Lew Dawidowicz Trocki
Trzy koncepcje
Rewolucji Rosyjskiej
Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
WARSZAWA 2010
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 2 –
„Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej” stanowiły
aneks do ostatniej, niedokończonej książki Lwa
Dawidowicza Trockiego pt. Stalin z 1940 roku.
Podstawa niniejszego wydania: Lew Trocki, „Trzy
koncepcje Rewolucji Rosyjskiej”, wyd. Nurt
Lewicy Rewolucyjnej, Warszawa, czerwiec 2001
roku, wydanie drugie, poprawione.
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
Rewolucja 1905 roku była nie tylko „próbą generalną” rewolucji 1917 roku, lecz również
laboratorium, w którym ukształtowały się wszystkie podstawowe nurty rosyjskiej myśli politycznej oraz
zarysowały wszystkie tendencje i odcienie w łonie rosyjskiego marksizmu.
W centrum dysput i rozbieżności znajdowała się oczywiście kwestia historycznego charakteru
rewolucji rosyjskiej i dalszych dróg jej rozwoju. Sama w sobie ta walka koncepcji i prognoz nie dotyczy
bezpośrednio biografii Stalina, który nie odegrał w niej żadnej samodzielnej roli. Kilka artykułów
propagandowych, napisanych przezeń na ten temat, nie ma żadnego znaczenia teoretycznego. Dziesiątki
bolszewików popularyzowały z piórem w ręku te same co on idee i czyniły to o wiele lepiej. Krytyczny
wykład poglądów bolszewizmu w sprawie rozwoju rewolucji powinien znaleźć się naturalnie w biografii
Lenina. Jednakże teorie mają swoje losy. O ile w okresie pierwszej rewolucji rosyjskiej i później, do 1923
roku, gdy wypracowywano i wprowadzano w życie rewolucyjne doktryny, Stalin nie odgrywał żadnej
samodzielnej roli, o tyle sytuacja uległa nagłej zmianie poczynając od 1924 roku. Rozpoczął się wówczas
okres reakcji biurokratycznej i radykalnej rewizji myśli. Film rewolucji rozwijał się teraz na odwrót. Stare
doktryny zostały poddane nowej ocenie lub nowej interpretacji. Zupełnie niespodziewanie – na pierwszy
rzut oka – w centrum uwagi znalazła się wtedy koncepcja „rewolucji permanentnej”, pierwotne źródło
wszelkich odchyleń „trockizmu”.
W ciągu następnych lat krytyka tej koncepcji stała się główną treścią działalności teoretycznej –
sit venia verbo –Stalina i jego współpracowników. Można powiedzieć, że w dziedzinie „teoretycznej”
cały „stalinizm” powstał na gruncie krytyki teorii rewolucji permanentnej, sformułowanej w 1905 roku.
Tak więc wykładu tej teorii, wyjaśniającego to, co różniło ją od teorii mienszewików i bolszewików, nie
może brakować w tej książce, choćby w postaci aneksu.
Rozwój Rosji cechowało przede wszystkim to, że był on opóźniony. Opóźnienie w rozwoju
historycznym nie oznacza jednak prostej powtórki rozwoju krajów rozwiniętych w sto czy dwieście lat
później, lecz kształtuje zupełnie nową, „kombinowaną” formację społeczną, w której najnowsze
osiągnięcia kapitalistycznej techniki i struktury osadzają się w stosunkach społecznych feudalnego i
przedfeudalnego barbarzyństwa, przekształcają je i podporządkowują sobie, tworząc w ten sposób
oryginalny układ stosunków między klasami. Podobnie dzieje się w dziedzinie idei. Właśnie na skutek
swojego opóźnienia historycznego Rosja była jedynym krajem europejskim, w którym marksizm jako
doktryna i socjaldemokracja jako partia osiągnęły wielki rozwój przed rewolucją burżuazyjną. Jest więc
rzeczą naturalną, że to właśnie w Rosji zagadnienie stosunków między walką o demokrację a walką o
socjalizm zostało teoretycznie najgłębiej rozpracowane.
Demokraci idealistyczni, zwłaszcza narodnicy, ze względu na przesądy, którymi się kierowali,
odmawiali uznania nadciągającej rewolucji za burżuazyjną. Nazywali ją „demokratyczną”, usiłując w ten
sposób, za pośrednictwem neutralnej formuły politycznej, zamaskować jej treść społeczną nie tylko w
oczach innych, ale i we swoich własnych. Tymczasem Plechanow, prekursor rosyjskiego marksizmu, w
toku walki z narodnictwem wykazał już w latach 1880–1890, że nie było żadnego powodu, aby Rosja
mogła liczyć na uprzywilejowane drogi rozwoju, że, podobnie jak narody „pogańskie”, musiała przejść
przez czyściec kapitalizmu i że właśnie na tej drodze miała osiągnąć wolność polityczną, potrzebną
proletariatowi w przyszłej walce o socjalizm. Plechanow nie tylko oddzielał rewolucję burżuazyjną, jako
pierwsze zadanie, od rewolucji socjalistycznej, którą odkładał na nieokreśloną przyszłość, ale wyznaczał
dla każdej z nich zupełnie inną kombinację sił. Proletariat miał uzyskać wolność polityczną w przymierzu
z burżuazją liberalną; po wielu dziesięcioleciach, w ciągu których rozwój kapitalizmu osiągnąłby wysoki
poziom, proletariat miał dokonać rewolucji socjalistycznej, walcząc bezpośrednio z burżuazją.
„Rosyjskiemu inteligentowi (...) – pisał z kolei Lenin pod koniec 1904 roku – wydaje się zawsze,
że uznać naszą rewolucję za rewolucję burżuazyjną – znaczy to pozbawić ją blasku, pomniejszyć ją,
zwulgaryzować. (...) Dla proletariusza walka o wolność polityczną i demokratyczną republikę w
społeczeństwie burżuazyjnym to tylko jeden z niezbędnych etapów w walce o rewolucję socjalną.”
„Marksiści – pisał w 1905 roku – są bezwzględnie przekonani o burżuazyjnym charakterze rewolucji
rosyjskiej. Co to znaczy? To znaczy, że te przeobrażenia demokratyczne (...), które stały się dla Rosji
koniecznością – same przez się nie tylko nie oznaczają podważenia kapitalizmu, podważenia panowania
burżuazji, lecz przeciwnie, dopiero one po raz pierwszy odpowiednio przygotują grunt dla szerokiego i
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 3 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
szybkiego, europejskiego, a nie azjatyckiego, rozwoju kapitalizmu; po raz pierwszy umożliwią panowanie
burżuazji jako klasy.” „Nie możemy wyskoczyć z burżuazyjno-demokratycznych ram rewolucji rosyjskiej
– podkreślał – ale możemy w olbrzymim stopniu rozszerzyć te ramy”, to znaczy stworzyć w
społeczeństwie burżuazyjnym bardziej korzystne warunki do dalszej walki proletariatu. W tych granicach
Lenin szedł za Plechanowem. Uznanie burżuazyjnego charakteru rewolucji było punktem wyjścia obu
frakcji rosyjskiej socjaldemokracji.
W tych warunkach było rzeczą naturalną, że Koba (Koba to pseudonim Stalina z pierwszych lat
działalności rewolucyjnej na Kaukazie – przyp. red.) w swojej propagandzie nie wychodził poza
popularne formuły, które stanowiły wspólny stan posiadania bolszewików i mienszewików.
„Zgromadzenie Ustawodawcze wybrane na zasadzie głosowania powszechnego, równego,
bezpośredniego i tajnego – pisał w styczniu 1905 roku – oto co powinno być celem naszej walki! Tylko
takie zgromadzenie da nam republikę demokratyczną niezbędną w naszej walce o socjalizm.” Republika
burżuazyjna, postrzegana jako arena długotrwałej walki klasowej, mającej na celu socjalizm – taka była w
jego oczach perspektywa. W 1907 roku, po niezliczonych dyskusjach w prasie wydawanej za granicą i w
Petersburgu i po tym, jak prognozy teoretyczne zostały poważnie zweryfikowane przez doświadczenie
pierwszej rewolucji, Stalin nadal uważał za słuszne pisać: „Że rewolucja nasza jest burżuazyjna, że
powinna się zakończyć obaleniem porządków pańszczyźnianych, a nie kapitalistycznych, że jej
uwieńczeniem może być tylko republika demokratyczna – co do tego, zdaje się, wszyscy w naszej partii
są zgodni.” Stalin nie mówił o punkcie, w którym rewolucja ma się rozpocząć, lecz o punkcie, w którym
ma się zakończyć i z góry ograniczał ją w sposób zupełnie kategoryczny tylko do „republiki
demokratycznej”. Na próżno szukalibyśmy w jego ówczesnych pismach choćby najmniejszej wzmianki o
rewolucji socjalistycznej w związku z rewolucją demokratyczną. Takie było jego stanowisko jeszcze na
początku rewolucji lutowej 1917 roku, do chwili przyjazdu Lenina do Piotrogrodu.
Dla Plechanowa, Akselroda i w ogóle przywódców mienszewizmu socjologiczna charakterystyka
rewolucji jako burżuazyjnej miała przede wszystkim wartość polityczną, która polegała na zakazie
przedwczesnego nękania burżuazji czerwonym widmem socjalizmu i „spychania” jej do obozu reakcji.
„Stosunki społeczne w Rosji dojrzały jedynie do rewolucji burżuazyjnej” – mówił główny taktyk
mienszewizmu, Akselrod, na zjeździe zjednoczeniowym. „W warunkach powszechnego samowładztwa
politycznego, które u nas istnieje, nie może być mowy o natychmiastowej walce proletariatu z innymi
klasami o władzę polityczną. (...) Walczy on o stworzenie warunków do rozwoju burżuazyjnego.
Obiektywne warunki historyczne skazują nieuchronnie nasz proletariat na współpracę z burżuazją w
walce ze wspólnym wrogiem.” Treść rewolucji rosyjskiej była w ten sposób ograniczona z góry do reform
zgodnych z interesami i poglądami liberalnej burżuazji.
To właśnie w tym punkcie zaczynała się podstawowa rozbieżność między dwiema frakcjami.
Bolszewizm odrzucał zdecydowanie pogląd, według którego rosyjska burżuazja była zdolna doprowadzić
swoją własną rewolucję do końca. Z nieporównanie większą niż Plechanow energią i konsekwencją Lenin
wysuwał kwestię agrarną jako centralne zagadnienie rewolucji demokratycznej w Rosji. „Punktem
węzłowym rewolucji rosyjskiej – powtarzał – jest kwestia agrarna (kwestia ziemi). Perspektywy
zwycięstwa lub klęski rewolucji należy określić (...) na podstawie tego, jak ocenia się postawę mas w
walce o ziemię.” Podobnie jak Plechanow, Lenin uważał chłopstwo za klasę drobnej burżuazji, a chłopski
program agrarny za program burżuazyjnego postępu.
„Nacjonalizacja ziemi jest posunięciem burżuazyjnym” – podkreślał na zjeździe
zjednoczeniowym. – „Da ona impuls rozwojowi kapitalizmu zaostrzając walkę klas, pozwalając na
pełniejsze wykorzystanie ziemi, powodując napływ kapitału do rolnictwa, obniżając cenę zboża.” Mimo
wyraźnie burżuazyjnego charakteru rewolucji agrarnej burżuazja rosyjska była wrogo nastawiona do
wywłaszczenia wielkiej własności ziemskiej i właśnie dlatego starała się osiągnąć kompromis z
monarchią na podstawie konstytucji typu pruskiego.
Plechanowowskiej idei przymierza proletariatu z liberalną burżuazją Lenin przeciwstawiał ideę
przymierza proletariatu z chłopstwem. Głosił, że zadaniem rewolucyjnego współdziałania tych dwóch
klas jest ustanowienie „dyktatury demokratycznej” jako jedynego sposobu na radykalne oczyszczenie
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 4 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
Rosji z feudalnych staroci, stworzenie warstwy drobnych wolnych rolników i utorowanie drogi rozwojowi
kapitalizmu nie na sposób pruski, lecz amerykański.
Zwycięstwo rewolucji, pisał on, może zapewnić jedynie „dyktatura, ponieważ urzeczywistnienie
przeobrażeń, niezwłocznie i nieodzownie potrzebnych proletariatowi i chłopstwu, wywoła zaciekły opór
zarówno obszarników, jak i wielkich burżua oraz caratu. Bez dyktatury niemożliwe jest złamanie tego
oporu, odparcie zakusów kontrrewolucji. Będzie to jednak, co jest samo przez się zrozumiałe, dyktatura
demokratyczna, a nie socjalistyczna. Nie będzie ona w stanie naruszyć (bez całego szeregu pośrednich
szczebli rozwoju rewolucyjnego) podstaw kapitalizmu. Będzie w stanie, w najlepszym wypadku, dokonać
gruntownego, nowego podziału własności ziemskiej na korzyść chłopstwa, wprowadzić konsekwentny i
pełny demokratyzm aż do republiki włącznie, wyrwać z korzeniami wszystkie azjatyckie, poddańcze
cechy nie tylko z życia wiejskiego, lecz i z fabrycznego, zapoczątkować znaczną poprawę położenia
robotników oraz podniesienie ich stopy życiowej, wreszcie, last but non least – przenieść pożogę
rewolucyjną do Europy.”
Koncepcja Lenina była ogromnym krokiem naprzód, jako że wychodziła nie od reform
konstytucyjnych, lecz od powstania chłopskiego, pojmowanego jako centralne zadanie rewolucji, i
wskazywała na jedyną realną kombinację sił społecznych, która mogła zapewnić powodzenie temu
powstaniu. Jednakże słabym punktem koncepcji Lenina było – sprzeczne samo w sobie – pojęcie
„demokratycznej dyktatury proletariatu i chłopstwa”. Sam Lenin podkreślał zasadniczą ograniczoność tej
„dyktatury”, gdy otwarcie nazywał ją burżuazyjną. Chciał przez to powiedzieć, że dla utrzymania
przymierza z chłopstwem proletariat będzie zmuszony w nadchodzącej rewolucji zrezygnować z
natychmiastowego postawienia przed sobą zadań socjalistycznych. Lecz to by oznaczało również, że
proletariat musiałby zrezygnować ze swojej dyktatury. W istocie rzeczy chodziło mu więc o dyktaturę
chłopstwa
z udziałem robotników. To właśnie Lenin mówił przy pewnych okazjach, na przykład na zjeździe w
Sztokholmie, gdy replikował Plechanowowi, który protestował przeciwko „utopijnej” idei zdobycia
władzy:
„O jakim programie jest mowa? O agrarnym. Kto, według tego programu, ma zagarnąć władzę?
Rewolucyjne chłopstwo. Czy Lenin myli proletariat z tym chłopstwem? Nie.” Mówił o samym sobie:
Lenin wyraźnie odróżnia socjalistyczną władzę proletariatu od burżuazyjno-demokratycznej władzy
chłopstwa. „Jakże możliwa jest zwycięska rewolucja chłopska – wołał dalej – bez zagarnięcia władzy
przez rewolucyjne chłopstwo?” W tym wywodzie polemicznym Lenin ujawnił szczególnie przejrzyście
słabą stronę swojego stanowiska.
Chłopstwo jest rozproszone na obszarze rozległego kraju, w którym węzłowe punkty stanowią
miasta. Samo nie jest w stanie sformułować swoich interesów, ponieważ w każdej okolicy wyobraża je
sobie inaczej. Więź gospodarczą między prowincjami tworzą rynek i koleje żelazne, zaś rynek i koleje
żelazne są w rękach miasta. Chłopstwo, próbując wyrwać się z wąskich ram wioski i sformułować swoje
wspólne interesy, popada nieuchronnie w zależność polityczną od miasta. Wreszcie chłopstwo nie
stanowi, z punktu widzenia swoich stosunków społecznych, jednolitej klasy: warstwa bogatych chłopów
usiłuje naturalnie skłonić je do przymierza z burżuazją w miastach; warstwy niższe na wsi ciążą natomiast
ku robotnikom miejskim. W tych warunkach chłopstwo jako takie jest absolutnie niezdolne do zdobycia
władzy.
Co prawda w dawnych Chinach rewolucje wynosiły do władzy chłopstwo, a ściślej dowódców
wojskowych powstań chłopskich. Prowadziło to za każdym razem do podziału ziemi i ustanowienia
nowej dynastii „chłopskiej”, po czym historia zaczynała się od nowa: następowała ponowna koncentracja
ziemi, tworzyła się nowa arystokracja, na nowo rozpowszechniała się lichwa i wybuchało nowe
powstanie. Dopóki rewolucja zachowuje czysto chłopski charakter, społeczeństwo podlega takiej rotacji,
z której nie ma wyjścia. Taka jest podstawa starożytnych dziejów Azji, w tym również dawnych dziejów
Rosji. W Europie od końca średniowiecza każde zwycięskie powstanie chłopskie wynosiło do władzy nie
rząd chłopski, lecz lewicową partię burżuazyjną. Ściślej mówiąc, powstanie chłopskie było zwycięskie
właśnie w tej mierze, w jakiej potrafiło umocnić pozycję rewolucyjnej części społeczności miejskiej. W
burżuazyjnej Rosji XX wieku nie mogło być mowy o zdobyciu władzy przez rewolucyjne chłopstwo.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 5 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
Postawa wobec liberalnej burżuazji była, jak powiedzieliśmy, kamieniem probierczym: określała,
kto wśród socjaldemokratów zaliczał się do rewolucjonistów, a kto do oportunistów. Dokąd może dojść
rewolucja rosyjska, jaki charakter będzie miał przyszły tymczasowy rząd rewolucyjny, jakie będą jego
zadania i w jakiej kolejności staną przed nim? Kwestie te, przy całym ich znaczeniu, nie mogły być
prawidłowo postawione inaczej, jak tylko w powiązaniu z zasadniczym charakterem polityki proletariatu,
a ten był przede wszystkim określony przez postawę wobec liberalnej burżuazji. Plechanow otwarcie i
uporczywie ignorował podstawowy wniosek, wypływający z historii politycznej XIX wieku: to, że
gdziekolwiek proletariat występuje jako samodzielna siła, burżuazja przechodzi do obozu kontrrewolucji.
Im zacieklejsza jest walka mas, tym szybsze jest reakcyjne wyrodnienie liberalizmu. Nikomu nie udało się
jeszcze sparaliżować działania prawa walki klasowej.
„Należy uzyskać poparcie partii nieproletariackich – powtarzał Plechanow w latach pierwszej
rewolucji – a nie odpychać je nietaktownymi wybrykami.” Poprzez tego rodzaju monotonne lekcje
moralności ten filozof marksizmu wykazywał, że dynamika życia społecznego jest dlań niedostępna.
„Brak taktu” może odepchnąć pojedynczego, zbyt wrażliwego inteligenta. Klasy i partie przyciągają lub
odpychają interesy społeczne. „Można rzec z całą pewnością – replikował Lenin Plechanowowi – że
obszarnicy, którzy są liberałami, wybaczą wam miliony nietaktownych czynów, ale nie wybaczą wam
wezwania do zajmowania ziemi.” Nie tylko zresztą obszarnicy: górne warstwy burżuazji, powiązane z
właścicielami ziemskimi interesami, które łączą ze sobą wszystkich posiadaczy, a ściślej systemem
bankowym; dalej górne warstwy drobnej burżuazji i inteligencji, materialnie i moralnie uzależnione od
wielkich i średnich posiadaczy – wszystkie one boją się niezależnego ruchu masowego. Jednakże, aby
obalić carat, należało poderwać dziesiątki milionów uciskanych do heroicznego natarcia rewolucyjnego,
podczas którego byłyby one gotowe do poświęcenia, wykazały odwagę i nie cofnęły się przed żadną
przeszkodą. Masy można było poderwać do powstania jedynie pod sztandarem, na którym byłyby
wypisane ich własne interesy, a więc w duchu nieubłaganej wrogości do klas wyzyskiwaczy, poczynając
od właścicieli ziemskich. „Odepchnięcie” opozycyjnej burżuazji, odsunięcie jej od robotników i
rewolucyjnych chłopów, było więc immanentnym prawem samej rewolucji i żadna dyplomacja ani „takt”
nie mogły temu zaradzić.
Z każdym miesiącem potwierdzała się słuszność leninowskiej oceny liberalizmu. Wbrew
nadziejom, które żywili mienszewicy, konstytucyjni demokraci nie tylko nie mieli zamiaru stanąć na czele
„burżuazyjnej” rewolucji, lecz na odwrót, coraz bardziej uważali za swoją misję historyczną walkę z
rewolucją. Po zgnieceniu powstania grudniowego liberałowie, którzy dzięki efemerycznej Dumie
zajmowali proscenium polityczne, usiłowali za wszelką cenę usprawiedliwić się przed monarchią za
swoje nie dość czynne zachowanie kontrrewolucyjne na jesieni 1905 roku, kiedy to najsolidniejsze
podstawy „cywilizacji” znalazły się w niebezpieczeństwie. Przywódca liberałów Milukow, który
prowadził zakulisowe rokowania z Pałacem Zimowym, zupełnie prawidłowo ukazywał na łamach prasy
fakt, że w końcu 1905 roku konstytucyjni demokraci nie mogli nawet pokazywać się masom. „Ci, którzy
zarzucają obecnie partii [konstytucyjnych demokratów] – pisał – że nie protestowała wówczas, że nie
organizowała wieców przeciwko rewolucyjnym złudzeniom trockizmu (...) nie rozumieją lub po prostu
nie pamiętają nastrojów demokratycznej publiczności, która przychodziła na wiece.” Przez „złudzenia
trockizmu” przywódca liberałów rozumiał niezależną politykę proletariatu, która wzbudzała sympatię
niższych klas miejskich, żołnierzy, chłopów i wszystkich uciskanych do rad delegatów, a tym samym
odpychała warstwy „oświecone”. Ewolucja mienszewików przebiegała po linii równoległej. Coraz
częściej musieli usprawiedliwiać się przed liberałami, że po październiku 1905 roku znaleźli się w bloku
z Trockim. Wyjaśnienia Martowa, utalentowanego publicysty mienszewików, sprowadzały się do
argumentu, że należało poczynić ustępstwa wobec „rewolucyjnych złudzeń” mas.
W Tyflisie ugrupowania polityczne ukształtowały się na podstawie tych samych zasad, co w
Petersburgu. „Zmiażdżenie reakcji – pisał przywódca mienszewików na Kaukazie, Żordania – oraz
wywalczenie i wprowadzenie w życie konstytucji będzie wymagało świadomej jedności sił proletariatu i
burżuazji i skierowania się ich ku jednemu celowi. (...) Oczywiście, do ruchu zostanie włączone
chłopstwo i nada mu charakter żywiołowej siły natury, lecz mimo wszystko to te dwie klasy odegrają
decydującą rolę, a ruch chłopski będzie wodą na ich młyn.” Lenin kpił z obaw Żordanii, że nieustępliwa
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 6 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
polityka wobec burżuazji może skazać robotników na niemoc. Żordania „omawia kwestię możliwego
odosobnienia proletariatu w przewrocie demokratycznym i zapomina... zapomina o drobnostce... o
chłopstwie! Z możliwych sojuszników proletariatu zna on i upodobał sobie działaczy ziemskich –
obszarników, a nie zna chłopów. I to na Kaukazie!” Prawdę mówiąc w swojej replice Lenin upraszczał
sprawę w jednym punkcie. Żordania nie „zapominał” o chłopstwie i – jak to wynika z samych uwag
Lenina – nikt nie mógł o nim zapominać na Kaukazie, gdzie powstawało ono wówczas z impetem pod
sztandarem mienszewizmu. Żordania widział jednak w chłopstwie nie tyle sprzymierzeńca politycznego,
ile polityczny taran, który mogła i powinna była wykorzystać burżuazja sprzymierzona z proletariatem.
Nie wierzył, że chłopstwo może stać się siłą kierowniczą lub choćby niezależną w rewolucji, i pod tym
względem się nie mylił; lecz nie wierzył również, że proletariat może wystąpić w roli przywódcy i być
zdolny do zapewnienia zwycięstwa powstania chłopskiego, i na tym polegał jego fatalny błąd.
Mienszewicka idea przymierza proletariatu z burżuazją oznaczała w rzeczywistości podporządkowanie
robotników i chłopów liberałom. Utopijny i reakcyjny charakter tego programu wynikał z tego, że
zróżnicowanie klasowe, bardzo już zaawansowane, z góry paraliżowało burżuazję jako czynnik
rewolucyjny. W tej zasadniczej sprawie racja była całkowicie po stronie bolszewizmu: szukanie
przymierza z liberalną burżuazją musiało nieuchronnie przeciwstawić socjaldemokrację rewolucyjnemu
ruchowi robotników i chłopów.
W 1905 roku mienszewicy nie mieli jeszcze odwagi wyciągnąć wszystkich nieodzownych
wniosków ze swojej teorii rewolucji „burżuazyjnej”. W 1917 roku rozwinęli swoje idee do końca i
złamali sobie kark.
W sprawie postawy wobec liberałów Stalin znajdował się w latach pierwszej rewolucji po stronie
Lenina. Należy podkreślić, że w tym okresie nawet większość szeregowych mienszewików była bliższa
Leninowi niż Plechanowowi, gdy chodziło o stosunek do opozycyjnej burżuazji. Pogardliwa postawa
wobec liberałów była tradycją literacką inteligenckiego radykalizmu. Lecz na próżno szukalibyśmy u
Koby samodzielnego wkładu do rozważań nad tą sprawą, analizy stosunków społecznych na Kaukazie,
nowych argumentów lub nawet nowego sposobu wyrażania starych argumentów. Przywódca
mienszewików na Kaukazie, Żordania, zajmował o wiele bardziej niezależną postawę wobec Plechanowa
niż Stalin wobec Lenina. „Na próżno usiłują panowie liberałowie – pisał Koba po 9 stycznia – ocalić
walący się tron cara! Na próżno wyciągają do cara pomocną dłoń! (...) Wzburzone masy ludowe
przygotowują się do rewolucji, a nie do pojednania się z carem. (...) Tak, panowie, próżne są wasze
wysiłki! Rewolucja jest nieunikniona. Równie nieunikniona jak wschód słońca! Czy możecie
powstrzymać wschodzące słońce?” I tak dalej... Koba nie wynosił się ponad ten poziom. W dwa i pół
roku później powtarzał niemal słowo w słowo za Leninem: „Rosyjska burżuazja liberalna jest
antyrewolucyjna; nie może ona być siłą napędową, ani, tym bardziej, wodzem rewolucji; jest ona
śmiertelnym wrogiem rewolucji i należy z nią prowadzić uporczywą walkę.” Jednakże w tej właśnie
zasadniczej kwestii Stalin przeszedł zupełną metamorfozę w ciągu następnego dziesięciolecia, wskutek
czego mógł powitać rewolucję lutową 1917 roku jako zwolennik bloku z liberalną burżuazją i w
rezultacie jako herold połączenia się z mienszewikami w jednej partii. Dopiero Lenin po powrocie z
zagranicy położył nagle kres samodzielnej polityce Stalina, którą określił mianem kpiny z marksizmu.
Narodnicy widzieli zarówno w robotnikach, jak i w chłopach „pracowników” i „wyzyskiwanych”,
w równej mierze zainteresowanych socjalizmem. Marksiści uważali chłopa za drobnego burżua, który
może stać się socjalistą jedynie w tej mierze, w jakiej czy to materialnie, czy duchowo przestanie być
chłopem. Z właściwym sobie sentymentalizmem narodnicy postrzegali tę charakterystykę socjologiczną
jako afront wobec chłopstwa. Po tej linii przez dwa pokolenia toczyła się główna walka między
tendencjami rewolucyjnymi w Rosji. Dla zrozumienia późniejszych dysput między stalinizmem a
trockizmem należy jeszcze raz podkreślić, że Lenin, zgodnie z całą tradycją marksistowską, ani przez
chwilę nie uważał chłopstwa za socjalistycznego sprzymierzeńca proletariatu; przeciwnie – wniosek o
niemożności dokonania rewolucji socjalistycznej w Rosji wyprowadzał właśnie z ogromnej przewagi
chłopstwa. Myśl ta występuje we wszystkich jego artykułach, bezpośrednio lub pośrednio dotyczących
kwestii agrarnej.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 7 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
„Popieramy ruch chłopski – pisał Lenin we wrześniu 1905 roku – o ile jest on rewolucyjno-
demokratyczny. Przygotowujemy się (przygotowujemy się natychmiast, niezwłocznie) do walki z nim, o
ile wystąpi on jako ruch reakcyjny, antyproletariacki. Na tym dwoistym zadaniu polega cała istota
marksizmu.” Lenin upatrywał socjalistycznego sprzymierzeńca w proletariacie Zachodu oraz po części w
na wpół proletariackich elementach na rosyjskiej wsi, nigdy zaś w chłopstwie jako takim. „Najpierw do
końca, wszelkimi środkami, aż do konfiskaty ziemi włącznie, popieramy chłopa w ogóle przeciwko
obszarnikowi, potem zaś (a nawet nie potem, lecz w tym samym czasie) popieramy proletariat przeciwko
chłopu w ogóle.”
„Chłopstwo zwycięży w rewolucji burżuazyjno-demokratycznej – pisał w marcu 1906 roku – i
jako chłopstwo wyczerpie tym ostatecznie swoją rewolucyjność. Proletariat zwycięży w rewolucji
burżuazyjno-demokratycznej i dopiero dzięki temu rozwinie na dobre swoją prawdziwą socjalistyczną
rewolucyjność.” „Ruch chłopski – powtarzał w maju tego samego roku – to ruch innej klasy; (...) nie jest
to walka przeciwko podstawom kapitalizmu, lecz walka o oczyszczenie ich z wszelkich pozostałości
pańszczyzny.” Ten punkt widzenia Lenina można śledzić z artykułu na artykuł, z roku na rok, z tomu na
tom. Środki wyrazu i przykłady ulegają zmianie, lecz zasadnicza idea pozostaje ta sama. Nie mogło być
inaczej. Gdyby Lenin upatrywał w chłopstwie socjalistycznego sprzymierzeńca, nie miałby najmniejszego
powodu kłaść nacisk na burżuazyjny charakter rewolucji i ograniczać „dyktatury proletariatu i chłopstwa”
do zadań czysto demokratycznych. Gdy Lenin oskarżał mnie o „niedocenianie” chłopstwa, nie miał wcale
na myśli mojej odmowy uznania socjalistycznych tendencji chłopstwa, lecz przeciwnie, fakt, że w
niedostatecznym jego zdaniem stopniu uznawałem burżuazyjno-demokratyczną samodzielność
chłopstwa; to, że jest ono zdolne do stworzenia własnej władzy i stania się tym samym przeszkodą na
drodze do ustanowienia socjalistycznej dyktatury proletariatu.
Rewizja w tej dziedzinie zaczęła się dopiero w latach reakcji termidoriańskiej, której początek
zbiega się w przybliżeniu z chorobą i śmiercią Lenina. Odtąd głoszono, że przymierze rosyjskich
robotników i chłopów jest samo w sobie dostatecznym zabezpieczeniem przed niebezpieczeństwem
restauracji i pewną rękojmią urzeczywistnienia socjalizmu w granicach Związku Radzieckiego. Stalin,
zastąpiwszy teorię rewolucji międzynarodowej teorią socjalizmu w jednym kraju, zaczął określać mianem
„trockizmu” marksistowską ocenę chłopstwa, zresztą nie tylko na dziś, ale również w przeszłości.
Można oczywiście zadać sobie pytanie, czy klasyczna marksistowska analiza chłopstwa nie
okazała się błędna. Rozważenie tego zagadnienia wykraczałoby jednak daleko poza ramy niniejszego
studium. Tu wystarczy stwierdzić, że marksizm nigdy nie nadawał swojej ocenie chłopstwa jako klasy
niesocjalistycznej charakteru absolutnego i niezmiennego. Sam Marks mawiał, że chłop ma nie tylko
przesądy, ale również sądy. W zmieniających się warunkach zmienia się natura samego chłopstwa. Ustrój
dyktatury proletariatu stworzył bardzo szerokie możliwości oddziaływania na chłopstwo i jego reedukacji.
Historia nie wymierzyła jeszcze granic tych możliwości. Jest jednak już teraz oczywiste, że wzrastająca
rola przymusu państwowego w ZSRR nie podważyła, lecz w istocie potwierdziła analizę chłopstwa, która
różniła rosyjskich marksistów od narodników. Lecz niezależnie od tego, jak sprawa ta przedstawia się
obecnie, po dwudziestu latach istnienia nowego ustroju, nie ulega wątpliwości, że do Rewolucji
Październikowej, a ściślej do 1924 roku, nikt w obozie marksistowskim, a już na pewno nie Lenin, nie
upatrywał w chłopstwie socjalistycznego czynnika postępu. Bez pomocy rewolucji proletariackiej na
Zachodzie – powtarzał on – restauracja jest w Rosji nieuchronna. Nie mylił się: biurokracja stalinowska
nie jest niczym innym, jak tylko pierwszym etapem burżuazyjnej restauracji.
Początkowe stanowiska obu głównych frakcji rosyjskiej socjaldemokracji zostały wyłożone wyżej.
Lecz obok nich, od zarania pierwszej rewolucji, zostało sformułowane trzecie stanowisko, które w owych
latach nie było prawie zupełnie brane pod uwagę, ale które musimy tu przedstawić jak najpełniej, ale
tylko dlatego, że jego słuszność potwierdziły wydarzenia 1917 roku, ale przede wszystkim dlatego, że w
siedem lat po rewolucji, wywrócone do góry nogami, zaczęło ono odgrywać absolutnie nie przewidzianą
rolę w ewolucji politycznej Stalina i całej biurokracji radzieckiej.
Na początku 1905 roku opublikowałem w Genewie broszurę, w której analizowałem sytuację
polityczną, jaka ukształtowała się w 1904 roku. Doszedłem do wniosku, że niezależna kampania
liberalnych petycji i bankietów wyczerpała swoje możliwości; że radykalna inteligencja, która uprzednio
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 8 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
pokładała nadzieje w liberałach, znalazła się wraz z nimi w impasie; że ruch chłopski może stworzyć
warunki sprzyjające zwycięstwu, ale nie byłby zdolny go zapewnić; że o zwycięstwie może przesądzić
jedynie zbrojne powstanie proletariatu i że pierwszym krokiem na tej drodze powinien być strajk
powszechny. Broszura wyszła pod tytułem Przed 9 stycznia, ponieważ została napisana przed „krwawą
niedzielą” w Petersburgu. Potężna fala strajkowa, która rozpoczęła się tego dnia i której towarzyszyły
pierwsze starcia zbrojne, przyniosła nieomylne potwierdzenie słuszności prognozy strategicznej, zawartej
w tej broszurze.
Przedmowę do mojej pracy napisał Parvus, rosyjski emigrant, który w tym czasie stał się już
znanym w Niemczech autorem. Parvus był wyjątkowo twórczą osobowością; zarówno mogły go podbić
czyjeś idee, jak i sam potrafił wzbogacić innych swoimi własnymi ideami. Brakowało mu wewnętrznej
równowagi i wytrwałości, by mógł wnieść do ruchu robotniczego wkład godny jego talentów myśliciela i
pisarza. Wywarł on niewątpliwy wpływ na mój rozwój, zwłaszcza na polu społeczno-rewolucyjnego
rozumienia naszej epoki. Kilka lat przed naszym pierwszym spotkaniem bronił namiętnie idei strajku
powszechnego w Niemczech, lecz kraj ten przeżywał długi okres rozkwitu gospodarczego,
socjaldemokracja przystosowywała się do reżimu Hohenzollernów, a rewolucyjna propaganda
cudzoziemca spotykała się jedynie z ironiczną obojętnością. Parvusa, który zapoznał się z moją broszurą
jeszcze w rękopisie nazajutrz po krwawych wydarzeniach w Petersburgu, zachwyciła myśl o wyjątkowej
roli, którą miałby odegrać proletariat zacofanej Rosji. Kilka dni, spędzonych razem w Monachium,
wypełniły dyskusje, które nam obu wyjaśniły wiele rzeczy i zbliżyły nas do siebie. Przedmowa do mojej
broszury, napisana wówczas przez Parvusa, weszła na zawsze do historii rewolucji rosyjskiej. Na kilku
stronach naświetlił on osobliwości społeczne zacofanej Rosji, które były oczywiście znane przedtem, ale
z których nikt nie wyciągnął wszystkich koniecznych wniosków.
„Jak wiadomo, w zachodniej Europie radykalizm polityczny – pisał Parvus – opierał się przede
wszystkim na drobnej burżuazji. Chodzi o rzemieślników i w ogóle całą tę część burżuazji, którą ogarnął
rozwój przemysłu, ale którą zarazem odrzuciła klasa kapitalistów. (...) W Rosji, w okresie
przedkapitalistycznym, miasta rozwijały się raczej na sposób chiński niż europejski. Były ośrodkami
administracyjnymi o charakterze czysto biurokratycznym, pozbawionymi jakiegokolwiek znaczenia
politycznego, a pod względem gospodarczym bazarami dla otaczającego je środowiska rzemieślniczego i
chłopskiego. Ich rozwój był jeszcze bardzo nieznaczny, gdy został przerwany przez proces kształtowania
się kapitalizmu, który zaczął tworzyć wielkie miasta na swój sposób, to znaczy miasta fabryczne i ośrodki
rynku światowego. (...) To, co w Rosji uniemożliwiło rozwój drobnomieszczańskiej demokracji, okazało
się czynnikiem sprzyjającym pojawieniu się świadomości klasowej proletariatu. Rosyjski proletariat
został od razu skupiony w fabrykach (...).
Chłopi będą wciągani do ruchu masowo na coraz większą skalę. Jednakże są oni jedynie zdolni
zwiększyć w kraju anarchię polityczną i osłabić tym samym rząd, natomiast nie mogą stać się zwartą
armią rewolucyjną. Dlatego, w miarę rozwoju rewolucji, coraz większa część działalności politycznej
będzie przypadać proletariatowi. Jednocześnie jego świadomość polityczna poszerzy się, a energia
polityczna wzrośnie (...).
Socjaldemokracja stanie wobec następującego dylematu: albo wziąć na siebie odpowiedzialność
za utworzenie rządu tymczasowego, albo znaleźć się poza ramami ruchu robotniczego. Robotnicy będą
uważali taki rząd za swój własny, bez względu na to, jaka będzie postawa socjaldemokracji. (...) Tylko
robotnicy mogą dokonać powstania rewolucyjnego w Rosji. Tymczasowy rząd rewolucyjny w Rosji
będzie rządem demokracji robotniczej. Jeśli socjaldemokracja znajdzie się na czele rewolucyjnego ruchu
rosyjskiego proletariatu, rząd ten będzie socjaldemokratyczny (...).
Tymczasowy rząd socjaldemokratyczny nie może dokonać w Rosji przewrotu socjalistycznego,
ale sam proces likwidacji samowładztwa i ustanowienia republiki demokratycznej stworzy warunki
sprzyjające działalności politycznej.”
W ogniu wydarzeń rewolucyjnych, jesienią 1905 roku, ponownie spotkałem się z Parvusem, tym
razem w Petersburgu. Zachowując niezależność organizacyjną wobec obu frakcji, wydawaliśmy razem
gazetę dla mas robotniczych, „Russkoje Słowo”, oraz w koalicji z mienszewikami wielką gazetę
polityczną, „Naczało”. Teorię rewolucji permanentnej wiązano zwykle z nazwiskami „Parvusa i
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 9 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
Trockiego”. Było to słuszne tylko po części. Okres największej działalności rewolucyjnej Parvusa
przypadał na koniec minionego stulecia, gdy stał on na czele walki z tym, co nazywano „rewizjonizmem”,
to znaczy z oportunistycznym zniekształceniem teorii Marksa. Porażka próby sprowadzenia niemieckiej
socjaldemokracji na drogę śmielszej polityki podkopała optymizm Parvusa. Był on z biegiem czasu coraz
bardziej sceptycznie nastawiony do perspektyw rewolucji socjalistycznej na Zachodzie. Zarazem uważał,
że „tymczasowy rząd rewolucyjny nie mógłby dokonać w Rosji przewrotu socjalistycznego”. Zgodnie z
jego prognozą, nie chodziło więc o przekształcenie rewolucji demokratycznej w rewolucję socjalistyczną,
a jedynie o ustanowienie w Rosji reżimu demokracji robotniczej, wzorowanego na Australii, gdzie na
gruncie drobnej własności chłopskiej powstał po raz pierwszy rząd robotniczy, który nie wychodził poza
granice ustroju kapitalistycznego.
Nie podzielałem tego wniosku. Demokracja australijska, wyrósłszy organicznie na dziewiczej
ziemi niemal nowego kontynentu, nabrała natychmiast konserwatywnego charakteru i podporządkowała
sobie młody, ale dość uprzywilejowany proletariat. Natomiast demokracja rosyjska mogła powstać tylko
w wyniku gigantycznego zrywu rewolucyjnego, którego dynamika pod żadnym pozorem nie pozwalałaby
pozostać rządowi robotniczemu w ramach demokracji burżuazyjnej. Rozbieżności między nami w tej
sprawie powstały zaraz po rewolucji 1905 roku, a do całkowitego zerwania doszło na początku wojny,
gdy Parvus, w którym sceptyk zabił rewolucjonistę, stanął u boku niemieckiego imperializmu, później zaś
został doradcą i inspiratorem pierwszego prezydenta republiki niemieckiej, Eberta...
Po napisaniu broszury Przed 9 stycznia kilkakrotnie poświęcałem czas rozbudowie teorii rewolucji
permanentnej i umacnianiu jej podstaw. Ze względu na znaczenie, jakie uzyskała ona później w ewolucji
politycznej bohatera tej książki, wypada przedstawić ją tutaj w formie dokładnych cytatów z moich pism
z lat 1905 i 1906.
„Trzon ludności współczesnego miasta, a przynajmniej miasta mającego znaczenie gospodarczo-
polityczne, stanowi wyraźnie wyodrębniona klasa – ta, która żyje z pracy najemnej. Ta właśnie klasa, w
istocie jeszcze nie znana podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej, w naszej rewolucji ma do odegrania
decydującą rolę. (...) W kraju bardziej zacofanym pod względem ekonomicznym proletariat może znaleźć
się u władzy wcześniej niż w przodującym kraju kapitalistycznym. Wyobrażenie o jakiejś automatycznej
zależności dyktatury proletariackiej od technicznych sił i środków kraju jest przesądem krańcowo
uproszczonego materializmu ‘ekonomicznego’. Z marksizmem pogląd taki nie ma nic wspólnego. (...)
Chociaż siły wytwórcze przemysłu w Stanach Zjednoczonych są dziesięciokrotnie potężniejsze niż u nas,
rola polityczna proletariatu rosyjskiego i jego wpływ na politykę naszego kraju; możliwość, że wywrze on
wkrótce wpływ na politykę światową, są bez porównania większe niż rola i znaczenie proletariatu
amerykańskiego.”
„Rewolucja rosyjska stwarza naszym zdaniem takie warunki, w których władza może (a w
przypadku zwycięstwa rewolucji musi) przejść w ręce proletariatu, zanim politycy burżuazyjnego
liberalizmu uzyskają możliwość rozwinięcia w pełni swojego geniuszu mężów stanu. (...) Burżuazja
rosyjska poddaje proletariatowi wszystkie pozycje rewolucyjne. Będzie musiała zrezygnować również z
rewolucyjnej hegemonii nad chłopstwem. Proletariat u władzy będzie dla chłopstwa klasą
wyzwolicielską. (...) Proletariat, opierając się na chłopstwie, uruchomi wszystkie siły dla podniesienia
poziomu kulturalnego wsi i rozwinięcia w chłopstwie świadomości politycznej.”
„Lecz może samo chłopstwo wyprze proletariat i zajmie jego miejsce? Nie, to nie jest możliwe.
Całe doświadczenie historyczne protestuje przeciw takiej hipotezie. Wykazuje one, że chłopstwo jest
zupełnie niezdolne do odgrywania samodzielnej roli politycznej. (...) To, co powiedzieliśmy, jasno
pokazuje, jaki mamy stosunek do idei ‘dyktatury proletariatu i chłopstwa’. Istota zagadnienia nie polega
na tym, czy uważamy ją za dopuszczalną z przyczyn zasadniczych ani czy ‘chcemy’ czy nie takiej formy
współdziałania politycznego. Chodzi o to, że uważamy ją za niemożliwą do zrealizowania, przynajmniej
w bezpośrednim znaczeniu tego terminu.”
To, co przytoczyliśmy, pokazuje jak bardzo nieścisłe jest twierdzenie, że przedstawiona tu
koncepcja „przeskakiwała rewolucję burżuazyjną”, jak to powtarzano później bez ustanku. „Walka o
demokratyczną odnowę Rosji (...) – pisałem wówczas – ma podstawę wyjściową w kapitalizmie, jest
prowadzona przez siły ukształtowane na podstawie kapitalizmu i jest na bieżąco skierowana przede
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 10 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
wszystkim przeciwko odziedziczonym po feudalizmie i pańszczyźnie przeszkodom, które stoją na drodze
rozwoju społeczeństwa kapitalistycznego.” Lecz problem polegał na tym, jakie siły i metody mogą usunąć
te przeszkody. „Można ograniczać ramy wszystkich zagadnień rewolucji twierdzeniem, że nasza
rewolucja jest w swych celach, a więc i w swych nieuniknionych rezultatach, rewolucją burżuazyjną, i
można przy tym zamykać oczy na fakt, że główną postacią tej rewolucji burżuazyjnej jest proletariat,
którego przebieg rewolucji pcha do władzy. (...) Można uspokajać siebie tym, że warunki socjalne Rosji
nie dojrzały jeszcze do gospodarki socjalistycznej, i można jednocześnie nie zastanawiać się nad tym, że
proletariat, znalazłszy się u władzy, będzie nieuchronnie pchany przez logikę swojego położenia do
prowadzenia gospodarki na rachunek państwa. (...) Przedstawiciele proletariatu, wchodząc w skład rządu
niejako bezsilni zakładnicy, lecz jako siła kierownicza, burzą tym samym granicę między programem
minimalnym i maksymalnym, to znaczy stawiają na porządku dnia kolektywizm. To, w jakim punkcie
proletariat będzie musiał zatrzymać się na tej drodze, zależy od układu sił, lecz w żadnej mierze nie od
zamierzeń partii proletariatu.”
„Lecz już teraz można zadać sobie pytanie: czy dyktatura proletariatu musi nieodzownie rozbić się
o ramy rewolucji burżuazyjnej, czy też na obecnej podstawie światowo-historycznej może stworzyć
perspektywę zwycięstwa, rozbijając te ograniczone ramy? (...) Jedno jest pewne: bez bezpośredniego
państwowego poparcia proletariatu europejskiego klasa robotnicza Rosji nie zdoła utrzymać się przy
władzy i zmienić swojego chwilowego panowania w trwałą dyktaturę socjalistyczną.” Jednakże z tego
wcale nie wynika jakaś pesymistyczna prognoza. „Emancypacja polityczna, kierowana przez klasę
robotniczą Rosji, wyniesie tych, którzy nią pokierują, na wyżyny bez precedensu w dziejach, da im do rąk
kolosalne siły i środki i uczyni z nich inicjatorów obalenia kapitalizmu w skali światowej, dla którego
historia stworzyła wszystkie obiektywne przesłanki.”
Jeśli chodzi o to, do jakiego stopnia międzynarodowa socjaldemokracja była zdolna wypełnić
swoje rewolucyjne zadanie, pisałem w 1906 roku: „Europejskie partie socjalistyczne, a w pierwszej
kolejności najpotężniejsza z nich partia niemiecka, popadły w konserwatyzm, który jest tym silniejszy, im
większe masy ogarnia socjalizm i im silniejszy jest duch organizacji i dyscypliny tych mas. Z tego
powodu socjaldemokracja jako organizacja, która ucieleśnia doświadczenie polityczne proletariatu, może
stać się w pewnej chwili bezpośrednią przeszkodą na drodze otwartego konfliktu między robotnikami a
reakcją burżuazyjną.” Na zakończenie mojej analizy dawałem wyraz przekonaniu, że „rewolucja na
Wschodzie zaszczepi proletariatowi Zachodu rewolucyjny idealizm i zrodzi w nim pragnienie, by z
wrogiem rozmawiać po rosyjsku.”
Podsumujmy. Narodnictwo, w ślad za słowianofilstwem, miało za punkt wyjścia złudzenia, że
absolutnie oryginalne drogi rozwoju Rosji pozwolą uniknąć kapitalizmu i republiki burżuazyjnej.
Marksizm Plechanowa skupiał swoje wysiłki na dowodzeniu, że historyczne drogi rozwojowe Rosji i
Zachodu były w zasadzie identyczne. Program, który zrodził się z tego, ignorował rzeczywiste, wcale nie
mistyczne, osobliwości struktury społecznej i rozwoju rewolucji w Rosji. Mienszewicka koncepcja
rewolucji, oczyszczona z epizodycznych dodatków i indywidualnych odchyleń, sprowadzała się do
twierdzenia, że zwycięstwo rosyjskiej rewolucji burżuazyjnej jest możliwe wyłącznie pod kierownictwem
liberalnej burżuazji i jej musi przynieść władzę. Ustrój demokratyczny miał następnie pozwolić
rosyjskiemu proletariatowi, z nieporównywalnie większym powodzeniem niż poprzednio, na dogonienie
starszych braci z Zachodu na drodze walki o socjalizm.
Perspektywę Lenina można przedstawić pokrótce w sposób następujący: zapóźniona burżuazja
rosyjska nie jest zdolna doprowadzić do końca swojej własnej rewolucji. Całkowite zwycięstwo
rewolucji, które ustanowi „demokratyczną dyktaturę proletariatu i chłopstwa”, oczyści kraj ze
średniowiecza, nada amerykańskie tempo rozwojowi rosyjskiego kapitalizmu, umocni proletariat w
mieście i na wsi i stworzy szerokie możliwości walki o socjalizm. Z drugiej zaś strony zwycięstwo
rewolucji rosyjskiej da potężny impuls rewolucji socjalistycznej na Zachodzie i ta ostatnia nie tylko
zabezpieczy Rosję przed groźbą restauracji, ale co więcej na stosunkowo krótką metę historyczną pozwoli
rosyjskiemu proletariatowi podjąć się zdobycia władzy.
Perspektywę rewolucji permanentnej można streścić następująco: całkowite zwycięstwo rewolucji
demokratycznej w Rosji jest możliwe jedynie pod postacią dyktatury proletariatu opartej na chłopstwie.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 11 –
Lew Dawidowicz Trocki – Trzy koncepcje Rewolucji Rosyjskiej (1940 rok)
Dyktatura proletariatu, która niechybnie postawi na porządku dnia nie tylko zadania demokratyczne, ale
również zadania socjalistyczne, stanie się jednocześnie silnym bodźcem dla międzynarodowej rewolucji
socjalistycznej. Tylko zwycięstwo proletariatu na Zachodzie uchroni Rosję przed burżuazyjną restauracją
i zapewni możliwość doprowadzenia budowy socjalizmu do końca.
Ta skondensowana prezentacja ukazuje wyraźnie zarówno podobieństwo dwóch ostatnich
koncepcji, które były w nieubłaganej opozycji do perspektywy liberalnej i mienszewickiej, jak i
zasadniczą różnicę między nimi, dotyczącą zagadnienia społecznego charakteru i zadań „dyktatury”, która
miała wyłonić się z rewolucji. Zarzut, nie rzadko wysuwany w pismach obecnych teoretyków
moskiewskich, że program dyktatury proletariatu był „przedwczesny”, jest zupełnie bezsensowny. Z
empirycznego punktu widzenia program demokratycznej dyktatury proletariatu i chłopstwa był
„przedwczesny” w takim samym stopniu. Niekorzystny układ sił w okresie pierwszej rewolucji
uniemożliwił nie tylko ustanowienie dyktatury proletariatu jako takiej, ale w ogóle zwycięstwo rewolucji.
Lecz wszystkie tendencje rewolucyjne miały nadzieję na to, że odniesie ona całkowite zwycięstwo; bez
takiej nadziei nie jest możliwe prowadzenie pełną parą walki rewolucyjnej. Rozbieżności dotyczyły
ogólnej perspektywy rewolucji i strategii, która z niej wynikała. Perspektywa mienszewizmu była
radykalnie fałszywa: w ogóle nie wskazywała proletariatowi właściwej drogi. Perspektywa bolszewizmu
była niekompletna: wskazywała prawidłowo ogólny kierunek walki, lecz nieprawidłowo
charakteryzowała jej etapy. Jeśli wadliwość perspektywy bolszewizmu nie ujawniła się w 1905 roku, to
tylko dlatego, że sama rewolucja nie rozwinęła się dalej. Natomiast na początku 1917 roku Lenin był – w
bezpośrednim konflikcie ze starymi kadrami partyjnymi – zmuszony zmienić swoją perspektywę.
Prognoza polityczna nie może pretendować do precyzji astronomicznej: wystarczy, żeby
prawidłowo wytyczała generalną linię rozwoju i pozwalała orientować się w rzeczywistym rozwoju
wydarzeń, który niechybnie odchyla się na prawo lub na lewo od podstawowej linii.
Z tego punktu widzenia nie można nie zauważyć, że koncepcja rewolucji permanentnej zdała z
całkowitym powodzeniem egzamin historii.
W pierwszych latach ustroju radzieckiego nikt tego nie negował; przeciwnie, fakt ten uznawano w
pewnej liczbie publikacji urzędowych. Lecz gdy na uspokojonych i ostudzonych szczytach społeczeństwa
radzieckiego zaczęła się reakcja biurokratyczna przeciwko Październikowi, od samego początku obróciła
się ona przeciwko teorii, która najpełniej odzwierciedlała dynamikę pierwszej rewolucji proletariackiej, a
jednocześnie pokazywała otwarcie jej niepełny, ograniczony, cząstkowy charakter. Tak, na zasadzie
odpychania, powstała teoria socjalizmu w jednym kraju – podstawowy dogmat stalinizmu.
© Samokształceniowe Koło Filozofii Marksistowskiej
– 12 –