ROZDZIAŁ 9
Nie masz paranoi,
jeśli on naprawdę cię szuka
W ten sam wtorek trochę później Emily zatrzasnęła drzwi Volvo matki i przeszła przez olbrzymie frontowe podwórko Spencer. Opuściła drugą połowę treningu pływackiego, by spotkać się z dawnymi przyjaciółkami, i, jak zasugerowała Marion, zgłosić się u siebie nawzajem i porozmawiać.
W chwili, gdy miała zadzwonić do drzwi, jej Nokia zadźwięczała. Emily wygrzebała ją z żółtej narciarskiej kurki z kapturem i spojrzała na ekran. Isaac przysłał jej dzwonek. Gdy go otworzyła, usłyszała swoją ulubioną piosenkę Jimmy Eat World, tą z wersem: „Czy wciąż czujesz motylki?”. Ubiegłego września, kiedy zakochiwała się w Mayi, często jej słuchała. Hej, Emily, głosił dołączony tekst. Ta piosenka przypomina mi o tobie. Do zobaczenia jutro na Chem Hill!
Emily zarumieniła się z zadowolenia. Cały dzień sms-owała z Isaac'iem. Wprowadził ją w szczegóły swoich lekcji religii (prowadzonych przez nikogo innego, jak księdza Tysona, który także zaraził Isaaca manią na punkcie „Władcy Pierścieni”), a Emily streściła horror, którym była dla niej ustna odpowiedź z Bitwy pod Bunker Hill na historii. Porównywali ulubione książki i seriale, i odkryli, że oboje lubią filmy M. Night Shyamalana, chociaż dialogi wychodziły mu koszmarne. Emily nigdy nie należała do dziewczyn, które nawet podczas lekcji tkwią jak przyklejone do telefonu - zresztą teoretycznie w szkole były one zakazane - ale za każdym razem, kiedy słyszała wyciszone ping komórki, czuła pragnienie, by natychmiast odpisać Isaac'owi.
W ciągu tego dnia kilka razy zadawała sobie pytanie, co ona właściwie wyprawia i zmagała się z próbą oceny własnych uczuć. Czy Isaac jej się podobał? Czy w ogóle było to możliwe?
W pobliżu trzasnęła gałąź, i Emily spojrzała na chodnik przed domem Spencer prowadzący na ciemną, cichą ulicę. Powietrze pachniało chłodem, nicością. Gruba warstwa lodu zmieniła czerwień chorągiewki na skrzynce pocztowej państwa Cavanaugh w biel. W perspektywie ulicy widniał dom Vanderwaal'ów, upiornie pusty - rodzina Mony zniknęła z miasta po jej śmierci. Po plecach Emily przebiegły ciarki. Cały ten czas „A” mieszkał zaledwie kilka kroków od Spencer, i żadna z nich się nie zorientowała.
Drżąc, Emily wrzuciła komórkę z powrotem do kieszeni kurtki i przycisnęła guzik dzwonka do drzwi Spencer. Rozległy się kroki i Spencer zamaszystym gestem otworzyła drzwi, jasnobrązowe włosy miała rozpuszczone na ramiona.
- Jesteśmy z tyłu, w pokoju telewizyjnym. - mruknęła.
Powietrze przenikał zapach masła, Aria i Hanna przysiadły na krawędzi kanapy wybierając popcorn z wielkiej plastikowej michy. Telewizor z wyciszonym dźwiękiem był włączony na „The Hills”.
- No i? - powiedziała Emily opadając na szezlong. - Mamy zadzwonić do Marion czy coś w tym guście?
- Nie wytłumaczyła tego. Powiedziała tylko, że powinnyśmy… porozmawiać. - Spencer wzruszyła ramionami.
W milczeniu spojrzały po sobie.
- A zatem, dziewczęta, czy wszystkie wykonujemy nasze mantry? - powiedziała sztucznie zatroskanym tonem Hanna.
- Ommmmm. - zabuczała Aria, wybuchając chichotem.
Emily skubnęła luźną nitkę granatowego szkolnego blezera, trochę chciała bronić Marion. Ona próbowała pomóc. Rozejrzała się po pokoju, zauważając przy okazji coś opartego o podstawę dużej rzeźby przedstawiającej Wieżę Eiffel'a z drutu. Była to czarno-biała fotografia Ali stojącej przed szkolnym stojakiem na rowery z przerzuconym przez ramię blezerem - to samo, o którego niewyrzucanie Emily prosiła Spencer.
Emily uważnie przyjrzała się temu ujęciu z zaskoczenia. Było takie wyraźne i realistyczne. Praktycznie czuła rześkie jesienne powietrze i zapach rajskich jabłoni na trawniku przed Rosewood Day. Ali patrzyła dokładnie w obiektyw, usta miała roześmiane. W prawej ręce trzymała kartkę papieru. Emily ze zmrużonymi oczami odczytała napis na niej. Jutro startuje Kapsuła Czasu! Przygotujcie się!
- Łał. - Emily rzuciła się z szezlongu i ujęła zdjęcie, żeby reszta mogła je obejrzeć. Aria odczytała ulotkę i także jej oczy zogromniały. - Pamiętacie tamten dzień? - zapytała Emily. - Wtedy, gdy Ali oznajmiła, że znajdzie jeden z kawałków flagi?
- Jaki dzień? - Hanna rozplotła długie nogi i podeszła do nich. - Och. Aha.
Za nimi od razu pojawiła się czymś w końcu zaciekawiona Spencer.
- Podwórko było kompletnie zapchane. Wszyscy od razu zobaczyli ogłoszenie.
Emily od bardzo dawna nie myślała o tamtym dniu. Była taka podekscytowana, kiedy zobaczyła ulotkę o początku rozgrywek o Kapsułę Czasu. A potem na zewnątrz wymaszerowała Ali z Naomi i Riley, przepchnęła się przez tłum, zdarła ulotkę, i oświadczyła, że jeden z kawałków flagi już praktycznie do niej należy.
Emily uniosła wzrok zdumiona wspomnieniem tego, co wydarzyło się potem
- Dziewczyny. Ian do niej podszedł. Pamiętacie?
Spencer powoli pokiwała głową.
- Drażnił się z nią, że nie powinna przechwalać się, że znajdzie flagę, bo ktoś mógłby spróbować ją ukraść.
Dłoń Hanny zatrzepotała przy ustach.
- A Ali powiedziała, że to niemożliwe. Ten, kto będzie chciał zdobyć flagę będzie musiał to zrobić…
- … po jej trupie. - twarz Spencer była popielata. - A na koniec Ian powiedział coś w stylu: „Cóż, skoro to konieczne.”.
- Boże. - szepnęła Aria.
Emily zaburczało w brzuchu. Słowa Iana były tak niesamowicie prorocze, ale jak mogły potraktować je poważnie? Wtedy jedyne, co Emily wiedziała o Ianie Thomas'ie, to że zwracano się do niego, jeśli potrzebny był starszy uczeń do pomocy przy dniu sportu w podstawówce albo jeśli z powodu wielkiej śnieżycy spóźniały się autobusy i trzeba było zagonić dzieciaki do stołówki. Tamtego dnia, po odejściu Ali i jej świty, Ian odwrócił się i swobodnie podszedł do swojego auta. Nie wydawało się, że tak zachowuje się ktoś planujący morderstwo… przez co było to jeszcze bardziej odrażające.
- A następnego ranka była taka z siebie zadowolona, że wszyscy wiedzieli, że znalazła kawałek flagi. - powiedziała chmurnie Spencer, jakby fakt, że zamiast niej Ali znalazła flagę wciąż jej przeszkadzał.
Hanna wbiła wzrok w zdjęcie.
- Tak bardzo chciałam mieć należący do Ali kawałek Kapsuły Czasu.
- Ja też. - przyznała Emily. Zerknęła na Arię, która niespokojnie się kręciła i starannie unikała z nimi kontaktu wzrokowego.
- Wszystkie chciałyśmy wygrać. - Spencer usiadła z powrotem na kanapie i przytuliła do piersi błękitną atłasową poduszkę. - Inaczej nie pojawiłybyśmy się dwa dni później na jej podwórku, żeby go ukraść.
- Czy to nie dziwne, że jako pierwszy zrobił to ktoś inny? - zapytała Hanna kręcając wokół nadgarstka masywną bransoletką z turkusami. - Ciekawe, co się z nim stało?
Nagle do pokoju wpadła siostra Spencer, Melissa. Ubrana była w workowaty beżowy sweter i dżinsy z szerokimi nogawkami. Jej owalna twarz była popielata.
- Dziewczyny. - jej głos dygotał. - Włączcie wiadomości. Natychmiast. - wskazała telewizor.
Przez jedno uderzenie serca Emily i pozostałe wpatrywały się w Melissę w bezruchu. Melissa, sfrustrowana, chwyciła pilot i sama włączyła czwarty program. Na ekranie widniał tłum ludzi nachalnie pchających mikrofony przed czyjąś twarz. Kamera trzęsła się, jakby ciągle była potrącana. Potem niektóre z głów się rozstąpiły. Jako pierwszego Emily zobaczyła faceta z mocnym podbródkiem i oszałamiającymi zielonymi oczami. Był to Darren Wilden, najmłodszy gliniarz w Rosewood, policjant, który pomógł im odnaleźć Spencer, kiedy porwała ją Mona. Gdy Wilden odsunął się na bok, kamera skupiła się na kimś w wymiętym garniturze. Nie sposób było zapomnieć tych złotych opadających włosów. Całe ciało Emily zwiotczało.
- Ian? - wyszeptała.
Aria chwyciła Emily za rękę.
- Co się dzieje? Dlaczego on nie jest w więzieniu? - Spencer z absolutnie białą twarzą patrzyła na Melissę.
- Nie wiem. - Melissa bezradnie potrząsnęła głową.
Blond włosy Iana błyszczały jak u wypolerowanej statuetki z brązu, ale cerę miał ziemistą. Obraz zmienił się na postać reporterki News 4.
- U matki pana Thomasa zdiagnozowano złośliwego raka trzustki. - wyjaśniła. - Zwołano w trybie nagłym posiedzenie, i Thomas'owi pozwolono na warunkowe wyjście za kaucją, żeby mógł ją odwiedzić.
- Co? - krzyknęła Hanna.
Baner na dole ekranu głosił: SĘDZIA BAXTER ZGADZA SIĘ NA KAUCJĘ DLA THOMAS'A. Emily w uszach czuła mocne jak młot walenie serca. Prawnik Iana, siwowłosy mężczyzna w prążkowanym garniturze, przepchnął się na front i stanął przed kamerami.
- Ostatnim życzeniem matki mojego klienta, była chęć spędzenia z nim ostatnich dni życia. - oznajmił. - Jestem zachwycony, że uznano nasz wniosek o tymczasowe wyjście za kaucją. Do rozpoczęcia w piątek procesu Ian będzie przebywał w areszcie domowym.
Emily poczuła, że słabnie.
- Areszt domowy? - powtórzyła puszczając dłoń Arii. Rodzina Iana mieszkała w wielkim domu w stylu Cape Cod mniej niż milę od domu Spencer. Któregoś razu, kiedy Ali jeszcze żyła, a Ian i Melissa chodzili ze sobą, Emily podsłuchała, jak Ian mówi Melissie, że z okien swojej sypialni może zobaczyć wiatrak Hastings'ów.
- To nie może dziać się naprawdę. - powiedziała odrętwiałym głosem Aria.
Reporterzy rzucili się z mikrofonami do Iana.
- Co myślisz o tej decyzji?
- Jak się czułeś w więzieniu?
- Czy uważasz, że zostałeś niesłusznie oskarżony?
- Owszem, zostałem niesłusznie oskarżony. - powiedział Ian mocnym, wściekłym głosem. - A więzienie było tym, czego można było się spodziewać - piekłem. - zacisnął wargi patrząc prosto w obiektyw kamery. - Zrobię co w mej mocy, by nigdy tam nie wrócić.
Po kręgosłupie Emily przeszedł zimny dreszcz. Pomyślała o internetowym wywiadzie Iana, który obejrzała przed Bożym Narodzeniem. Ktoś chce, żebym tu był. Ktoś ukrywa prawdę. Te osoby za to zapłacą.
Reporterzy gonili za Ianem, gdy szedł do czekającej na niego czarnej limuzyny.
- Co masz na myśli, że nigdy tam nie wrócisz? - krzyczeli. - Zrobił to ktoś inny? Wiesz coś, czego my nie wiemy?
Ian nie odpowiedział. Pozwolił, by adwokat prowadził go w stronę czekającej limuzyny. Emily spojrzała na pozostałe dziewczęta. Hanna pozieleniała na twarzy. Aria zagryzła kołnierz swetra. Melissa wybiegła z pokoju, za nią zatrzasnęły się drzwi. Spencer wstała i zwróciła się do nich twarzą.
- Poradzimy sobie. - powiedziała zdecydowanie. - Nie możemy zacząć wariować.
- Może zacząć nas szukać. - szepnęła Emily, jej serce huczało. - Jest taki wściekły. I wini nas.
Maleńki mięsień w pobliżu ust Spencer drgnął.
Kamera telewizyjna zrobiła zbliżenie Iana, gdy wsiadał na tylne siedzenie limuzyny. Zdawało się, że przez jedną chwilę jego szalone oczy spojrzały przez obiektyw, jakby widział Emily i jej przyjaciółki. Hanna wydała cichy, przerażony pisk.
Dziewczyny patrzyły, jak Ian sadowi się na skórzanym siedzeniu i sięga po coś do kieszeni marynarki. Wtedy prawnik Iana zatrzasnął za nim drzwiczki, i obraz z kamery oddalił się wracając do reporterki News 4. Baner poniżej głosił teraz: SĘDZIA BAXTER TYMCZASOWO WYPUSZCZA THOMASA ZA KAUCJĄ.
Nagle telefon Emily pisnął, aż podskoczyła przestraszona. W tej samej chwili z torebki Hanny rozległ się dzwonek.
Rozległ się trzeci sygnał. Leżący wciąż na kolanach Arii jej Treo rozjaśnił się. Sidekick Spencer wydał dwa głośne dźwięki przypominające stary brytyjski telefon.
W tle migotał telewizor. One patrzyły tylko na tylne światła limuzyny Iana wyjeżdżającej na ulicę i powoli oddalającej się. Emily wymieniła spojrzenia z przyjaciółkami, powoli się uspokajała.
Emily spojrzała na ciekłokrystaliczny wyświetlacz swojego telefonu. JEDNA NOWA WIADOMOŚĆ.
Gdy wcisnęła „Czytaj” drżały jej dłonie.
Doprawdy, zdziry… serio myślałyście, że tak łatwo wam odpuszczę? Jeszcze nawet nie zaczęłyście dostawać, na co zasługujecie. A ja nie mogę się doczekać, żeby wam to zapewnić! Mrau! - A
Jimmy Eat World - amerykański zespół grający rocka alternatywnego z Mesy w stanie Arizona, utworzony w 1993 roku
Chem Hill - w wolnym tłumaczeniu: Chemiczne Wzgórze, nawiązanie do położenia wzniesienia (za budynkiem chemii)
Bitwa pod Bunker Hill miała miejsce 16 czerwca 1775 roku, w czasie oblężenia Bostonu, podczas amerykańskiej wojny o niepodległość. Skończyła się brytyjskim zwycięstwem okupionym jednak znacznymi stratami.
Manoj Night Shyamalan, właśc. Manoj Nelliyattu Shyamalan (ur. 1970 w Mahé w Puducherry, Indie), hinduski reżyser filmowy, scenarzysta, producent i aktor. Wychowywał się w USA w stanie Pensylwania, obecnie pracuje w Hollywood.
Cape Cod, przez miejscową ludność nazywany The Cape - półwysep w kształcie ramienia, położony w USA, w stanie Massachusetts w Nowej Anglii. Jego powierzchnia to 1033 km². Stanowi główną część hrabstwa Barnstable. Półwysep jest najbardziej na wschód wysuniętą częścią stanu Massachusetts. W roku 1914 ukończono budowę kanału, który oddzielił półwysep od stałego lądu.
Pretty Little Liars - Wicked Nikczemność
5