KORESPONDENCJA EWY FOLEY - lipiec'99
Przede wszystkim pragnę serdecznie przeprosić za opóźnienie związane z wydaniem tej kasety. Mój wewnętrzny krytyk rozszalał się, uaktywnił i rozgadał jak tylko postanowiłam podzielić się moimi odkryciami i przemyśleniami na jego temat na kasecie audio. Natychmiast przystąpił do działania: A co ty możesz na ten temat wiedzieć? Mówił i udowadniał mi moją niekompetencję długimi wywodami w mojej głowie. Co daje ci prawo pisania o mnie ??!!! Jesteś za głupia!! Na niczym się nie znasz! Krzyczał. Daj sobie spokój... - po co ludzie mają wiedzieć o moim istnieniu, to nie jest w końcu takie ważne, szeptał obłudnie. Aż przyszedł dzień kiedy on robił to co zawsze - a ja po prostu usiadłam do mojego komputera i zaczęłam pisać…
Wierzę, że to właśnie Wewnętrzny Krytyk sieje największe spustoszenie w naszej psychice i jest najbardziej odpowiedzialny za ból i ludzkie nieszczęścia. To on każde nam się skupiać na naszych niedociągnięciach i porażkach. Powoduje, że wstydzimy się tego kim jesteśmy.
(...)Jak działa Wewnętrzny Krytyk? Podobnie do radia. Tak jak przyzwyczajasz się do dźwięku radia, które gra w tle kiedy jedziesz samochodem albo gotujesz w domu. Po prostu przestajesz go zauważać i nie słyszysz. Albo jak kaseta magnetofonowa, która została nagrana jak byliśmy bardzo mali i jest włączona na auto-revers i nikt już nie zauważa, że ona ciągle się kręci i gra. Nie ma komu jej wyłączyć.
I ciągle lecą te ulubione stwierdzenia Krytyka np:
Twój problem to, że : Jesteś brzydka. Nic ci nie pomoże. Nie zasługujesz na miłość. Nikt tak naprawdę cię nie lubi. Jesteś taką egoistką. Jesteś niedobra. Coś jest z tobą nie w porządku. Jesteś nie taka jak trzeba. Jesteś gruba. Jesteś tłusty. Jesteś za niski. Jesteś za wysoki. Starzejesz się. Źle się ubierasz. Śmiesznie w tym wyglądasz.. Na niczym się nie znasz. Nie masz żadnego talentu. Jesteś nudziarzem. Nie powinieneś był tego mówić. Powinnaś zoperować sobie nos. Udało ci się zrobić ich w konia, uwierzyli że jesteś mądra - ale poczekaj niech tylko się wyda. Tak naprawdę pod tym wszystkim jesteś fałszywy, ciągle udajesz kogoś kim nie jesteś........
Hal i Sidra Stone nazywają Wewnętrznego Krytyka SUPER GWIAZDĄ naszej wewnętrznej rodziny. Twierdzą, że trzeba się zapoznać ze wszystkimi głosami w naszym wnętrzu ale żaden z nich nie ma takiego wpływu na nasze związki jak Wewnętrzny Krytyk . Mówią też, że Wewnętrzny Krytyk to ta część nas, która jest zdolna do całkowitego zatrzymania procesu rozwoju osobistego i świadomości. Jak on to robi? Opowiem wam co wydarzyło się mnie. Wiele lat temu kiedy nie miałam żadnego pojęcia o energiach w moim wnętrzu przechodziłam bardzo trudny okres w moim życiu osobistym. Którejś nocy nie mogłam spać, wstałam, poszłam do lodówki i zjadłam dwie kanapki z masłem orzechowym…. Coś we mnie - dzisiaj wiem, że to głos Wewnętrznego Krytyka - zaczęło mówić w mojej głowie, że to na pewno bulimia, że jak mogę być doradcą zdrowotnym dla osób z zaburzeniami żywienia, kiedy sama mam symptomy bulimii i ewidentnie jestem zaburzona. Jednym słowem - przestępstwo najwyższej klasy! Czułam się tak okropnie, że natychmiast musiałam zjeść dwie następne kanapki z nutellą i zagryźć kilogramem lodów. Czułam się winna i ciężka. Nie byłam w stanie zatrzymać tego gadania w moim wnętrzu, które krytykowało mnie tak silnie, że już nie wiedziałam co mnie pchnęło do tej lodówki. Tak właśnie działa Wewnętrzny Krytyk ! Używa on mocnych terapeutycznych modnych słów: sympton, zespół, syndrom; diagnozuje natychmiast i ocenia wytaczając "ciężką artylerię". A wtedy nie masz żadnej szansy, żeby spokojnie i bezstronnie zastanowić się nad swoim życiem i wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Przypomina mi się piękna historia opowiadana przez Stonesów jak po raz pierwszy zidentyfikowali Wewnętrznego Krytyka w sesjach Dialogu z Głosem. Ujawnił się jako jedna z pod-osobowości i przedstawił się jako Krytyk. Zaczęli rozmawiać z Krytykami, swoimi i swoich klientów, potem przez wiele miesięcy przesłuchiwali nagrania z tych sesji. Doszli do wniosku, że Wewnętrzny Krytyk gada w głowach wszystkich ludzi cały czas. Dr Hal Stone był zszokowany odkryciem tego zimnego, ciętego, atakującego, oceniającego, nienawidzącego go głosu w swoim wnętrzu. Mimo wielu lat pracy nad sobą , psychoterapii i psychoanalizy, nie miał pojęcia o jego istnieniu. Dr Stones twierdzi, że większość osób, z którymi kiedykolwiek pracował jako terapeuta, ma ten sam problem, a nieliczni, którzy to sobie uświadomili nic nie mogli z tym zrobić.
To zdecydowanie miało miejsce w moim przypadku - byłam zdumiona istnieniem tego głosu. W dniu mojego pierwszego świadomego dialogu z Wewnętrznym Krytykiem uważałam siebie za pewną siebie, wysoko oceniającą siebie kobietę, która odniosła wiele sukcesów w różnych dziedzinach życia. Byłam w szoku co ten głos do mnie mówił. Zdałam sobie sprawę, że dopadające mnie często poczucie wewnętrznego "ściśnięcia" było spowodowane tym ciągłym nieprawdopodobnym krytycyzmem. To tak jak byśmy szli pod górę z workiem cementu na plecach. Tak się do tego przyzwyczailiśmy, że nie mamy pojęcia o jego istnieniu, dopiero gdy ktoś do nas podejdzie i zapyta: po co dźwigasz ten worek cementu na plecach. Co ja? Jaki worek?
Wewnętrzny Krytyk powstaje gdy jesteśmy bardzo bardzo mali, około drugiego-trzeciego roku życia, wtedy kiedy mamy ogromną wrażliwość na ocenę innych. Krytyk pojawia się aby nas chronić przed tymi ocenami. Jest przekonany, że jeżeli on pierwszy nas skrytykuje wtedy będziemy robić wszystko tak jak trzeba i już nikt inny nie będzie musiał nas krytykować! Jest on bardzo związany z pod-osobowością nazywaną obrońca / kontroler, która decyduje jacy powinniśmy być. Krytyk przejmuje tę rolę. Niestety, u większości z nas rozrasta się do monstrualnych proporcji. Jest genialny, inteligentny i ma intuicję. Jego współczynnik inteligencji jest większy niż wszystkich nas razem. Używa tej inteligencji aby pokazać nam co jest z nami nie w porządku, a intuicji aby dotknąć naszych najciemniejszych sekretów i wywlec je na światło dzienne. Zna nasze najsłabsze punkty, uderza w nasze najczulsze miejsca. Dokładnie wie czego chce.
Stonesowie mówią, że gdyby ludzie w swoim procesie rozwoju osobistego nie zrobili nic więcej tylko rozpoznali swojego Wewnętrznego Krytyka i odseparowali się od niego - to nie musieliby robić nic więcej. Nie musieliby brać udziału już w żadnym seminarium ani przechodzić długoterminowej psychoterapii. Mówią też, że dosyć trudno jest mówić o Krytyku bez wzięcia pod uwagę innych pod-osobowości, które z nim współpracują: kontroler, który ustanawia zasady gry, racjonalny obserwator, perfekcjonista, popychacz. Często słyszałam w sesjach Dialogu z Głosem jak Krytyk mówi, że „jeżeli ja ją skrytykuję pierwszy to inni nie będą mieli takiego wpływu" albo że krytyka innych tak jej nie zrani. Wtedy okazuje się, że Krytyk naprawdę o nas się martwi i chce nas chronić. Trochę tak jak rodzic, który chce abyśmy dobrze się zachowywali i żeby nic nam się nie stało. Często przeżywa głęboki niepokój. Podobno tuż pod Krytykiem jest bezbronne dziecko. Zupełnie bezbronne i przerażone dziecko. Krytyk wie o jego istnieniu i domaga się „właściwych” zachowań aby zapewnić dziecku bezpieczeństwo.
Inny zdumiewający aspekt Krytyka, to że brzmi on zawsze jak głos największego autorytetu, który dokładnie wie co jest z nami nie w porządku. Krytyk wie wszystko o wszystkim: jest ekspertem każdego aspektu świadomości, jest ekspertem w wiosłowaniu, utrzymaniu domu, wychowywaniu dzieci, fizycznego piękna, analizy snów, wie najlepiej jak należy medytować, jak czytać i jak pisać książki. Gdy mówi przez ciebie Twój Krytyk a ty o tym nie wiesz bardzo trudno jest utrzymać dobre samopoczucie, bo przecież on wie jak robić, myśleć, czuć, funkcjonować w świecie (...).
Fragmenty nowej kasety Ewy pt: "Wewnętrzny krytyk" . Ta i inne kasety do nabycia w biurze lub wysyłkowo: ISI ul. Kleczewska 47, 01-826 Warszawa, tel.
0-22/ 834 6589