Petelicki: Macierewicz założył podsłuch Sikorskiemu
"Petelicki: Macierewicz założył podsłuch Sikorskiemu, a ja byłem na czarnej liście PiS
Po zagadkowej śmierci generała Petelickiego wybuchła dyskusja o "czarnych listach" z nazwiskami osób, które "mogą sprawiać kłopoty". O jej istnieniu mówił ostatnio Jarosław Kaczyński. Ciekawe światło na sprawę rzuca zeszłoroczny wywiad "Playboya" ze Sławomirem Petelickim, w którym mówi, że to nie kto inny, ale PiS sporządzał takie listy za swoich rządów. - Wiem, że byłem na niej ja. Była też druga lista z nazwiskami tych, których chcieli aresztować - mówił Petelicki.
Sławomir
Petelicki udzielił "Playboyowi" szerokiego wywiadu na
początku 2011 roku. Rozmowa była bardzo długa, w której poruszano
masę tematów. W oczy rzuca się jednak fragment dotyczący tego, co
według generała, politycy robią za plecami swoich kolegów oraz
opinii publicznej.
Wojskowy
w dość ostrych słowach mówił o tym do czego posuwali się
politycy Prawa i Sprawiedliwości za swoich rządów. Petelicki
zdradza, że już wtedy tworzono czarne listy z nazwiskami.
Sławomir Petelicki
w wywiadzie dla Playboya
Sam byłem na takiej liście za rządów PiS-u. Była też druga lista z nazwiskami tych, których chcieli aresztować. Sporządzali je Ziobro ze Święczkowskim.
źródło: Wywiadowcy.pl
Bogdan
Święczkowski to ówczesny szef Agencji Bezpieczeństwa
Wewnętrznego. Mimo że zarządzał służbami specjalnymi to według
Petelickiego bał się o swoje życie
Sławomir Petelicki
w wywiadzie dla "Playboya"
W biurze trzymał broń maszynową. Tak się chłopak obawiał o siebie, że nawet zrobił sobie szyby kuloodporne w oknach wychodzących na dziedziniec MSWiA.
Dziennikarze
nie do końca dowierzali tym słowom, mówiąc że brzmi to raczej
jak "fantasmagorie i mity". Generał Petelicki odpowiedział
jednak, że to wszystko prawda i przywołał kolejną historię z
Antonim Macierewiczem i Radosławem Sikorskim (wtedy członkiem PiS)
w roli głównej. Macierewicz miał założyć podsłuch Sikorskiemu,
który był w rządzie PiS ministrem obrony.
Sławomir Petelicki
w wywiadzie dla "Playboya"
Kiedy Jarosław dowiedział się, że Sikorski od czasu do czasu się ze mną spotyka, wezwał go do siebie i zabronił mu jakichkolwiek kontaktów z generałem Petelickim. Po pewnym czasie Radek przysłał mi prześmiewczy mail – „Fatwa się skończyła”. W post scriptum dodał – „Panie Antoni, proszę zameldować premierowi o tym ostatecznym dowodzie mojej nielojalności”.
Sławomir
Petelicki nie chciał wtedy zdradzić kto oprócz niego znajdował
się na tych listach, bo "nie jest to jego rolą".
Słowa
i historie, które przywołał Petelicki stawiają pod ścianą
Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS sceptycznie podchodzi do wersji
z samobójstwem generała. Ostatnio sam mówił o liście osób,
które "mogą czuć się zagrożone", bo zbyt dużo mówią
i wiedzą. Jedną z tych osób miał być Sławomir Petelicki.
Kaczyńskiemu w tych teoriach nie przeszkadza fakt, że według
policji generałowi nikt w śmierci nie
pomagał.
Trudno
uwierzyć, że prezes PiS mówi o tej samej liście co generał -
byłby to potężny strzał w stopę. Bo jeżeli Kaczyński do wersji
z samobójstwem podchodzi sceptycznie i lista, o której mówi
Petelicki faktycznie istniała to ewentualne zabójstwo musiałby
zlecić nie kto inny jak Jarosław Kaczyński lub ktoś z jego
najbliższego otoczenia.
Na
szczęście w doszukiwaniu się wszędzie teorii spiskowych przoduje
była (PiS), a nie obecna partia rządząca.
Cały wywiad
przeczytasz tutaj."
Mądry zrozumie, a głupiemu i tak nie wytłumaczysz