BRUNO KICIŃSKI
LUDMIŁA W OJCOWIE
Noc, cisza, ciemno
Na zamku w Ojcowie zegar wybija północ
Wiatr coraz mocniej porusza drzewami
Ludmiła wstała z łóżka, przelękła się koszmarem sennym
Widziała we śnie Kazimierza, który się z nią żegnał na wieki, z jego piersi tryskała krwe
Przestraszyła się, widzi tysiące mar i widziadeł bladych
Zemdlała i znowu zobaczyła Kazimierza, który kona i mówi do niej, że ja kocha na wieki, że ginie za ojczyznę (kochał ojczyznę bardziej niż ją)
Bóg nagradza jego rany, bo o północy on może z nią mówić
Co noc o północy Kazimierz mówił z Ludmiłą
Cierpienie ją wpędziło do grobu
Cierpienia i rozłąki z Ludmiłą nie zniósł jej ojciec- umarł dzień później
Na pamiątkę miłości ojca, zamek nazwano Ojcowem
WSPOMNIENIE I NADZIEJA
Wspomnienie pociesza strapione serce
Wspomnienie + nadzieja = szczęście
Gdy wiosna dojrzewa w życiu, w sercu pojawia się wzruszenie
W młodości czcimy Nadzieję, w podeszłym wieku Wspomnienie
W przyszłości żyjemy marzeniem, bez nadziei, lecz z pociesznym wspomnieniem
Zwrot do Laury, aby tęsknota zamieniła się w szczęście
Miłość żąda nadziei, gdy jeszcze nie ma wspomnienia
DO LAURY
W podmiocie zaszła zmiana, gdyż czuje on niepewność i trwogę , sam siebie nie rozumie
Kiedyś mówił to, co czuł, był mężny
Dziś jedno trwożne wyznanie kona na jego ustach
Jego sercem chwieje niepewność
Woli przyjemne wspomnienie
Woli wziąć ze sobą nadzieję niż zapewnienie nieszczęścia
LOS I OKOLICZNOŚĆ
Los ślepy i jego siostra Okoliczność zstąpili na ziemię
Okoliczność była młoda, żywa, niestała, latała na skrzydłach czasu
Nigdy nie odpoczywała
Kto ją za słabo chwyta, rzuca mu kwiat Nadziei i znika, ale kto ją ramieniem ujmie niezachwianym, tego będzie Panem
Kiedy wypuścimy z rąk Okoliczność , daremnie Los przeklinamy, bo zostaje nam tylko Nadzieja
TĘSCHNOTA DO LASU
PRZEKŁAD
Podmiotowi tęskno do lasu
Nigdzie tak, jak tam nie płynie życie
Człowiek używa tam życia
Las jest dla podmiotu drogi, zachwyca go blask jego urody
Las jest wiecznie młody i piękny
Śpiewają w nim ptaki, powietrze majowe go orzeźwia
W lecie może się w nim skryć
W jego gęstwinie niejedno zwierze żyje
Daje też owoce, np. jagody
W zimie śnieg zdradza zwierzynę
Szczęśliwy ten, kto oddał się lasowi z dala od miasta
Podmiot założy sobie w lesie głaz grobowy, który mchem obrósłszy kiedyś posłuży kochankom za łoże