6 Pretty Little Liars Killer Rozdział 25


Rozdział 25

A zwycięzcą jest…

W sobotę wieczorem Hanna siedziała przed toaletką po raz ostatni muskając policzki samoopalaczem. Kupiona na przyjęcie w „Radley” czarna obcisła sukienka Rachel Roy podszyta koronką była idealnie dopasowana w pasie i biodrach - nie za dużo, ale też nie za mało. W tym tygodniu była zbyt zajęta walką o Mike'a, by ulegać swojej zwyczajowej pokusie objadania się „Cheez-It”. Gdyby tylko dietę „Mike Montgomery” można było dostać w butelce.

Hanna podskoczyła na odgłos stukania do drzwi. W wejściu do jej pokoju stał tata ubrany w czarny sweter i dżinsy.

- Wybierasz się gdzieś? - zapytał.

Hanna przełknęła ślinę wpatrując się w swoje dopracowane odbicie w lustrze. Wątpiła, by ojciec uwierzył, że spędza cichy wieczór w domu.

- Dzisiaj jest otwarcie takiego wielkiego hotelu pod miastem. - przyznała.

- Czy to dlatego drzwi Kate też są zamknięte? Idziecie razem?

Hanna, walcząc z przemożną chęcią uśmiechu, odłożyła pędzel do makijażu. Nie szły razem, bo Hanna zdobyła Mike'a dla siebie. Ha.

- Niezupełnie. - powiedziała jednak hamując emocje.

Pan Marin przysiadł na krawędzi jej łóżka. Dot próbowała wskoczyć mu na kolana, ale ją odgonił.

- Hanna…

Dziewczyna spojrzała na niego błagalnie. Chciał ją teraz zmuszać do odbywania kary?

- Mam randkę. Dziwnie by wyglądało, gdyby przyszła z nami. Dostałam już nauczkę, przysięgam.

Pan Marin strzelił kłykciami; Hanna zawsze nienawidziła tego jego nawyku.

- Kim jest ten chłopak?

- To tylko… - westchnęła. - W sumie, to młodszy brat Arii.

- Arii Montgomery? - pan Marin z namysłem zmarszczył zmrużył oczy. Hanna pamiętała tylko jedną okazję, kiedy jej tata poznał Mike'a - było to wtedy, gdy zabrał dziewczyny na muzyczny festiwal w Penn's Landing. Aria musiała zabrać ze sobą Mike'a, bo państwo Montgomery wyjechali z miasta. Mike zniknął, gdy oglądali jeden z występów. Szaleńczo szukali go po całym terenie, aż w końcu wytropili w snack barze. Podrywał jedną z dziewczyn z Pennsylvania Dutch, która robiła desery.

- Kate ma partnera? - zapytał pan Martin.

Hanna wzruszyła ramionami. Dzisiaj wcześniej poradziła Mike'owi, by pozbył się Kate mówiąc, że obiecał pojechać z chłopakami z drużyny wynajętym Hummerem. Kate natychmiast powiedziałaby tacie i wszystko popsuła, gdyby powiedział jej, że wybiera się z Hanną.

- Okay. Możesz iść sama. - ojciec westchnął i wstał.

- Dziękuję. - szepnęła Hanna.

Poklepał ją po plecach.

- Chcę tylko, by Kate czuła się tu mile widziana. W szkole jest jej naprawdę trudno. Z tego co pamiętam, ty też nie zawsze miałaś tam lekko.

Hanna poczuła, że jej policzki czerwienieją. W piątej i szóstej klasie, gdy była jeszcze blisko z tatą, jęczała do niego o szkole. Czuję się jak wielkie zero, wyznała. Tata zawsze ją zapewniał, że wszystko się zmieni. Hanna nigdy mu nie wierzyła, ale okazało się, że miał rację. Przyjaźń z Ali na zawsze wszystko zmieniła.

Hanna zerknęła podejrzliwie na tatę.

- Kate wydaje się bardzo szczęśliwa w Rosewood Day. Przyjaźni się z Naomi i Riley.

Pan Marin wstał.

- Gdybyś z nią porozmawiała, znałabyś prawdę. Ona najbardziej chce przyjaźnić się z tobą. Ale ty wydajesz się jej to maksymalnie utrudniać. - wyszedł cicho na korytarz. Hanna została na łóżku, zarazem zmieszana i poirytowana. Tak jakby Kate naprawdę chciała przyjaźni! To oczywiste, że powiedziała to ojcu, żeby przeciągnąć go na swoją stronę.

Hanna wbiła pięści w łóżko. Niewiele osób dobijało się do jej drzwi rozpaczliwie pragnąc przyjaźni. W gruncie rzeczy przychodziły jej na myśl tylko dwie osoby: Ali, która przedłożyła ją nad inne spełniające jej wymagania szóstoklasistki, oraz Mona, która siedziała obok Hanny podczas naborów do zespołu cheerleaderek w ósmej klasie, nawiązała rozmowę, a potem zaprosiła na nocleg w swoim domu. Wtedy Hanna sądziła, że obie wybrały ją z konkretnych powodów: Mona - ze względu na dawną przyjaźń z Ali, przez co spłynęła na nią część jej statusu, a Ali - bo zauważyła w Hannie potencjał, którego nikt inny jeszcze nie dostrzegał. Teraz Hanna znała prawdę. Mona, zapewne od samego początku, spiskowała, by ją zniszczyć. Może wybór Ali też miał bardziej złowrogie powody - może zobaczyła, jak pozbawiona wiary w siebie była Hanna. Może zrozumiała, jak łatwo mogłaby nią manipulować.

W głębi ducha Hanna częściowo czuła, że jej tata ma rację - pomimo wszystko Kate naprawdę chciała się z nią zaprzyjaźnić. Ale Hannie, po wszystkim, co wycierpiała, trudno było uwierzyć w jej czyste intencje.

Gdy wychodziła z sypialni usłyszała szumiącą w łazience wodę. Kate wykorzystywała całą gorącą wodę i na cały głos śpiewała piosenki z „Idola”. Hanna zatrzymała się przy drzwiach łazienki, czując ogarniający ją niepokój. A potem, gdy na zewnątrz przetoczyła się ciężarówka, odwróciła się i pomaszerowała schodami na dół.

***

Hotel „Radley” tętnił przepełniającymi go gośćmi, fotografami i obsługą. Hanna i Mike wjechali na podjazd, zatrzymali się i przekazali auto parkingowemu. Hanna, po wyjściu z samochodu, ruszyła uroczym, wyłożonym cegłą chodnikiem wzdłuż pokrytego lodem jeziorem z tyłu łąki, i po wielkich kamiennych stopniach prowadzących do okazałych drewnianych drzwi.

Gdy weszli do głównej sali balowej, szczęka Hanny opadła jeszcze bardziej. Tematem przewodnim przyjęcia był Wersal, i lobby hotelu udrapowano jedwabnymi gobelinami, wypełniono kryształowymi żyrandolami, obrazami w złotych oprawach i bogato zdobionymi szezlongami. Na odległej ścianie był olbrzymi fresk przedstawiający jakąś mitologiczną scenę, a dalej Hanna mogła dostrzec Salę Lustrzaną, zupełnie jak w prawdziwym Wersalu pod Paryżem. Po prawej stronie miała salę tronową, kompletną aż po wysokie, królewskie krzesło z burgundową, aksamitną poduszką. W pobliżu baru zgromadziła się grupka gości, stali także grupkami wśród rozstawionych w pobliżu stolików. Z tyłu usadowiona była cała orkiestra, a po lewej były biurka recepcji, windy i dyskretny znak kierujący do spa i łazienek.

- Łał. - westchnęła Hanna. To był hotel w jej guście.

- Taaa, jest, okay. - powiedział Mike tłumiąc ziewnięcie.

Był ubrany w elegancki czarny smoking. Ciemne włosy zaczesał gładko do tyłu podkreślając wydatne kości policzkowe. Za każdym razem, gdy Hanna na niego spoglądała, jej kończyny robiły się galaretowate. Co jeszcze dziwniejsze, czuła nieokreślone ukłucie smutku. Nie tak powinien czuć się zwycięzca.

Obok nich przeszedł kelner w białym kostiumie.

- Wezmę drinka. - powiedziała nonszalancko Hanna przeganiając z umysłu melancholię. Podeszła do baru i stanęła w kolejce za państwem Kahn, którzy z podekscytowaniem wymieniali szeptem opinie, które z wystawionych dzieł zakupić. Wtem wzrok Hanny przykuł błysk blond włosów po drugiej stronie sali. To była pani DiLaurentis, pogrążona w rozmowie ze srebrnowłosym mężczyzną w smokingu. Mężczyzna wymachiwał rękoma, wskazując balkon, żłobkowane kolumny, żyrandole, korytarz prowadzący do spa i pokoi dla gości. Pani DiLaurentis potakiwała i uśmiechała się szeroko, ale ten wyraz twarzy zdawał się sztuczny. Hanna, zaniepokojona widokiem mamy Ali na przyjęciu, wzdrygnęła się. Zupełnie, jakby zobaczyła ducha.

Barman odchrząknął, i Hanna odwróciła się i zamówiła martini z wódką Ketel One. Podczas gdy barman przygotowywał drink, ona odwróciła i stanęła na palcach szukając Mike'a. Kiedy w końcu go dostrzegła, stał w rogu w pobliżu olbrzymiego abstrakcyjnego obrazu w towarzystwie Noela, Masona i kilku dziewczyn. Hanna, widząc ładną dziewczynę szepczącą mu do ucha, zmrużyła oczy. Kate.

Jej przyrodnia siostra ubrana była w długą do ziemi, granatową suknię i czterocalowe obcasy. Po jej bokach stały Naomi i Riley, obie w ultra krótkich czarnych sukienkach. Hanna chwyciła martini i ruszyła przez salę, przez krawędź szklanki chlapnęła wódka. Wyciągnęła rękę i mocno poklepała Mike'a po ramieniu.

- Hej. - powiedział Mike, miał minę niewiniątka. Kate, Naomi i Riley spojrzały za jego plecy i zachichotały.

Skóra zapiekła Hannę. Chwyciła dłoń Mike'a i stawiła czoła reszcie.

- Dziewczyny, słyszałyście już? Wybieramy się razem z Mike'iem na bal końcowy.

Noami i Riley wyglądały na zdezorientowane. Uśmiech Kate zbladł.

- Bal?

- Aha. - zaszczebiotała Hanna przesuwając dłońmi po fladze Kapsuły Czasu, którą przywiązała do złotego łańcuszka torebki Chanel.

- Ekstra. - Noel Kahn klepnął Mike'a w plecy.

Mike wzruszył ramionami, jakby od początku przewidywał, że Hanna go zaprosi.

- Muszę jeszcze napić się Jägermeistera. - powiedział, po czym wraz z Noelem, i Masonem ruszyli spokojnie do baru naprzeciwko szturchając się nawzajem co kilka kroków.

Orkiestra zaczęła grać walca i kilku ze starych, nudnych imprezowiczów, którzy wiedzieli, co to oznacza, zaczęło tańczyć. Hanna wzięła się pod boki i rzuciła Kate zadowolony z siebie uśmieszek.

- No i kto teraz jest zwycięzcą?

Kate opuściła jedno z ramion.

- Boże, Hanna. - wybuchnęła śmiechem. - Serio zaprosiłaś go na bal na koniec roku?

Hanna przewróciła oczami.

- Biedactwo. Nie przywykłaś do porażek. Ale zrozum - przegrałaś.

- Nie rozumiesz. On nigdy mi się nie podobał. - Kate energicznie potrząsnęła głową.

- Podobał ci się tak samo jak mnie. - Hanna prychnęła.

Kate opuściła brodę.

- Czyżby? - skrzyżowała ramiona. - Chciałam sprawdzić, czy próbowałabyś zdobyć kogoś, gdybyś sądziła, że ja też tego chcę. To ty wyszłaś na głupią. My wszyscy o tym wiedzieliśmy.

Naomi zarżała. Riley zacisnęła wargi, bardzo starając się nie wybuchnąć chichotem. Hanna mocno zamrugała zbita z tropu. Czy Kate mówiła poważnie? Hanna padła ofiarą dowcipu?

Twarz Kate złagodniała.

- Och, wyluzuj. Uznaj to za zemstę za tą sprawę z opryszczką, i uznaj, że jesteśmy kwita! Może będziesz się bawić z nami? W Sali Lustrzanej jest kilku boskich chłopców ze szkoły Brenmont.

Otoczyła Hannę ramieniem, ale ta je strząsnęła. Jak Kate mogła zachowywać się tak beztrosko? Jak miałaby to być zemsta za sprawę z opryszczką? Hanna była zmuszona wszystkim o tym powiedzieć. Gdyby tego nie zrobiła, Kate zdradziłaby wszystkim sekret Hanny o wymiotach.

Nagle Hanna przypomniała sobie, jaka zaskoczona Kate była, gdy Hanna rzuciła swoją bombę. Spoglądała na nią tak bezradnie, jakby kompletnie zaskoczyła ją jej zdrada. Czy to możliwe, że Kate w ogóle nie miała zamiaru ujawniać tamtej nocy sekretu Hanny? Czy może być prawdą to, co powiedział jej tata - że Kate chce się z nią zaprzyjaźnić?

Ale nie. Nie.

- Chciałaś Mike'a, ale to ja go zdobyłam. - Hanna zwróciła się do Kate.

Powiedziała to głośniej, niż zamierzała. Kilka osób zatrzymało się i spojrzało. Muskularny mężczyzna w czarnym smokingu, zapewne bramkarz, zmierzył Hannę ostrzegawczym spojrzeniem.

- Naprawdę chcesz się tak zachowywać? - Kate podniosła głos.

Hanna potrząsnęła głową.

- Ja wygrałam! - krzyknęła. - Ty przegrałaś!

Kate spojrzała ponad ramieniem Hanna, zmienił się jej wyraz twarzy. Hanna podążyła za jej spojrzeniem. Mike trzymał dwa kieliszki z martini - jeden dla siebie, drugi dla niej. Jego oczy były wyjątkowo błękitne. Wnioskując z tego, jak patrzył na Hannę, doskonale rozumiał, co właśnie zaszło. Zanim Hanna zdołała się odezwać, bez słowa delikatnie postawił drinka dla Hanny obok na wpół opróżnionej pierwszego kieliszka i się odwrócił. Gdy znikał w tłumie plecy miał sztywno wyprostowane.

- Mike! - zawołała za nim Hanna, zbierając spódnicę i zrywając się do biegu. Uważał, że tylko udawała, że jej się podoba… ale to niekoniecznie była cała prawda. Mike był zabawny i szczery. Może nawet pasował do niej lepiej, niż jakikolwiek inny chłopak, z którym się spotykała. Tłumaczyło to motylki w brzuchu, gdy był w pobliżu, beztroski uśmiech, gdy dostawało od niego sms-a i mocne bicie serca, gdy prawie pocałowali się na jego ganku. To tłumaczyło też, dlaczego dzisiejszego wieczoru była taka pochmurna - nie chciała, by ta gra z Mike'iem się skończyła.

Zatrzymała się po drugiej stronie sali balowej rozglądając się gorączkowo. Mike zniknął.

Jägermeister (niem. łowczy) - likier ziołowo-korzenny z Niemiec. Ma słodko-gorzki smak. Zawiera 35% alkoholu. Recepturę otrzymywania opracowano w 1934 roku. Otrzymywany jest w wyniku macerowania w spirytusie 56 ziół i przypraw korzennych m.in. tymianku, rumianku, drzewa sandałowego, szafranu, imbiru, rozmarynu, borówki, bazylii, pietruszki, cynamonu. Proces macerowania trwa około 1,5 roku

Pretty Little Liars - Killer Zabójcze

translated by: rumiko 5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 25
2 Pretty Little Liars Flawless Rozdział 25
4 Pretty Little Liars Unbelievable Rozdział 25
7 - Pretty Little Liars - Heartless - Rozdział 7, 7 - HEARTLESS
7 - Pretty Little Liars - Heartless - Rozdział 18, 7 - HEARTLESS
5 Pretty Little Liars Wicked Rozdział1
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
5 Pretty Little Liars Wicked Rozdział 7
5 Pretty Little Liars Wicked Rozdział#
5 Pretty Little Liars Wicked Rozdział(
5 Pretty Little Liars Wicked Rozdział'
5 Pretty Little Liars Wicked Rozdział
3 - Pretty Little Liars - Perfect - Rozdział 21, Nieposortowane (2)
7 - Pretty Little Liars - Heartless - Rozdział 6
5 Pretty Little Liars Wicked Rozdział 9
5 Pretty Little Liars Wicked Rozdział
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 8
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział
3 Pretty Little Liars Perfect Rozdział 7

więcej podobnych podstron