00:00:01:Pirates.XXX.DVDRip.(2005).RMVB
00:00:05:Synchro by|/PcPIRAT
00:00:07:Synchro by|/PcPIRAT
00:00:11:P I R A C I
00:00:14:P I R A C I
00:00:17:Występują:
00:00:18:Jesse Jane|jako Jules
00:00:23:Carmen Luvana|jako Isabelle
00:00:29:Janine|jako Serena
00:00:34:Teagan Presley|jako Christina
00:00:40:Devon|jako Madelyn
00:00:45:Austyn Moore|jako Angelina
00:00:50:Jenaveve Jolie|jako cygańska tancerka
00:00:55:Evan Stone|jako kapitan Edward Reynolds
00:01:00:Tommy Gunn|jako kapitan Victor Stagnetti
00:01:05:Steven St. Croix|jako Marco
00:01:10:Kris Slater|jako Manuel Valenzuela
00:01:36:Scenariusz
00:01:47:Muzyka
00:01:57:Reżyseria
00:02:07:Synchro do wersji RMVB:|PcPIRAT
00:02:12:Synchro do wersji RMVB:|PcPIRAT
00:02:22:O Boże, Isabelle!
00:02:25:Nie mogę wprost wyrazić,|jaki jestem teraz szczęśliwy.
00:02:27:Życie wydaje mi się|doskonałe, kochanie!
00:02:29:A ja muszę przyznać, Manuelu| że jestem trochę zdenerwowana.
00:02:31:Zdenerwowana?
00:02:32:Czym tu się denerwować?
00:02:35:To prawda, że na Morzu Karaibskim|roi się od morderczych piratów?
00:02:39:O tak!
00:02:40:Ale nie pozwoliłbym ani jednemu|się do ciebie zbliżyć!
00:02:44:Jesteś na to|o wiele za seksowna..
00:02:46:Boże, nie mogę się doczekać,|aż wreszcie zobaczę twoje ciało!
00:02:49:Daj spokój, Manuelu,|jesteśmy teraz małżeństwem.
00:02:51:Zobaczysz je już niedługo.
00:02:54:Ale jest jeszcze coś..
00:02:57:A jeżeli moje ciało nie spodoba ci się?
00:03:01:Wtedy chyba sprzedam cię|tym niewyżytym piratom jako seks-niewolnicę.
00:03:05:Na pewno jesteś warta|sztabkę złota lub dwie..
00:03:08:Manuel, ty dupku!
00:03:10:Co?
00:03:10:Bądź poważny!
00:03:13:Już na zawsze|będziesz moją żoną..
00:03:15:Nic tego nie zmieni.
00:03:18:Kocham cię za wszystko,|czym jesteś.
00:03:20:I za wszystko,|czym nie jesteś.
00:03:21:I za wszystko,|czym kiedykolwiek będziesz..
00:03:25:Dziękuję, mój kochany..
00:03:31:Mój Boże!
00:03:32:Niebiańska doskonałość..
00:09:46:Dwieście sześćdziesiąt lat|czekałem na ten moment chwały.
00:09:49:I ta chwila już prawie nadeszła..
00:09:52:Jesteśmy blisko.
00:09:53:Nic nie wskazuje na to,|że nas zauważyli.
00:09:56:Dobra robota.|Trzymać kurs.
00:09:59:Tak jest, kapitanie.
00:10:07:Co się stało?
00:10:08:Och, nic,|śpij dalej, kochanie.
00:10:11:Dokąd idziesz, skarbie?
00:10:13:Wyjdę na zewnątrz zaczerpnąć|trochę świeżego powietrza.
00:10:15:Zaraz wrócę.
00:10:24:Widziałeś kiedyś|tak cudowną noc, Manuelu?
00:10:28:Mówię ci, żegluję tyle lat, a nigdy|nie widziałem tak spokojnego morza.
00:10:32:Bóg obdarzył nas dziś|ciszą i spokojem, czyż nie?
00:10:33:Z całą pewnością.
00:10:35:Jak pan myśli, kiedy|dopłyniemy do Karaibów?
00:10:38:Myślę, że dotrzemy tam późnym rankiem.
00:10:39:To bardzo szybko.
00:10:41:Pod warunkiem,|że utrzyma się ta łagodna bryza.
00:10:43:A jeśli wiatr przybierze na sile,
00:10:45:Będziemy przed wschodem słońca.
00:10:47:Bądź spokojny.
00:10:49:Zadbam, byś dopłynął tam|cały i zdrowy.
00:10:51:Nie mam cienia wątpliwości.
00:10:53:Zawsze dostarczał pan moje towary|szybko i starannie, kapitanie.
00:10:55:Dziękuję, przyjacielu.
00:10:57:Idź już sobie!
00:10:58:Powinieneś teraz odpoczywać|ze swoją piękną, świeżo poślubioną żoną.
00:11:01:Chyba jej zimno bez ciebie.
00:11:03:Ma pan rację, kapitanie.
00:11:04:Dobranoc.
00:11:15:I jak morskie|powietrze, kochanie?
00:11:17:Jedyne powietrze, jakiego pragnę,|to twój słodki oddech.
00:11:26:Tak bardzo cię kocham..
00:11:28:A ja ciebie.
00:11:29:Kiedy dostanę posadę w handlu,|obdaruję cię, czym tylko zechcesz.
00:11:33:Chcę tylko ciebie.
00:11:35:Wiem.
00:11:37:Ale chętnie|dodam coś jeszcze na osłodę.
00:11:39:Ale z ciebie błazen!
00:11:42:Cóż, może powinienem błaznować|jeszcze więcej i częściej?
00:12:37:Związać załogę na dziobie.
00:12:38:Przyprowadzić pasażerów|z dolnego pokładu.
00:12:40:I jeszcze jedno, Sereno.
00:12:42:Jakkolwiek bym nie|uwielbiał twoich metod,
00:12:43:tym razem nie waż się|nawet myśleć o zabiciu kogokolwiek.
00:12:57:Co wy robicie, to boli!
00:12:58:Puść ją, to zrobimy,|co tylko zechcesz!
00:13:03:Ta przemoc|jest niepotrzebna!
00:13:05:Niech mi pan wybaczy.
00:13:08:Ahoj, żeglarze!
00:13:09:Jestem kapitan Victor Stagnetti.
00:13:12:Najmocniej przepraszam za wszelkie niedogoności,|jakie moja załoga mogła wam sprawić,
00:13:16:ale - ponieważ jesteśmy piratami,
00:13:18:musimy tak właśnie się zachowywać.
00:13:20:Nasze napady zazwyczaj kończą się|ścięciem takich jak wy,
00:13:24:i rzuceniem ich głów|rekinom na pożarcie.
00:13:28:Jednakże możemy obejść się|bez tego rodzaju pirackich rozrywek,
00:13:31:o ile dostanę to, czego żądam.
00:13:33:A czego żądasz,|kapi..tanie?
00:13:36:Właśnie do tego zmierzałem!
00:13:38:Nie cierpię, jak mi|ktoś przerywa, a wy?
00:13:41:Tak więc,
00:13:42:od bardzo dawna szukam pewnego człowieka|i moje poszukiwania kończą się tu i teraz.
00:13:48:Niech mężczyzna zwany|Manuel Valenzuela wystąpi i ujawni się.
00:13:57:Jaki piękny perłowy naszyjnik!
00:14:00:Wystarczy!
00:14:01:To ja jestem|Manuel Valenzuela!
00:14:03:Ja jestem|Manuel Valenzuela!
00:14:07:Ja jestem Manuel!
00:14:09:Proszę, pozwól mi ją uratować!
00:14:10:Świetnie! Myślałem, że będę musiał zrzucić|całą załogę z pokładu, zanim cię znajdę!
00:14:14:Kapitanie, proszę!
00:14:15:Błagam pana, niech mi pan|pozwoli ją uratować!
00:14:17:Nie! Jesteś zbyt cenny|jak na żarcie dla rekinów.
00:14:19:Ten los pisany jest twej pięknej damie,
00:14:23:a ty zostaniesz przy mnie,|dla bezpieczeństwa.
00:14:24:Proszę, to moja żona!
00:14:26:Niech pan nie|pozwoli jej umrzeć!
00:14:28:Błagam, niech pan okaże|trochę współczucia!
00:14:30:Dziękuję panom serdecznie|za wasz czas.
00:14:32:Możecie ruszać w drogę, żeglarze!
00:14:34:Życzę przyjemnej podróży.
00:14:36:Panowie,|wracamy na Diabelską Różę!
00:14:39:Moja niegrzeczna|dziewczynka też.
00:14:45:Sternik, odpływamy!
00:14:47:Naprawdę pozwoli im pan|tak odpłynąć, kapitanie?
00:14:50:Oczywiście, że nie.
00:14:52:Zatopić ich!
00:15:09:/Dziennik pokładowy,|/25 sierpnia 1763.
00:15:13:/Minęły cztery długie tygodnie,
00:15:14:/od kiedy ostatni raz widzieliśmy|/jakichkolwiek korsarzy
00:15:16:/Załoga zaczyna się niecierpliwić|/i tracić motywację.
00:15:22:/Próbowałem podnieść ich morale|/nauką fechtunku,
00:15:24:/ale męczą się po zaledwie|/kilku minutach treningu.
00:15:30:/Jakimś cudem moja|/pierwsza oficer Jules
00:15:34:/potrafi jednak utrzymać|/ich w dobrym nastroju..
00:15:37:/Zupełnie nie wiem,|/jak ona to robi,
00:15:38:/nie mam zielonego pojęcia..
00:15:39:/Marynarze są w większości niezbyt elokwentni,|/więc myślę, że Jules daje im lekcje,
00:15:44:/i pomaga rozwinąć zdolności oralne,|/a być może czytają nawet razem Biblię.
00:15:48:/Radosne okrzyki "O, Boże!",|/które każdej nocy dochodzą z jej kajuty,
00:15:51:/z pewnością stanowią element|/gorliwej modlitwy..
00:20:15:/Wiemy przynajmniej, że dobry Bóg|/będzie nam towarzyszył podczas tej podróży,
00:20:18:/ale pojawia się inny,|/dużo poważniejszy problem.
00:20:20:/Zapasy żywności na statku|/są niebezpiecznie niskie,
00:20:23:/i obawiam się, że wkrótce|/będziemy musieli wrócić do portu.
00:20:26:/Bardzo chciałbym pokonać wszystkich|/piratów, na jakich możemy trafić,
00:20:29:/ale przyznam też,|/że trochę się martwię.
00:20:30:/Otóż Wu Chow, mój kanonier, nie jest w stanie|/nic zrobić z działami, by strzelały mocniej.
00:20:35:/Za każdym razem, gdy strzelamy z dział,|/śmierdzą one jak zgnilizna.
00:20:39:/Wu uważa, że proch powinien zawierać|/więcej azotanu potasu, a mniej siarki.
00:20:43:To nie moja wina,|potrzebuję potasu!
00:20:45:/Zła wiadomość jest taka,|/że nie mamy ani grama azotanu potasu.
00:20:48:/Niemniej jednak,|/będziemy walczyć z piratami
00:20:51:/szablą, bądź gołą ręką
00:20:53:/do ostatniej kropli krwi,|/jeśli będzie trzeba.
00:20:56:Jeśli o mnie chodzi, czuję
00:20:56:że wkrótce napotkamy|statek piracki bądź wrogi okręt
00:21:01:i wówczas moja załoga|rzuci się do akcji.
00:21:04:Jesteśmy odważni.
00:21:05:Jesteśmy mężczyznami i kobietami|zrodzonymi z zimnego morza.
00:21:09:Piraci będą się nas bać.
00:21:12:Będą się bać mnie.
00:21:14:Kapitana Edwarda Reynoldsa,
00:21:16:kapitana Morskiego Ogiera..
00:21:19:Edward!
00:21:20:Proszę wybaczyć, ale kapitan
00:21:22:wydał rozkaz, aby nie przeszkadzać|mu pod żadnym pozorem,
00:21:26:chyba że w przypadku ataku,|a nawet wtedy..
00:21:30:W porządku, Oxford.
00:21:31:Porozmawiam z panią komandor.
00:21:32:Ale, panie Reynolds,
00:21:34:Trzeba dokończyć|zapis w dzienniku..
00:21:37:Już dobrze, Oxford.|Odmaszerować!
00:21:41:Dziennikiem zajmiemy się później.
00:21:43:A teraz zamelduj się|na bocianim gnieździe. Natychmiast.
00:21:49:Tak jest, kapitanie..
00:21:59:Oxford ma rację,|nie powinnaś mi przeszkadzać.
00:22:03:Jako kapitan Morskiego Ogiera|jestem odpowiedzialny
00:22:06:za bezwzględne przestrzeganie|wszystkich postanowień protokołów statku.
00:22:10:Jako kapitan tego okrętu|muszę mieć pewność,
00:22:13:że wszystkie moje rozkazy|są wypełniane rzetelnie i dokładnie.
00:22:16:Jako kapitan tej jednostki|muszę czuwać
00:22:21:nad respektowaniem wszystkich zasad|panujących na statku.
00:22:25:Edward, skończ z tą maskaradą!|O co ci chodzi?
00:22:33:Jestem głupcem, Jules!
00:22:35:Jestem beznadziejnym dowódcą!
00:22:36:Nie potrafię nawet złapać tuńczyka,|a co dopiero piratów!
00:22:41:Załoga mnie nienawidzi!
00:22:42:O czym ty mówisz?!
00:22:45:Przecież marzyliśmy o tym|jeszcze jak byliśmy dziećmi!
00:22:47:Jestem beznadziejnym dowódcą.
00:22:48:Nie widzieliśmy żadnego statku,|nie mówiąc już o statku pirackim,
00:22:50:od czterech tygodni!|Cztery tygodnie!
00:22:54:Mój ojciec miał rację.
00:22:56:Powinienem był zostać na plantacji tytoniu|i pomagać mu ją prowadzić.
00:23:00:Nie. Straciłeś tylko wiarę w siebie..
00:23:04:Tak, to prawda, że zanim kupiłeś ten okręt,
00:23:06:nawet nie postawiłeś stopy na łodzi.
00:23:09:Tak, to prawda, że nie walczyłeś jeszcze|z piratem ani kimkolwiek innym.
00:23:13:Tak, to prawda, że nie znasz się na morzu.
00:23:17:Ale masz marzenie.
00:23:19:A to, mój przyjacielu,
00:23:21:jest silniejsze niż jakakolwiek|wiedza czy doświadczenie.
00:23:23:To twoje przeznaczenie.
00:23:27:A co jeśli nie taki|ma być mój los,
00:23:30:co jeśli to nie jest|moje przeznaczenie?
00:23:32:Możesz się tak zastanawiać|przez całe życie,
00:23:36:i umrzeć spokojnie|w ciepłym łóżku,
00:23:37:ale możesz też uczynić|swoje życie wartościowym,
00:23:39:i powstrzymać piratów przed|wyrządzaniem krzywdy niewinnym ludziom.
00:23:42:Takiej krzywdy, jakiej|doświadczyli nasi bliscy..
00:23:46:/Kapitanie! Żagiel na horyzoncie!|/Żagiel na horyzoncie!
00:23:52:Cóż, zobaczmy, co też los|ma nam do zaoferowania..
00:24:00:Gdzie widziałeś ten galeon, Oxford?
00:24:01:Od strony dziobu, kapitanie.
00:24:03:Od strony dziobu..
00:24:06:Nic nie widzę!
00:24:08:Patrzcie, coś pływa w wodzie!
00:24:13:Ciągle nic nie widzę.
00:24:14:Sprawdź swoje blindklapy, Oxford!
00:24:17:Ktoś dryfuje na kawałku deski!
00:24:21:Człowiek za burtą..
00:24:23:Sternik, obróć statek!
00:24:27:Tak jest, kapitanie!|Już się robi!
00:24:36:Pomóżcie mi wnieść ją do środka!
00:24:48:Już dobrze, już dobrze,|jesteś tu bezpieczna.
00:24:53:Co się stało?|Wszystko z nią w porządku?
00:24:55:Tak, jest tylko|trochę zdezorientowana.
00:24:57:Proszę, moja droga. Weź to|i wypij, pomoże ci się uspokoić.
00:25:01:Nazywam się|kapitan Edward Reynolds,
00:25:03:jesteś bezpieczna na pokładzie|mojego statku, Morskiego Ogiera.
00:25:07:Jesteście piratami?
00:25:07:Piratami? Nie, ja, to znaczy my..
00:25:10:Jesteśmy pogromcami piratów.
00:25:13:Dzięki Bogu, byłam pewna,|że czeka mnie śmierć.
00:25:16:Jesteś tu absolutnie bezpieczna.
00:25:17:Manuel też tak mówił..
00:25:19:Kim jest Manuel?
00:25:21:To mój mąż.
00:25:22:Czy wasz statek|zaatakowali piraci?
00:25:24:Tak.
00:25:26:Właśnie pobraliśmy się w Hiszpanii|i byliśmy w drodze do Nowej Sewilli.
00:25:30:Chcieliśmy założyć rodzinę..
00:25:32:Tak mi przykro..
00:25:33:Zbudzili nas piraci.
00:25:36:Ich kapitan kazał mojemu mężowi|wystąpić i się ujawnić,
00:25:40:ale Manuel tego nie zrobił.
00:25:42:Wtedy właśnie kapitan piratów|wyrzucił mnie za burtę.
00:25:45:Pamiętasz, jak się nazywał?
00:25:47:Chyba powiedział, że nazywa się Victor..
00:25:48:Stagnetti.
00:25:50:Kim on jest?
00:25:52:Och, jedynie uosobieniem wszelkiego|zła i niegodziwości, nic poza tym.
00:25:57:Musimy go odnaleźć!
00:26:00:Może już teraz być|na drugim końcu oceanu.
00:26:02:Wszystko jedno,|musimy go odnaleźć!
00:26:05:Ale najpierw będziemy potrzebować|więcej zapasów i informacji.
00:26:09:Musimy udać się|na Wyspę Miecza i Pochwy.
00:26:11:Gdzie?
00:26:12:To mała wyspa przy brzegu, gdzie ukrywają się|złodzieje, mordercy i piraci z Karaibów.
00:26:20:Muszę ci o czymś powiedzieć..
00:26:22:Kapitanie, czy możemy|porozmawiać na osobności?
00:26:25:Isabello, wyśpij się|i bądź spokojna.
00:26:28:Pamiętaj, że jesteś całkowicie|bezpieczna na pokładzie mojej jednostki.
00:26:32:Myślicie, że Manuel żyje?
00:26:34:Tego nie wiemy.
00:26:36:Ale jeśli tak jest,|odnajdziemy go.
00:26:38:Dziękuję.
00:26:44:Co ci się stało?
00:26:46:Chcę tylko, abyśmy pomyśleli o niebezpieczeństwie,|z jakim przyjdzie nam się zmierzyć.
00:26:49:Nie moglibyśmy zacząć od jakiegoś pirata,|który jest trochę mniej..
00:26:51:..wprawiony?
00:26:52:Jeżeli pokonamy Victora Stagnettiego,|będziemy siać postrach wśród wszystkich piratów.
00:26:56:Pomyśl o tym, Edward!|Pomyśl, co na to powie świat!
00:26:58:Tak? Co takiego?
00:27:02:Nagłówki gazet będą krzyczały:
00:27:02:"Kapitan Edward Reynolds kolejny raz|ratuje świat przed morderczymi piratami!"
00:27:07:Czy to aby możliwe?
00:27:07:O tak, możliwe!
00:27:09:Naprawdę?
00:27:10:W książkach będą pisać o tym,|jaki jesteś przystojny..
00:27:12:Rzeczywiście, dobrze wyglądam|w tym stroju, no nie?
00:27:14:/Będą pisać o twojej odwadze..
00:27:16:Rzeczywiście, potrafię spojrzeć śmierci|prosto w twarz i skopać jej dupę.
00:27:19:I wreszcie, będą pisać o miłości|do wszelkiego stworzenia, która cię wypełnia!
00:27:23:Słuszna uwaga.
00:27:25:Mam w sobie tyle miłości,|że czasem przez to cierpię.
00:27:27:No i, Edwardzie, kobiety..
00:27:28:Co takiego?
00:27:30:Ach, kobiety..
00:27:31:O tak, kobiety.
00:27:32:Będą padać ci w ramiona w poszukiwaniu|bezpieczeństwa i pocieszenia.
00:27:34:To prawda,|mam silne ramiona, czyż nie?
00:27:37:Zło nie ma szans z tymi dwoma|piekielnymi działami!
00:27:42:Więc co powiesz?|Jesteś ze mną, przyjacielu?
00:27:46:Tak.
00:27:47:Teraz i na zawsze!
00:27:49:Kapitan Edward Reynolds,|pogromca piratów!
00:27:53:Wierna załogo Morskiego Ogiera!
00:27:56:Wkrótce poprowadzę was|w niezwykle niebezpieczną podróż.
00:27:58:W samo oko cyklonu, w podróż, z której|wielu z was, a być może nikt z was nigdy nie powróci.
00:28:03:Dopadniemy i zabijemy jednego z najbardziej|niesławnych i bezwzględnych piratów.
00:28:08:Kapitana Victora Stagnettiego|i jego piracki statek, Diabelską Różę.
00:28:13:Ostrzegałem już was|przed trudami tego typu wypraw,
00:28:18:ale to zagrożenie jest nieporównywalne|z czymkolwiek innym.
00:28:22:Wu, Oxford, nie będę miał wam za złe,|jeżeli się do mnie nie przyłączycie.
00:28:25:Jesteście moimi przyjaciółmi,|przyjaciółmi na zawsze.
00:28:27:Jednakże ci, którzy chcą wyruszyć ze mną,|niech zrobią potężny krok naprzód.
00:28:42:Pamiętajcie, że mój mąż|sowicie was wynagrodzi,
00:28:44:gdy ta wyprawa dobiegnie końca.
00:28:51:Dobra robota..
00:28:53:Komandorze,|kurs na Wyspę Miecza i Pochwy!
00:28:56:Tak jest, kapitanie!
00:28:58:Załoga, na stanowiska!
00:28:58:Robi się, kapitanie!
00:29:03:Dobrze powiedziane, kapitanie.
00:29:04:Dziękuję, komandorze.
00:29:06:To co robimy?
00:29:08:Póki co, płyniemy.
00:29:09:A jak przyjdzie czas, zrobimy to,|co będzie wymagało zrobienia.
00:29:15:Załoga, cała naprzód!|Na Wyspę Miecza i Pochwy!
00:29:38:/Czuję, że wzywa mnie|/niesamowita siła.
00:29:41:Jesteśmy blisko, Sereno.
00:29:43:Idź do miasta, dowiedz się, gdzie mieszka|Indianin, i zamelduj mi.
00:29:48:Jak sobie życzysz.
00:29:50:/Oto ona.
00:29:53:/Kryjówka kłamców, złodziei i morderców.
00:29:55:Wyspa Miecza i Pochwy.
00:29:59:Sternik, podpłyń do brzegu, widzę|miejsce, gdzie moglibyśmy zakotwiczyć.
00:30:03:/Tak jest, kapitanie!
00:30:05:Komandorze!
00:30:06:Zebrać załogę, za chwilę|rzucimy kotwicę i zejdziemy na ląd.
00:30:08:Tak jest, kapitanie.
00:30:09:Załoga, przygotować się|do rzucenia kotwicy i opuszczenia statku!
00:30:12:Nie jesteśmy gotowi|na tę wyprawę, Jules.
00:30:13:Wiem, czy to nie ekscytujące?
00:30:15:Kapitanie, czy już jesteśmy?
00:30:18:Już prawie, Wu,|zaraz zarzucimy kotwicę.
00:30:20:Świetnie, będę w końcu mógł|kupić azotan potasu do prochu.
00:30:23:Dobrze.
00:30:25:Teraz słuchajcie:
00:30:26:Jules przeszuka zachodnią|i południową część wyspy.
00:30:28:Ja spenetruję północny|i wschodni kraniec.
00:30:30:A gdzie ja mam iść, kapitanie?
00:30:33:Wu, ty przeszukasz|pozostały obszar.
00:30:34:Damy ci znać,|jeśli coś znajdziemy.
00:30:35:Tak jest, kapitanie.
00:30:36:Mogę jakoś pomóc?
00:30:38:Tak, idź z Wu.
00:30:42:Pamiętajcie, musimy być czujni!
00:30:43:Udajemy się prosto do jaskini lwa.
00:31:01:Poszukuję Indianina z plemienia Inków,|który mieszka na tej wyspie.
00:31:06:Czy ktoś może mi powiedzieć,|gdzie on jest?
00:31:08:Proszę, proszę!..
00:31:11:Czy to nie osławiona Serena,
00:31:13:niegodziwa Serena,
00:31:15:zbrodnicza Serena?
00:31:19:Jeśli nie wiesz, gdzie|jest Indianin, proponuję,
00:31:20:żebyś wpełznął z powrotem|do tej butelki, z której wyszedłeś.
00:31:24:Nie chciałabym cię skrzywdzić..
00:31:30:Ja wiem, gdzie szukać Indianina.
00:31:40:Więc mów.
00:31:44:Tak bliski śmierci,
00:31:45:i ciągle nie odpowiadasz?
00:31:46:Och, powiem ci.
00:31:49:Ale to będzie kosztować.
00:32:09:Indianin mieszka w misji|na zachodnim krańcu wyspy.
00:32:14:Chyba jest mnichem.
00:32:16:Jeśli to, co powiedziałeś,|okaże się kłamstwem,
00:32:19:będziesz umierał długo|i w męczarniach.
00:32:22:Niczego innego bym się po tobie|nie spodziewał, Sereno.
00:32:25:Nie boję się śmierci.
00:32:27:Właściwie to zapraszam ją co wieczór,|by się ze mną napiła,
00:32:29:ale jakoś nigdy się nie zjawia.
00:32:32:Mam nadzieję, że śmierć|wkrótce cię odnajdzie.
00:32:34:I ja mam taką nadzieję..
00:32:52:Grosik dla biedaka..
00:32:54:Proszę.
00:32:57:Bóg zapłać!
00:33:03:Niech mnie kule biją!
00:33:04:Patrzcie na jego ciuszki!
00:33:06:To specjalnie dla was, kochani!
00:33:16:Hej, podejdź no tu!
00:33:17:Ona jest jak galeon,|mój przyjacielu.
00:33:19:Kto da mi za nią|dwa dublony?
00:33:29:Grosik dla biedaka..
00:33:30:Czekaj no!
00:33:32:Czy nie dałem|ci przed chwilą..?
00:33:33:Grosik dla biedaka..
00:33:35:No dobrze..
00:33:38:Masz.
00:33:39:Bóg zapłać!
00:33:41:Gdzie bym nie wylądował,|wszędzie takie zdzierstwo..
00:33:44:Cóż za piękne ciało!|Chyba masz powodzenie?
00:33:47:Dziękuję paniom.
00:33:49:Zjeżdżaj stąd, klecho!
00:33:52:Patrzcie na niego,|jaki przystojniak!
00:33:55:I jaki silny!
00:33:58:Ostrożnie, te działa|mogą wystrzelić.
00:33:59:Jakiś ty uroczy!
00:34:03:Na imię mam Edward.
00:34:06:A wy?
00:34:09:Jestem Madelyn.
00:34:10:Bardzo mi miło.
00:34:12:A to Christina.
00:34:14:Christina!
00:34:14:Jest najnowsza|w Różowych Kulach Armatnich.
00:34:17:Miło mi cię poznać!
00:34:18:Mnie również!
00:34:19:A co to są te..
00:34:21:..Różowe Kule Armatnie?
00:34:22:Może pójdziesz z nami,|i sam zobaczysz?
00:34:26:Przykro mi, ale obawiam się,|że nie mogę.
00:34:27:Szukam kogoś.
00:34:29:Możemy ci pomóc szukać!
00:34:31:Znamy każdego,|kto przewija się przez tę wyspę.
00:34:38:Szukam pewnego pirata.
00:34:40:Znamy całe mnóstwo piratów,|prawda, Madelyn?
00:34:44:Oczywiście!
00:34:45:Ale niebezpiecznie jest|rozmawiać o piratach na ulicy.
00:34:48:Wejdźmy do środka.
00:34:50:Wiecie, naprawdę nie powinienem..
00:34:51:Słusznie, wejdźmy do środka|i opowiemy ci
00:34:54:wszystko, co tylko wiemy o piratach.
00:35:25:Witaj, Marco!
00:35:28:Jules?
00:35:30:Wiedziałem, że pewnego dnia znowu|przekroczysz te progi
00:35:32:i wrócisz do mojego życia.
00:35:34:Marco, nie jestem tu po to,|żeby cię skrzywdzić.
00:35:36:Ach, więc pewnie przyszłaś tu|pozbierać szczątki mojego serca,
00:35:40:i ulżyć mi w cierpieniu.
00:35:42:Nie wiem, dlaczego tu jestem,|mój statek tu zakotwiczył.
00:35:45:Ciągle jesteś kapitanem..
00:35:48:..Okrętu Jego Królewskiej Mości|"Plugawa Dziwka"?
00:35:50:Marco, dlaczego to robisz?
00:35:51:Wybacz, ale czy zapraszałem cię,|żebyś się przysiadła i napiła?
00:35:54:Nie, ale zobaczyłam cię i myślałam, że..
00:35:55:Że co?
00:35:57:Że bezwarunkowo ponownie|powitam w swoim życiu chaos i ruinę?
00:36:00:Nic z tego nie wyjdzie.
00:36:01:Wiesz co, z całego mojego życia|nic nie wychodzi.
00:36:03:Z niczego nic nie wychodzi|od kiedy odeszłaś!
00:36:05:Przestań się nad sobą użalać!
00:36:05:Przestać?
00:36:07:A czy moje oczy przestały płakać,|kiedy odeszłaś?
00:36:10:Czy moje ciało przestało|tęsknić za twoim dotykiem?
00:36:12:Czy mój ból kiedykolwiek ustał?
00:36:14:Nie!
00:36:15:Nie, Jules, nigdy nie ustał,|więc czemu mam teraz przestać?
00:36:17:Czego chcesz?
00:36:18:Co mam powiedzieć?
00:36:19:Że jestem szmatą, kurwą, ulicznicą,
00:36:22:że pieprzę się z każdym|napotkanym facetem i uwielbiam to?
00:36:25:To nie jest prawda, ona tylko|przedstawia swoje argumenty, idioci!
00:36:30:Spójrzmy na to|z perspektywy czasu:
00:36:32:spędziliśmy kilka nocy|na niezłym seksie.
00:36:34:I co w tym strasznego?
00:36:35:Niezłym??
00:36:35:Byłem niewiarygodny!!
00:36:37:Tak, byłeś wspaniały,|byłeś zdumiewający.
00:36:39:Więc dlaczego mnie zostawiłaś?
00:36:40:/Popełniłam błąd.
00:36:41:/I gorzko tego żałuję..
00:36:43:Tak, zostawiłam cię|dla innego mężczyzny,
00:36:45:/ale nie miałam|zamiaru cię zranić.
00:36:47:Zranić mnie?
00:36:48:Nie, nie.
00:36:49:Ty mnie zabiłaś, rozumiesz?
00:36:50:Błąkam się po tym świecie|bez życia i miłości przez ciebie.
00:36:53:Dobrze, Marco.
00:36:55:Zostawiam cię w spokoju.
00:36:55:Wiesz, nawet gdybyś|zostawiła mnie w spokoju,
00:36:58:nie zaznałbym go.
00:36:59:Cierpię, gdy tu jesteś,
00:37:00:i będę cierpiał, gdy odejdziesz.
00:37:07:Pozwól mi chociaż cierpieć|patrząc na twą piękną twarz.
00:37:10:Usiądź, napijmy się.
00:37:11:Możemy żyć tą, i tylko tą chwilą?
00:37:15:Tak.
00:37:15:Czas się tu zaczyna i kończy.
00:37:17:Wypiję za to.
00:37:20:Napij się, kochana,|cieszmy się chwilą.
00:37:24:Przeszłość to marny pył,
00:37:26:a przyszłość to|zaledwie mgła na wietrze.
00:37:30:Napij się.
00:37:31:Dzisiejszy wieczór będzie|pięknym wspomnieniem.
00:37:45:Ojcze, przebacz mi,|albowiem zgrzeszyłem.
00:37:51:Jakie są twoje grzechy, synu?
00:37:53:Co tu robi ten związany|i zakneblowany mężczyzna?
00:37:55:To nie twoje zmartwienie.
00:37:56:Każdy człowiek cierpiący w domu Bożym|jest moim zmartwieniem.
00:37:59:Szukam Indianina z plemienia Inków,|który mieszka i pracuje w murach tego kościoła.
00:38:05:Nie mogę pomóc.
00:38:07:Pozwól, że dam ci ostrzeżenie,|zanim zaczniesz mówić.
00:38:10:Jeśli spróbujesz mnie|okłamać albo oszukać,
00:38:14:rozłupię ci tą szablą czaszkę.
00:38:16:Kim jesteś?
00:38:17:Czego tu do diabła chcesz?
00:38:19:Nie wymawiaj|imienia diabła nadaremnie.
00:38:22:Dlaczego krzywdzisz bliźnich?
00:38:24:Bo mogę.
00:38:26:Oddaj się Bogu,
00:38:27:a dusza twoja będzie zbawiona.
00:38:30:Wy, faceci w sutannach,|wszyscy jesteście tacy sami.
00:38:32:Tylko wam w głowach|dusze i zbawienie.
00:38:36:Zapytam jeszcze raz.
00:38:38:Potem zadam twojemu|ciału tyle bólu,
00:38:40:że twoja dusza|poczuje to w niebie.
00:38:42:Nie boję się ciebie ani śmierci.
00:38:45:Dobrze.
00:38:46:Serena!
00:38:47:Weź ojca i przywiąż|go do ołtarza.
00:38:49:Czas, żeby wyznał|swoje własne grzechy..
00:38:52:..ojcu Victorowi Stagnettiemu.
00:38:55:To ty jesteś|kapitan Victor Stagnetti??
00:38:57:Niech Bóg ma nas|w swojej opiece!
00:39:01:Martw się o swoje|własne ocalenie!
00:39:13:Dzisiaj coś mały ruch, dziwne..
00:39:15:Christina, może przyniesiesz|Edwardowi trochę rumu?
00:39:17:Nie, naprawdę nie powinienem..
00:39:19:Daj spokój!
00:39:20:Łyczek grogu ci nie zaszkodzi.
00:39:22:Poza tym wydajesz się spięty.
00:39:24:Rzeczywiście,|ostatnio sporo się denerwuję.
00:39:27:Proszę, mój drogi.
00:39:29:Dziękuję.
00:39:31:Zdrowie pań..
00:39:40:Wyśmienity.
00:39:41:Przyniosę jeszcze trochę.
00:39:42:Chętnie.
00:39:45:Chodź.
00:39:46:Niech to cudowne ciało|trochę odpocznie.
00:39:54:Drogie panie!
00:39:56:Poszukuję pewnego pirata.
00:39:58:Pirata nazwiskiem..
00:40:03:Ten materiał jest taki|miękki, co to jest?
00:40:06:To jedwab.
00:40:07:Z Indii.
00:40:09:Jaki gładki..
00:40:11:Nie taki gładki|jak te jedwabne wargi.
00:40:15:Dotknij..
00:40:19:Rzeczywiście, bardzo gładkie.
00:40:23:O, dziękuję.
00:40:25:Czeka tu na ciebie|jeszcze wiele rozkoszy.
00:40:34:Całują się z języczkiem!
00:40:37:Mniejsza z nimi..
00:40:45:On jest nasz, suko!
00:40:46:Punie, pinie, ponie..
00:40:48:Panie, bardzo proszę!
00:40:51:Nie będzie tu żadnej bijatyki!|Dopóki jest tu kapitan Edward Reynolds,
00:40:53:nie dojdzie do rozsiku krwi.
00:40:56:Rozgniewu.
00:40:57:Rozlewu krwi.
00:40:58:O czym to ja mówiłem?
00:41:00:Właśnie mówiłeś, że chciałbyś
00:41:01:zobaczyć mnie i Christinę|w swojej sypialni.
00:41:02:Tak mówiłem?
00:41:04:Nie pamiętam tego.
00:41:06:Tak, więc chodźmy może|porozmawiać o tym
00:41:06:w jakimś wygodniejszym miejscu.
00:41:09:A ty nawet nie waż się|za nami iść!
00:41:15:Pirat, którego poszukuję,|nazywa się..
00:41:20:Może porozmawiamy|o tym piracie później?
00:41:23:Właśnie!
00:41:24:Porozmawiajmy lepiej|o marzeniach, snach i fantazjach.
00:41:27:Co macie na myśli?
00:41:28:Każdy człowiek o czymś śni.
00:41:31:Zeszłej nocy śniło mi się,
00:41:32:że mój kutas był potężnym,|trójmasztowym hiszpańskim galeonem..
00:41:37:Nie o takie sny nam chodzi.
00:41:38:Powiedz, kim zawsze|chciałeś zostać!
00:41:41:Największym pogromcą piratów,|jakiego widział świat!
00:41:43:Twoje życzenie|jest dla nas rozkazem!
00:41:47:A teraz, kapitanie Edwardzie,
00:41:49:zamknij oczy,
00:41:51:i wyobraź sobie, że to łóżko|jest twoim okrętem wojennym.
00:41:54:Dryfujesz po morzu|pełnym zdradzieckich pułapek.
00:41:57:Jest noc, a ty śpisz..
00:42:02:Oczy pogromcy piratów|są zawsze otwarte!
00:42:03:Zawsze przytomny,
00:42:04:zawsze czujny!
00:42:06:W mgnieniu oka|gotowy do bitwy!
00:42:09:Szczegóły.
00:42:10:Opowiedz nam o szczegółach!
00:42:12:Pośród ciemności..
00:42:13:..w oślepiającej śnieżycy..
00:42:15:..w gęstej mgle..
00:42:17:pogromca piratów niestrudzenie|poluje na swoją ofiarę.
00:42:20:Nic go nie powstrzyma,|i nic nie powstrzyma mnie.
00:42:23:Piraci!
00:42:24:Do ataku!
00:42:27:A teraz, kapitanie Edwardzie,
00:42:28:pora skosztować trochę|słodkiego, pirackiego wina.
00:42:33:Macie tu wino?
00:42:35:Ach, wina, już rozumiem.
00:42:42:Jaka jego szabla|jest potężna!
00:42:44:Skosztuj tej szabli, pokaż mu,|że nie boimy się jego broni.
00:42:48:Tak jest, kapitanie!
00:46:42:Wielki pogromco piratów,|chcę skosztować twojej potężnej szabli!
00:46:48:Skosztuj jej!
00:48:23:Jestem najwspanialszym|pogromcą piratów na świecie!
00:48:24:Jesteś najwspanialszym|pogromcą piratów na świecie!
00:48:40:Jestem najwspanialszym|pogromcą piratów na świecie!..
00:53:16:Jebać Matkę Perłę!
00:53:19:O, Boże!
00:53:30:To było niewiarygodne..
00:53:32:Dziękuję.
00:53:34:Cóż za niezapomniana noc.
00:53:35:Wspaniały seks..
00:53:37:Picie..
00:53:38:Spotkanie z najstraszniejszym|piratem na świecie..
00:53:40:A któż to taki?
00:53:43:Pierwsza oficer kapitana|Victora Stagnettiego, Serena.
00:53:45:Spotkałeś kapitana|Victora Stagnettiego?
00:53:47:Nie, spotkałem jego|pierwszą oficer.
00:53:49:Wymieniliśmy uprzejmości,
00:53:50:i prawie mnie zabiła..
00:53:51:Co ona tu robi?
00:53:53:Nie wiem, szukała|jakiegoś Indianina,
00:53:55:który mieszka w misji|na zachodnim krańcu miasteczka.
00:53:58:Mówiła, dokąd idzie?
00:53:59:Nie.
00:54:00:Czemu pytasz?
00:54:02:Po prostu,|interesują mnie piraci..
00:54:08:Jules.. Kocham cię.
00:54:09:Słucham??
00:54:10:Kocham cię.
00:54:13:Aha..
00:54:15:No i?
00:54:16:A co byś chciał,|żebym powiedziała?
00:54:18:Nic.
00:54:19:Nic?
00:54:20:Nic!!
00:54:20:Na pewno coś masz|na myśli, Marco?
00:54:21:Wiesz, chyba nie umarłabyś|wyznając, że też mnie kochasz!
00:54:24:A co z marnym pyłem dnia|wczorajszego i mgłą jutrzejszego?
00:54:26:Jutro już nadeszło|i raczej mnie nie kocha.
00:54:29:Marco..
00:54:30:Wiesz co, Jules,|po prostu wyjdź, idź..
00:54:34:Idź się puszczać|gdzie indziej!
00:54:35:Wystarczy!
00:54:36:Zaczekaj, co robisz??
00:54:37:Jasne jest, że próbuję|dobrze się z tobą bawić tej nocy,
00:54:40:i równie jasne jest,|że nic z tego nie będzie.
00:54:41:Jules, nie, proszę,|nie odchodź!
00:54:43:Nie odzywaj się!
00:54:45:W porządku, posłuchaj,
00:54:46:może zareagowałem|zbyt ostro,
00:54:47:może byłem trochę|zbyt gwałtowny, to znaczy..
00:54:49:Moja matka zawsze uważała,|że byłbym dobrym aktorem..
00:54:52:Więc może ona
00:54:53:tu z tobą posiedzi,|żebyś nie czuł się samotny?!
00:54:54:Nie, Jules, dokąd idziesz??
00:54:55:Nie mogę cię znów stracić!
00:54:57:Gdzie idziesz?!|Nie!!
00:54:59:Jules!!
00:55:00:Nie mogę znów|przez to przechodzić!!
00:55:02:Dlaczego mnie kurwa zostawiasz,
00:55:03:ty podła dziwko,|ja cię kocham!!
00:55:10:Zdychaj..
00:55:21:Drogie panie, było wyśmienicie.
00:55:25:Cała przyjemność|po naszej stronie.
00:55:27:Oto kawa dla ciebie, kochanie!
00:55:29:Dziękuję, moja droga.
00:55:31:Odejdź stąd!
00:55:33:On umiera!
00:55:35:Muszę wyznać,że jestem|nieco zdenerwowana w twojej obecności.
00:55:38:Christina i Madelyn powiedziały mi,|że jesteś łowcą piratów.
00:55:41:Zawsze chciałam spotkać|prawdziwego łowcę piratów.
00:55:45:Jestem tylko człowiekiem.
00:55:47:Wielkim człowiekiem,
00:55:48:ale tylko człowiekiem.
00:55:49:Jesteś taki silny!
00:55:51:Żaden pirat nie oparłby się|twojej zwierzęcej mocy!
00:55:55:Wiesz, to nie dzięki swojej..
00:55:56:..potężnej budowie|pokonałem tak wielu,
00:55:58:wielu piratów.
00:56:00:Morze nie ma|przede mną tajemnic,
00:56:01:i to ta wiedza nieomylnie|wskazuje mi drogę.
00:56:05:Jesteś nie tylko piękny,
00:56:06:ale twe słowa to czysta poezja!
00:56:10:Ciężko jest być tak bystrym,
00:56:11:tak inteligentnym..
00:56:13:Czasem ludzie wręcz|nie rozumieją, co mówię.
00:56:16:Kapitan Victor Stagnetti
00:56:18:nie miałby najmniejszych szans|przy twojej wyjątkowej błyskotliwości!
00:56:22:A więc słyszałaś o kapitanie|Victorze Stagnettim?
00:56:25:Tak!
00:56:26:Oczywiście!
00:56:26:Każdy słyszał!
00:56:28:Tak właściwie,
00:56:29:to on tu teraz jest.
00:56:31:Victor?
00:56:31:Tutaj?
00:56:32:Gdzie?
00:56:33:Kilku jego ludzi właśnie|poszło do Piekielnej Mikstury.
00:56:36:Co?|Gdzie to jest?
00:56:37:To dwa domy w dół drogi,|po lewej stronie.
00:56:39:Co chcesz zrobić?
00:56:41:To, do czego|zostałem stworzony.
00:56:43:Będę ścigał|i zabijał piratów.
00:56:46:Jesteś taki szlachetny!
00:56:48:Pocałuj mnie!
00:56:51:Muszę iść.
00:56:55:Pójdę z tobą!
00:56:56:Razem pokonamy Victora!
00:56:58:Nie.
00:56:59:To jest coś,|co muszę zrobić
00:57:01:absolutnie sam.
00:57:03:Nie, proszę!
00:57:04:Nie mogę już znieść|zapachu tego miejsca!
00:57:06:Nie mogę nawet zmyć
00:57:08:tego obrzydliwego|pirackiego smrodu
00:57:10:ze swojego ciała!
00:57:11:Proszę!
00:57:12:Zabierz mnie ze sobą!
00:57:14:Czas na mnie.
00:57:16:Ale gdy wrócę,
00:57:17:zrobię wszystko,|by ci okropni,
00:57:18:brudni piraci nigdy|więcej cię nie tknęli!
00:57:23:Edward, kocham cię!
00:57:27:Muszę iść.
00:57:29:Nie!
00:57:30:Ja tak bardzo cię potrzebuję!
00:57:31:Chwila!|Christina, pomóż mi!
00:57:32:Daj spokój, dziewczyno!|Puść go.
00:57:34:Masz tu robotę|do wykonania.
00:57:36:Nie, nie chcę tu|już więcej pracować!
00:57:38:Odnalazłam swoją|prawdziwą miłość!
00:57:40:Puszczajcie mnie, dziwki!
00:57:45:Już wkrótce będę|z tobą, najdroższy!
00:57:49:Twoja odporność na ból|jest godna podziwu.
00:57:51:Dlaczego nie powiesz mi,|gdzie mieszka Indianin?
00:57:54:Nie zrobię mu krzywdy.
00:57:55:Złożyłem przysięgę.
00:57:57:To tylko kwestia czasu,|i tak go znajdę.
00:58:01:Dlaczego mi to robisz?
00:58:02:Bo to jest takie złe,
00:58:05:na tyle różnych sposobów,|dlatego sprawia taką przyjemność
00:58:08:Sereno, otrzyj jego usta z krwi.
00:58:11:Chcę wyraźnie słyszeć, jak cierpi.
00:58:21:Moje dziecko,
00:58:23:ty masz w sobie dobro.
00:58:25:Bóg ci pomoże.
00:58:29:Już za późno.
00:58:30:Niech Bóg to rozstrzygnie.
00:58:34:Dobrze, że o tym wspomniałeś.
00:58:37:Zostawcie go!
00:58:39:W samą porę!
00:58:40:Nie chciałem, żebyś przegapił to..
00:58:41:Nie!!..
00:58:46:Dlaczego?
00:58:47:Dlaczego to zrobiłeś?
00:58:50:Tak mi przykro,|stary przyjacielu..
00:58:52:Tułałeś się po całym świecie|starając się przede mną uciec.
00:58:56:Zobacz, jaką tragedię sprowadziłeś|na tego człowieka.
00:58:57:Odnalazłem potomka,|teraz twoja kolej
00:58:59:by pokazać mi to,|co chcę zobaczyć.
00:59:06:Chodź ze mną.
00:59:07:Serena, ukryj ciało księdza.
00:59:10:Trzymaj wartę.
00:59:19:Jak byłem małym chłopcem,|chciałem zostać czarnoksiężnikiem.
00:59:22:Czarnoksiężnikiem?|Dlaczego czarnoksiężnikiem?
00:59:25:Takie to dziwne?
00:59:26:A dlaczego nie?
00:59:27:Myślałem właśnie o niej.
00:59:29:No, no, kapitan na pewno|będzie zadowolony.
00:59:34:Matka uczyła mnie|czarnej magii.
00:59:37:Pewnego dnia zdobędę wiedzę,|by zostać czarnoksiężnikiem,
00:59:40:i może uda mi się|skontaktować ze zmarłym ojcem.
00:59:42:A ty?
00:59:44:Kim chciałabyś zostać?
00:59:46:Isabella?
00:59:47:Isabella, gdzie jesteś?
00:59:59:Gdzie jest sztylet Atahualpy?
01:00:13:Jeśli ci się nie uda,
01:00:14:utoniesz we krwi niewinnych.
01:00:17:Zdajesz sobie sprawę,
01:00:18:że jeśli on nie jest|prawdziwym potomkiem,
01:00:21:to zginie,
01:00:22:a my utoniemy|we krwi niewinnych?
01:00:25:Do dzieła.
01:00:29:Atahualpo!
01:00:32:Atahualpo!
01:00:34:Atahualpo!
01:00:54:Oto i ona.
01:00:55:Wyspa Calaveras..
01:01:13:Żyje jeszcze?
01:01:22:Tak.
01:01:23:Dobrze.
01:01:24:Rozwiązać go|i pozbierać kamienie.
01:01:42:Zostań tam gdzie jesteś!
01:01:46:Bracie!
01:01:48:Wiem, że nie jesteś księdzem,|ale muszę się komuś wyspowiadać.
01:01:52:Chodź ze mną,|moje dziecko.
01:02:03:Wyznaj swoje grzechy.
01:02:06:Zabiłam wielu ludzi.
01:02:09:Odmów siedem razy "Zdrowaś Mario"|i dziesięć razy "Ojcze nasz".
01:02:12:To nie wszystko.
01:02:13:Mów dalej.
01:02:15:Uprawiałam seks przedmałżeński|z mężczyznami i kobietami.
01:02:18:Brałam udział w wielu|wyuzdanych orgiach.
01:02:21:Serio?
01:02:22:Słucham??
01:02:23:Kontynuuj.
01:02:27:Jestem współwinna zabójstwa księdza.
01:02:29:Nie chcę już tak żyć.
01:02:33:Chciałabym przerwać|to pasmo śmierci.
01:02:39:Słyszysz mnie, bracie?
01:02:43:Bracie?
01:02:53:Serena, co ty wyprawiasz?
01:02:56:Wydawało mi się,|że coś usłyszałam.
01:02:57:Zrobiliśmy tu już wszystko,|co było do zrobienia.
01:02:59:Czyż kazanie ojca|nie było piękne?
01:03:02:Trzeba by tu przyjechać|ponownie, nie sądzisz?
01:03:06:Sereno, może..
01:03:08:do komunii przystąpisz|innym razem.
01:03:10:No dobra.
01:03:11:Wynośmy się z tej wyspy.
01:03:31:Nie dam ci już ani grosza!
01:03:33:Edward!
01:03:33:Jules! Jules!
01:03:37:Muszę ci coś powiedzieć!
01:03:38:Ja tobie też!
01:03:38:Ja pierwszy!
01:03:39:Ja pierwszy!
01:03:41:No więc, poszedłem do|Różowych Kul Armatnich,
01:03:43:no i najpierw wchodzę|głównymi drzwiami,
01:03:44:a potem..
01:03:45:Edward!
01:03:46:Edward!
01:03:48:Edward!
01:03:48:Słucham?
01:03:49:W każdym razie, odrobina intelektu
01:03:51:i krótki rekonesans
01:03:53:pozwoliły mi odkryć,
01:03:53:że właśnie teraz, gdy tu|stoimy, na tej wyspie
01:03:56:jest Victor Stagnetti!
01:03:59:Co robisz w tym habicie?
01:04:01:A nie mówiłem?
01:04:02:To kurwa do szpiku kości.
01:04:04:Szpara jeszcze dziwce nie wyschła,
01:04:07:a już poluje na następnego!
01:04:10:Kim jesteście?
01:04:11:Zamknij się, szczurze lądowy!
01:04:14:Marco, dlaczego to robisz?
01:04:15:To twoja kolejna ofiara?
01:04:16:Nie, znamy się od dzieciństwa,|to mój kapitan!
01:04:21:Co to ma znaczyć?
01:04:22:Już ja ci powiem,|co to ma znaczyć!
01:04:24:"Kapitan" to jego przezwisko w łóżku,|oto, co to znaczy!
01:04:28:No nie, wiedźmo?
01:04:30:Dziękuję bardzo.
01:04:32:Lepiej by było,|gdybyś w ogóle nie istniała.
01:04:33:Jak się tak zachowujesz,|to lepiej, żebyś ty nie istniał!
01:04:34:Zamknij twarz!
01:04:36:Nie martw się, kolego, ona nie skrzywdzi|już żadnego mężczyzny.
01:04:38:A to co ma znaczyć?
01:04:39:To ma znaczyć,
01:04:40:że nie pozwolę ci więcej
01:04:41:skrzywdzić jakiegokolwiek mężczyzny.
01:04:43:To jest jedno|wielkie nieporozumienie!
01:04:45:Cisza!
01:04:48:Zginą obydwoje!
01:04:49:Co takiego??
01:05:04:Niespodzianka!!
01:05:08:Nie martw się, kochana,|nie zrobię ci krzywdy.
01:05:10:Jeśli nie będziesz się ruszać,|pokażę im tylko to, czego pragną.
01:05:12:Najlepiej po prostu odpręż się|i poddaj rozkoszy.
01:05:14:Patrzcie, koledzy,|co złapałam!
01:05:18:Co mam z nią zrobić?
01:05:20:Rozbierz ją!
01:05:23:Chcecie zobaczyć,|co się kryje pod tą sukienką?
01:05:28:Puszczaj, co ty mi robisz??
01:05:29:Ognista ta Hiszpanka, co?
01:05:33:Świetnie, walcz dalej,|oni to uwielbiają!
01:05:34:Uwolnij mnie!
01:05:36:O tak, uwolnię cię!
01:05:37:Przede wszystkim z tych ubrań,|które zasłaniają twoje piękno.
01:05:42:Czy to chcieliście zobaczyć?
01:05:46:Zabiję cię, jak będę wolna!
01:05:48:O to mi właśnie chodzi!
01:05:48:Jeszcze nazwij mnie|plugawą dziwką.
01:05:52:O nie, nie dam ci|tej przyjemności!
01:05:55:A więc masz zamiar|sprawiać problemy?
01:05:58:Pokażę ci, jakie mamy|sposoby na takie, jak ty!
01:06:00:Jeśli ktokolwiek z was mnie dotknie,|odetnę mu ręce!
01:06:03:Odetnę mu każdą część ciała,|którą mni dotknie!
01:06:07:Przestań, suko, bo odgryzę ci sutki!
01:06:09:To akurat moja specjalność..
01:06:13:To ci się spodoba!
01:06:16:Nie, jestem mężatką!
01:06:18:Tym lepiej!
01:06:20:Przestań!
01:06:21:ty pieprzona dziwko!
01:06:26:Och, jak przyjemnie..
01:06:28:Nie!
01:06:30:Nie przestawaj..
01:07:06:W ten sposób, chłopcy?
01:07:10:Dalej, dziwko!
01:07:21:Mam skosztować tej cipki?
01:07:24:Tak?
01:07:43:O to wam chodzi, chłopcy?
01:07:44:Liż ją, zbereźnico!
01:07:46:Wyliż ją porządnie!
01:07:49:Właśnie tak!
01:07:54:Taaa, dokładnie w tym miejscu.
01:07:59:Klepnij ją!
01:09:07:Zrób dobrze mojej pieprzonej cipie!
01:09:11:Taak, niech hiszpańska|dziwka dojdzie!
01:09:18:Daj mi spróbować jebanego śluzu..
01:09:23:Trzy gromkie wiwaty|na cześć dziwek!
01:09:31:Boże, chroń dziwki!
01:10:22:Dawaj, Hiszpaneczko, dawaj!
01:11:10:Niech żyje Hiszpanka!
01:11:27:Teraz Hiszpanka jest piracką dziwką!
01:11:53:Udław ją!
01:12:00:Zawsze wiedziałem, że jesteś|cygańską dziwką.
01:12:16:Dojdź! Dojdź!|Dojdź! Dojdź!..
01:12:30:Taaaaaaaak!..
01:12:40:Trzy wiwaty!
01:12:44:Boże, chroń dziwki!..
01:12:51:Nie wiem, czy powinniśmy to robić.
01:12:53:O czym ty mówisz?|Patrz, co ona z tobą zrobiła!
01:12:55:Tak, ale może potrafiłaby rozpocząć|nowy rozdział w życiu, to znaczy..
01:13:00:Może.. może gdybyśmy spędzili ze sobą|trochę więcej czasu, może..
01:13:04:Może udałoby nam się wrócić|do tego, co kiedyś nas łączyło.
01:13:06:A może moje jaja zmieniłyby się w cycki.|Nie bądź głupcem!
01:13:11:Ona nie jest zdolna do miłości.
01:13:16:Nie wiem, co mam zrobić.
01:13:19:Marco, popatrz na mnie!
01:13:21:Jesteś rekinem żarłaczem, przyjacielu!
01:13:24:Masz sztylety zamiast zębów,
01:13:26:i pływasz w morzach|i oceanach tego świata,
01:13:30:a dookoła ciebie nic tylko
01:13:33:delfiny, tuńczyki..
01:13:35:I ich słodkie ciałka..
01:13:37:Jedyne, co musisz zrobić, to gryźć!
01:13:41:Te potężne kły są jak sztylety..
01:13:42:Jesteś hiszpańskim złotem, przyjacielu!
01:13:45:Hiszpańskim złotem!
01:13:46:Dublonami!
01:13:48:A ty mi mówisz, że nie wiesz,|co zrobić z tymi wielkimi kłami?
01:13:55:Masz rację.
01:13:56:Jestem złotem. Jestem..
01:13:57:..hiszpańskim złotem!
01:13:59:Jesteś rekinem!
01:14:00:Jestem rekinem!
01:14:03:Puśćmy tę stodołę z dymem,
01:14:05:i zabawmy się z delfinkami, kolego!
01:14:07:Taak!
01:14:08:Taaak!
01:14:13:Świetnie się spisałaś, Jules!
01:14:14:To nie moja wina!
01:14:16:Myślałem, że jesteś dziewicą..
01:14:16:Edward, czujesz coś?
01:14:19:Co??
01:14:21:Coś się pali!
01:14:21:O tak, pewnie twoja cipka|przegrzała się w akcji.
01:14:25:Zamknij się i pomyśl,|jak się stąd wydostać!
01:14:28:A co jeśli się|nie wydostaniemy, Jules?
01:14:30:Nie mów tak, Edward..
01:14:32:Czego się dowiedziałaś?
01:14:33:Że Victor tu jest, wiem też,|dokąd się wybiera.
01:14:36:Dokąd?
01:14:37:Możemy chyba porozmawiać|o tym później, prawda?
01:14:41:Masz całkowitą rację, Jules.
01:14:43:Coś zdecydowanie się pali.
01:14:46:I nie sądzę,|że to twój krok..
01:14:50:O, nie..
01:14:51:Jest gorzej, niż myślałem.
01:14:57:Przepraszam, nie widział pan pięknej kobiety|niesionej przez dwóch facetów?
01:15:01:W tej gospodzie zawsze|są piękne kobiety.
01:15:04:Łatwiej by było zauważyć,|że takiej nie było.
01:15:07:Dwóch piratów właśnie zniosło|jakąś młodą dziewczynę do piwnicy.
01:15:10:Dziękuję panu.
01:15:12:Na twoim miejscu nie szedłbym tam!
01:15:16:Edwardzie, mój miły!
01:15:17:Angelina, w samą porę!
01:15:18:Rozwiąż nas.
01:15:19:Nie.
01:15:20:Nie??
01:15:21:Właśnie tak.
01:15:21:To znaczy nie.
01:15:23:Jak to nie?|Mamy tu umrzeć??
01:15:26:Może.
01:15:26:Proszę, rozwiąż nas,|ta stodoła się zaraz zawali!
01:15:29:Edward musi mi udowodnić|swoją miłość.
01:15:31:Jak?
01:15:32:Kochaj się ze mną.
01:15:34:Tu i teraz.
01:15:35:Tu i teraz?
01:15:36:Nie wolałabyś pójść|w jakieś bezpieczne miejsce?
01:15:37:Nie.
01:15:38:To musi być teraz.
01:15:39:Możemy tu wszyscy zginąć.
01:15:41:Wolałabym umrzeć, niż nie poczuć|w sobie twojej miłości.
01:15:44:Edward, zerżnij ją, i to natychmiast!!
01:15:46:Dobrze!
01:15:47:Już dobrze, dobrze, zrobię to.
01:15:49:Lepiej, żebyś mnie zaspokoił..
01:22:04:Dobra.
01:22:05:Możemy już ją rozwiązać i iść?
01:22:08:Dziękujemy, szanowne panie.
01:22:09:Byłyście wspaniałe.
01:22:13:Wybacz, że cię tak porwaliśmy,
01:22:15:ale nasza druga tancerka nie przyszła.
01:22:18:Jak możemy ci zapłacić|za twoje usługi?
01:22:20:Przydałoby mi się trochę|azotanu potasu.
01:22:22:Azotanu potasu?|Na co to kobiecie?
01:22:25:Mam w domu problem ze szczurami.
01:22:27:Och, w takim razie dobrze trafiłaś.
01:22:28:To nasz magazyn z prochem.
01:22:31:Weź ile chcesz.
01:22:33:Dziękuję z całego serca.
01:22:35:Jeszcze nigdy nie miałam|tak dobrej partnerki.
01:22:37:Robiłaś to już z kobietą?
01:22:38:Właściwie to nie.
01:22:42:Poczęstuj się grogiem, przyjacielu!
01:22:48:Ale ja chcę wieść życie|pogromcy piratów!
01:22:51:To nie jest życie dla takiego|delikatnego kwiatuszka jak ty.
01:22:53:Ale..
01:22:54:Żadnych "ale"!
01:22:55:Przyrzekam, że pewnego dnia|wrócę do Różowych Kul.
01:22:57:Przyrzekasz?|Całym sercem?
01:22:58:Tak.
01:23:00:Absolutnie całym.
01:23:01:Pa pa!
01:23:03:Pa, mój słodki pogromco piratów!
01:23:05:To wariatka.
01:23:06:Tak, wiem.|Chodźmy już.
01:23:24:Sereno!
01:23:27:Rozczarowujesz mnie.
01:23:29:Co masz na myśli?
01:23:31:Czyżby twoje okrucieństwo
01:23:33:ustępowało miejsca współczuciu?
01:23:35:Nie, Victorze.
01:23:36:To dobrze.
01:23:38:W przeciwnym razie nie miałbym|z ciebie żadnego pożytku.
01:23:40:Sternik, kotwica w górę!
01:23:43:Do jutra rana mamy być gotowi do drogi,|kierunek południowy zachód!
01:23:45:Tak jest, kapitanie!
01:23:50:Oto, gdzie zmierzają.
01:23:52:Wyspa Calaveras.
01:23:53:Jeszcze nikt nie wrócił|z niej żywy.
01:23:56:Ktoś jednak musiał,|inaczej byśmy się o niej nie dowiedzieli.
01:23:58:Słusznie, Edwardzie.
01:24:00:Dziękuję, Wu.
01:24:22:Oto ta niegrzeczna dziewczynka,|którą pamiętam!
01:24:24:Nigdy więcej nie waż się|we mnie wątpić!
01:24:27:Wyczuwałem współczucie, a nie ufam|współczującym piratom.
01:24:30:Wątpiłeś we mnie mimo krwi,|którą dla ciebie przelałam?
01:24:33:Czujność jak dotąd utrzymywała|mnie przy życiu, czyż nie?
01:24:37:Chyba nie jesteś|wystarczająco czujny.
01:24:39:Widać nie.
01:24:40:Ja w tobie też wyczuwam|pewną słabość, Victorze.
01:24:44:A cóż by to miało być,|moja droga?
01:24:49:Tak bardzo zawładnęły tobą|twoje osobiste poszukiwania,
01:24:51:że zapomniałeś o najbardziej|podstawowym ludzkim instynkcie.
01:24:54:O pożądaniu..
01:24:56:A bez niego
01:24:58:jesteś niczym.
01:24:59:Nie jesteś nawet mężczyzną.
01:25:01:A co ty wiesz o pożądaniu?
01:25:03:Pożądam dwóch rzeczy:
01:25:05:ludzkiej krwi na ostrzu mojej szabli,
01:25:08:i tego..
01:25:09:Co zamierzasz zrobić, Sereno?
01:25:12:To nie ja będę coś robić.
01:25:15:To ty będziesz.
01:25:20:Teraz ją wyliż!
01:25:22:A jeśli nie?
01:25:23:Wówczas poderżnę ci gardło
01:25:24:i uczczę swój awans|na kapitana Diabelskiej Róży,
01:25:27:pijąc twoją krew.
01:25:31:Wyliż ją więc!
01:25:35:Moja dziewczynka!
01:30:36:Nigdy więcej nie wątp|w moje kurewstwo!
01:30:52:Tak bardzo go kocham..
01:30:53:A teraz po prostu zniknął.
01:30:55:Isabello, jeżeli żyje, obiecuję ci,|że go znajdziemy.
01:30:59:Nawet jeśli go znajdziemy,|nie będzie mnie już kochał.
01:31:02:O co ci chodzi?
01:31:03:Złamałam przysięgę wierności..
01:31:06:Jesteś mężatką od siedmiu dni,|z kim już zdążyłaś się przespać?
01:31:08:Kiedy ja i Wu Chow|poszliśmy na wyspę..
01:31:10:Nie mów mi,|że zrobiłaś to z Wu Chowem?
01:31:11:Nie, nie, nie.
01:31:12:Zostałam pojmana przez piratów.
01:31:16:Jakaś piracka banda przygotowywała|wieczór kawalerski dla swojego kapitana,
01:31:20:ale mieli tylko jedną dziewczynę|do planowanego przedstawienia,
01:31:22:więc złapali mnie i..
01:31:24:..ja byłam tą drugą.
01:31:26:Zmusili cię, żebyś się|z nią przespała?
01:31:27:Nie rozumiem.
01:31:28:Nie, niezupełnie.
01:31:30:Z początku opierałam się,
01:31:33:ale potem po prostu..
01:31:34:Spodobało ci się.
01:31:36:I to bardzo.
01:31:36:Nie zrobiłaś nic takiego złego.
01:31:39:Poza tym większość mężczyzn lubi dziewczyny|sypiające z innymi dziewczynami.
01:31:41:Naprawdę?
01:31:43:Jak najbardziej,|sami je do tego zachęcają.
01:31:45:Manuel pewnie też taki jest.
01:31:46:Tak bardzo kocham Manuela..
01:31:48:I zupełnie nie wyobrażam sobie|siebie z innym mężczyzną.
01:31:51:Ale z nią to było coś|zupełnie innego.
01:31:55:Kobieta wie, jak dotykać|drugą kobietę.
01:31:57:Sama też lubię to robić.
01:32:00:Tak?
01:32:01:Tak.
01:32:04:Mogłabym spróbować,|jak to jest być z tobą?
01:32:06:Sama nie wiem..
01:37:10:Szczęśliwy ze mnie pirat,
01:37:12:że mam na swoich usługach|taką zabójczą piękność.
01:37:16:To błogosławieństwo|demonów morza,
01:37:18:że nie polujesz na biednego,|małego mnie.
01:37:20:Jestem twoją pierwszą oficer,
01:37:22:a ty moim kapitanem.
01:37:24:Dopóki śmierć nas nie rozłączy.
01:37:48:Skończ już, Jules.
01:37:49:Wszystko ze mną w porządku.
01:37:50:To rozkaz, pani komandor.
01:37:51:Jesteś zwolniona ze służby,|idź się położyć.
01:37:54:Dzisiaj i tak go nie zabijesz.
01:38:01:Poza tym musisz być silna,|gdy nadejdzie czas.
01:38:03:Nigdy bym nie pomyślała,
01:38:04:że w człowieku|może tkwić taka podłość.
01:38:07:Już niedługo będzie po wszystkim.
01:38:08:Zaufaj mi.
01:38:11:Proszę..
01:38:13:Idź się położyć.
01:38:33:Co tu się stało?
01:38:35:Co to za wraki?
01:38:37:To szczątki statków tych,
01:38:38:którym nie powiodło się zadanie,
01:38:40:jakiego ja się podejmuję.
01:38:43:Spójrz!
01:38:44:Widzisz ją w oddali?
01:38:46:Wyspa Calaveras.
01:38:49:Sereno, przyprowadź Manuela.
01:38:56:Gdzie jesteśmy?
01:38:57:Czy te wszystkie statki umarły?
01:38:58:Jesteśmy blisko wyspy Calaveras.
01:38:59:Powinna być dokładnie na wprost.
01:39:01:Czuję śmierć.
01:39:03:Aż ścierpła mi skóra..
01:39:05:Też to czuję!
01:39:08:Przytul mnie, Wu.
01:39:08:Spadaj, sam się przytul.
01:39:09:Przestańcie obydwaj!
01:39:11:Pomyślcie lepiej, co będzie,|jak wasze ciało przeszyje szabla Victora.
01:39:13:On może być wszędzie.
01:39:14:To ona, Diabelska Róża!
01:39:18:Wszyscy zachować spokój!
01:39:19:Wygląda na to, że zakotwiczyli|przy zachodnim brzegu wyspy.
01:39:21:Daj popatrzeć.
01:39:23:Nie sądzę, że nas zauważyli.
01:39:25:Niemniej jednak musimy|założyć, że tak.
01:39:27:Sternik, zabierz nas na wschodni|kraniec wyspy, po cichu!
01:39:29:Isabella, Oxford,|przygotujcie się.
01:39:33:Idziemy na wyspę Calaveras.
01:39:34:Może być niebezpiecznie|i może to być pułapka.
01:39:41:Oxford!
01:39:43:Tak, kapitanie?
01:39:43:Oxford, zostań przy łodzi.
01:39:44:Tak jest, kapitanie.
01:39:45:Słuchajcie.
01:39:47:Musimy być absolutnie cicho.
01:39:48:Nie robimy żadnych hałasów,
01:39:49:nie pozwalamy Victorowi,|ani jego ludziom
01:39:50:zauważyć, że tu jesteśmy,|zrozumiano?
01:39:52:Tak jest, kapitanie.
01:39:53:W porządku, ruszamy!
01:39:53:Trzymajcie się blisko mnie.
01:40:24:Jak już będziemy w środku,|niczego nie dotykajcie.
01:40:27:Idźcie cały czas za mną.
01:40:37:Stać!
01:40:38:Czekajcie.
01:40:40:To mi wygląda na pułapkę.
01:40:42:Odsuńcie się.
01:40:55:Fałszywy alarm.
01:40:57:Chodźmy.
01:41:07:Patrzcie,
01:41:08:u góry widać jakieś światło.
01:41:24:To tutaj.
01:41:35:Na pewno?
01:41:36:Nie powinniśmy jeszcze|trochę się rozejrzeć?
01:41:37:Nie. Dokładnie to|miejsce widziałam.
01:41:44:Dobrze.
01:41:46:Idźcie za mną.
01:41:49:I trzymajcie się blisko.
01:41:49:Kto wie, jakie niebezpieczeństwa
01:41:50:mogą na nas czyhać|w tej mrocznej otchłani.
01:42:06:Tu jesteś, mój pradawny przyjacielu!
01:42:10:Jakie piękne!
01:42:11:Będzie jeszcze piękniejsze,|gdy znajdzie się w moich rękach.
01:42:45:Strasznie tu.
01:42:47:Czuję się jak w krainie ciemności.
01:42:49:Zgadzam się.
01:42:51:To wcale nie jest duża jaskinia.
01:42:54:Nie wiem, po prostu sądzę,|że powinniśmy zabrać więcej ludzi.
01:42:55:Co??
01:42:56:Więcej ludzi??
01:42:57:Nie potrzebujemy więcej ludzi.
01:42:59:Moje ciało jest jak cały|batalion siejący zniszczenie!
01:43:00:Ktokolwiek by się odważył..
01:43:01:Co to było?
01:43:02:Spokojnie, potknęłam się|o kamień, nic więcej.
01:43:06:W porządku, sprawdzałem|tylko wasz refleks.
01:43:09:Idźmy dalej.
01:43:12:Twój przodek uratował|księcia Atahualpę
01:43:15:przed konkwistadorami,
01:43:17:a twojej rodzinie|przypadł zaszczyt
01:43:19:bycia stróżem|berła Inków.
01:43:21:Tylko prawowity potomek|pierwszego stróża
01:43:24:może odzyskać berło.
01:43:27:Ty nim jesteś.
01:43:29:No więc, jesteśmy na miejscu.
01:43:31:Daj mi teraz berło,
01:43:33:żebym mógł pokazać światu,|kto jest królem!
01:44:12:Isabello, ty żyjesz!
01:44:14:Nie, nie rób mu krzywdy!
01:44:15:Mogę się pobawić jak ty.
01:44:17:Uwolnij go albo|zabiję twoją dziwkę.
01:44:19:Śmiało!
01:44:20:Chętnie się pozbędę|jej przegniłej pochwy!
01:44:24:Co takiego?
01:44:25:Nikt mnie nie powstrzyma
01:44:25:przed zdobyciem władzy,|jaką daje berło!
01:44:29:Poddaj się, Victor!
01:44:30:Siły dobra zawsze|pokonają zło!
01:44:33:Nie dane mi będzie dokokończyć|mojego triumfalnego przemówienia.
01:44:36:No cóż..
01:44:49:Zabić ich!
01:44:50:Zabić ich wszystkich!
01:44:51:Myślałam, że jesteśmy partnerami!
01:44:53:Przykro mi, moja droga.
01:44:55:Życzę miłej śmierci.
01:44:59:Kości..
01:45:00:To najlepsze, co masz,|piracki magiku?
01:45:01:Kości?
01:45:03:Nie mogą być tacy groźni.|To tylko szkielety.
01:45:06:Martwe szkielety|nie zdradzają tajemnic.
01:45:10:Kości powstałe z prochu
01:45:12:w proch się obrócą!
01:45:45:Jak się zabija kości??
01:45:55:W porządku, moi drodzy.
01:45:57:Jestem cały i zdrowy.
01:45:58:Trochę się tu zaplątałem.
01:45:59:Wybaczcie, że nie|uwolniłem się na czas,
01:46:01:by pomóc wam pokonać|waszych przeciwników.
01:46:05:Myślę, że oni wracają..
01:46:06:Jak oceniasz nasze|szanse, Edward?
01:46:08:Nie podoba mi się to.
01:46:09:Spadamy!
01:46:10:Biegiem!
01:46:18:Oxford!
01:46:20:Oxford!!
01:46:22:Panie kapitanie..?
01:46:24:Oxford!
01:46:25:Obróć łódź!
01:46:27:Skąd ten pośpiech?
01:46:30:Obróć łódź!
01:46:33:Obróć kurwa tę jebaną łódź!!
01:46:35:O ja pierdolę!..
01:46:53:Kotwica w górę, panowie!
01:46:54:Czas to uczcić.
01:46:58:Dobra robota, kapitanie!
01:47:00:Jak ci się podoba wizja|bycia zastępcą dowódcy świata?
01:47:03:To byłby zaszczyt, kapitanie.
01:47:04:A więc pochwal się wszystkim.
01:47:05:Piraci!
01:47:06:Wprawmy ten kawał|drewna w ruch!
01:47:08:Łapcie za liny!
01:47:24:Isabello!
01:47:25:Zabierz Manuela do mojej|kajuty pod pokładem.
01:47:26:Musimy dopaść Victora,|zanim postawi żagle.
01:47:29:Odpłynie z zachodniego brzegu wyspy,
01:47:30:i będzie się kierował na południe.
01:47:31:Przetniemy im drogę.
01:47:33:Kotwica w górę,
01:47:34:kierunek na południową|część wyspy.
01:47:35:Wszyscy do roboty, naprzód!
01:47:48:Oto oni.
01:47:50:Wszyscy na stanowiska bojowe!
01:47:56:Wszyscy do dział!
01:48:01:Podejdziemy ich od bakburty.
01:48:03:Tak jest, kapitanie.
01:48:10:Chcą nas podejść od bakburty!
01:48:11:Skąd wiesz?
01:48:12:Nie wiem.
01:48:13:Na tym polega całe |pieprzone żeglowanie..
01:48:15:Spokojnie, już prawie ich mamy.
01:48:16:Załoga, przygotować się!|Są tuż - tuż.
01:48:18:Trzymać się mocno!
01:48:23:Niech mnie kule biją,|ten dureń przeżył.
01:48:26:Zniszczymy ich na pański|rozkaz, kapitanie.
01:48:28:Taki piękny statek..
01:48:31:No dawaj, piracki dupku.
01:48:33:Strzelać bez rozkazu!
01:48:45:Bezanmaszt i ster uszkodzone!
01:48:47:Szlag niech was trafi,|przeklęci piraci!
01:48:49:Dopiero co czyściłem ster!
01:48:51:Śmierć tym|pirackim łobuzom!
01:48:53:Wu, ognia!
01:48:58:Myślałem, że to naprawiłeś, Wu!
01:49:00:To nie moja wina!
01:49:01:ta kupa gówna|powinna była wystrzelić!
01:49:03:Proszę, powiedz mi, że to|część twojego planu,
01:49:04:żeby dać im do zrozumienia,|że nasza broń nie działa?
01:49:06:Niezupełnie, ale jeszcze mnie docenisz,|jak mój następny plan zadziała!
01:49:07:Co takiego??
01:49:13:Zawróć i pozwól mi|wykończyć ten okręt!
01:49:24:Znowu podpływają.
01:49:25:Dobra.
01:49:26:Mam nowy plan działania.
01:49:26:Wu, zrób coś z tymi działami|albo wszyscy zginiemy!
01:49:29:Kurwa, nie poganiaj mnie, białasie!
01:49:40:Czekaj, już prawie.
01:49:41:To ryba bez ogona.
01:49:43:Wyceluj prosto w ich kadłub i strzelaj!
01:49:46:Wu!
01:49:46:Teraz tylko ty możesz nas ocalić!
01:49:47:Zrób coś z tymi działami!
01:49:49:Za duża presja, Edward.
01:49:51:Nie mogę pracować|w takim stresie!
01:49:52:No, ustaw się ładnie.
01:49:56:Gotowe!
01:49:57:Co?|Gotowe?
01:49:58:Gotowe?
01:49:59:Wu, odpal działa!
01:50:00:Ognia, ile sił!
01:50:06:Mają nas!..
01:50:08:Z samego serca czeluści|Davy'ego Jonesa godzę w ciebie!
01:50:22:Zabiliśmy ich!
01:50:27:Dobra robota.
01:50:32:Chyba się zesrałem w gacie..
01:50:36:Już po wszystkim.
01:50:36:Diabelska Róża zatopiona.
01:50:37:Teraz naprawdę jesteśmy|pogromcami piratów.
01:50:40:Moje plany ostatecznie|nie okazały się takie złe, prawda?
01:50:55:Jak dobrze znów|patrzeć ci w oczy.
01:50:57:Tęskniłem za rozpływaniem się|w twoim pięknie.
01:50:59:Ja też za tobą tęskniłam.
01:51:02:Ale muszę ci się|do czegoś przyznać..
01:51:04:Tak?
01:51:09:Nie pozostałam ci wierna.
01:51:11:Co masz na myśli?
01:51:12:Przespałam się z kobietą.
01:51:15:W sumie to z dwiema.
01:51:18:Naprawdę?
01:51:19:Tak. Ale za pierwszym razem|wcale nie chciałam, żeby to się stało.
01:51:23:Za to za drugim|sama zaczęłam.
01:51:27:Podobało ci się?
01:51:30:Tak.
01:51:33:Zrobiłabyś to jeszcze raz?
01:51:36:Tak.
01:51:37:Znienawidziłeś mnie?
01:51:41:Przeciwnie!
01:51:43:Kocham cię.
01:51:47:Myślisz, że mógłbym kiedyś|zobaczyć cię z kobietą?
01:51:51:Może mógłbyś się nawet|do nas przyłączyć..
01:51:55:Wiedziałem, że poślubiłem|właściwą kobietę..
01:56:20:Cieszycie się, że się widzicie, co?
01:56:23:Tak.
01:56:23:Dobrze być znowu razem.
01:56:26:Nie umiem wyrazić, jak bardzo jestem|wdzięczny za opiekę nad moją żoną.
01:56:28:Naprawdę, nie ma za co.
01:56:29:Poza tym to ona|opiekowała się nami..
01:56:31:Edward..
01:56:32:Nie wiem nawet, jak mam|zacząć ci dziękować.
01:56:35:Jesteś wspaniałym kapitanem.
01:56:42:Właśnie mi podziękowałaś.
01:57:05:Wszystko w porządku?
01:57:20:Myślałam, że on mnie kocha.
01:57:23:On nie mógł kochać.
01:57:23:Zło nie jest zdolne|do czegoś tak pięknego.
01:57:34:Okłamywałam samą siebie.
01:57:46:Chciałam gdzieś należeć.
01:57:56:Zabijałam dla niego.
01:58:01:Byłam bezwzględną..
01:58:03:..morderczynią.
01:58:06:Tamto życie się skończyło.
01:58:08:Możesz teraz być,|kimkolwiek zechcesz.
01:58:10:Teraz jesteś wolna.
01:58:15:I co mam robić?
01:58:17:Zaprowadzać pokój.
01:58:19:Wieść życie wypełnione|honorem i cnotą.
01:58:20:Z nami.
01:58:27:Jestem piratką.
01:58:29:Nie.
01:58:31:Pomogłaś nam.
01:58:33:Jesteś teraz,
01:58:35:i już na zawsze będziesz
01:58:37:pogromcą piratów..
02:06:43:Co zamierzacie teraz robić?
02:06:45:Na tych wodach|roi się od piratów.
02:06:47:Coś o tym słyszałam.
02:06:49:Jednego pokonaliśmy..
02:06:50:..a tysiące jeszcze zostały.
02:06:51:Wypijcie za mnie, łachy!
02:06:54:Teraz Serena was ściga!..
02:07:09:Tłumaczenie: Bogumił Ucherek
02:07:14:Synchro do wersji RMVB:|PcPIRAT
02:07:19:Synchro do wersji RMVB:|PcPIRAT
02:07:24:Synchro do wersji RMVB:|PcPIRAT
02:07:28:Odwiedź www.NAPiSY.info
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Kelnerzy (Waiting) [2005][DVDRip]Constantine[2005]DvDRip[Eng] BoBoThe Hitchhiker s Guide to the Galaxy[2005]DVDRip[Eng] NuMyPirates 2 Stagnettis Revenge XXX 2008 720p BluRay x264 WDEBroken Flowers[2005] DVDRIPIII Revenge Of The Sith[2005]DvDrip aXXoNeal N Nikki 2005 Proper Dvdrip Xvid Brg (Desireactor)Pirates Of The Caribbean On Stranger Tides DVDRip XviD NeDiVx CD1Pani Zemsta Chinjeolhan Geumjasshi (Sympathy for Lady Vengeance Lady Vengeance Kind geum ja) [Fierce People 2005 DVDRip XviD MAGGiTAeon Flux (2005) DVDRip Lektor Pl Akcja , Sci FiMurderball (2005) Limited Dvdrip Xvid Immortals LedreactorBroken Flowers 2005 limited dvdrip xvidNaboer 2005 LiMiTED DVDRip XviDPirates Of The Caribbean On Stranger Tides DVDRip XviD NeDiVx CD2126@7 pol ed02 2005więcej podobnych podstron