Marcin Rzeczkowski Opresja i odwaga osób transseksualnych

background image

Marcin Rzeczkowski

Wydział Psychologii na Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Warszawie

Opresja i odwaga osób transseksualnych

Życie zgodnie z własnym Ja wymaga zachowao zgodnych z wartościami takimi, jak:

uczciwośd, prawdomównośd, niekiedy także odwaga. Częśd ludzi nie czuje, by mogło

bezpiecznie wyrażad siebie. Należą do nich zwłaszcza najróżniejszego rodzaju mniejszości.

Jedną z nich, której chciałbym poświęcid uwagę w niniejszej pracy, są osoby transseksualne.

To środowisko jest mi doskonale znane za sprawą wieloletnich obserwacji uczestniczących –

metody, dzięki której poznałem zachowania grupy w naturalnym dla niej środowisku.

W polskim piśmiennictwie psychologicznym zagadnieniu transseksualizmu nie poświęca

się zbyt wiele uwagi. Jest traktowany jako problem stricte seksuologiczny i sprowadzany do

zaburzenia; w programie studiów z psychologii omawia się go na fakultatywnych zajęciach z

seksuologii oraz wspomina o nim na psychopatologii. Takie ujęcie jest zawężone, gdyż

transseksualizm, dotykając problemu płci, odnosi się do każdego aspektu życia jednostki, a

na co najmniej kilka lat staje się wiodącym problemem cechującej się nim osoby.

Z reguły osobę transseksualną definiuje się jako kogoś, kogo płed fizyczna jest niezgodna z

tym, jak dana osoba się czuje – czyli jaką ma tożsamośd płciową

1

. Mówienie o „czuciu się”

osobą danej płci jest jednak zbyt nieprecyzyjne: sugeruje ulotnośd i zmiennośd, podczas gdy

tożsamośd płciowa jest jednym z najtrwalszych i najgłębszych elementów ludzkiego Ja.

Można więc ująd problem następująco: Ja ma płed, która może byd zgodna lub niezgodna z

płcią fizyczną jednostki. Jeśli jest niezgodna, mamy do czynienia z transseksualizmem; nadto,

niezgodnośd ta może byd powodem wielu problemów związanych z życiem wewnętrznym

oraz społecznym danej osoby.

Osoby transseksualne poprzez sam fakt swojego istnienia występują przeciwko

systemowi, który w nurcie gender studies określa się jako heteronormatywizm lub

heteromatriks

2

. Heteronormatywizm zakłada, że kobieca w zachowaniu kobieta o kobiecym

1

S. Dulko, K. Stankiewicz, Płed a seksualnośd, Warszawa 2009, s. 55.

2

J. Butler, Uwikłani w płed, Warszawa 2008

background image

2

ciele wiąże się z męskim w zachowaniu mężczyzną o męskim ciele i odwrotnie. System ten

nie dopuszcza istnienia innych opcji, wykluczając tym samym osoby interseksualne,

transseksualne, homoseksualne i androgyniczne. Wszyscy dorastamy w tym systemie i jest

on dla nas przezroczysty do tego stopnia, że w ogóle go nie dostrzegamy. Przykładem może

byd pytanie dziewczyny czy ma chłopaka, mimo że nie wiemy na pewno, czy jej orientacja

jest heteroseksualna – w pułapkę tej pozornej oczywistości wpada się niezależnie od

osobistej postawy wobec osób nieheteroseksualnych. Ludzie wykluczeni przez

heteronormatywizm mają do wyboru albo rozsadzanie systemu od środka – czyli wzbudzanie

sprzeciwów ze strony środowiska – albo dostosowywanie się. Osoby transseksualne, których

istnienie jest dla heteronormatywizmu jeszcze trudniejsze niż istnienie osób

homoseksualnych, przeważnie wybierają tę drugą opcję.

Zgodnie z systemem heteronormatywnym transseksualizm jest zaburzeniem (ujęcie

seksuologiczne), pomyłką Pana Boga (nawiązanie do religii chrześcijaoskiej; w rzeczywistości

większośd odłamów chrześcijaostwa nie uznaje transseksualizmu) lub uwięzieniem w

niewłaściwym ciele (ujęcie społeczne). Osoby transseksualne dorastają w tym samym

systemie co wszyscy inni i przynajmniej z początku przyjmują go jako jedyną możliwą opcję.

Konsekwencją tkwienia w heteronormatywizmie jest binarne podejście do płci większości

osób transseksualnych: decydują, czy pozostad w pozornej zgodzie ze swoją płcią biologiczną,

czy też dokonad całkowitego przejścia na drugą stronę (w języku angielskim określanego

mianem transition).

Zanim osoba transseksualna rozpocznie terapię, funkcjonuje – przynajmniej przez okres

dzieciostwa i dojrzewania – jako przedstawiciel płci, z którą się nie utożsamia. Wynika to na

ogół z faktu, że jako jednostka, nie jest w stanie przeciwstawid się całemu społeczeostwu.

Raz po raz znajduje się zatem w sytuacji upokorzenia

3

, kiedy ze strachu przed zdziwieniem,

wyśmiewaniem, pobiciem bądź odrzuceniem przez grupę wypiera się siebie, uciekając się do

kłamstw. Transkobieta na tym etapie wie, że jest kobietą (przeważnie; proces budowania

swojej tożsamości wykracza poza tematykę niniejszego eseju), ale ze strachu podtrzymuje

swój męski wizerunek, niezdolna do powiedzenia, że tak naprawdę jest przeciwnej płci. Im

3

Zob.: M. Kosewski, Wartości, godnośd i władza. Dlaczego porządni ludzie czasem kradną, a złodzieje ujmują się

honorem, Warszawa 2008, s. 90.

background image

3

lepiej kłamie, tym bardziej jest bezpieczna. Możliwe jest także, że osoba trans podejmie

próbę dostosowania się do społeczeostwa – w tym celu zauważalna częśd transkobiet

wstępuje do wojska, zdarza się też, że transseksualiści zakładają heteronormatywne rodziny

w nadziei, że skutecznie stłumią własne dążenia, a swoją transpłciowośd ukrywają nie tylko

przed innymi, ale i przed sobą. Również w tym wypadku dominującą motywacją jest strach:

przed odkryciem i przed konsekwencjami życia zgodnie z własnym Ja.

Klasycznym i szczególnie dotkliwym przykładem sytuacji upokorzenia, na jaką narażone są

osoby transpłciowe, jest druga połowa opartego na rzeczywistych wydarzeniach filmu Nie

czas na łzy (Boys don’t cry). Bohater filmu, Brandon Teena, jest transseksualistą. Film

rozpoczyna się sekwencją ucieczki przed ludźmi gotowymi go pobid: kuzyn zadaje mu

pytanie, czemu po prostu nie przyzna się do bycia homoseksualną dziewczyną – wtedy

przestałby wpadad ciągle w takie tarapaty – a Brandon opowiada, że dlatego, że nią nie jest.

Następnie przyjeżdża do małego miasteczka, Falls City. Przedstawia się jako mężczyzna,

jednak nowi koledzy odkrywają jego transpłciowośd. Również oni żądają od Brandona, by

przyznał się, że jest dziewczyną – kiedy odmawia, gwałcą go. Z ich punktu widzenia po tej

„karze za kłamstwo” dalej mogą się przyjaźnid, o ile Brandon będzie już „zgodnie z prawdą”

przedstawiał się jako dziewczyna i nikomu nie powie o tym wydarzeniu. Brandon w

pierwszym możliwym momencie ucieka prześladowcom i zgłasza gwałt szeryfowi. Swoją

odwagę przypłaca życiem – zostaje zastrzelony przez swoich oprawców. Bohater jest zatem

trzykrotnie stawiany w sytuacji upokorzenia i trzykrotnie wybiera trudniejsze wyjście,

podążając za wartością. Film dodatkowo kładzie nacisk na to, że w ostatniej sekwencji

Brandon ma możliwośd ucieczki, jednak z niej rezygnuje.

Przeważnie konsekwencje życia zgodnie ze sobą nie są aż tak drastyczne, szczególnie w

Polsce (znany jest tylko jeden krajowy przypadek zamordowania osoby transpłciowej przez

pijanych wyrostków

4

), jednak osoby transseksualne liczą się z tym, że mogą zostad

zaatakowane werbalnie lub fizycznie. We własnym zakresie muszą rozstrzygnąd, jak z takich

sytuacji wybrnąd.

Na forach dla osób transpłciowych można znaleźd wypowiedzi transseksualnych

nastolatek zastanawiających się, czy powiedzied o sobie, przyjśd do szkoły w stroju zgodnym

ze swoim Ja – i grupę innych osób doradzających życzliwie, że nie teraz, że to niebezpieczne,

4

Lista ofiar 2003,

http://www.dzienpamieci.kph.org.pl/?page_id=99

background image

4

że one ujawniły się dopiero, kiedy były niezależne od rodziców

5

. W ten sposób są uzgadniane

usprawiedliwienia społeczne

6

. Na forach zdarzają się również głosy osób, które żyją inaczej,

są jednak bagatelizowane.

Kolejnych upokorzeo dostarcza proces korygowania swojej płci.

Aby dokonad korekty płci, osoba transseksualna musi dostad diagnozę od seksuologa,

który będzie następnie przepisywał hormony płciowe zmieniające wygląd: potrzebna też

będzie opinia do sądu od biegłego. Lekarze mają więc nad osobą transseksualną silną

władzę: decydują o dostępie do dóbr (hormony, prawna korekta płci), które umożliwiają

normalne życie, są więc wysoce pożądane, a ponadto decydują o dostępie do nich w sposób

arbitralny

7

. Nie istnieją bowiem obiektywne testy służące do diagnozy transseksualizmu,

można co najwyżej wykluczyd inne przyczyny tożsamości płciowej niezgodnej z płcią fizyczną.

Osoba transseksualna musi zatem udowodnid lekarzowi, że cierpi na transseksualizm i

„zasługuje” na korektę płci. W tym celu gotowa jest powiedzied wszystko, co pomoże jej

osiągnąd zamierzony cel.

Główny problem diagnozy transseksualizmu polega na tym, że wizerunek

podręcznikowego, typowego transseksualisty ukształtował się w latach 80. wraz z

początkiem terapii transseksualizmu w Polsce, bazuje zaś na pochodzącej z lat 60. skali

Benjamina, analogicznej do – również ocenianej jako przestarzała – skali Kinseya

8

. Typowy

transseksualista jest zatem heteroseksualny, nienawidzi swojego ciała, a zwłaszcza narządów

płciowych, dąży więc do pełnej korekty płci, od dzieciostwa wie też, kim naprawdę jest.

Nadto Harry Benjamin (1966) wprowadził pojęcie nieoperacyjnego transseksualisty, czyli

osoby, która jest niedostatecznie transseksualna: za mało nienawidzi swojego ciała, jest

biseksualna lub homoseksualna, nie dąży do korekty narządów płciowych, jej zachowania nie

są typowe dla przedstawicieli płci, z którą się utożsamia

9

. Tak ujęty transseksualizm jest

pochodną heteronormatywizmu: osoba transseksualna co prawda wyłamuje się ze

5

Ciężkie życie w polskich szkołach a osoby transseksualne,

http://forum.transfuzja.org/pl/watek/portal/szkola-

_praca_i_reszta_swiata/Ciezkie_zycie_w_polskich_szkolach_a_osoby_transseksualne.htm

6

Zob.: M. Kosewski, dz. cyt., s. 27.

7

Zob.: M. Kosewski, dz. cyt., s. 87.

8

K. Bojarska, Krytyka pojęcia orientacji seksualnej w świetle społecznego konstrukcjonizmu i teorii queer,

Warszawa 2008.

9

Zob.: http://pl.wikipedia.org/wiki/Skala_Benjamina

background image

5

schematu, jednakże w głębi duszy jest typowym heteroseksualistą, tyle że zamkniętym w

ciele innej płci. Ktoś, kto jest za mało heteronormatywny, jest też w tej perspektywie za mało

transseksualny i od większości lekarzy nie dostaje pozytywnej diagnozy. Oznacza to brak

szans na korektę płci, co dla osób transseksualnych jest wyrokiem dożywocia w

znienawidzonej, obcej roli.

Polscy transseksualiści od lat 80. dostosowują się do wizerunku prawdziwego

transseksualisty, utrwalając go w świadomości lekarzy. Częśd z nich nie musi kłamad – ich

doświadczenia i odczucia są identyczne z oczekiwanymi przez lekarzy. Inni jednak boją się, że

gdyby powiedzieli prawdę, straciliby możliwośd korekty płci. Ci okłamują lekarzy co do swojej

orientacji (która nie zawsze jest heteroseksualna), wypierają się homoseksualnych relacji lub

określają je jako niesatysfakcjonujące (co de facto oznacza wyparcie się ukochanej osoby –

nasuwa się tu skojarzenie z Rokiem 1984 George’a Orwella), a także zgodnie twierdzą, że

pragną korekty narządów płciowych. Niemal nikt nie chce ryzykowad wyłamaniem się, bojąc

się, że w konsekwencji straci możliwośd skorygowania swojej płci.

Przykładem mogą byd doświadczenia dr Dulki: w swoim referacie wspomina, że 5% jego

pacjentek – transkobiet – była nieheteroseksualna, ale wśród pacjentów tylko jeden

transmężczyzna na 4000 odważnie przyznał się do homoseksualności

10

; ilu ich było

naprawdę, nie sposób określid. Tymczasem, zgodnie z doniesieniami działaczy w środowisku

osób transseksualnych heteroseksualiści nie stanowią nawet połowy znanych im

transmężczyzn: większośd z nich jest bi- lub homoseksualna. Również odsetek

nieheteroseksualnych kobiet jest wyższy niż wynikałoby to z badao doktora Dulki, jednak tu

dysproporcja między prawdą a uzyskanymi wynikami jest mniejsza – wynika to z faktu, że

heteroseksualizm nie jest aż tak silnie wpisany w definicję kobiecości, podczas gdy kulturowa

definicja męskości bardzo wyraźnie zakłada heteroseksualnośd: niemęski mężczyzna bywa

nazywany ciotą, co jest obraźliwym synonimem homoseksualisty, a niemęskośd, czy raczej

nie-męskośd gejów jest dla wielu oczywista.

Okoliczności, w jakich znajduje się osoba transseksualna, pozornie przypominają sytuację

pokusy: aby uzyskad upragnione hormony (korzyśd?), gotowa jest skłamad (wartośd?). W

rzeczywistości jest to jednak sytuacja upokorzenia: brak hormonów jest postrzegany przez

osobę transseksualną jako kara – w obawie przed nią gotowa jest wyprzed się osobiście

10

Zob.: S. Dulko, S. Stankiewicz, dz. cyt., s. 56.

background image

6

cenionych wartości. W pewnym stopniu wypiera się samej siebie. Ze strachu przed lekarzem

podlizuje się mu, mówi to, co ten chciałby usłyszed, stara się jak może wywrzed na nim dobre

wrażenie. Jest też w stanie zgodzid się na dodatkowe upokorzenia, jeśli praktyka lekarza

prowadzącego zawiera działania będące nadużyciem władzy, takie jak obrażanie pacjenta

(określane jako prowokowanie reakcji i sprawdzanie, czy dana osoba poradzi sobie w

realnym życiu).

Doświadczenia te są przeżywane wspólnie przez niemal wszystkie osoby transseksualne w

Polsce – dostęp do medycznej i prawnej korekty płci jest bowiem nieskodyfikowany przez

polskie prawo i zależy od arbitralnej opinii lekarza prowadzącego i biegłego sądowego.

Osoby transseksualne wspierają się nawzajem, usiłując zagłuszyd dysonans godnościowy

usprawiedliwieniami. Robią to tak skutecznie, że problem prawdy i kłamstwa jest

niewidoczny: po prostu wszyscy tak się zachowują, tak trzeba robid, żeby osiągnąd wyższy cel

– bycie sobą i normalne życie. „Nowe” osoby transseksualne – te, które zaczynają szukad

informacji o tym, gdzie i jak dokonad korekty płci – są szybko uczone, jak należy o sobie

mówid, żeby wydad sie lekarzowi odpowiednio przekonującym. Znajomy transmężczyzna

wspomniał mimochodem, że u psychologa zrobił testy za darmo, w ramach wymiany

przysług – psycholog prowadził właśnie badanie naukowe, do którego potrzebował

odpowiednio dużej próby – i oczywiście przedstawił się w nich jako stereotypowo męski

heteroseksualista

11

. Transmężczyzna ten pracuje na uniwersytecie i niewątpliwie w innej

sytuacji przyznałby, że przywiązuje dużą wagę do rzetelności badao naukowych, jednak nie

widział nic złego w tym, że skłamał w teście – bo każdy na jego miejscu zrobiłby tak samo.

Grupa osób transseksualnych jest tak zamknięta i przyzwyczajona do mówienia nieprawdy

na swój temat, że wszystkie badania naukowe prowadzone na osobach transseksualnych są

skazane na niepowodzenie. Nawet transseksualnośd samego badacza nie daje nadziei na to,

że badani nie skłamią – są zbyt nieufni i wolą nie ryzykowad tym, że ktoś niepowołany pozna

ich odpowiedzi, przez co będą mieli nieprzyjemności. W efekcie oficjalny wizerunek osoby

transseksualnej od lat 80. pozostaje ten sam.

Sytuacja ta jest opresją, ponieważ jest trwała i większośd osób transseksualnych nie widzi

jej kooca. Na tę opresję nakłada się jednak druga, szersza, wynikająca z życia w

11

Komunikacja osobista.

background image

7

heteromatriksie. System społeczny jest represyjny wobec osób go krytykujących – a istnienie

transseksualizmu jest jego krytyką. Rozwija to u osób transseksualnych postawę

przepraszającą – można ją określid jako niepewne proszenie o akceptację albo chociaż nie

bicie zbyt mocno. Wiele osób transseksualnych w trakcie korekty płci jest bezrobotnych, nie

wierzy też w możliwośd znalezienia partnera: wynika to zarówno z obiektywnego istnienia

uprzedzeo względem tej grupy, jak i z subiektywnego przekonania, że nie warto próbowad,

bo i tak nic się nie uda. Nieliczne osoby, które wyłamują się z systemu w większym stopniu,

podkreślając swoim wyglądem i zachowaniem, że nie są przeciętnymi jednostkami – na

przykład transseksualista ubierający się tak, że jego płci nie sposób jednoznacznie określid –

są krytykowane bądź profilaktycznie ignorowane przez społeczeostwo.

Co ciekawe, te mniej standardowe osoby transseksualne zbierają największą krytykę ze

strony swojego środowiska – zarzuca się im, że nie są prawdziwymi transseksualistami (co

jest jedną z przesłanek wytworzenia się etosu w tej grupie), wywierają złe wrażenie,

utrwalają stereotypy

12

. Dowodzi to wystąpienia identyfikacji z opresorem

13

: osoby

transseksualne internalizują w sobie uprzedzenia względem samych siebie i uzgadniają z

otoczeniem, że oni są tymi normalnymi osobami, a tamci to dziwacy i odmieocy. Dzięki temu

same mogą czud się w porządku. Nadto, częśd osób transseksualnych wyraża publicznie

przekonanie, że prawdziwy transseksualista nienawidzi siebie, swojego ciała, nie uprawia

seksu przed korektą narządów płciowych etc., odzwierciedlając przekonanie seksuologów na

swój

temat

14

.

Szczególnie

widoczne

jest

to

na

tzw.

Niebieskim

Forum

(www.transseksualizm.pl), będącym największym w polskim Internecie zbiorowiskiem osób

transseksualnych. Duża grupa, jak widad, sprzyja procesowi uzgadniania usprawiedliwieo i

wytwarzania swoistego etosu. Środowisko działaczy LGBT takie zachowanie nazywa

zinternalizowaną transfobią

15

.

W środowisku osób transseksualnych zachodzi także mechanizm regresji

16

. Dotyczy on

głównie transkobiet (jest to liczniejsza grupa i łatwiej na niej dokonywad obserwacji) i polega

12

Zob.: Najsłynniejszy transseksualista w Polsce,

http://www.transseksualizm.pl/viewtopic.php?t=2719

13

Zob.: M. Kosewski, dz. cyt., s. 93.

14

Wobec tego może powinna sobie odpowiedzied na pytanie czy jest rzeczywiście Ts, bo Ts pragnie podjęcia się

interwencji chirurgicznej (SRS) i czuje obrzydzenie do nie swoich narządów płciowych, a nie mówi dumnie o
urodzie swego członka...chyba coś z nią jest nie tak... :-/
Źródło: Najsłynniejszy transseksualista w Polsce.

15

Tyle jest jeszcze do zrobienia,

http://forum.transfuzja.org/pl/watek/portal/co_tam_panie_w_polityce/Tyle-

_jest_jeszcze_do_zrobienia.htm

16

Zob.: M. Kosewski, dz. cyt., s. 93.

background image

8

na porównywaniu między sobą autentyczności kobiecego wizerunku. W osobach

transseksualnych rozwija się więc relacyjnośd przejawiająca się silną zależnością od opinii

otoczenia i agresywnego krytykowania innych osób tak, aby lepiej wypaśd na ich tle. Jest to

ten sam mechanizm, który obserwuje się u nietransseksualnych Polaków – pochodna

dziesiątek lat życia w opresji socjalistycznej – jednak szczególnie nasilony i przybierający

charakterystyczną dla środowiska formę. Znamiennym przykładem może byd napaśd wielu

transkobiet na jedną z nich, kiedy dowiedziały się o niej, że zachowuje się w sposób uważany

w grupie za „nieodpowiedni”: nie znając jej osobiście i nie wiedząc jak wygląda, wysłały jej

mnóstwo liścików, w których określały jej wizerunek jako męski i dogryzały, że nigdy nie

znajdzie partnera. Z treści anonimów wynika wyraźnie, czego najbardziej bały się w

odniesieniu do samych siebie; były też przekonane, że taki zbiorowy atak – będący

zmasowaną opinią otoczenia – zostanie przez jego adresatkę potraktowany poważnie

17

.

Innym przejawem zaspokajania swojej potrzeby godnościowej w sposób relacyjny jest

przekonanie niektórych osób transseksualnych, że zmiana płci jest tylko dla silnych – takich

jak oni – i lepiej, żeby słabsze jednostki odpadły od razu, niż żeby miały się potem męczyd.

Równolegle jednak osoby transseksualne dzielą się nawzajem poradami, do którego

lekarza pójśd, a którego lepiej uniknąd, gdzie zrobid najtaniej badania, jak złożyd pozew do

sądu, jak rozwiązad testy psychologiczne, co zrobid w sytuacji, gdy trzeba się ujawnid w pracy

jako osoba transseksualna… Słowem, tworzą solidną sied społecznego wsparcia, dzięki której

poszczególne jednostki nie są pozostawione w próżni i mają do kogo zwrócid się o pomoc w

najważniejszych dla siebie sprawach. Takie działanie umacnia więzi w grupie, a ponadto

pozwala zaspokajad potrzebę godnościową.

Wytworzenie grupy wzajemnie się wspierającej, usprawiedliwiającej swoje działania,

identyfikującej z opresorem i charakteryzującej silną relacyjnością ułatwia osobom

transseksualnym radzenie sobie z opresją, jednak prowadzi do utrzymania status quo.

Należy podkreślid, że wspomniana grupa osób transseksualnych skupia głównie osoby

przed rozpoczęciem korekty płci i w jej trakcie. Po zakooczeniu całego procesu znaczna częśd

jej członków przestaje identyfikowad się z problemami związanymi z transseksualizmem. W

efekcie wiele osób znika zupełnie ze środowiska. Układają sobie życie od nowa i zaprzeczają,

17

Komunikacja osobista.

background image

9

jakoby kiedykolwiek były trans, obawiając się, że powiedzenie za dużo jednej niewłaściwej

osobie zrujnuje wszystkie ich starania, aby zacząd życie od nowa. Utrzymują pojedyncze

przyjaźnie lub nawet i te zrywają.

Warto tu przytoczyd scenkę, jakiej byłem świadkiem. W, zdawałoby się bezpiecznym

gronie, złożonym z samych znanych, zaufanych osób transpłciowych oraz ich partnerów,

toczyła się dyskusja o bezpieczeostwie osób trans i o tym, czy warto się ujawniad innym,

zwłaszcza w mediach. Jedna z transkobiet, która korekty płci dokonała wiele lat temu, aby

uargumentowad swój pogląd, że nie należy nikomu o sobie mówid, bo to się źle kooczy,

opowiedziała o swojej koleżance, też transkobiecie, która swego czasu została opisana w

jakimś czasopiśmie i miała z tego powodu nieprzyjemności w mieście, w którym mieszkała.

W trakcie tej opowieści nie podała ani jej prawdziwego imienia, ani nazwy miejscowości.

Okazało się, że częśd obecnych na spotkaniu kojarzyła bohaterkę historii, jednak ci również

nie

podali

żadnych

danych,

które

pozwoliłyby

zidentyfikowad

osobom

niewtajemniczonym.

Rozmowa ta była jak podróż do przeszłości. Najwidoczniej osoby transseksualne

przeprowadzające korektę płci jeszcze w latach 80. i 90. wytworzyły sobie prawdziwe

podziemie. Wyraźnie widad w ich zachowaniu nawyki wynikające z dojrzewania w

rzeczywistości PRL-u. Obecnie sytuacja w społeczeostwie ulega zmianom: w dobie Internetu,

naszej-klasy i Facebooka wszystko jest jawne. Coraz trudniej jest zniknąd bez śladu, zmienid

tożsamośd i zacząd od nowa. Nadto świat nie dostarcza aż tak silnych powodów do

ukrywania się. Wszelka działalnośd zmierzająca do zmiany sytuacji może byd jawna – osobie

myślącej i działającej inaczej niż chciałby system grożą znacznie słabsze represje niż przed

1989 rokiem. Owocuje to zmianami, które dotykają także mniejszości, w tym społeczności

LGBT.

Przemiany zachodzą powoli, więc nadal wiele osób transseksualnych (lecz już nie

wszystkie) całe życie spędza na okłamywaniu innych ze strachu przed utratą bezpieczeostwa

czy komfortu życia. Ich doświadczenia są zbliżone do doświadczeo osób homoseksualnych

sprzed jeszcze kilku lat: obecnie jednak geje i lesbijki wypracowują sobie pozytywną

tożsamośd jako osoby homoseksualne (gaypride) i coraz częściej żyją otwarcie. Wśród osób

transseksualnych ten proces dopiero się zaczyna. Pierwsze jednostki transpłciowe, które się

ośmieliły pokazad, że można żyd otwarcie i mówid prawdę na swój temat, oczywiście stykają

background image

10

się z krytyką ze strony środowiska. Zarzuty są łatwe do przewidzenia – są określani jako:

nieprawdziwi transseksualiści

18

, lubiący się pokazywad

19

, mający urojone idee

20

. Zdarzają się

też komentarze odnośnie ich wyglądu i zachowania (pewnie, tradycyjnie już, pójdzie jakieś

dziwo, co to nie bardzo wygląda i jeszcze gorzej się zachowuje

21

), czego przykładem jest

krytyka Anny Grodzkiej, prezeski Trans-Fuzji, jako psującej wizerunek osób transseksualnych i

utrwalającej stereotypy

22

. Wokół nakręconego o niej filmu dokumentalnego Trans-Akcja

przetoczyła się dyskusja, w której ma plan pierwszy wysunął się motyw finansowy (czy osoby

”produkujące” się w tym filmie, a obecne na tutejszym portalu, dały zrobid z siebie

pośmiewisko za free, czy miały zapłacone?

23

). Trans-Fuzja, pierwsza i jak dotąd jedyna w

Polsce fundacja działająca na rzecz osób transpłciowych, również jest poddawana krytyce w

stylu: oni walczą o kasę dla siebie a nie o nasze dobro

24

. Zarzuty dotyczą także zbyt

powolnego, za mało skutecznego działania, nie dośd dobrych kontaktów medialnych etc. Nikt

z krytyków jednak nie kwapi się do stworzenia organizacji działającej lepiej i sprawniej ani też

do wspomożenia Trans-Fuzji swoimi działaniami. Czasami negowany jest sens istnienia

fundacji: Weźcie się Wy za jakąś uczciwą pracę... za dużo czasu wolnego macie, że Wam takie

głupoty w głowie

25

. Całośd tych działao przypomina postawę wobec „Solidarności” oraz

ogólnie dysydentów w PRL-u, którzy również swoją postawą pokazywali, że można żyd

inaczej, obalając tym samym usprawiedliwienia innych ludzi

26

. Równolegle ignorowane są

wszystkie przesłanki mogące doprowadzid społecznośd do wniosku, że życie promowane

przez nieliczne wyoutowane jednostki – czyli wymagające dużej odwagi cywilnej – jest

korzystne i bardziej satysfakcjonujące niż stałe ukrywanie się i przesadne liczenie z opinią

innych.

Grupa skupiona wokół Trans-Fuzji wytwarza sobie nowy etos. Działalnośd organizacji

koncentruje się na budowaniu pozytywnego wizerunku osób transpłciowych, na zwiększeniu

18

Najsłynniejszy transseksualista w Polsce,

http://www.transseksualizm.pl/viewtopic.php?t=2719

19

Dzieo Dobry TVN - Korekta płci,

http://www.transseksualizm.pl/viewtopic.php?t=3086

20

Tamże.

21

Tamże.

22

Tamże.

23

Czy ktoś słyszał o „Trans-akcji”?, http://www.crossdressing.pl/forum/index.php?lang=pl&topic=4623, mniej

merytoryczna częśd dyskusji znajduje się tu:
http://www.crossdressing.pl/forum/index.php?lang=pl&topic=4682

24

Fundacja Osób Transpłciowych,

http://www.transseksualizm.pl/viewtopic.php?t=1589

25

Tamże.

26

M. Kosewski, dz. cyt., s. 106.

background image

11

ich obecności w mediach, istotnym elementem jest też realne wsparcie udzielane osobom

trans. Nie ma tu zatem miejsca na identyfikację z opresorem i relacyjnośd, potrzebne są

natychmiast działania podyktowane takimi wartościami, jak: odpowiedzialnośd, odwaga,

prawdomównośd, solidarnośd i tolerancja. Działacze Trans-Fuzji próbują też zmniejszyd

opresję, jakiej poddawane są osoby transseksualne podczas procesu diagnozy i leczenia,

jednak „dziedziczą” po swoich poprzednikach stare usprawiedliwienia społeczne. Zgadzając

się, że obecne procedury są niezgodne z prawami człowieka i powinno się je zmienid oraz

zauważając nieadekwatnośd wizerunku osoby transseksualnej z realiami, podtrzymują

przekonanie, że aby osiągnąd swoje cele, trzeba kłamad. Wydaje się jednak, że znalezienie

rozwiązania tego problemu, które byłoby zarazem godne, szybkie i niewymagające heroizmu,

graniczy z cudem, dlatego fundacja zdecydowała się na pracę u podstaw.

Na tle działaczy Trans-Fuzji starszy, nadal dominujący model zachowania może się

prezentowad negatywnie, co tłumaczy do pewnego stopnia atakowanie tej grupy przez

transseksualną społecznośd. Wrażenie to równoważy lektura Apokalipsy płci – wydanego w

latach 80. zbioru wspomnieo osób transseksualnych, pionierów korekty płci w Polsce. Zbiór

ten nie stracił wiele na aktualności: wielu regionach kraju, zwłaszcza słabiej rozwiniętych,

doświadczenia osób transpłciowych nadal są bardzo podobne. Z jego lektury jasno wynika, że

podjęcie decyzji o korekcie płci wymaga dużej odwagi osobistej i silnej determinacji.

Tymczasem działacze Trans-Fuzji skupiają się w wielkich miastach (głównie Warszawie i

Wrocławiu), gdzie zmiany społeczne zachodzą znacznie szybciej i gdzie nie jest się jedynym

transseksualistą w wiosce

27

. Różnice w postawach i zachowaniu w dużym stopniu dotyczą

zatem okoliczności, w jakich żyją poszczególne osoby transseksualne oraz wynikających z

nich możliwości zaspokajania potrzeby godnościowej.

Niestety w przypadku każdej osoby transseksualnej „odwaga bycia sobą” nabiera

szczególnego znaczenia, a wyzwanie zaczyna się już na poziomie ekspresji swojej płci. Póki to

się nie zmieni, będzie można mówid o opresji, w jakiej żyje ta grupa społeczna.

27

Nawiązanie do serialu komediowego Mała Brytania, gdzie jeden z bohaterów opisuje się jako jedyny gej w

wiosce.

background image

12

BIBLIOGRAFIA

Tradycyjna:

1. Beisert Maria, Psychologia zaburzeo seksualnych *w:+ red. nauk.: Helena Sęk,

Psychologia kliniczna. T. 2, PWN, Warszawa 2005.

2. Benjamin Harry, The Transsexual Phenomenom, The Julian Press, Nowy Jork 1966.

3. Bojarska Katarzyna, Krytyka pojęcia orientacji seksualnej w świetle społecznego

konstrukcjonizmu i teorii queer [w:] red. nauk. Aleksandra Jodko, Tabu seksuologii,
Wydawnictwo SWPS Academica, Warszawa 2008.

4. Butler Judith, Uwikłani w płed, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2008.

5. Dulko Stanisław, Stankiewicz Sylwia: Płed a seksualnośd [w:] red. nauk. Zbigniew Lew-

Starowicz, Seksualnośd człowieka. Ujęcie wieloaspektowe, Vizja Press&IT, Warszawa
2009.

6. Dynarski Wiktor, Tematyka transpłciowości w wybranych publikacjach oraz jej

usytuowanie we współczesnych dyskursach akademickich [w:] Raport o homo-,
biseksualności i transpłciowości w polskich podręcznikach akademickich
, Warszawa
2010.

7. Dynarski Wiktor, Grodzka Anna, Podobioska Lalka, Tożsamośd płciowa – zagadnienia

medyczne, społeczne i prawne *w:+ red.: Anna Śledzioska-Simon, Prawa osób
transseksualnych. Rozwiązania modelowe a sytuacja w Polsce
, Wolters Kluwer, 2009.

8. Imielioski Kazimierz, Dulko Stanisław, Apokalipsa płci, Wydawnictwo Arc-En-Ciel,

Warszawa 2002.

9. Imielioski Kazimierz, Dulko Stanisław, Filar Marian, Transpozycje płci. Transseksualizm i

inne zaburzenia identyfikacji płciowej, Wydawnictwo Arc-En-Ciel, Warszawa 2001.

10. Kosewski Marek, Wartości, godnośd i władza. Dlaczego porządni ludzie czasem kradną, a

złodzieje ujmują się honorem, Vizja Press&IT, Warszawa 2008.

Internetowa:

www.crossdressing.pl

*dostęp: 19 stycznia 2011 r.]

www.dzienpamieci.kph.org.pl

*dostęp: 10 stycznia 2011 r.+

www.transseksualizm.pl

*dostęp: 10 stycznia 2011 r.+

www.transfuzja.org

*dostęp: 10 stycznia 2011 r.+


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Marcin Rzeczkowski Płciowość jako choroba, czyli medykalizacja transseksualnego ciała
Marcin Rzeczkowski Fluff Duet [transseksualizm, opowiadania]
Marcin Rzeczkowski wiersze wrześniowe [transseksualizm]
Marcin Rzeczkowski Depatologizacja transseksualizmu
Prawa osób transseksualnych Rozwiązania modelowe a sytuacja w Polsce
Marcin Rzeczkowski Oswojenie tygrysa Jak żyć z diagnozą trudnej choroby
Marcin Rzeczkowski Poza rodzajami męskim i żeńskim trzecie płcie a język polski
Marcin Rzeczkowski Nieprzekładalny Queer
Marcin Rzeczkowski Interseksualizm bardzo krótkie wprowadzenie
żywienie osób w podeszłym wieku
Ped osob niepelnosprawnych ruchowo
Postępowanie u osób nieprzytomnych
6 swoboda osób
Wyklad 7 8 9 Terapia osob z autyzmem
4 PRZYG REZ OSOB
Praca osób niepełnosprawnych
Upadki osób starszych
FORMY POMOCY I WSPARCIA OSÓB PORZEBUJACYM OSOBY STARSZE

więcej podobnych podstron