The World Unseen (2007) LiMiTED DVDRip XviD NODLABS


00:00:26:The World Unseen
00:01:45:Cape Town, South Africa, 1952
00:02:00:Dranie!..
00:02:02:Dzień dobry, Amina.
00:02:04:Sierżancie...
00:02:10:Dzień dobry, Jacob.
00:02:11:Sierżancie, Steward.
00:02:13:Więc, wreszcie otworzyła to miejsce?
00:02:16:Biznes warty prowadzenia.
00:02:18:Wyobrażam sobie.
00:02:28:Te nowe prawa spowodowały, że|życie policjanta stało się cholernie trudne.
00:02:30:Reszcie również nie jest łatwo.
00:02:34:Mój znajomy czeka w samochodzie...
00:02:36:Ma problem z tego rodzaju|rzeczami.
00:02:40:jedzenie w tym samym miejscu co czarni|uważa za obrazę dla białych.
00:02:44:Tutaj nie ma białych.
00:02:45:Obecne towarzystwo siÄ™ nie wlicza.
00:02:48:Jako nie czarni.
00:02:50:To hinduskie miejsce.
00:02:53:SÄ… kolorowi, ale nie czarni.
00:02:58:Paszporty.
00:02:59:Wiesz, że mają przepustkę.
00:03:00:Chcę je zobaczyć. Już!
00:03:08:To tylko pozowlenie na podróż.
00:03:10:Tak, sir.
00:03:12:Gdzie Twoja przepustka?
00:03:13:Ale ja nie mam przepustki, sir.
00:03:14:Jestem kolorowa, a nie czarna.
00:03:16:Yeah, według mnie wyglądasz jak cafre (śmieć).
00:03:18:Jej ojciec był holendrem,
00:03:20:jak mój.
00:03:21:Rozumiesz, Jacob, to będzie|trudne...
00:03:25:Stewart, po co mówisz|do tych ludzi?
00:03:30:Uspokój się.
00:03:31:Ciągle służysz czarnym, a my|zabijemy wielu z nich.
00:03:44:Ma'am, będzie dla pani bezpieczniej, jeżeli|pani teraz wyjdzie.
00:03:47:Nie musisz płacić za...
00:03:48:Mogę skończyc swoja kawę tutaj, panie ...?
00:03:50:Williams.
00:03:52:Jacob Williams.
00:03:53:Jestem Madeline Smith.
00:03:55:Pracujesz na poczcie.
00:03:57:A Ty przychodzisz w każdy wtorek i piątek|o 10 rano.
00:04:01:JesteÅ› biznes partnerem Aminy,|prawda?
00:04:05:Ah nie, tylko dla niej pracujÄ™.
00:04:08:Oh, przepraszam. Zapomniałam.
00:04:10:Spółka byłaby nielegalna, prawda?
00:04:17:Dziękuję, że ochroniłeś mnie|przed policją.
00:04:27:Proszę mi wybaczyć.
00:04:37:O co chodzi?
00:04:39:Moja babcia.
00:04:42:Kupimy nowe szkło i nową ramę.
00:04:45:Wszystko w porzÄ…dku?
00:04:47:A z TobÄ…?
00:04:49:Nie jestem tak stary, żeby nie móc|się ukryć.
00:04:52:Nie wspominajÄ…c o filtrowaniu |z klientami.
00:05:13:Dobre?
00:05:15:Mleko...
00:05:23:Chodźe tu i przygotujcie się do szkoły|obydwoje.
00:05:26:Dzięki Bogu, że przeprowadzamy się stąd|za kilka miesięcy...
00:05:29:nim następni przyjdą.
00:05:32:Powiedz do widzenia tacie.
00:05:38:OK, Sammy, Yasmine, na górę!
00:05:40:Już! Umyjcie zęby i weźcie książki!
00:05:45:Idź!
00:06:05:Zgodził się.
00:06:07:Możemy iść.
00:06:08:DokÄ…d?
00:06:09:Na obiad!
00:06:10:Do Location Café.
00:06:11:Nie mogę uwierzyć, że nasi mężowie|pozwalają nam wyjść.
00:06:14:Chodź, Miriam. Ubieraj się!
00:06:33:Dzień dobry!
00:06:40:Tak mi przykro... Amina... Przepraszam...
00:06:42:Dziękuje, Doris...
00:06:44:ProszÄ™, zostaw...
00:06:48:MajÄ… personel do tego.
00:06:58:Dzień dobry, panie.
00:06:59:- Dzień dobry.|- Dzień dobry.
00:07:01:Dzisiejsza specjalność to jagnięcina i mam|kilka świeżych "koeksisters".
00:07:05:Co to jest "koeksisters"?
00:07:07:To południowo afrykański przysmak.
00:07:09:Smażony pączek z syropem|i kokosem.
00:07:12:Proszę, spróbuj!
00:07:14:Sprawdź czy Ci będzie smakować.
00:07:24:Pyszny.
00:07:26:Dobrze. Prześle kilka i obiecuję|że tym razem postaram się żadnych nie upuścić.
00:07:35:Ma o sobie wysokie mniemanie.
00:07:37:Może powinna.
00:07:38:Ma własny biznes i|jest jedną z nas.
00:07:41:Nie jest.
00:07:43:Gdzie możesz zobaczyć choćby jedną z|naszych dziewczyn, która by tak wyglądała?
00:07:45:Jak kto?
00:07:46:Åšlepa jesteÅ›?
00:07:48:Jak mężczyzna.
00:07:52:Może łatwiej jest jej pracować|w spodniach.
00:08:08:Tato, daleko to jest?
00:08:10:Mówiłem Ci, Delhof jest na wsi.|Spodoba Ci się tam.
00:08:14:Będziemy tam mieć taki sam dom,|jak nasz stary?
00:08:17:Większy i lepszy od starego.
00:08:19:Z wielkim sklepem na dole.
00:08:22:Ja. I Twoja mama. I będziemy|mieć pomocnika.
00:08:25:I stróża do pilnowania|domu w nocy.
00:08:46:Możemy jechać?
00:09:56:Będziemy musieli ciężej pracować,|to wszystko.
00:11:13:Byłaby z Ciebie dumna.
00:11:32:Cześć, Bhai.
00:11:35:Pani Benjamin robi herbatÄ™.
00:11:38:Mówiła, że powinnaś jej pomóc.
00:11:42:Jak trudne jest zrobienie herbaty?
00:11:49:ProszÄ™. To Ci doda trochÄ™ energii.
00:11:54:W porzÄ…dku
00:11:55:Powinnienem do niej zadzwonić?
00:11:58:Nie.
00:12:01:Nie, nic mi nie jest.
00:12:04:Już idziesz?
00:12:06:Tak, muszę iść do sklepu.
00:12:07:Nie martw siÄ™ o to. Twoja|szwagierka tam jest.
00:12:11:ProszÄ™, kochana. Herbata.
00:12:15:Dziękuję, pani Bejamin.
00:12:16:Nie jest chętny do rozmowy, prawda?
00:12:20:Nie, nie jest.
00:12:30:Nikogo tu nie ma.
00:12:34:Nie wiem, kto według Ciebie |zamierza przyjść
00:12:36:żeby kupować artykuły spożywcze|o tej porze dnia... albo jakiejkolwiek innej.
00:12:42:Gdzie jest chłopiec?
00:12:44:Robert?
00:12:46:Dostarcza przesyłki.|Wróci.
00:12:48:Później?
00:12:50:Co Ty robisz?
00:12:52:Czy to było tak dawno, że|już nawet nie pamiętasz?
00:12:56:Przypuszczam, że nie lubi, jak ją dotykasz|kiedy jest w ciąży.
00:13:19:Przyjeżdżasz do Cape Town|raz w tygodniu...
00:13:22:Przyjedź i spotkaj się ze mną.
00:13:35:Usiądźcie.
00:13:48:Co robisz po szkole?
00:13:50:Zadanie domowe.
00:13:51:Dobrze... Dobrze.
00:13:57:Zrób więc je teraz .
00:13:58:Nic mi nie zadali.
00:14:00:Dlaczego?
00:14:01:Ma tylko 5 lat.
00:14:02:Nie dostanie zadań dopóki nie|pójdzie do wyższej klasy.
00:14:08:Witam, panie Mężu.
00:14:10:A może powinnam powiedzieć, panie Tato?
00:14:12:Chłopiec?
00:14:13:Co za pytanie!
00:14:15:Masz piękną dziewczynkę.
00:14:31:Witaj, synu!
00:14:33:To było tak dawno.
00:14:49:Ci wszyscy Afrykanie...
00:14:51:to jest problem tego kraju,
00:14:54:za dużo czarnych ludzi.
00:14:56:Powinienieś wrócić do domu synu,|to lepsze życie.
00:15:01:Jak Amina znajdzie dobrego|męża tutaj?
00:15:04:Tu jest wiele rodzin|kiedy będzie gotowa.
00:15:06:Oczywiście, że jest gotowa.|A gdzie ona, tak wogóle, jest?
00:15:08:W pracy...
00:15:11:Nie mogła przyjść.
00:15:12:Pracuje?
00:15:13:Czy powiedziałaś, że ona pracuje?
00:15:15:Gdzie pracuje?
00:15:17:W Cape Town.
00:15:21:Ta dziewczyna musi zostać spowrotem sprowadzona|do przyzwoitego sposobu życia.
00:15:24:Nad czym pracuje?|Co robi?
00:15:29:Powinna utrzymywać więcej kontaktów towarzyskich.|Znam pewną rodzinę.
00:15:32:Alisowie. Znasz ich?
00:15:34:- Tak.|-Więc zaproś ich na kolację, w Niedzielę.
00:15:38:Twój syn nie pozwala nam nikogo zapraszać.
00:15:46:Amina nigdy nie przyjdzie.
00:15:48:To jej obowiązek być tam,|gdzie jej każemy.
00:15:51:Przyjdzie.
00:15:59:Amina, spóźniłaś się. Już tu są|Pośpiesz się.
00:16:02:Kto już jest?
00:16:04:Gdzie idziesz?
00:16:05:Do środka?
00:16:06:W tym ubraniu?
00:16:07:W tym. Mamo, to jestem ja.
00:16:11:Co innego chcesz, żebym ubierała?
00:16:31:Pomogę Ci podawać jedzenie.
00:16:35:Nie rozumiem dlaczego ludzie mówią, że|nasze dziewczyny są zbyt nowoczesne.
00:16:38:Może chcą wychodzić na jakiś czas|i znaleźć coś dla siebie.
00:16:42:Uważam, że Twoje dziewczyny dowiadują się, że|najlepiej jest zostać w domu.
00:16:47:Więc Amina już nie pracuje?
00:16:49:Tylko od czasu do czasu.
00:16:51:- Ale co z...|- Dlaczego nikt nie je?
00:16:54:Ostatnio jesteśmy bardzo|zajęci w garażu.
00:16:58:Nie mam czasu, żeby na chwilę odpocząć.
00:17:01:Czasami chciałbym, żeby Amina|mi znowu pomagała.
00:17:05:Ile chcesz mieć dzieci Amino?
00:17:08:Oh, nie wiem... Myślę, że 2|albo 3 byłaby odpowiednia.
00:17:13:Chcesz tylko chłopców?
00:17:14:Dlaczego myślisz, że|wogóle chcę chłopców?
00:17:16:Co to za bzdura! Wszyscy chcą chłopców.
00:17:19:Wszyscy!
00:17:20:Cóż, nie jestem wszystkimi.
00:17:21:I nie zależałoby mi czy miałabym|chłopca czy dziewczynkę...
00:17:23:jeżeli, dziecko byłoby|zdrowe i szczęśliwe.
00:17:25:Nic innego nie ma znaczenia, prawda?
00:17:28:Myślę, że ma rację.
00:17:30:A ja myślę, że czas na deser.
00:17:43:Wybieramy siÄ™ do Cape Town|na weekend.
00:17:45:Wszsyscy?
00:17:49:Pamiętasz kiedy to przyszło?
00:17:51:2 tygodnie temu.
00:17:52:To od mojej siostry, Rehmat.
00:17:55:Tej z Paryża?
00:17:59:Kto Ci to powiedział?
00:18:01:Farah...
00:18:03:Przyjeżdża ze swoim mężem.
00:18:08:Idę spać.|Ty pilnuj sklepu.
00:19:01:Farah, chodź tu i mi pomóż!
00:19:03:Będą tu lada moment.
00:19:04:A wiesz jak wymagajÄ…cy jest Omar.
00:19:08:Nie aż tak, jak mu się wydaje.
00:19:16:Już tu są!
00:19:17:GotujÄ™!
00:19:24:Więc, gdzie ona jest?
00:19:27:Pojechała do hotelu, żeby spotkać się z James'em.
00:19:29:To głupota.
00:19:32:Chcą, żeby ich złapano?
00:19:33:Nawet ich tu nie powinno być.
00:19:35:- Jego ojciec umiera.|- I co z tego?!
00:19:37:Umrze do tygodnia, a oni|pójdą do więzienia.
00:19:39:Myślą, że policji zależy?
00:19:41:W którym hotelu się zatrzymał?
00:19:43:W Royal.
00:19:44:Jeśli możesz w to uwierzyć.
00:19:48:Nie wiem, kim oni myślą, |że są.
00:20:01:A to moja druga|szwagierka.
00:20:03:To Miriam.
00:20:04:Witaj.
00:20:08:Trochę to trwało nim się przyzwyczaiłam.
00:20:10:Paryż musi być koszmarny do przywyknięcia...
00:20:13:Miałam na myśli, że nie było, jak w domu,|na początku...
00:20:15:dla żadnego z nas.
00:20:17:Ale później sobie uświadomiłam, że|nie ma tam plotkujących sąsiadów,
00:20:20:listy zasad, nie trzeba było zostawać|w domu, jeśli chciałam pracować.
00:20:25:Było nam bardzo przykro, kiedy|usłyszeliśmy o chorobie Twego Ojca.
00:20:28:Dał nam swoje błogosławieństwo, w końcu.
00:20:31:Sądzę, że śmierć może dać|nowe spojrzenie na to, co
00:20:33:jest ważne.
00:20:35:A teraz jeśc tutaj z|wami wszystkimi i...
00:20:37:kiedyś to wszystko|wydawało się niemożliwe.
00:20:40:Nie boisz siÄ™?
00:20:41:Tego, co by się stało|jeśli zostaniesz złapany?
00:20:43:Mój mąż jest idealistą.
00:20:45:W dzisiejszych czasach nie ma|miejsca dla idealistów.
00:20:47:Musimy być praktyczni.
00:20:48:Zdobyć co możey, kiedykolwiek jest okazja.
00:20:51:Wiesz, mój mąż i Ty,|moglibyście być bliźniakami.
00:20:56:Jesteśmy.
00:21:02:Czemu mi nie powiedziałeś?
00:21:04:Mężczyźni... nigdy niczego Ci nie mówią.
00:21:15:Miriam, może poprosimy mojego brata
00:21:17:żebry zabraÅ‚ nas do Location Café?
00:21:19:Kiedyś się wymykałam i chodziłam|tam na każdej
00:21:21:przerwie.
00:21:24:Powinnam zostać i pomóc.
00:21:26:Bhahi, idź, zajmę się|dziećmi.
00:21:30:Farah może zrobić nam herbatę.
00:22:01:Czy to dziewczyna Harjana ?
00:22:04:Jest młoda i to miejsce|należy do niej, huh?
00:22:06:Ma partnera.
00:22:07:Wyobrażam sobie w jej wieku|mieć partnera w biznesach
00:22:10:i dobry biznes.
00:22:12:Niedziela to zawsze dla niej|najbardziej zajęty dzień.
00:22:14:Myślę, że dobrze sobie poradziła|jako jedna z naszych dziewcząt.
00:22:16:Ja również.
00:22:18:Ona nie jest, jak jedna z naszych dziewczyn.
00:22:21:Czy kiedykolwiek widziałaś jedną z|naszych dziewczyn z..
00:22:23:Z takimi kręconymi włosami?
00:22:25:Czy chcesz powiedzieć, że|jest częściowo czarna?
00:22:29:To jej babcia, Begum.
00:22:31:To dziecko to matka Aminy.
00:22:33:To był wielki skandal.
00:22:34:Spotykała się z Afrykanami.
00:22:38:Powinnam udawać, że jestem przerażona?
00:22:40:Wiesz, wiele białych ludzi,|łącznie z tymi z rodziny James'a,
00:22:43:usiadłoby tam pewnego dnia, tak, jak|ty, wszyscy zadufani,
00:22:46:i oskarżyłoby moje dzieci|o bycie pół hinduskami.
00:22:48:To nie to samo.
00:22:49:To dokładnie to samo.
00:22:51:Jak możesz tu mieszkać, Omar?
00:22:53:Jak możesz znieść pobyt w tym miejscu?
00:22:55:Południowa Afryka to mój dom.
00:23:07:Chciałaś 10 centów...|proszę bardzo...
00:23:28:Okienko jest wolne, zapraszam.
00:23:51:Kocham Południową Afrykę.
00:23:52:Co w niej kochasz?
00:23:54:Wolność, przestrzeń.
00:23:55:Nie tak, jak w Indiach.
00:23:56:Nie. Jest znacznie gorzej.
00:23:59:I niech Bóg pomoże komukolwiek,|kto próbowałby z tym walczyć.
00:24:01:Ja z tym walczę. I myślę, że Ty również walczyłaś.
00:24:05:Walczyłam tak ciężko...
00:24:07:że musiałam odejść z siniakami na twarzy.
00:24:17:Nadal lubisz "koeksisters"?
00:24:20:Tak, lubiÄ™.
00:24:21:I jadłaś kiedykolwiek coś, co|byłoby lepsze od nich?
00:24:25:Nigdy.
00:24:26:To dobrze. Prześlę kilka.|Teraz się smażą.
00:24:29:Amina, ten dżentelmen szuka
00:24:31:kogoś, kto pomógłby mu w budowie ogrodu.
00:24:33:Chcesz pomóc albo znasz|kogoś kto mógłby to zrobić?
00:24:35:Chcę ogórd warzywny,
00:24:36:za moim domem,|na tyłach sklepu.
00:24:38:Mogę to zrobić.
00:24:39:Chcę dużą przestrzeń.
00:24:41:Potrzebuję na tyle, żeby również|sprzedawać, a nie tylko jeść.
00:24:43:Jeśli chcesz, żebym to zrobiła, nie ma problemu.
00:24:46:Możesz przyjść wcześnie?
00:24:47:O siódmej?
00:25:16:Witam.
00:25:17:To jest ten zagon, jaki chciałbym, żebyś zrobiła.
00:25:19:Mamusiu, dlaczego ona nosi spodnie?
00:25:22:Ponieważ pracuje na zewnątrz.
00:25:27:Nie zapomnij o ich obiedzie.
00:25:28:Dziękuję, Robert.
00:25:29:Robert, daj tej młodej damie chapatis (hinduski chleb)|i herbatę kiedy zacznie pracować
00:25:33:a w lodówce jest dżem figowy.
00:25:35:Chodź.
00:25:43:Dzień dobry.
00:25:44:Witam.
00:25:46:Przywitajcie siÄ™ z paniÄ….
00:25:48:Dzień dobry, Ma'am.
00:25:51:Chodźcie!
00:25:56:cześć!
00:26:36:Ja... przyniosłam Ci trochę jedzenia.
00:26:41:Dziękuję.
00:26:43:Pachnie przepysznie.
00:26:45:Chciałabym tak dobrze gotować.
00:26:47:Przecież pracujesz w kawiarni.
00:26:49:Wszystko to przepisy Jacoba.
00:26:52:Więc powinnaś się nauczyć.
00:26:54:Tak samo mówi moja mama.
00:26:55:I ma racjÄ™.
00:26:56:Co zrobisz, jak wyjdziesz za mąż?
00:26:59:Nie wiem, pewnie będę musiała
00:27:00:znaleźć kogoś, kto potrafi gotować.
00:27:06:Jadłaś już?
00:27:09:Więc przyłącz się do mnie?
00:27:10:Muszę pilnować sklepu.
00:27:22:Chcę tylko Cię lepiej poznać.
00:27:25:Jestem tylko gospodyniÄ… i matkÄ….
00:27:28:A czy gospodynii nie ma|myśli, uczuć
00:27:30:i marzeń jak każdy inny?
00:27:36:Byłaś pierwszą osobą, która|się do mnie uśmiechnęła w kawiarni..
00:27:40:od ośmiu dni...
00:27:45:Policzyłam.
00:28:28:Co to jest?
00:28:30:Poezja.
00:28:36:Nie mogę tego przyjąć.
00:28:37:Nie lubisz czytać?
00:28:38:Kocham czytanie.
00:28:41:Znaczy siÄ™, kiedyÅ›...
00:28:43:kiedyś czytałam bardzo dużo...
00:28:47:ProszÄ™, zatrzymaj to w takim razie.
00:28:51:Zostań na kolację.
00:28:53:Powinnam już iść.
00:28:56:Nie, nie możesz jechać nocą.
00:28:58:Nic mi nie będzie.
00:28:59:Nie. Może w mieście, ale tutaj...
00:29:01:drogi są gruntowne/ pełno nierówności i takie tam :).
00:29:04:Zostań.
00:29:49:Jeśli zamierzasz zostać|powinnaś wejść do środka.
00:29:54:Twój mąż jeszcze nie wrócił?
00:29:56:Pracuje do późna w Cape Town.
00:29:57:Zazwyczaj zostaje u swojej szwag...
00:30:00:u swojego brata.
00:30:06:Warzywa były przepyszne.
00:30:07:Chcesz więcej?
00:30:09:Nie, ale chciałabym się umyć.
00:30:11:Jest ciepła woda w łazience. Chodź
00:30:58:Co robisz?
00:31:05:Nie mogłam zasnąć.
00:31:07:Ja też nie.
00:31:10:PrzyniosÄ™ Ci herbate.
00:31:12:WypijÄ™ jÄ… razem z TobÄ….
00:31:19:Miriam zawsze robi herbatÄ™|dla wszystkich.
00:31:29:Powiedz mi...
00:31:31:Czy ktokolwiek, kiedykolwiek opiekował się Tobą?
00:31:41:Kiedy przyjechałaś do Południowej Afryki?
00:31:44:7 lat temu, po ślubie.
00:31:47:Ja też...
00:31:50:Nasz pierwszy wolny wieczór po zejściu ze statku z Indii
00:31:52:i weszliśmy prosto w protestujących|pod hinduskim kongresem.
00:31:54:Były tam pałki, pistolety|i policjanci. Byłam...
00:31:59:... przerażona.
00:32:00:Byłam tam.
00:32:02:Protestowałam przeciwko podatkom w getcie.
00:32:04:Myślałam, że możemy obalić|rząd w 2 tygodnie.
00:32:11:Czy jest cokolwiek czego nie robiłaś?
00:32:15:Muszę mieć o czym rozmawiać z ludźmi
00:32:18:Czy myślałaś kiedykolwiek o wyjściu za mąż|i posiadaniu dzieci, zamiast tego?
00:32:22:Yeah, to jest to słowo "zamiast", |którego nie lubię.
00:32:25:Dlaczego kobieta nie może robić|dwóch rzeczy, jeżeli chce?
00:32:27:To nie jest zwyczajne.
00:32:28:Nie. Ale ja też nie jestem|ani Ty.
00:32:36:Gdzie się nauczyłaś tak myśleć?
00:32:40:Moja babcia...
00:32:41:Matka mojej mamy...
00:32:42:Ta ze zdjęcia w kawiarni?
00:32:44:Mieszkała tu kiedyś zanim|odesłano ją do Indii.
00:32:48:Musiałaś słyszeć jakąś wersję|tej historii.
00:32:51:Zawsze sÄ… plotki...
00:32:55:Opowiedz mi tą historię. Prawdziwą,|jeżeli nie masz nic przeciwko.
00:33:00:Chętnie Ci opowiem.
00:33:03:Myślę, że zrozumiesz dlaczego moja|babcia jest dla mnie tak ważna.
00:33:07:Co jej się stało?
00:33:19:Miała 19 lat,
00:33:21:i już jedno dziecko...
00:33:26:I zawstydzona z powodu gwałtu|starała się to ukryć.
00:33:32:Ale zaszła w ciążę.
00:33:37:I wkrótce po narodzina dziecka,|moja mama...
00:33:41:zrozumieli, że nie jest dzieckiem jej męża.
00:33:44:Co jej zrobili?
00:34:07:Wsadzili jÄ… do pociÄ…gu do Durban,
00:34:10:żeby dostać się do statku do Bombaju...
00:34:31:Potrzymaj go na zewnątrz, żebym mógł ją pocałować...|Proszę... Proszę...
00:34:35:Nie...
00:34:36:Nie! Stój! Zatrzymaj pociąg! Nie!..
00:34:41:Nie! Stój! Nie!
00:34:54:Nie mogę sobie wyobrazić utraty dziecka|w ten sposób.
00:34:57:To ją złamało.
00:34:59:Nie miała żadnego wyboru|co do swojego życia.
00:35:04:I odkąd sięgam pamięcią...
00:35:06:zawsze ostrzegała przed niebezpieczeństwem|bycia gnębionym w małżeństwie.
00:35:11:To dlatego nie wyszłaś za mąż?
00:35:15:To nie jedyny powód.
00:35:25:Miriam?
00:35:28:Tak?
00:35:32:Nic.
00:35:34:Powinnaś iść, dziecko|Cię potrzebuje.
00:36:00:Sam? Yasmine!
00:36:02:Ciocia Amina pokazywała nam ogród.
00:36:05:Jesteście gotowi do szkoły?
00:36:08:Jedliście?
00:36:09:Ciocia Amina dała nam śniadanie
00:36:14:ProszÄ™ bardzo.
00:36:15:OK.
00:36:16:Nigdy sobie nie wyobrażałam, że będę|tak oswojona.
00:36:19:Nie wyobrażam sobie niczego innego.
00:36:22:OK, dzieci. Gotowe do szkoły?
00:36:24:Choźcie.
00:36:27:Miłego dnia.
00:36:33:Mogę zrobić Ci śniadnie?
00:36:35:Może później...
00:36:37:Zacznę pracować.
00:36:44:Mam nadzieję, że Cię nie zmartwilam tymi|dziwnymi pomysłami i historiami ostatniej nocy.
00:36:51:Nie, zmusiłaś mnie do myślenia, a to jest...
00:36:54:chyba dobra rzecz, prawda?
00:36:58:To zależy od tego, kogo pytasz.
00:37:04:Co robisz?
00:37:08:Czytam.
00:37:10:To widzÄ™. Co czytasz?
00:37:14:PoezjÄ™.
00:37:17:PoezjÄ™.
00:37:18:O tej porze?
00:37:22:Jestem zmęczony.
00:37:25:Byłem bardzo zajęty dzisiaj w Cape Town.
00:37:27:Z niÄ…?
00:37:29:Co powiedziałaś?
00:37:33:Nic.
00:37:53:"Miłość przywitała mnie,
00:37:56:jednak, moja dusza się odsunęła,
00:37:58:winna, bo zakurzona i grzeszna...
00:38:00:ale bystrooka miłość,...
00:38:02:obserwując mój martwy wzrost...
00:38:03:od mojego pierwszego wejścia...
00:38:06:przybliżyła się do mnie, słodko pytając
00:38:09:czy czegoÅ› mi nie brak...
00:38:11:"Przygody" odpowiedziałam,|"nadającej wartość istnieniu,"
00:38:15:Miłość odpowiedziała, "Powinnaś być mężczyzną."
00:38:20:Dzień dobry.
00:38:21:Musimy zadać Ci kilka pytań.
00:38:22:Mojego męża nie ma,|właśnie wyszedł.
00:38:24:Yeah, musieliśmy go minąć.
00:38:27:Robert, podaj tym dżentelmon coś do picia.
00:38:32:Masz tutaj niezły sklep.
00:38:34:Dziękuję.
00:38:36:Czy Twoja szwagierka tu jest?
00:38:40:Mój szwagier i jego żona|są w mieście.
00:38:45:Szukamy Rehmat Winston.
00:38:48:I wiemy, że zatrzymała się u Ciebie.
00:38:51:Nie ma ich tutaj.
00:38:54:Więc wiesz gdzie są.
00:39:08:SÅ‚uchaj.
00:39:10:Będziesz w niezłych kłopotach|jeśli im pomożesz.
00:39:15:Co oni zrobili?
00:39:18:Słyszałaś o ustawie z 1949 roku|zakazującej mieszanych małżeństw?
00:39:22:Oto powód, dla którego
00:39:25:trzeba powstrzymać tą deprawację.
00:39:28:To wbrew naturze co Ci|ludzie robiÄ….
00:39:34:Chodźmy.
00:39:35:Nie, nie możecie.
00:39:36:Tak, możemy.
00:39:37:Mogą posiadać jakieś|wartościowe informacje.
00:39:39:Nie! Nie! ProszÄ™!
00:39:41:Czy byłaś kiedykolwiek na|posterunku policji, młoda damo?
00:39:43:Gdzie idziemy?
00:39:44:Przestańcie!
00:39:48:Odprowadzimy ich później.
00:39:50:Jutro, czy kiedykolwiek|będziemy mieć czas.
00:39:52:Nie, powiem wam|gdzie oni sÄ…!
00:39:54:Za późno!
00:39:58:Więc? Gdzie oni są?
00:40:01:Gdzie oni sÄ…?
00:40:04:W Cape Town.
00:40:07:U moich szwagrów.
00:40:11:Jeżeli kłamiesz...
00:40:12:PobijÄ™ Ciebie, Twoje dzieci|i niemowlÄ™!
00:40:54:Potrzebuję pomocy. Policja nas ściga.
00:40:57:Nie możemy.
00:40:58:Amina, musisz...
00:40:59:Nie możemy Ci pomóc.
00:41:01:Przykro mi.
00:41:04:Proszę, proszę, usiądź.
00:41:06:Rozumiem to tylko... Nie|wiem co robić.
00:41:10:Jeżeli Ci pomogę na oczach klientów
00:41:11:Ktoś wszystko opowie jeśli|policja zacznie grozić.
00:41:14:JesteÅ› pewna?
00:41:18:Dziękuję Ci za to, ja...
00:41:29:Powinnaś nam powiedzieć.
00:41:35:Przy moim mężu?
00:41:37:Powinnam mu powiedzieć, kiedy ona|mogła mnie usłyszeć, ukrywając się na górze?
00:41:42:Jaka policja stanowa nie|przeszuka nawet domu?
00:41:50:Gdzie oni teraz sÄ…?
00:41:54:Å‚adne ubrania...
00:41:56:Francuskie etykiety.
00:41:58:Znajdziemy ich.
00:42:00:Będziesz następna, za pomaganie im.
00:42:07:Nie jestem głupia.
00:42:12:Ale ktoÅ› stÄ…d jest.
00:42:16:I to nie będzie pierwszy raz, kiedy ma|kłopoty przez waszą dwójkę.
00:42:45:Uciszyć ten cholerny hałas!
00:42:55:Jacob?
00:42:56:Sierżancie?
00:42:57:Szukamy hinduskiej kobiety.
00:43:01:Hindusi to ostatnia rzecz jaka nam byłaby potrzebna.
00:43:03:Ale możecie się rozejrzeć.
00:43:05:Gdzie jest Amina?
00:43:07:Ma drzemkÄ™.
00:43:08:Za niedługo mnie zastąpi...
00:43:09:Już nie jestem tak młody, jak kiedyś.
00:43:25:Wiem, że tu jest.
00:43:27:Kto?
00:43:35:Otwórz to!
00:43:38:Już, już, już!
00:43:39:Otwórz to!
00:43:47:Co to jest?
00:43:48:Towar ze sklepu.
00:43:51:Dlatego trzymam to pod kluczem.
00:43:53:Te cafres mogłyby ukraść wszystko.
00:43:59:Powiedz mi, gdzie ona jest!
00:44:02:Naprawdę nie wiem o kim mówisz.
00:44:05:Obydwoje wiemy, że tu|była jakaś kobieta,...
00:44:09:Zboczony pedał!...
00:44:29:Hey, Twoja kawiarnia to jedyne miejsce w mieście
00:44:31:gdzie pracownicy mogą jeść|razem z hindusami
00:44:34:a Tobie uchodzi to na sucho.
00:44:35:Tak.
00:44:37:Mógłbym zamknąć Twój biznes w każdym momencie.
00:44:43:Tak.
00:44:44:Więc?
00:44:46:Była tutaj?
00:44:48:Nie.
00:44:50:Gdzie ona jest?
00:44:52:NaprawdÄ™ nie wiem.
00:44:56:Przykro mi.
00:45:05:Kto to?
00:45:07:Jeżeli to policja to tym razem|się z nimi zmierzę.
00:45:12:KtoÅ› tu jest.
00:45:14:Cholerny wóz.
00:45:15:Co się stało?
00:45:16:Światła się zepsuły.
00:45:17:Uderzyłem cholernego cafre|który szedł po środku drogi
00:45:19:prosto w mojÄ… stronÄ™.
00:45:20:Myślałem, że go uderzyłem tylko z jednej strony|ale obydwa światła nie działają.
00:45:23:Powinniśmy mieć jakieś.
00:45:25:Miriam!
00:45:26:Dzięki.
00:45:34:Ah, te sÄ… odpowiednie.
00:45:35:Jak on siÄ™ czuje?
00:45:38:Kto?
00:45:40:cafre. Co z nim?
00:45:41:Martwy, mam nadziejÄ™.
00:45:49:Tylko popatrz. Obydwa światła.
00:45:52:To Twoje szkło.
00:45:53:Może być
00:45:54:Tak. Spróbuj.
00:45:56:Już! Więcej światła.
00:46:15:Wszystko w porzÄ…dku?
00:46:16:Nic mi nie jest.
00:46:25:Gdzie jesteÅ›?
00:46:28:Mogę pomóc.
00:46:32:Pozwól, że Ci pomogę.
00:46:37:Nie potrzebujÄ™ Twojej pomocy!
00:46:54:Nie potrzebujÄ™.
00:47:26:Gdzie byłaś?
00:47:31:Myślałam, że zostawiłam zmywanie.
00:47:50:Twoje miejsce jest tutaj, przy mnie.
00:47:53:Nie z tymi cafres.
00:48:34:Oh! Znalazłeś je!
00:48:37:Książki, madam. Zapomniałaś o nich?
00:48:39:Tak, dopóki ktoś mi nie przypomniał.
00:49:06:Robert, weź to. Zanieś na pocztę
00:49:27:ProszÄ™ bardzo.
00:49:28:Dzień dobry, Jacob.
00:49:29:Dzień dobry, Madeline.
00:49:31:Ociepliło się, prawda?
00:49:32:Można tak powiedzieć.
00:49:34:Hey, chłopcze. Przynieś mi trochę wody!
00:49:39:Idź! Rozumiesz angielski, prawda?
00:49:41:Tam jest dzbanek.
00:49:44:SÅ‚uchaj, jestem tutaj zatrudniona i...
00:49:47:Przyniosę Ci wodę, jeśli|to dla Ciebie za trudne.
00:49:53:Co się stało, pani?
00:49:55:6 pensów za znaczek.
00:50:14:Wszyscy tutaj tracą ludzką godność
00:50:17:prawda?
00:50:18:Niektórzy szybciej niż inni.
00:50:20:Oh, nie. Nie wierz w to ani przez chwilÄ™.
00:50:23:To człowiek taki, jak on traci najwięcej.
00:50:27:Być może...
00:50:30:Mam dla Ciebie paczkÄ™.
00:50:33:Albo raczej dla młodej pani Harjan.
00:50:35:ProszÄ™. Nie ma innej poczty.
00:50:41:Nie ma adresu zwrotnego.
00:50:43:Nie. Może to od cichego wielbiciela.
00:50:50:Lepiej będę wracać.
00:50:54:Do zobaczenia.
00:50:57:Jacob?..
00:50:59:Upewnij się, że się jeszcze zobaczymy
00:51:14:To przyszło dzisiaj do Ciebie.
00:51:18:Dziękuję.
00:51:20:To nie jest pismo mojej matki.
00:51:32:"cała dzikość lata była w jej spojrzeniu"
00:51:45:Nie będzie przez cały czas pracować.
00:51:47:To jest ciągle trudne,|bo jest za młody.
00:51:52:Co robisz?
00:51:53:To Alisowie.
00:51:55:Przyszli, żeby dać odpowiedź.
00:51:59:Nawet moja matka zrozumiałaby, |że odpowiedź będzie "Nie".
00:52:05:Chciałabyś herbatę?
00:52:07:Przyślij do mnie wreszcie tą dziewczynę.
00:52:09:Którą? Amine?
00:52:10:Oczywiście.
00:52:11:Potrzebuje teraz dyscypliny.
00:52:15:Przyślij mi lekarza...
00:52:17:Umieram.
00:52:18:Nic jej nie będzie.
00:52:21:Ma', tylko...
00:52:26:Tylko przynieÅ› jej herbatÄ™.
00:52:28:Ale ona umiera.
00:52:29:Narzekała na nieuchronną|śmierć od 30 lat.
00:52:32:ProszÄ™, tylko...przynieÅ› jej herbatÄ™...
00:52:54:Ma'!
00:52:56:Kolacja gotowa!
00:53:04:Ma', Twoja herbata musi być zimna.
00:53:11:Nie mam czasu jeźdźić|po przedmieściach
00:53:13:dla jakiejś starej kobiety,|której nawet nie znaliśmy.
00:53:16:Ta rodzina nie utrzymuje kontaktów|z żadnym z nas.
00:53:18:Ale kiedy im to pasuje, oczekują od nas|żebyśmy przyszli.
00:53:20:Nie oczekujÄ… tego.
00:53:22:Nic im nie jestem winien!
00:53:24:Owszem jesteÅ›.
00:53:25:Amina Harjan,uratowała Twoją siostrę.
00:53:30:Po tym, jak Farah ją zdradziła.
00:54:18:Ciociu, czy Amina jest tutaj?
00:54:20:Chciałabym złożyć kondolencję.
00:54:24:- Jest w drugim pokoju.|- OK.
00:54:27:Proszę, dowiedz się, czy do nas dołączy.
00:54:52:Czytam Twoją książkę.
00:54:54:Zapomniałam, że je miałam aż...
00:54:57:Nie wiedziałam, że znałaś moich rodziców.
00:54:58:Nie znałam. Przyszliśmy, żeby Cie zobaczyć.
00:55:02:MorderczyniÄ™?
00:55:03:Najwyraźniej moja praca i spodnie,
00:55:06:wywołały atak serca.
00:55:12:Nie mogę powiedzieć czy akceptujesz |moje ubranie czy nie.
00:55:21:SÄ… Å‚adne.
00:55:24:Ma ładny krój.
00:55:28:Mam na myśli, że ładnie w tym wyglądasz.
00:55:32:Wiec wolisz mnie w tradycyjnym ubraniu?
00:55:34:Nie...
00:55:36:W tym wyglÄ…dasz bardzo fajnie...
00:55:38:Ale nie jak Ty.
00:55:41:Nie czujÄ™ siÄ™ sobÄ….
00:55:45:Ale muszę zadowolić osobę, która...
00:55:48:Niech Bóg czuwa nad jej dusza,|nie jest nawet w stanie mnie zobaczyć.
00:55:56:To brzmi głupio, kiedy tak to ujmujesz.
00:55:59:To jest głupie.
00:56:01:Ale nikt inny tak nie myśli.
00:56:06:Czy to ważne co ludzie myślą?
00:56:10:A nie?
00:56:13:Dlaczego wyszłaś za mąż?
00:56:15:Zakochałaś się i
00:56:16:wiedziałaś, że chcesz z nim być
00:56:18:do końca swojego życia?
00:56:20:Nie.
00:56:23:Spotkał się ze mną kilka razy i...
00:56:27:oświadczył się i...
00:56:29:moja rodzina się zgodziła.
00:56:31:I to chciałaś usłyszeć, prawda?
00:56:33:Że nigdy nie wpadło mi do głowy, żeby to kwestionować.
00:56:35:Do mnie Dotarło, żeby to zakwestionować.
00:56:37:Wiem.
00:56:45:Co się stało z Twoją twarzą?
00:56:47:Nic.
00:56:56:Twoja matka chce Cię widzieć na dole.
00:56:58:Mój mąż też chce Cię zobaczyć.
00:57:00:Żeby Ci podziękować.
00:57:01:Za co?
00:57:02:Za Rehmat.
00:57:04:Każdy postąpiłby tak samo.
00:57:06:Ja tak nie zrobiłam.
00:57:08:Zranili CiÄ™?
00:57:11:Policja?
00:57:14:Zabierali mi dzieci.
00:57:16:Więc postąpiłaś wlaściwie.
00:57:21:Chodź.
00:57:23:Chcę się przebrać|w moje własne ubranie
00:57:40:Dlaczego chcesz ryzykować?
00:57:43:Ponieważ nienawidzę podziałów.
00:57:47:Ponieważ nienawidzę agresywnych policjantów .
00:57:50:Chciałabym być bardziej podobna do Ciebie.
00:58:03:Uważaj czego sobie życzysz...|Miriam...
00:58:22:Jacob?
00:58:24:Mam pomysł.
00:58:26:Jeszcze nie miałaś złego.
00:58:28:Co to jest?
00:58:30:Hinduskie jedzenie.
00:58:32:Wszystie rodzaje, samosas, biryani...
00:58:37:OK...
00:58:38:Ale wiesz co, nasze dziewczyny nie mają|pojęcia o
00:58:40:robieniu prawidłowego hinduskiego jedzenia.
00:58:43:Więc kto będzie gotować?
00:58:46:Nie martw siÄ™.
00:58:47:Już o tym pomyślałam.
00:59:19:Przejeżdżałaś?
00:59:23:Bez obrazy... sÄ… na dole...|ale ja...
00:59:25:W porzÄ…dku...
00:59:26:ale nie sądzę, żeby|ktokolwiek tutaj po prostu przejeżdżał.
00:59:29:Przyszłam, żeby Cię zobaczyć.
00:59:31:Chcesz herbaty? CoÅ› zimnego?
00:59:35:Chcę z Tobą porozmawiać.
00:59:37:o kawiarni...
00:59:39:Myślimy o czymś nowym.|Hinduskie jedzenie
00:59:40:Może kilka dni w tygodniu.
00:59:42:To dobry pomysł.
00:59:45:Chcę, żebyś gotowała dla kawiarni.
00:59:47:Ja?
00:59:53:Nawet nie wiesz jak gotujÄ™.
00:59:54:Jadłam tu, pamiętasz?
00:59:56:Ziemniaki curry i warzywa.
01:00:05:Tak wogóle, nie mogłabym tego robić.
01:00:08:Dlaczego nie?
01:00:09:Ponieważ muszę dbać o sklep.
01:00:13:Dobrze Ci zapłacimy.
01:00:17:Moje dzieci.
01:00:18:OK, więc na początek|jeden ranek w tygodniu.
01:00:26:Mojemu mężowi to sie nie spodoba.
01:00:28:Oferuję pracę Tobie,|nie Twojemu mężowi.
01:00:33:Zaskoczyłaś mnie.
01:00:36:Tym nieustraszonym postępkiem.
01:00:41:Skąd możesz wiedzieć czy |zrobiłam coś nieustraszonego czy nie?
01:00:48:Czy to nie byłaś Ty, |która wyszła w środku nocy
01:00:50:żeby pomóc Afrykańczykowi|potrąconemu przez auto?
01:00:54:SkÄ…d wiesz?
01:00:57:Tam było tylko dwoje ludzi:|ja i mój mąż.
01:01:02:Troje...
01:01:04:Wiem, że rząd wolałby, |żebyśmy myśleli, że
01:01:06:sÄ… dzikusami,
01:01:07:ale Afrykańczycy potrafią|mówić tak samo, jak my.
01:01:24:Było tłoczno?
01:01:26:Nie.
01:01:28:Przyszłam, żeby dowiedzieć się czy Miriam|zechciałaby gotować dla kawiarni.
01:01:33:Co odpowiedziałaś?
01:01:34:Powiedziałam, że muszę pilnować|pracy i dziecie.
01:01:40:Moja żona nie musi pracować.
01:01:42:SÅ‚uchaj, przepraszam, to nie jest|pytanie o potrzebÄ™...
01:01:45:Nie!
01:01:49:Moja żona nie wie jak prowadzić samochód.
01:01:51:Mówiłem jej wiele razy|żeby zaczęła się uczyć
01:01:53:ale nie chce.
01:01:55:Gdyby tylko chciała...
01:01:56:Oh, ale ja mogę uczyć jeźdźić.
01:01:59:Miriam,jeśli chcesz, żebym|przyszła kilka godzin w ciągu tygodnia
01:02:03:będę szczęśliwa móc Cię uczyć.
01:02:06:Dziękuję. Tak, chętnie.
01:02:08:Mój mąż mówił mi, że |powinnam się uczyć jeżdzić
01:02:12:już od jakiegoś czasu.
01:02:16:Dobrze, więc postanowione.
01:02:20:Do zobaczenia w przyszłym tygodniu.
01:02:39:Czemu to zrobiłaś?
01:02:40:Wiesz, że jajka są drogie.
01:02:42:Miałeś ciężki dzień Cape Town.
01:02:47:Może zostanę na noc.
01:03:03:Jesteś wcześnie...
01:03:08:Bardzo wcześnie...
01:03:10:Co się stało?
01:03:13:Sklep jest zamknięty.
01:03:14:Zamknięty?
01:03:15:Dlaczego?
01:03:18:Czarni podnieśli bunt.
01:03:21:Cholerni czarni.
01:04:32:Falah? Falah?
01:04:35:Bhai, wszystko w porzÄ…dku?
01:04:38:Mój Boże!..
01:04:39:Bhai...
01:04:41:Miałeś zamiar nas tak zaskoczyć?
01:04:44:Jak dobrze Cię widzieć...
01:04:45:Skąd wiedziałeś, że Sadru wrócił?
01:04:48:Ja... Skończyłem dzisiaj wcześniej...
01:04:51:Więc pomyślałem, że wpadnę i się przywitam.
01:04:54:Ja też dzisiaj wcześniej skończyłem...
01:04:56:Demonstracja...
01:05:01:Wszystko w porzÄ…dku?
01:05:18:Czekałaś na mnie?
01:05:19:Kto inny nauczy mnie jak prowadzić?
01:05:57:OK, zacznijmy od pedałów...
01:06:00:To pedał gazu, przyśpieszenia...
01:06:03:- A to jest...|- hamulec.
01:06:05:- Racja, a to jest...|- sprzęgło.
01:06:09:Wiesz jak jeźdźić?
01:06:11:Nie. Po co prosiłabym o lekcje|jeśli wiedziałabym jak jeźdźić?
01:06:13:Nie wiem.
01:06:14:Może chciałaś się ze mną zobaczyć.
01:06:21:Nie wiem jak jeźdźić.
01:06:22:Ale mój mąż pokazał mi wszystkie pedały,
01:06:25:kiedyś, kiedy próbował|uczyć mnie jeźdźić.
01:06:28:Są tylko 3,|więc to nie jest trudne.
01:06:34:Biegi też znasz?
01:06:39:Nie.
01:06:41:Pokażę Ci.
01:06:48:Czy pani jest w środku?
01:06:49:Nie, jest tam,|ma lekcje jazdy, sir.
01:06:54:Tutaj. Widzisz?
01:07:33:Myślisz, że nas widział?
01:07:34:Nie.
01:07:38:Miałyśmy lekcje jazdy.
01:07:40:Jeszcze nie skończyłam.
01:07:43:Wyłaź z wozu.
01:07:48:Miriam, skończymy innym razem.
01:07:58:Jak Ci minął dzień?
01:07:59:Co?
01:08:00:Jak Ci minął dzień?
01:08:02:Nie najlepiej.
01:08:04:Przykro słyszeć.
01:08:05:Ale będzie lepiej.
01:08:21:Chcę z Tobą porozmawiać.
01:08:24:Gdzie jest Robert?
01:08:26:Prawdopodobnie w środku.
01:08:28:Byłem na niego zły.
01:08:31:Dlaczego jesteś zły na nas wszystkich?
01:08:34:To ja powinnnam być zła na Ciebie.
01:08:40:To skończone.
01:08:44:Już się więcej z nią nie zobaczę.
01:08:47:Czemu to zrobiłeś, Omar?
01:08:52:Nie wiem.
01:08:57:Tu jest mamusia!
01:08:59:Będę szybciej!
01:09:03:Zraniłeś mnie.
01:09:05:Mamusiu, mamusiu!
01:09:08:Chodźcie, chodźcie, chodźcie!
01:09:10:Idźcie, idźcie, idźcie!
01:09:25:Poprosiłam Madeline żeby zjadła ze mną kolację.
01:09:29:Zgodziła się.
01:09:32:Wiesz co robisz?
01:09:34:Wierzę, że tak, tak.
01:09:35:Gdzie jÄ… zabierzesz na kolacjÄ™?
01:09:41:Nie jestem odpowiedni, żeby ją zabrać|na kolację, prawda?
01:09:44:Tylko wystarczająco dobry, żeby|podać jej talerz jedzenia
01:09:46:ale nie usiąść i zjeść z nią.
01:09:53:Możesz ją przyprowadzić tutaj.
01:09:57:Coś wymyślę.
01:10:01:żyłam tutaj przez całe moje życie|według ich zasad.
01:10:07:Nie chcę umierać samotnie|z ich powodu.
01:10:11:Wiem.
01:10:13:Wiem, ale...
01:10:15:ostatnio, zastanawiałam się|czy jest...
01:10:18:warto podążać za niektórymi ludźmi....
01:10:21:bez znaczenia jak silne|żywisz wobec nich uczucia.
01:10:23:Ty bardziej niż ktokolwiek inny,
01:10:26:nauczyłaś mnie, że warto.
01:10:30:Nie zmieniaj siÄ™ teraz, Amina.
01:10:51:Witam.
01:10:54:Witaj, Robert.
01:10:55:Miss.
01:10:57:JesteÅ› gotowa?
01:11:12:Robert?
01:11:14:Zajmij siÄ™ sklepem, proszÄ™.
01:11:29:Nie przyszłaś, żeby|udzielić mi lekcji jazdy...
01:11:33:prawda?
01:11:38:Dlaczego przyszłaś?
01:11:52:Nie mogÄ™.
01:11:56:Jestem mężatką.
01:12:00:A Ty jesteÅ› kobietÄ….
01:12:02:To nie sÄ… dobre powody.
01:12:06:To sÄ… moje powody i|majÄ… dla mnie znaczenie.
01:12:12:Nie zależy Ci na mnie?
01:12:22:Oczywiście, że mi zależy.
01:12:24:Amina, proszÄ™...
01:12:26:Miriam.
01:12:29:Co ja Ci robiÄ™?
01:12:34:Co ja Ci robiÄ™?
01:12:38:Za każdym razem, jak na Ciebie patrzę,
01:12:43:Chcę, żebyś została...
01:12:46:na zawsze...
01:13:06:Zrobisz coÅ› dla mnie?
01:13:10:Zamknij oczy.
01:13:14:Możesz mi ufać.
01:13:17:Nie bojÄ™ siÄ™ Ciebie.
01:13:27:Teraz wyobraź sobie...
01:13:29:Tylko teraz...
01:13:32:tylko teraz... te momenty...
01:13:38:że nic nie istnieje poza|Tobą i mną...
01:14:12:Musisz do niej iść?
01:14:16:Nie.
01:14:22:Co teraz?
01:14:28:Będziemy po prostu|kontynuować lekcje jazdy?
01:14:37:Ucieknij ze mnÄ…!
01:14:39:Mam troje dzieci, które|nigdy nie opuszczę.
01:14:43:Nigdy nie prosiłam Cię, żebyś|opuściła dzieci.
01:14:46:Mogłybyśmy...
01:14:48:Mogłybyśmy się przeprowadzić.
01:14:49:Mogłybyśmy wyprowadzić się stąd.|Opiekowałabym się Toba i dziećmi.
01:14:53:Amina, proszÄ™...
01:14:57:Miriam, Wiem...
01:14:59:Wiem, że myślisz, że nie wiem|o czym mówię,
01:15:01:ale żyłam w ten sposób, żyłam|po swojemu przez całe życie.
01:15:05:I to jest możliwe!
01:15:06:- Amina...|- To jest możliwe.
01:15:08:Amina...
01:15:35:Nie dla mnie...
01:16:24:Ah, Jacob!
01:16:27:Potrzebujesz pomocy?
01:16:28:Jeśli byś mógł. |usiłuję otworzyć ten zamek.
01:16:30:Daj, ja to zrobiÄ™.
01:16:36:Witam.
01:16:38:Witam?
01:16:39:Policja, ma'am.
01:16:40:Urzędniczka pocztowa, sir.
01:16:42:Wszystko w porzÄ…dku?
01:16:44:Przejeżdżałem i zobaczyłem|otwarte drzwi.
01:16:46:Oh, nic mi nie jest, dziękuję.|Właśnie zamykam.
01:16:49:Przepraszam za kłopot.
01:16:50:Żaden problem.
01:16:56:Kto tam?
01:17:00:Jacob.
01:17:01:Sekcja, przy której stoimy|jest tylko dla białych.
01:17:03:On mi tylko pomagał zamknąć.
01:17:05:Nie powinien tam być.
01:17:06:Kim tak wogóle jest?
01:17:09:Moim kierowcÄ….
01:17:19:Dlaczego Twój kierowca nie trzyma kluczy?
01:17:21:Ponieważ wolę je trzymać przy sobie.
01:17:23:Yeah, rozumiem CiÄ™...
01:17:25:Lepiej być bezpiecznym niż żałować.
01:17:27:Tak jakby...
01:17:57:Myślałam, że Ci powiedziałam,|żebyś mi nie przeszkadzał?
01:18:01:Tak, ale wtedy miałaś 6 lat, prawda?
01:18:07:Tato...
01:18:09:Przepraszam myślałem, że...
01:18:12:Wejdź! Myślałam, że jesteś|Doris albo jedną z dziewczyn.
01:18:18:Tylko ja.
01:18:26:Chcesz coÅ› do jedzenia?
01:18:28:HerbatÄ™?
01:18:29:Nie, nie. Dziękuję.
01:18:33:Nie, my tylko...nie mieliśmy|żadnych wieści od Ciebie od trzech tygodni...
01:18:38:więc Twoja matka się martwiła|a ja tylko przyszedłem, żeby...
01:18:40:sprawdzić czy wszystko w porządku.
01:18:45:Nic mi nie jest.
01:18:47:Dobrze.
01:18:52:Ostatnio rzeczy były...
01:18:56:trudno to wytłumaczyć.
01:18:57:Nie trzeba.
01:19:01:Widzisz, ludzie lubią mieć pewność, że|Twoja matka i ja
01:19:03:wiemy o wszystkim co|siÄ™ z Toba dzieje.
01:19:07:Nie chcieliby, żebyśmy|coś opuścili...
01:19:12:Jednak tym razem ludzie sÄ…...
01:19:15:Amina, ludzie mówią o niej|nie tylko o Tobie.
01:19:20:Ją też znają.
01:19:21:Nie majÄ… prawa.
01:19:23:Zakładają coś tylko dlatego,|że jest moją znajomą.
01:19:28:Czy ludzie nie majÄ…|nic lepszego do roboty?
01:19:30:Nie, nie majÄ….
01:19:34:Dlatego próbuję ich unikać.
01:20:02:Jacob...
01:20:04:Tak mi przykro z powodu|tego, co się stało.
01:20:08:Jest mi wstyd się przyznać, że|bałam się tego młodego policjanta,
01:20:10:i tego, co mógłby Ci zrobić|gdyby podejrzewał.
01:20:13:W porzÄ…dku.
01:20:16:Prawdopodbnie zamknęliby mnie do więzienia|gdyby się dowiedzieli.
01:20:18:Jacob, wejdź do środka.
01:20:21:ZrobiÄ™ nam kolacjÄ™.
01:20:24:Nie mogÄ™.
01:20:28:Mam nadzieję, że rozumiesz.
01:20:33:Tak, rozumiem.
01:20:37:Przepraszam.
01:20:42:- Ja... Chciałabym Cie odwieźć do domu.|- Nie.
01:20:49:Do widzenia, Madeline.
01:20:57:Do widzenia, Jacob.
01:21:00:Do widzenia...
01:21:21:Więc uciekasz?
01:21:23:Nie, po prostu potrzebuję czasu,|trochę czasu, żeby pomyśleć, tato...
01:21:33:Potrzebujesz pieniędzy?
01:21:34:Nie.
01:21:36:Dziękuję.
01:21:42:Nie powinnaś iść.
01:21:48:Jak się dowie, gdzie Cie znleźć?
01:22:03:Co za dzień!..
01:22:09:Miałaś dzisiaj lekcje jazdy?
01:22:11:Nie.
01:22:14:Dobrze.
01:22:16:Więc to koniec.
01:22:18:Nie.
01:22:20:Muszę się nauczyć jeźdźić,|jeżeli idę do pracy.
01:22:24:Pracujesz tutaj.
01:22:27:I nadal będę.
01:22:30:I będę pracować w kawiarni|2 ranki tygodniowo.
01:22:36:Nie musisz pracować.
01:22:39:MuszÄ™.
01:22:40:To tylko 2 ranki, po prostu|pozwól mi się uczyć, jak jeźdźić.
01:22:43:Nie będziesz moją żoną i pracować!
01:22:47:Chcesz się rozwieść?
01:22:49:Co z dziećmi?
01:22:52:Co się stało, Omar?
01:22:54:Powiedz mi co myślisz.
01:23:03:Mamusiu...
01:23:08:W porzÄ…dku.
01:23:10:Wszystko w porządku, kochanie. Wszystko w porządku.|Wracaj spać.
01:23:15:Wszystko w porzÄ…dku.
01:23:33:Nie podoba mi siÄ™ to.
01:23:36:Jeżeli mi się to nie podoba,|to Ci to powinno wystarczyć.
01:23:42:Nie wystarcza.
01:23:45:Nigdy nie wystarczało.
01:23:48:Po prostu nie wiedziałam, jak Ci|to powiedzieć, aż do teraz.
01:23:56:Nie!
01:23:57:Musisz znaleźć lepszy sposób|rozmowy ze mną.
01:24:11:Nie znowu...
01:24:34:Możliwe, że nadal będę potrzebować lekcji.
01:24:40:Jechałaś całą drogę z Delhof?
01:24:42:Nadal masz wolny etat?
01:24:48:2 dni w tygodniu?
01:24:59:Jeżeli się uda, nawet więcej...
01:25:15:Wejdź więc.
01:25:20:Jestem Miriam.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
The World Unseen (2007) LiMiTED DVDRip XviD NODLABS
Schronienie The Refuge (2009) LiMiTED DVDRip XviD NODLABS napisy PL
Micmacs 2009 LiMiTED DVDRip XviD NODLABS
Watchmen Tales of the Black Freighter 2009 STV DVDRip XviD NODLABS
The Edge Of Love LiMiTED DVDRip XviD DoNE 1
Stolen 2009 LiMiTED DVDRip XviD NODLABS
The Edge Of Love LiMiTED DVDRip XviD DoNE 2
THE HORSE BOY 2009 Pl limited docu dvdrip xvid nodlabs
Before The Rains LIMITED DVDRip XviD
ZÅ‚y Porucznik The Bad Lieutenant Port of Call New Orleans LIMITED DVDRip XviD NeDiVx pl
the flying scotsman limited dvdrip xvid imbt
Coffee And Cigarettes LiMiTED DVDRip XviD FTS
Alone In The Dark II 2009 PROPER DVDRip XviD FiCO
little ashes 2008 limited dvdrip xvid amiable cd2
The Girl Next Door unrated dvdrip xvid deity (1)
Passengers 2008 LiMiTED DVDRiP XViD iKA
It´s all gone Pete Tong 2004 limited dvdrip xvid imbt
Wiek niewinności The Age of Innocence (1993) DVDRip XviD Napisy PL

więcej podobnych podstron