Wiersze praca maturalna


1. Jak interpretować wiersz?

Na poziomie podstawowym powinieneś wiersz przede wszystkim zinterpretować, ale najprostsze elementy analizy są także ważne. Na co zwrócić szczególną uwagę?

1) Wstępne rozpoznanie całości; zwrócenie uwagi na tytuł

Spróbuj spojrzeć na wiersz jako na całość, zastanów się, jaki jest jego główny temat, sformułuj wstępną hipotezę interpretacyjną.

Zwróć także uwagę na tytuł. Jest on ważny, ponieważ stanowi niejako „wizytówkę”, nazwę dla całości utworu. Może wskazywać na temat, zawierać informację o adresacie bądź gatunku. Zawsze warto odnieść tytuł do całości utworu, pokazać, jaką pełni w nim funkcję.

2) Relacja między podmiotem a adresatem

a) Kto do kogo mówi?

Scharakteryzowanie osoby mówiącej w wierszu, jej adresata oraz ich wzajemnych relacji jest przy interpretacji bardzo ważne, choć większą wagę powinieneś przywiązywać do jak najdokładniejszego określenia podmiotu lirycznego. Może to być jedna osoba, wiele osób (podmiot zbiorowy), lub osoba wypowiadająca się w imieniu zbiorowości. Sprawdź, czy podmiot ujawnia się w wierszu - poszukaj czasowników w formie osobowej, zaimków osobowych. Jeśli tak, to masz do czynienia z liryką bezpośrednią - wtedy warto te momenty ujawniania się podmiotu wskazać. Jeśli nie, jest to liryka pośrednia.

Podmiot liryczny można utożsamiać z autorem wiersza, bądź jednak przy tym bardzo ostrożny! Nigdy nie pisz, że Mickiewicz w „Stepach akermańskich” opisuje swoje przeżycia z podróży po Krymie, ale raczej, że Znając biografię Mickiewicza podmiot liryczny „Stepów akermańskich” możemy utożsamiać z autorem. Bywa, że autor czyni podmiotem lirycznym jakąś konkretną osobę (np. Fortynbrasa z Trenu Fortynbrasa Zbigniewa Herberta) - masz wtedy do czynienia z liryką maski (roli).

Adresat wiersza bywa często nieokreślony, sprawdź jednak, czy nie możesz czegoś o nim powiedzieć. Jeśli wiersz jest skierowany do konkretnego adresata, to masz do czynienia z liryką inwokacyjną.

b) W jakiej sytuacji?

Określ, w jakiej sytuacji wypowiada się podmiot liryczny. Może da się określić miejsce, w którym mówi, czas, okoliczności? Może jego stan ducha, przeszłość? Te wszystkie informacje są bardzo ważne.

3) Co mówi - obrazy pojawiające się w wierszu

Jest to najważniejszy element interpretacji, niestety trudno udzielać jakichkolwiek rad w tym zakresie. Interpretując wiersz kieruj się wskazówkami zawartymi w temacie. Zwróć uwagę na najważniejsze zagadnienia zawarte w tekście.

4) Jak mówi - ukształtowanie artystyczne wiersza

a) Układ stroficzny i wersyfikacyjny

Niekoniecznie ważne musi być, ile dany wers ma sylab czy ile strofa wersów, ale sprawdź, czy nie ma czegoś szczególnego - np. jedna strofa jest krótsza od pozostałych albo ostatni wers strofy jest krótszy. Jak wpływa to na sens utworu?

b) Gatunek literacki

Gatunek literacki jest ważniejszy w przypadku wierszy z wcześniejszych epok - określa pewne normy tworzenia tekstu poetyckiego. Warto go podać, jeśli jest to np. tren, sonet czy oda, warto napisać, jak gatunek ten zrealizował autor.

c) Środki stylistyczne

Mało istotne w przypadku matury na poziomie podstawowym, warto jednak zastanowić się nad sensem znalezionych w wierszu środków stylistycznych.

6) Konteksty

Jeśli ma to znaczenie dla tematu, zwróć uwagę na różne odniesienia, które znajdziesz w utworze: kulturowe, filozoficzne, historycznoliterackie, estetyczne i inne. Powiąż je z całą interpretacją.

7) Końcowe uogólnienie

Na koniec zbierz wszystko, o czym do tej pory mówiłeś, podsumuj. Możesz także wyrazić swoją refleksję wartościującą.

Pamiętaj! Elementy analizy (wskazanie podmiotu, określenie budowy wiersza, nazwanie środków stylistycznych itd.) muszą być zawsze związane z interpretacją - powinieneś umieć pokazać, jak autor wiersza wykorzystuje specyficzną formę do pokazania pewnych treści.

Przykład: co powinieneś zawrzeć w wypracowaniu

Temat: Społeczeństwo polskie w krzywym zwierciadle. Co i w jaki sposób krytykuje Ignacy Krasicki w Palinodii? Obraz Polaków wyłaniający się z podanych fragmentów utworu skonfrontuj z ich wizerunkiem zawartym w innych znanych Ci satyrach tego poety. (matura próbna 2004)

Ignacy Krasicki Palinodia

Na co pisać satyry? Choć się złe zbyt wzniosło,

Przestańmy. Świat poprawiać - zuchwałe rzemiosło.

Na złe szczerość wychodzi, prawda w oczy kole,

Więc już łajać przestanę, a podchlebiać wolę.

[...]

Ciesz się, Pietrze, zamożny, ozdobny i sławny,

Dobrym kunsztem urosłeś, nie złodziej, lecz sprawny,

Nie szalbierzu, lecz dzielny umysłów badaczu,

Nie zdrajco, ale z dobrej sławy korzystaczu,

Nie rozpustny, lecz w grzeczne krotofile płodny oe

Przystąp, Pietrze, bezpiecznie, boś pochwały godny.

Ciesz się, Pawle. Oszukać to kunszt doskonały,

Tyś mistrz w kunszcie, więc winne odbieraj pochwały.

[...]

Do czegoś w polerownym tym wieku przywykła,

Płci piękna, czyń krok pierwszy. Cóż wstyd? - Marność znikła.

Co honor? Mistrz dziwaczny i tyran ponury.

Oswoiłyście cnotę, już innej natury:

Zgodziła się z wdziękami, a co niegdyś dzika,

Już pieszczotom niesprzeczna i modzie przywyka.

Bogdaj ów czas szczęśliwy nigdy był nie mijał,

Kiedy się król ze trzema stanami upijał!

Nie byłoć, prawda, rządów, lecz było wesoło.

Wróćcie się, dobre wieki, niech pogodne czoło

Oznacza wnętrzną radość. Trunek troski goi,

Trunek serca orzeźwia, trwogę uspokoi

I będziemy szczęśliwi. Dobrej chwile dawce,

Bierzcie, co wam należy, chwałę, marnotrawce;

[...]

Stracił Tomasz majętność, lecz kraj przyozdobił:

Pałac został, tapiser na meblach zarobił.

Przeniósł pysznym ogrodem Francuzy i Włochy,

Nie miał, prawda, pszenicy, ale miał karczochy.

Zgoła pięknie z nim było. Źle z skąpymi wszędzie,

[...]

Przecież się czasem zdadzą. Płużne te bydlęta

Orzą, kto inny zbiera. Stąd hojne panięta,

Co spasłe głodem ojców, na dowód wdzięczności

Śmieją się z fundatorów swojej wspaniałości.

Niech się śmieją do woli. [...]

Lecz nie dosyć przeprosić, nie dosyć odwołać.

Niechaj pozna świat cały z daleka i z bliska,

Kiedym ganił, taiłem ganionych nazwiska.

Chwalę, niech będą jawni... Rumieniec?... Nie chcecie?

Zacny wstydzie! Osiadłeś na tych czołach przecie.

Cóż czynić? Nieznajomych czy w dwójnasób sławić?

Mówić? czyli umilknąć? Taić? czy objawić?

Milczą. Szacowna skromność zdobi wielkie dusze.

Niechże sądzi potomność, a ja pióro kruszę.

------------

Spróbujmy teraz dotrzeć do treści, które powinieneś zawrzeć w wypracowaniu, stosując po kolei etapy pracy zaprezentowane w rozdziale IV.

1) Analiza tematu

Ten temat był już analizowany wcześniej, przypomnijmy jednak:

Co możesz wyczytać z tematu:

Twoim zadaniem jest interpretacja jednej z satyr Krasickiego - Palinodii.

●Powinieneś odpowiedzieć na pytanie: co krytykuje Krasicki - ukazać obraz społeczeństwa polskiego.

●Musisz także zanalizować, jak przeprowadzana jest krytyka, jakich środków używa autor.

Powinieneś odnieść się do tezy, że obraz społeczeństwa polskiego jest obrazem „w krzywym zwierciadle” - wyjaśnić, co to znaczy i podać na to argumenty.

Obraz społeczeństwa polskiego z Palinodii masz porównać z obrazem społeczeństwa z innych satyr Krasickiego - pokazać, co w tych obrazach jest podobne, a co inne.

2) Interpretacja Palinodii - obraz Polaków w utworze

Zastanów się, jakie wady Polaków przedstawia w swojej satyrze Krasicki? Jakie konkretne nazwy wad mógłbyś podać? Jakie postaci krytykuje? Przyjrzyjmy się po kolei:

Na początku narrator deklaruje, że pisanie satyr jest czynnością bezsensowną, że rezygnuje z krytyki, będzie tylko chwalił. Zrozumiałe jest, że chodzi mu o coś wprost przeciwnego - wcale Polaków nie chwali, ale pozornie usprawiedliwiając ich zachowanie, jeszcze bardziej podkreśla ich wady.

Polacy nie chcą być krytykowani - ponieważ „prawda w oczy kole”, usprawiedliwiają swoje postępowanie.

●W społeczeństwie szerzy się demoralizacja - oszustwo, złodziejstwo, zdrada, rozpusta.

Kobiety nie mają wstydu i honoru.

Polacy chcą, aby powróciły czasy saskie, kiedy nie interesowano się ojczyzną, a czas spędzano na pijatykach. Nie troszczą się więc o swój kraj.

●Polacy są niegospodarni, trwonią swoje majątki.

●Polacy nie mają poszanowania dla przodków, żyją z tego, czego ich ojcowie się dorobili.

3) Analiza Palinodii - jakich środków używa autor do krytyki?

ironia - pojawia się już na początku utworu, kiedy narrator deklaruje odwołanie dotychczasowej krytyki. Jest to oczywiście pozorne, narrator w sposób przewrotny niby odwołuje zarzuty, a tak naprawdę je wzmacnia. Podobnie czyni w dalszej części utworu, kiedy podaje zadeklarowane zalety, a tak naprawdę wady Polaków,

bezpośrednie zwroty do adresatów - imiona w wołaczu („Piotrze”, „Pawle”),

wykrzyknienia (np. „Zacny wstydzie!”, „Kiedy się król ze trzema stanami upijał!”),

pytania retoryczne (np. „Cóż wstyd?”, „Cóż honor?”),

komizm słowny (np. „nie miał, prawda, pszenicy, ale miał karczochy”),

bohaterowie są stypizowani - jawnie krytyka skierowana jest do konkretnych osób, wymienionych z imienia, ale tak naprawdę chodzi o pewne postawy, a przedstawione postaci są jedynie ich reprezentantami.

4) Odwołanie się do innych tekstów - jak to jest w innych satyrach?

Zastanów się, które z wad ukazane w Palinodii pojawiały się już w innych satyrach Krasickiego?

Świat zepsuty - demoralizacja społeczeństwa, nieposzanowanie przodków, brak patriotyzmu i troski o kraj.

Żona modna - marnotrawienie majątków.

Pijaństwo - nadużywanie alkoholu.

Jakie mógłbyś jeszcze wymienić wady Polaków, o których nie pisze Krasicki w Palinodii? Przypomnij sobie inne satyry:

Do króla - brak wykształcenia, ograniczenie światopoglądowe, nieuctwo, zawiść, zazdrość, źle rozumiana szlachecka równość.

Świat zepsuty - rozpad więzi rodzinnych, odchodzenie od religii.

A może znalazłbyś w satyrach jakieś pozytywne wzorce osobowe? O nich też warto napisać:

1.Drugi bohater dialogu w satyrze Pijaństwo - człowiek, który zdaje sobie sprawę z konieczności walki z wadami społecznymi.

2.Adresat satyry Do króla - król oczytany, dbający o kulturę, dobry, mądry.

3. Narrator Świata zepsutego - osoba zdająca sobie sprawę z konieczności przemian, wzywająca do ratowania ojczyzny.

5) Konteksty

Odwołaj się do poetyki klasycyzmu, do oświeceniowego dydaktyzmu (wytykanie innym wad jako cel do poprawy sytuacji społecznej), do zasady „utile - duci” (uczyć - bawiąc).

2. Jak interpretować tekst prozatorski?

W przypadku prozy zazwyczaj będziesz miał do czynienia z fragmentem powieści do interpretacji. Po raz kolejny najwięcej wskazówek interpretacyjnych znajdziesz w samym temacie. Zobacz, jakie są to przykładowe polecenia:

•określ źródło dramatyczności sceny,

•wyjaśnij, na czym polega kluczowy charakter sceny dla powieści,

•scharakteryzuj stosunek bohaterów do ...,

•zwróć uwagę na rozterki bohatera związane z ...,

•wyjaśnij symbolikę ...,

•porównaj obraz ...

Poza tym zawsze powinieneś zwrócić uwagę na następujące zagadnienia:

Fragment a całość utworu

Pamiętaj - zawsze umieść przytoczony fragment w kontekście całości utworu. Gdzie rozgrywa się przedstawiona we fragmencie scena? Co ją poprzedza? Z czego wynikają wydarzenia w niej przedstawione? O tym napisać musisz koniecznie.

Powinieneś także pokrótce scharakteryzować scenę, którą przedstawia fragment. Gdzie i kiedy rozgrywa się scena? Kto bierze w niej udział?

Bohaterowie

Często przy interpretacji prozy masz za zadanie scharakteryzować bohaterów. Pamiętaj, żeby opisując ich odnieść się do całości utworów - aby ich dobrze scharakteryzować powinieneś wiadomości na ich temat czerpać nie tylko z zacytowanego fragmentu. Zastanów się, jak zachowują się bohaterowie? Jakie ich cechy widać we fragmencie?

Zwróć uwagę na dialogi, które pełnią ważną rolę w charakteryzowaniu bohaterów. Jakim językiem wypowiadają się postaci? Jakich informacji na ich temat dostarczają ich wypowiedzi? Może znajdziesz jakieś elementy stylizacji?

Narrator i narracja

Choć jest to już element analizy, zawsze warto określić choć w jednym zdaniu narratora. Czy narracja jest trzecioosobowa czy pierwszoosobowa? Co możemy powiedzieć o narratorze?

Jak prowadzona jest narracja? Z perspektywy narratora wszechwiedzącego, a może jakiegoś bohatera? Jest to mowa niezależna czy pozornie zależna?

Przykład: co powinieneś zawrzeć w wypracowaniu

Temat: To chory kąt... (...) - analizując fragment, zwróć uwagę na przemyślenia Stanisława Wokulskiego dotyczące sytuacji w kraju i odnieś je do innych opinii o społeczeństwie wyrażonych w Lalce Bolesława Prusa. (matura próbna 2005)

Bolesław Prus Lalka (fragmenty)

Znalazłszy się na ulicy Wokulski stanął na chodniku, jakby namyślając się, dokąd iść. Nie ciągnęło go nic w żadną stronę. Dopiero gdy przypadkiem spojrzał w prawo, na swój nowo wykończony sklep, przed którym już zatrzymywali się ludzie, odwrócił się ze wstrętemi poszedł w lewo.

„Dziwna rzecz, jak mnie to wszystko mało obchodzi” - rzekł do siebie. Potem myślał o tych kilkunastu ludziach, którym już daje zajęcie, i o tych kilkudziesięciu, którzy od pierwszego maja mieli dostać u niego zajęcie, o tych setkach, dla których w ciągu roku miał stworzyć nowe źródła pracy, i o tych tysiącach, którzy dzięki jego tanim towarom mogli sobie poprawić nędzny byt - i - czuł, że ci wszyscy ludzie i ich rodziny nic go w tej chwili nie interesują.

„Sklep odstąpię, nie zawiążę spółki i wyjadę za granicę” - myślał.

„A zawód, jaki zrobisz ludziom, którzy w tobie położyli nadzieję?”

„Zawód?... Alboż mnie samego nie spotkał zawód?...” (...)

Stanął i patrzył. Dzień przedświąteczny i ładna pogoda wywabiły mnóstwo ludzi na bruk miejski. Sznur powozów i pstrokaty falujący tłum między Kopernikiem i Zygmuntem wyglądał jak stado ptaków, które właśnie w tej chwili unosiły się nad miastem dążąc ku północy.

„Szczególna rzecz - mówił. - Każdy ptak w górze i każdy człowiek na ziemi wyobraża sobie, że idzie tam, dokąd chce. I dopiero ktoś stojący na boku widzi, że wszystkich razem pcha naprzód jakiś fatalny prąd, mocniejszy od ich przewidywań i pragnień. Może nawet ten sam, który unosi smugi iskier wydmuchniętych przez lokomotywę podczas nocy?... Błyszczą przez mgnienie oka, aby zgasnąć na całą wieczność, i to nazywa się życiem. (...)”

Nieustanny turkot i szmer wydał się Wokulskiemu nieznośnym, a wewnętrzna pustka straszliwą. Chciał czymś się zająć i przypomniał sobie, że jeden z zagranicznych kapitalistów pytał go o zdanie w kwestii bulwarów nad Wisłą. Zdanie już miał wyrobione: Warszawa całym swoim ogromem ciąży i zsuwa się ku Wiśle. Gdyby brzegi rzeki obwarować bulwarami, powstałaby tam najpiękniejsza część miasta: gmachy, sklepy, aleje...

„Trzeba spojrzeć, jak by to wyglądało?” - szepnął Wokulski i skręcił na ulicę Karową. (...)

Na Karowej odetchnął. Zdawało mu się, że jest jedną z plew, które już odrzucił młyn wielkomiejskiego życia, i że powoli spływa sobie gdzieś na dół tym rynsztokiem zaciśniętym odwiecznymi murami.

„Cóż, bulwary?... - myślał. - Postoją jakiś czas, a potem będą walić się, zarośnięte zielskiem i odrapane, jak te oto ściany. Ludzie, którzy je budowali z wielką pracą, mieli także na celu zdrowie, bezpieczeństwo, majątek, a może zabawy i pieszczoty. I gdzie oni są?... Zostały po nich spękane mury, jak skorupa po ślimaku dawnej epoki. A cały pożytek z tego stosu cegieł i tysiąca innych stosów będzie, że przyszły geolog nazwie je skałą ludzkiego wyrobu, jak my dziś koralowe rafy albo kredę nazywamy skałami wyrobu pierwotniaków.

I cóż ma z trudu swego człowiek?...

I z prac tych, które wszczął pod słońcem?...

Znikomość - jego dzieła gońcem,

A żywot jego mgnieniem powiek.

Gdziem ja to czytał, gdzie?... Mniejsza o to.”

Zatrzymał się w połowie drogi i patrzył na ciągnącą się u jego stóp dzielnicę między Nowym Zjazdem i Tamką. Uderzyło go podobieństwo do drabiny, której jeden bok stanowi ulica Dobra, drugi - linia od Garbarskiej do Topieli, a kilkanaście uliczek poprzecznych formują jakby szczeble.

„ Nigdzie nie wejdziemy po tej leżącej drabinie - myślał. - To chory kąt, dziki kąt.” I rozważał pełen goryczy, że ten płat ziemi nadrzecznej, zasypany śmieciem z całego miasta, nie urodzi nic nad parterowe i jednopiętrowe domki barwy czekoladowej i jasnożółtej, ciemnozielonej i pomarańczowej. (...)

„Nic, nic!...” - powtarzał tułając się po uliczkach, gdzie widać było rudery zapadnięte niżej bruku, z dachami porosłymi mchem, lokale z okiennicami dniem i nocą zamkniętymi na sztaby, drzwi zabite gwoździami, naprzód i w tył powychylane ściany, okna łatane papierem albo zatkane łachmanem.

Szedł, przez brudne szyby zaglądał do mieszkań i nasycał się widokiem szaf bez drzwi, krzeseł na trzech nogach, kanap z wydartym siedzeniem, zegarów o jednej skazówce z porozbijanymi cyferblatami. Szedł i cicho śmiał się na widok wyrobników wiecznie czekających na robotę, rzemieślników, którzy trudnią się tylko łataniem starej odzieży, przekupek, których całym majątkiem jest kosz zeschłych ciastek - na widok obdartych mężczyzn, mizernych dzieci i kobiet niezwykle brudnych.

„Oto miniatura kraju - myślał - w którym wszystko dąży do spodlenia i wytępienia rasy. Jedni giną z niedostatku, drudzy z rozpusty. Praca odejmuje sobie od ust, ażeby karmić niedołęgów; miłosierdzie hoduje bezczelnych próżniaków, a ubóstwo nie mogące zdobyć się na sprzęty otacza się wiecznie głodnymi dziećmi, których największą zaletą jest wczesna śmierć.

Tu nie poradzi jednostka z inicjatywą, bo wszystko sprzysięgło się, ażeby ją spętać i zużyć w pustej walce - o nic.”

Potem w wielkich konturach przyszła mu na myśl jego własna historia. Kiedy dzieckiem będąc łaknął wiedzy - oddano go do sklepu z restauracją. Kiedy zabijał się nocną pracą będąc subiektem - wszyscy szydzili z niego, zacząwszy od kuchcików, skończywszy na upijającej się w sklepie inteligencji. Kiedy nareszcie dostał się do uniwersytetu - prześladowano go porcjami, które niedawno podawał gościom.

Odetchnął dopiero na Syberii. Tam mógł pracować, tam zdobył uznanie i przyjaźń Czerskich, Czekanowskich, Dybowskich. Wrócił do kraju prawie uczonym, lecz gdy w tym kierunku szukał zajęcia, zakrzyczano go i odesłano do handlu...

„To taki piękny kawałek chleba w tak ciężkich czasach!”

No i wrócił do handlu, a wtedy zawołano, że się sprzedał i żyje na łasce żony, z pracy Minclów.

Traf zdarzył, iż po kilku latach żona umarła zostawiając mu dość spory majątek. Pochowawszy ją Wokulski odsunął się nieco od sklepu, a znowu zbliżył się do książek. I może z galanteryjnego kupca zostałby na dobre uczonym przyrodnikiem, gdyby znalazłszy się raz w teatrze nie zobaczył panny Izabeli.

1) Analiza tematu

Co możesz wyczytać z tematu:

●Powinieneś dokładnie przeanalizować zacytowany fragment Lalki.

We fragmencie powinieneś zwrócić uwagę na przemyślenia Wokulskiego dotyczące sytuacji w kraju - przedstawić je.

Treść przemyśleń Wokulskiego masz odnieść do innych opinii o społeczeństwie wyrażonych w całej powieści.

2) Interpretacja fragmentu - przemyślenia Wokulskiego

Umiejscowienie sceny w całości powieści: jest to fragment rozdziału Medytacje. Wokulski właśnie wyszedł ze sklepu po wizycie tam panny Izabeli i kokietowaniu jej przez Mraczewskiego. Jest wzburzony i pełen rozgoryczenia.

•Narracja:

•3-osobowa,

prowadzona z perspektywy Wokulskiego - świat przedstawiony pokazany jest, jakby był widziany oczyma Wokulskiego; narrator nie jest wszechwiedzący, zna za to myśli bohatera.

Ogólna charakterystyka sceny: scena opisuje spacer Wokulskiego po Powiślu, przedstawia przy tym liczne przemyślenia bohatera.

•Nastrój Wokulskiego, zachowanie bohatera:

Wokulski jest oszołomiony, wzburzony, nie ma żadnego planu spaceru, idzie zupełnie bez celu.

Nie interesują go teraz interesy, sklep („Dziwna rzecz, jak mnie to wszystko mało obchodzi”),

•Czuje wstręt do życia, które prowadzi („odwrócił się ze wstrętem [od sklepu] i poszedł w lewo”).

Nie obchodzą go ludzie, których zatrudnia. Myśli nawet o tym, żeby rzucić wszystko i wyjechać za granicę.

•Rozdrażnienie, zmęczenie.

•Refleksje Wokulskiego dotyczące ludzkiego losu:

fatalizm - człowiek nie wpływa sam na swój los („wszystkich razem pcha naprzód jakiś fatalny prąd”),

marność i kruchość ludzkiego życia („Błyszczą przez mgnienie oka, żeby zgasnąć na całą wieczność”),

brak wartości wysiłków ludzkości w budowaniu lepszej przyszłości (odwołanie się do wiersza, który przytacza Wokulski).

•Refleksje Wokulskiego dotyczące sytuacji w kraju:

•negatywna diagnoza społeczeństwa („to chory kąt”),

brak możliwości zmian (metafora „Nigdzie nie wejdziemy po tej drabinie”), brak postępu cywilizacyjnego (niemożliwość zrealizowania projektu bulwarów na zrujnowanym Powiślu)

•bierność społeczeństwa, brak wiary w postęp, brak działania.,

•demoralizacja społeczeństwa („wszystko dąży do spodlenia”),

•brak możliwości przebicia dla „jednostki z inicjatywą”.

Podsumowanie analizy fragmentu: Zwróć uwagę na zależność między nastrojem i losem bohatera a jego przemyśleniami. Wokulski w swoich przemyśleniach przedstawia Powiśle jako miniaturę całego kraju. Jego obraz jest jednak subiektywny, podyktowany doświadczeniami życiowymi, rozgoryczeniem bohatera.

3) Odniesienie się do całości powieści - jaki obraz społeczeństwa się z niej wyłania?

Po przeanalizowaniu sceny powinieneś pokrótce scharakteryzować warstwy społeczne przedstawione w Lalce:

Arystokracja i szlachta - utrata majątków, życie ponad stan, demoralizacja, egoizm (dbanie tylko o siebie), anachroniczność (brak otwarcia na zmiany), pogarda dla innych, zamknięcie.

Mieszczaństwo - bierność, obawa przed ryzykiem, niechęć wobec tych, którym się powiodło, nierozwiązany problem asymilacji Żydów.

Lud - ogromna bieda, brak możliwości zmiany sytuacji, niezaradność i lenistwo, bierna zgoda na zły los.

4) Końcowe podsumowanie

Społeczeństwo polskie w Lalce zostało ukazane w sposób negatywny; jest to społeczeństwo podzielone na klasy, pełne kontrastów. Nie ma większych szans na poprawę tej sytuacji, jednostki chcące coś zmienić są bezradne. Osoby takie jak Wokulski to idealiści, którzy zostali przez Prusa ukazani „na tle społecznego rozkładu”.

3. Jak interpretować dramat?

Dramat jest najrzadziej interpretowanym rodzajem literackim, najrzadziej też pojawia się na maturze. Z tą formą wypowiedzi literackiej trzeba jednak także się liczyć. Większość wskazówek interpretacyjnych, o których mówiłam już przy okazji omawiania poezji i prozy, można odnieść także o dramatu. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?

Bohaterowie - monologi i dialogi

W dramacie z całego świata przedstawionego najwyraźniej scharakteryzowani są bohaterowie. Ich charakterystyka odbywa się na dwa sposoby: poprzez monolog (wypowiedź jednego bohatera do samego siebie) bądź dialog z innym bohaterem. W monologu możesz poznać myśli bohatera, jego prawdziwe motywacje i przemyślenia. Dialogi dostarczą Ci informacji związanych z interakcją bohatera z innymi postaciami dramatu. Pamiętaj też o didaskaliach - bywa, że są ważne.

Gatunek

Czasami możesz odnieść dramat do znanych Ci poetyk. Jeśli jest to tragedia antyczna, komedia Moliera bądź Fredry lub dramat szekspirowski, to warto to zaznaczyć i zwrócić uwagę na cechy charakterystyczne dla tych typów dramatów, widoczne w tekście.

Przykład: co powinieneś zawrzeć w wypracowaniu

Temat: Charakteryzując Makbeta na podstawie danych fragmentów dramatu Szekspira, określ, na czym polega tragizm postaci i porównaj go z tragizmem bohatera ze znanego Ci dramatu antycznego. (matura 2006)

Wiliam Szekspir Makbet (fragmenty)

AKT I, SCENA VII

MAKBET

Jeśli to, co się ma stać, stać się musi,

Niechby przynajmniej stało się niezwłocznie.

Gdyby ten straszny cios mógł przeciąć wszelkie

Dalsze następstwa, gdyby ten czyn mógł być

Sam w sobie wszystkim i końcem wszystkiego

Tylko tu, na tej doczesnej mieliźnie,

O przyszłe życie bym nie stał. Lecz zwykle

W podobnych razach tu już kaźń nas czeka.

Krwawa nauka, którą dajem, spada

Na własną naszą głowę. Sprawiedliwość

Zwraca podaną przez nas czarę jadu

Do własnych naszych ust. Z podwójnych względów

Należy mu się u mnie bezpieczeństwo:

Jestem i krewnym jego, i wasalem.

To samo zbyt już przeważnie potępia

Taki postępek -- lecz jestem, co więcej,

I gospodarzem jego, który winien

Drzwi zamknąć jego zabójcy, nie owszem

Sam mu do piersi zbójczy nóż przykładać.

A potem, Dunkan tak skromnie piastował

Swą godność, tak był nieskalanie czysty

W pełnieniu swego wielkiego urzędu,

Że cnoty jego, jak anioły nieba,

Piorunującym głosem świadczyć będą

Przeciw wyrodnym sprawcom jego śmierci,

I litość, jako nowo narodzone

Nagie niemowlę lub cherub siedzący

Na niewidzialnych, powietrznych rumakach,

Wiać będzie w oczy każdemu okropny

Obraz tej zbrodni, by wiatr łzy osuszył.

Jeden, wyłącznie jeden tylko bodziec

Podżega we mnie tę pokusę, to jest

Ambicja, która przeskakując siebie,

Spada po drugiej stronie.

Wchodzi Lady Makbet

Cóż tam?

LADY MAKBET

Właśnie

Wstał od wieczerzy. Po coś się oddalił?

MAKBET

Czy pytał o mnie?

LADY MAKBET

Ty mnie o to pytasz?

MAKBET

Nie postępujmy dalej na tej drodze:

Dopiero co mnie obdarzył godnością

I sam dopiero co sobie kupiłem

Złotą u ludzi sławę, sławę, którą

Godziłoby się jak najdłużej w świeżym

Utrzymać blasku, nie zaś tak skwapliwie

Odrzucać.

LADY MAKBET

Byłaż pijaną nadzieja,

Co cię niedawno jeszcze kołysała?

Zasnęłaż potem i budziż się teraz,

Żeby ospale, trwożnie patrzeć na to,

Na co tak raźnie wtedy poglądała?

Nie lepsze dajesz mi wyobrażenie

I o miłości twojej. Masz skrupuły

Mężnie w czyn przelać to, czego pożądasz?

Chciałbyś posiadać to, co sam uznajesz

Ozdobą życia, i chcesz żyć zarazem

W własnym uznaniu jak tchórz albo jako

Ów kot, w przysłowiu gminnym, u którego

„Nie śmiem” przeważa „chciałbym”.

MAKBET

Przestań, proszę.

Na wszystkom gotów, co jest godne męża;

Kto więcej waży, nie jest nim.

LADY MAKBET

I jakiż

Zły duch ci kazał tę myśl mi nasunąć?

Kiedyś ją powziął, wtedy byłeś mężem:

O ile byś był więcej tym, czym byłeś,

O tyle więcej byłbyś nim. Nie była

Wtedy po temu pora ani miejsce,

Jedno i drugie stworzyć byłbyś gotów;

Teraz się jedno i drugie nastręcza,

A ty się cofasz? Byłam karmicielką

I wiem, jak to słodko kochać dziecię,

Które się karmi; byłabym mu jednak

Wyrwała była pierś z ust nadstawionych,

Które się do mnie tkliwie uśmiechały,

I roztrzaskała czaszkę, gdybym była

Zobowiązała się do tego czynu,

Jak ty do tego.

MAKBET

Gdybyśmy chybili?

LADY MAKBET

Chybić! Obwaruj jeno swoje męstwo,

A nie chybimy. Skoro Dunkan zaśnie

(Co naturalnie po trudach dnia prędko

Pewnie nastąpi), przyrządzonym winem

Dwóch pokojowców jego tak uraczę,

Że się ich pamięć, ten stróż mózgu, w parę

A władz siedlisko zamieni w alembik.

Gdy snem zwierzęcym ujęci, jak trupy

Spoczywać będą, czegóż nie zdołamy

Dokazać wtedy ze śpiącym Dunkanem?

Czego nie złożyć na jego pijaną

Służbę, na którą spadnie cała wina

Naszego mordu? [...]

MAKBET

Niech się więc stanie! Wszystkie moje siły

Nagnę do tego okropnego czynu.

Idźmy i szydźmy z świata jasnym czołem:

Fałsz serca i fałsz lic muszą iść społem.

Wychodzą [...]

AKT V, SCENA V

[…]

MAKBET

Dawno już smaku trwogi zapomniałem:

Był czas, gdym drętwiał słysząc głos puszczyka,

Gdy przy słuchaniu powieści o strachach

Włos mi się jeżył i prężył na głowie,

Jakby był żywy; czas ten prędko minął;

Przeładowałem się okropnościami:

Spoufalone z zgrozą zmysły moje

Stępiały na wpływ wrażeń.

Sejton powraca

Co znaczyły te krzyki?

SEJTON

Panie, królowa umarła!

MAKBET

Powinna była umrzeć nieco później;

Czego się było tak spieszyć z tą wieścią?

Ciągle to jutro, jutro i znów jutro

Wije się w ciasnym kółku od dnia do dnia,

Aż do ostatniej głoski czasokresu;

A wszystkie wczora to były pochodnie,

Które głupocie naszej przyświecały

W drodze do śmierci. Zgaśnij, wątłe światło!

Życie jest tylko przechodnim półcieniem,

Nędznym aktorem, który swoją rolę

Przez parę godzin wygrawszy na scenie

W nicość przepada - powieścią idioty,

Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą.

Przekład Józefa Paszkowskiego

(William Szekspir, Makbet, Ossolineum 1967)

1) Analiza tematu

Analiza tematu była już przeprowadzana wcześniej, przytoczę ją dla przypomnienia:

Twoim podstawowym zadaniem jest analiza fragmentów Makbeta Szekspira.

W swojej analizie powinieneś skupić się na tytułowym bohaterze - scharakteryzować go, zwracając szczególną uwagę na tragizm postaci.

Musisz odwołać się do jakiegoś dramatu antycznego (Antygony, Króla Edypa) i porównać tragizm wybranej przez siebie postaci (np. Antygodny, Edypa, ale może być to także Hajmon, Eurydyka) z tragizmem Makbeta.

2) Analiza fragmentu I

Usytuowanie sceny w całym dramacie: spiskowanie Makbeta i Lady przeciwko Dunkanowi, plany zabicia króla. Pomysł zamordowania wykluł się w głowie Lady.

Ogólna charakterystyka sceny: początkowo Makbet wygłasza monolog, w którym wyraża swoje wątpliwości moralne dotyczące zabicia króla. Później następuje rozmowa z żoną, która ostatecznie przekonuje Makbeta do popełnienie zbrodni.

•Początkowe rozterki Makbeta (monolog):

•Makbet boi się, chce, żeby jak najszybciej dokonał się mordu na królu;

Bohater ma wyrzuty sumienia - jako wasal i osoba goszcząca króla pod swym dachem powinien troszczyć się o jego bezpieczeństwo;

•Makbet odróżnia dobro od zła, zdaje sobie sprawę z niegodziwości swego czynu;

Makbet zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojego czynu: zabicie króla będzie początkiem innych zbrodni, za które musi być mu wymierzona sprawiedliwość;

•Makbet przyznaje się do swojej ambicji, to ona motywuje go do morderstwa.

•Rozmowa z żoną:

Próba przekonania jej do rezygnacji ze zbrodni przy pomocy różnych argumentów (zwrócenie uwagi na swoją sytuację życiową oraz na zalety Dunkana);

●Upór, niewzruszoność i brak skrupułów u Lady Makbet.

Lady przekonuje męża: odwoływanie się do jego ambicji, mężności. Cel postępowania Lady: zagłuszenie wyrzutów sumienia w mężu, sprowokowanie go do zbrodni.

Wniosek: Makbet staje przed wyborem: może odrzucić plan zabójstwa, nie wchodzić na złą drogę, ale nie pozwala mu na to jego namiętność - ambicja.

3) Analiza fragmentu II

.1Usytuowanie sceny w całym dramacie: zamek Makbeta atakują wrogowie, a służba donosi Makbetowi o śmierci Lady.

.2Koniec Makbeta: moralny upadek bohatera, obojętność wobec śmierci żony, osamotnienie, strach, nienawiść, poczucie bezsensu życia.

Wniosek ogólny: Szekspir przedstawia swojego bohatera jako mogącego dokonać wyboru między dobrem a złem. W jego dramacie to człowiek decyduje o tym, jaką drogą chce pójść.

4) Porównanie Makbeta z Edypem z dramatu Sofoklesa Król Edyp

Przyczyna tragizmu Edypa: nie wolny wybór, lecz fatum. Edyp nie jest w stanie uciec od własnego losu, skoro wyrocznia przepowiedziała mu, że zabije własnego ojca i ożeni się z matką, to tak się na pewno stanie. Próbując uciec przed przeznaczeniem bohater sam wpada w jego sidła. To, że nie jest świadomy popełnienia złego czynu nie uchroni go przed karą. Kara ta dosięgnie także jego najbliższych - grzech Edypa położy się cieiem na historii całego rodu Labdakidów.

5) Podsumowanie

Bohater szekspirowski ma możliwość wyboru między dobrem a złem, bohater antyczny jest tej możliwości pozbawiony. Tragizm bohatera szekspirowskiego polega na tym, że z własnej woli, w wyniku własnych wyborów pogrążą się w złu. Bohater tragedii antycznej zaś jest igraszką fatum, żadne jego działania nie są w stanie zmienić jego tragicznego losu.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Gnoj 4, Praca maturalna- motyw rodziny
Moralnosc pani Dulskiej 3, Praca maturalna- motyw rodziny
Praca maturalna wersja robocza prawie got, matura praca matualna szaleństwo
moja praca maturalna 4HK2JAIA5QU5OEZBACL2TCWJGQRIKDMRWGUXJOI
Praca maturalna z języka polskiego, Karta Cytatów, Karta Cytatów
Praca maturalna Ikarowie różnych epok
praca maturalna PROBLEMY WARSTW NAJUBOŻSZYCH
praca maturalna
Praca maturalna, studia, Spoza ZP
praca maturalna- kultura żydowska
praca maturalna
Praca maturalna
Praca maturalna Motyw lustra w literaturze i malarstwie
praca maturalna- motyw śmierci (gotowa), Edukacja, Język polski - matura, prezentacja maturalna
przykladowa praca, Matura
Literackie portrety matki, Praca maturalna
Bibliografia poprawka, Praca maturalna- motyw rodziny
Praca maturalna z języka polskiego, Praca Maturalna rozprawka, ,,Ludzie ludziom zgotowali ten los&rd

więcej podobnych podstron