00:00:01:Napisy zostaly specjalnie dopasowane do tej wersji RMVB przez channel.dl.pl
00:00:18:/Rząd federalny oznajmił,|/że w ciągu 90 dni ogłosi bankructwo...
00:00:22:/Flagi zostaną opuszczone|/do połowy masztów...
00:00:25:/... uległy znaczącej degeneracji...
00:00:30:/... do rozwoju globalnej recesji...
00:00:32:/... podtrzymuje ostatecznie|/katastrofalną wojnę...
00:00:42:/Co pamiętam?
00:00:49:/Pamiętam, jak czytałem|/o pewnym naukowcu.
00:00:55:/Miał obsesję na punkcie|/kotów i skrzynek.
00:00:59:/Brał kota|/i zamykał go w skrzynce.
00:01:04:/Potem, żeby było ciekawie,
00:01:08:/wkładał tam maszynę,|/która wypuszczała trujący gaz.
00:01:15:/Naukowiec nie wiedział,|/czy maszyna wypuściła gaz, czy nie.
00:01:22:/Jedynym sposobem,|/żeby się o tym przekonać,
00:01:24:/było zaglądnięcie do skrzynki.
00:01:29:/Naukowe rozumowanie.
00:01:31:/Dopóki tego nie sprawdził,
00:01:33:/zakładał, że kot musi być|/żywy i martwy.
00:01:37:/Skoro każda z tych opcji była możliwa,|/to obie równocześnie też mogły zaistnieć.
00:01:48:/Od kiedy o tym przeczytałem,|/historia ta wciąż tłukła mi się po głowie.
00:01:53:/Nie zrozumcie mnie źle.
00:01:55:/Chuj mnie obchodzą małe, futerkowe zwierzaki.|/Po prostu nie rozumiem,
00:02:00:/jak cokolwiek może być|/jednocześnie żywe i martwe?
00:02:16:Gotowy do akcji?
00:02:27:Panie Smythe, jestem z Unii.
00:02:33:Kurwa.
00:02:35:Niech pan zaczeka.|Jeden moment.
00:02:40:Bez obaw, proszę nie wyciągać broni.|Wszystko w porządku...
00:02:43:mogę zapłacić.
00:02:44:Przykro mi,|to nie mój wydział.
00:03:04:- Nie waż się, kurwa, mnie tknąć.|- Przemoc jest zbyteczna, panienko.
00:03:25:Henry Smythe, mam obowiązek zapytać,|czy mam wezwać karetkę,
00:03:29:czy zabrać pana|do szpitala?
00:03:32:Nie?|Dobrze.
00:04:43:/Moja praca jest prosta.
00:04:45:/Nie stać cię na raty za samochód,|/bank ci go odbiera.
00:04:49:/Nie spłacasz kredytu za dom,|/bank ci go odbiera.
00:04:54:/Nie możesz zapłacić za wątrobę...|/wtedy wkraczam ja.
00:05:01:Tłumaczenie i synchro:|Sabat1970 & sinu6
00:05:06:Korekta:|Fleeting Sow & Maya & Ciarn
00:05:15:/Dzień dobry wszystkim.|/Jestem Harry Consevitis.
00:05:18:/Wiadomości ze świata|/i z najbliższej okolicy.
00:05:21:/Oto poranne informacje.
00:05:23:/- Mamy świeże wiadomości z Nigerii.|/- To w Afryce.
00:05:26:/Wiecie doskonale, że mamy tam|/10 - 15 tysięcy żołnierzy,
00:05:31:/czekających na nigeryjskiej granicy.
00:05:33:/- Oby wkrótce wrócili.|/- Raczej nie.
00:05:35:/Doniesiono nam, że wylądowały tam|/3. i 4. Dywizja Piechoty...
00:05:39:/i są gotowe do wkroczenia|/w szóstą fazę wojny.
00:05:42:/Operacja "Hope Springs Eternal".
00:05:50:Nie pij z dzioba.
00:05:52:- On pije.|- A ty nie.
00:05:56:Jestem spóźniona.|Podrzucisz go?
00:06:00:- Pewnie.|- Dzięki.
00:06:13:Peter, zostaw to.
00:06:16:- Masz wszystko?|- Tak.
00:06:19:Tato, dalej pójdę sam.
00:06:24:Dobrze.
00:06:25:- Baw się dobrze.|- Dobra.
00:07:03:/Niemal każde moje zlecenie|/kończy się tak samo.
00:07:07:/Jedni skomlą, drudzy płaczą,|/niektórzy się nawet śmieją.
00:07:11:/Ale na koniec wszyscy tańczą|/to samo, leżące mambo.
00:07:15:/Szarpią się i rzucają,|/odchodząc w nicość.
00:07:21:Patrz, gdzie leziesz.
00:07:23:Przepraszam, nie wiedziałem, że to pan.|Moja wina.
00:07:31:/... w minionych latach,|/w danym momencie,
00:07:34:/ponad 200 tysięcy ludzi musiało czekać|/na transplantacje organów,
00:07:37:/mając nadzieję,|/że ktoś inny zakończy życie,
00:07:40:/żeby oni mieli szanse|/na przeżycie.
00:07:42:/Lecz dzięki postępom|/w biomedycynie...
00:07:44:/... gdzie sztuczny organ,|/czyli "artiforg",
00:07:48:/jest fachowo i bez trudu wszczepiany,|/z minimalną inwazyjnością...
00:07:52:Jeśli nie stać pana|na pełną wpłatę 618 429 dolarów,
00:07:58:oferujemy miesięczne raty.
00:08:00:/Oprocentowanie wysokości 19,6 procenta.
00:08:03:Standard dla typowego|wszczepu trzustki.
00:08:06:Frank Marshall, dyrektor handlowy.
00:08:08:Rozumiem, że macie państwo obawy|o wydolność finansową.
00:08:11:To naturalne.
00:08:13:Po pierwsze, zapewniam państwa,|że nasz wydział kredytowy
00:08:15:dopasuje plan ratalny|do waszego stylu życia.
00:08:17:Jeśli wpadniecie w kłopoty,|istnieje trzymiesięczny okres prolongaty.
00:08:21:Po szóstym dniu|czwartego miesiąca braku płatności,
00:08:23:odbieramy naszą własność,|oczywiście na nasz koszt,
00:08:25:wykorzystując wykwalifikowanych|i licencjonowanych techników.
00:08:29:Nie wiem,|czy oglądali państwo wiadomości,
00:08:31:ale to prawie w ogóle|się nie zdarza.
00:08:33:Muszę panu powiedzieć,|jest pan to winien swojej rodzinie.
00:08:37:Jest pan to winien sobie.
00:08:40:Dobrze... jeśli mógłby pan podpisać|tutaj, tutaj i tutaj...
00:08:44:/i możemy zaczynać.
00:08:46:/Podpisze.|/Wszyscy podpisują.
00:08:57:Uszy, uszy, uszy...
00:09:01:Znowu cholerne uszy.|Co za szajs.
00:09:05:Robota to robota, nie?
00:09:06:Mówię tylko,|że uszy cztery razy z rzędu.
00:09:09:Ten okres próbny|to cholerna kicha.
00:09:11:Kichę to odwaliłeś|z tą kobietą w metrze.
00:09:18:Nie było cię tam, prawda?
00:09:20:Bruździsz mi,|włażąc frontowymi drzwiami.
00:09:22:Chłopaki próbują sprzedawać towar,|a ty straszysz im klientów.
00:09:26:Mają kupować,|nie zastanawiać się.
00:09:29:Sześć pełnych wpłat w tym tygodniu.|Wiesz, co to oznacza?
00:09:31:Nie wiem, Frank.
00:09:32:Widzą ciebie, rezygnują z pożyczki|i przychodzą z gotówką.
00:09:36:Przestajemy zarabiać forsę,|kiedy płacą z góry.
00:09:39:- Co tam masz?|- Wątrobę.
00:09:40:/SKANUJĘ|/KOD PRZYJĘTY
00:09:44:- A to co?|- Wątroba.
00:09:46:Wpadasz na spotkania AA?
00:09:49:Babska zdobycz. Poddaj się, kumplu.|Magiczna liczba?
00:09:52:Nie dzisiaj, Jake.
00:09:53:Zła odpowiedź.
00:09:56:/Jake Frievald skopał mi tyłek|/w 4 klasie.
00:09:59:/Walka była nierówna,|/bo kiblował w 4 klasie trzeci raz.
00:10:04:/Może nie przepadał za poezją,
00:10:06:/ale musiał docenić ambitnego pisarza,|/który potrafił dać po mordzie.
00:10:12:- No, dalej, dawaj.|- Proszę.
00:10:18:/BŁĄD ODCZYTU|/WPROWADŹ KOD MANUALNIE
00:10:20:- Przestań niszczyć kody paskowe, Jake.|- To się już nie powtórzy, szefie.
00:10:26:Pracuję, kurwa, z dziećmi.
00:10:30:Chodźmy na kielicha.
00:10:33:Jasne.
00:10:34:- Muszę powiedzieć Carol.|- Oczywiście.
00:10:38:Rozmawiałeś z Frankiem?
00:10:41:- O przeniesieniu do działu sprzedaży?|- Nie. Nie miałem okazji.
00:10:46:- Nie widziałeś się z nim?|- Właśnie.
00:10:49:Pogadam z nim w poniedziałek.
00:10:50:- Zamieniasz mnie w upierdliwą sukę.|- Zawsze nią byłaś.
00:10:58:Zabierz go stąd.
00:11:00:- Na razie.|- Pa.
00:11:04:/Chodź.
00:11:06:Łatwo poszło.
00:11:07:Może następnym razem|przyfastryguje ci jaja, co?
00:11:12:/... najbardziej zaawansowany technicznie|/replikator sieci neuronowej.
00:11:16:/Unia przedstawia M-5 Neural Net.
00:11:19:/Słodkich snów.
00:11:31:/Wiesz, o co chodzi, nie?|/O kontrolę.
00:11:33:/Chce cię kontrolować.
00:11:35:/Przejdziesz z odzysku do sprzedaży|/i stracisz połowę wypłaty.
00:11:39:/Uważa, że sprzedaż|/jest bardziej stabilna.
00:11:41:/Od 9.00 do 17.00.|/Żadnych nocek.
00:11:42:/Byłbym częściej w domu.
00:11:44:Stary, ty i ja,|zawsze będziemy windykatorami.
00:11:57:Sprawdźmy grubasa.
00:11:59:Jego podroby skisły dawno temu.
00:12:03:Dwadzieścia dolców,|że zalega z ratami.
00:12:06:Stoi.
00:12:10:/ARTIFORGI - TRZUSTKA
00:12:12:- Dłużnik?|- Prawie. Trzustka. Dwa dni.
00:12:17:Jak tam trzustka?
00:12:20:- Przelałem pieniądze dziś rano.|- Oby.
00:12:23:Zanim odbiorę ci narządy.
00:12:27:Zaraz będzie potrzebował|nowego serducha.
00:12:44:Biedny gnojek.|Wciąż mieszka z rodzicami.
00:12:52:Zrobiłeś kiedyś kogoś,|kogo znałeś?
00:12:55:Musiałem zrobić dziadka.
00:12:58:Z czego rżysz?|Spróbuj wyjaśnić to babci.
00:13:02:- Kurwa, nie wierzę.|- Serio, zrobiłbym to 96 dnia.
00:13:06:- Gdyby dali mi różowy.|- Wiem.
00:13:09:- Robota to robota, nie?|- Zgadza się.
00:13:20:Chcesz jeszcze piwo?
00:13:26:Zostaniesz tu dłużej,|a hajtniesz się przed weekendem.
00:13:35:Chyba pójdę komuś przywalić.
00:14:04:Nie chcę się wtrącać,|ale lepiej je odwróć.
00:14:07:- Zjedzą, jak będą upieczone.|- Dobra, jasne.
00:14:12:Spróbujcie hot-dogów.|Troszkę chrupiące.
00:14:21:Tak?
00:14:24:To kiepski moment.
00:14:25:Nie jestem w domu.|Czego chcesz?
00:14:27:Nikt nie je sałatki.
00:14:28:Nigdy jej nie jedzą.|Mówiłem, że szkoda pieniędzy.
00:14:33:Oddzwonię do ciebie.
00:14:37:Pożyczam szefa grilla.
00:14:39:- Daj mi swój fartuch.|- Co?
00:14:41:Zaraz będzie tu klient.
00:14:43:- Chcesz coś z tego?|- To mój dom. Kurwa...
00:14:45:- Gość zalega od 6 miesięcy.|- Nie.
00:14:47:Podwójna prowizja.
00:14:49:Odpalę ci połowę.|Połowę.
00:14:51:Płacę za pełny kurs.|Zawieź mnie do Fairmont w śródmieściu.
00:14:54:Spokojnie, będziesz tam za minutę.
00:14:56:- Góra dwie minuty.|- Nie ma sprawy, dwie minuty.
00:14:59:- Gdzie skrzynka?|- W szafce.
00:15:01:- Będzie w porządku.|- Wiem.
00:15:07:Poszedł po mięso.
00:15:26:Kto to?
00:15:29:- Co to za facet?|- Spokojnie, to mój kumpel.
00:15:33:Kumpel?
00:15:34:Wypuść mnie stąd.|Otwórz pieprzone drzwi!
00:15:37:Dalej, człowieku!
00:15:39:Wielkie dzięki, stary.
00:15:59:Dokąd idziesz?
00:16:01:Po kurtkę.
00:16:02:Przyniosę ci...
00:16:04:Carol!
00:16:08:Mogę przynieść ci kurtkę,|na miłość boską.
00:16:20:Co ty, kurwa, robisz?
00:16:22:Już odjeżdża.|Już go nie ma.
00:16:24:Kochanie, daj spokój.
00:16:26:To tylko nerka.
00:16:27:Ma drugą.|Nic mu nie jest.
00:16:29:- Nic mu nie jest.|- Jake.
00:16:34:Peter, wyłącz telefon.
00:16:36:Daj mi to.
00:16:41:Dokąd idziesz?
00:16:43:Dokąd idziesz?
00:16:46:Daj spokój,|tylko nie to.
00:16:49:Porozmawiajmy.
00:16:50:Zaczekaj, porozmawiajmy.
00:16:52:Podejmij decyzję.
00:17:04:- Zrobiłem to najszybciej, jak się dało.|- Tak, wiem.
00:17:08:Muszę porozmawiać z Frankiem.
00:17:13:Słyszałeś o tym nowym|neurosystemie M-5?
00:17:18:Nie.
00:17:20:Czytałeś te pierdolone ulotki?
00:17:22:Widziałem to na targach.
00:17:24:Podobno kontroluje|cały system limbiczny.
00:17:27:Uszkodzenie mózgu, wylew,|nieważne.
00:17:30:Podłączają go i do końca życia|żyjesz jak we śnie.
00:17:34:Tak?|A jak go wyciągnąć?
00:17:39:Zaczekaj chwilę!|Moment!
00:17:44:Co?
00:17:44:/ARTIFORGI- 8 SZTUK|/PO TERMINIE PŁATNOŚCI
00:17:47:/DO WINDYKACJI
00:17:48:Mamy gniazdo.
00:18:05:W porządku, jak chcesz,|możesz iść pierwszy.
00:18:08:To ma być przysługa?
00:18:09:Pewnie, że wchodzę pierwszy.|Ostatnio ty wchodziłeś pierwszy.
00:18:12:Prosta matematyka.|Masz forsę albo nie.
00:18:15:Masz forsę, możesz płynąć.|Nie masz forsy...
00:18:27:Znaleźli nas!
00:18:30:- Ilu?|- Dziesięciu.
00:18:33:Będę lepszy o dwóch.
00:18:42:A dokąd to się wybieramy?|Najpierw ty, teraz ty.
00:19:12:Oporządzę cię jak należy!
00:19:37:I kto jest silniejszy?
00:20:06:Nic ci nie jest?
00:20:08:- Co ty wyprawiasz?|- Pomagam ci.
00:20:11:Już go miałem.|Nie widziałeś noża przy oku?
00:20:13:Załatwiłem go.|Idzie na moje konto.
00:20:15:- Jaja sobie robisz?|- Jake.
00:20:17:Tłukłem się z nim 10 minut.
00:20:19:10 minut napierdalanki,|a ty przywaliłeś mu rurką?
00:20:22:Jake.
00:20:23:Posłuchajcie, nie odbieracie życia.
00:20:25:Zapewniacie byt Unii,|żebyśmy mogli dawać...
00:20:29:Bohaterowie powracają|ze swoimi łupami.
00:20:34:Dobra, co macie?
00:20:35:18 nosicieli, 32 artiforgi.
00:20:38:- 32 i pół.|- Pół?
00:20:41:Karzeł.
00:20:42:Mały człowiek.|Proszę, mam kuzyna.
00:20:45:Znaleźliśmy statek.
00:20:46:Właśnie miał wypłynąć.|Spójrz na to.
00:20:48:Dwóch miało urządzenia zakłócające.|Namierzyliśmy je. Czysty odczyt.
00:20:52:W każdym razie działały.|Mieli po trzy forgi każdy.
00:20:55:Głupi dranie.|Próbują wszystkiego.
00:21:00:32 forgi.|Imponujące, chłopcy.
00:21:03:Interesuje was|taka robota na stałe?
00:21:06:- Specjalizacja?|- Tak.
00:21:09:Niezależna pozycja.
00:21:11:Zajmiecie się tymi gniazdami.|Bez różowych formularzy.
00:21:14:Wy dwaj, patrolujący teren,|kopiący tyłki i spisujący nazwiska.
00:21:18:Mogę pogadać z zarządem,|żeby trochę podnieśli prowizje.
00:21:21:Co ty na to, stary?|Co o tym myślisz, kumplu?
00:21:24:Zapomnij.
00:21:26:Właściwie, to miałem o czymś|z tobą pogadać, Frank.
00:21:30:- O czymś...|- Właśnie, zapomnij.
00:21:33:Zapytaj kogoś innego.
00:21:35:Po prostu daj nam nasze|różowe druki.
00:21:40:Jak chcecie.
00:21:51:Mogę cię o coś spytać?
00:21:56:Jak myślisz,
00:21:59:co trzyma w kupie|ten gówniany świat?
00:22:03:To nie czary.|O, nie.
00:22:06:Zasady.
00:22:09:Ci ludzie kupują coś na warunkach|i zasadach, które sami podpisują.
00:22:16:To zasady.
00:22:18:A co jest od nich ważniejsze?
00:22:21:Ich egzekwowanie.
00:22:26:Obaj mamy swoje obowiązki.
00:22:30:To, co robimy,
00:22:33:może jest mało istotne,|sam nie wiem,
00:22:37:ale liczy się.
00:22:40:Coś znaczy.
00:22:53:W sumie i tak mniej pracowałem.
00:22:58:Jesteś tego pewien?
00:23:03:Robota to robota...
00:23:05:prawda?
00:23:08:Robota to robota.
00:23:15:Niech ci płacą za szkodliwe warunki.
00:23:17:Siedzieć obok Franka i wmawiać|jakiemuś zrakowaciałemu kutasowi:
00:23:21:"Jest pan to winien swojej rodzinie.|Jest pan to winien sobie."
00:23:24:Możesz zadławić się|własnym rzygowinami.
00:23:40:- Skończ przynajmniej tę robotę z T-Bone'm.|- Jasne.
00:23:43:Wiesz, ostatnia akcja.
00:23:46:W tym czasie Carol trochę ochłonie.
00:24:00:/Frank ma rację.
00:24:02:/Jeśli to moja ostatnia robota,
00:24:04:/wyjdę na tym znacznie lepiej,|/niż Jimmy T-Bone.
00:24:14:/Słuchałem jego muzyki|/od czasów studenckich.
00:24:18:/W moim pojęciu,
00:24:20:/przynajmniej serce usunie mu ktoś,|/kto docenia jego twórczość.
00:24:28:Ładny dom.
00:24:30:Dzięki.
00:24:32:Tak naprawdę,|nie należy już do mnie.
00:24:35:- Jesteś ze skarbowego?|- Nie.
00:24:37:Krwiopijcy... odbierają wszystko.
00:24:43:Ja też.
00:24:52:Mogę dokończyć ten kawałek?
00:24:55:Tak.|Pewnie.
00:24:59:Właściwie, to jestem fanem.
00:25:02:Tak? To dobrze.|Mógłbyś mi pomóc.
00:25:06:Raczej nie...
00:25:08:chyba nie potrafię.
00:25:10:To nie takie trudne.
00:25:12:Piosenka to tylko|wiązka ścieżek dźwiękowych.
00:25:16:Wystarczy wiedzieć,|jak je ze sobą spleść.
00:25:19:Wiesz, stworzyć z nich jedną całość.
00:25:21:Chyba dam sobie radę.
00:25:50:To będzie zajebisty hit.
00:25:53:Urząd skarbowy będzie wniebowzięty.
00:25:59:Mógłbyś dostarczyć to mojemu ziomalowi,|Terence'owi, z Blue Note Records?
00:26:04:Załatwione.
00:26:11:Dobra...
00:26:15:Mam obowiązek zapytać,
00:26:17:czy mam wezwać karetkę,|czy zabrać cię do szpitala?
00:26:22:- Co? Dadzą mi nowe serce?|- Chryste, nie.
00:26:25:Nie z twoją historią kredytową.|To jak dylemat z jajkiem i kurą.
00:26:30:Mamy wydział zażaleń.
00:26:33:Nie, człowieku... nie.
00:26:38:- Mam siedzieć czy stać?|- Najlepiej, gdybyś się położył.
00:26:50:- Co to, kurwa?|- Defibrylator.
00:26:56:Jarvik przestaje pompować|pod wpływem wstrząsu elektrycznego.
00:26:59:Inaczej mógłbym stracić palce.
00:27:02:Czy to... będzie bolało?
00:27:07:Niczego nie poczujesz.
00:27:15:/Straciłem przytomność...|/tylko cztery razy w życiu.
00:27:19:/Pierwszy raz,|/podczas szkolenia wojskowego.
00:27:22:- Odchyl się na test wstrząsowy.|- Na jaki test?
00:27:26:Gratulacje, synu.|Masz bardzo mały mózg.
00:27:29:/Małe mózgi, duże czaszki.
00:27:32:/Dlatego wsadzili nas do czołgu.
00:27:38:Kurwa, ale czad!|Przeciwpancernym!
00:27:44:Spierdalać!
00:27:46:Zniknął w pizdu!
00:27:50:To tutaj, nie?
00:27:51:/Pewnej nocy wojna się skończyła.
00:27:54:/I byliśmy tam, zwarci i gotowi.
00:27:58:/Dla nas wojna wciąż trwała.
00:28:01:/Tylko w innym miejscu.
00:28:07:/To był drugi raz.
00:28:11:/A oto nokaut numer trzy.
00:28:18:/Budzi się.
00:28:23:Dobrze wyglądasz.
00:28:25:Naprawdę dobrze.
00:28:28:Napędziłeś nam stracha, kumplu.
00:28:35:Klient...?
00:28:37:Popatrz tylko na niego,
00:28:39:ledwo wyszedł ze śpiączki,|a już pyta o różowy druk.
00:28:42:Przerażasz mnie.
00:28:43:Bez obaw, załatwimy to.
00:28:48:Carol?
00:28:51:Wyszła wcześniej.
00:28:53:Nie... pamiętam.
00:28:57:Nawalił defibrylator.
00:28:59:Chłopaki go właśnie sprawdzają.
00:29:11:Co?|Co jest?
00:29:13:Wiesz, że byłbym tutaj|bez względu na wszystko.
00:29:17:Zmieniałbym ci jebane pieluchy,|gdybym musiał.
00:29:24:Ale mamy sprawę,|którą musimy teraz omówić.
00:29:27:Jasne.
00:29:30:Jake popracuje za mnie,|dopóki nie stanę...
00:29:33:na nogi.
00:29:35:Masz farta, wiesz?
00:29:40:To, co tu widzisz,|to najnowszy model, Jarvik-39.
00:29:47:- Nie.|- O, tak.
00:29:51:Gwarancja na 10 milionów uderzeń,|nierdzewne zastawki...
00:29:54:Wyjmijcie to.
00:29:56:Wyciągnijcie to.
00:29:58:To świeża blizna.
00:29:59:- Nic mi nie jest.|- Bo jednostka już pracuje.
00:30:03:Wystarczy, że podpiszesz|kilka papierków,
00:30:05:wyciągniemy mięcho,|wsadzimy nowe serce,
00:30:07:zaszyjemy i będziesz, jak nowy.|Sama gwarancja...
00:30:09:Nie sprzedawaj mi.|Nie jestem, kurwa, klientem.
00:30:13:Pewnie, że nie.
00:30:14:Jesteś najlepszym windykatorem|w tym cholernym mieście,
00:30:17:ale potrzebujesz pikawy,|żeby wrócić do gry, prawda?
00:30:20:Musisz zrobić, co trzeba, stary.|Trzymaj się.
00:30:24:Jesteś to winien swojej rodzinie.
00:30:26:Jesteś to winien sobie.
00:30:38:Co?|Co takiego powiedziałem?
00:30:41:Dupek z ciebie.
00:30:46:Proszę pana,|czy to własność szpitala?
00:31:08:Stary, chodź,|wracajmy do środka, co?
00:31:17:To dziecinada.
00:31:38:/"To nowy świt...|/nowy dzień.
00:31:43:/"To dla mnie nowe życie.
00:31:57:/"I czuję się świetnie.
00:32:04:/To uśmierzy ból i pomoże twojemu ciału|/asymilować artiforg.
00:32:10:/Jeszcze tylko trzy dni|/i odstawimy leki.
00:32:35:Carol.
00:32:38:Zamek się zepsuł.
00:32:40:Mój klucz pasuje.
00:32:43:Dokąd się wybierasz?
00:32:51:To dość radykalne.
00:32:53:Mówiłam, żebyś podjął decyzję.
00:32:55:Podjąłeś ją,|biorąc następne zlecenie.
00:33:02:Mogę zobaczyć Petera?
00:33:06:Proszę cię, Carol.
00:33:11:Przykro mi.
00:33:26:Kto mi tu wydzwania?
00:33:27:Cholerne bachory.
00:33:31:Cześć, stary.|Ładuj dupsko do środka.
00:33:36:- Jeszcze raz ci dziękuję.|- Jesteś w domu, stary.
00:33:41:Przyszedłeś w samą porę.|Za 15 minut zaczyna się mecz.
00:33:44:- Poznałeś tę Chinkę z parteru?|- Tak.
00:33:47:Przychodzi na mecz|i przyprowadzi koleżankę.
00:33:51:A jej koleżanka to ostra laska.
00:33:54:Oddaję ci ją.
00:33:56:Mogę coś jeszcze powiedzieć?
00:33:59:To miejsce jest błogosławione.|Szczęśliwe, bracie.
00:34:02:Chętnie bym z wami posiedział,
00:34:05:- ale najlepiej będzie, jak się położę.|- Nie ma sprawy, prześpij się.
00:34:09:Ale jeszcze jedno...
00:34:11:Co?
00:34:15:Wszyscy tak się za tobą stęsknili,
00:34:18:że sprawiliśmy ci prezent|z okazji powrotu.
00:34:20:Chciałbym przedstawić...|Harry'ego Serduszko.
00:35:13:- Co robisz w moim domu?|- Panie Erics, jestem z Unii.
00:36:32:Chwała bohaterowi firmy.
00:36:35:Wrócił.|I daje czadu.
00:36:38:Będziesz nas trzymał w niepewności,|czy powiesz, jak było?
00:36:42:Normalka.|Zwykła robota.
00:36:44:Łatwizna, sam wiesz.|To, co zwykle.
00:36:46:Krew, łzy.
00:36:50:W zeszłym tygodniu dorwałem faceta.
00:36:52:Jak tylko mnie zobaczył,|zaczął drzeć się jak mała dziewczynka.
00:36:56:Bąbel z gluta wyrósł mu z nosa.
00:37:00:Im bardziej płakał,|tym większy się robił.
00:37:03:Rósł i malał, rósł i malał.
00:37:07:Mówię mu: "Spokojnie, spokojnie."
00:37:09:/Słuchając opowieści Jake'a o jakimś fiucie|/i jego niespłaconej wątrobie,
00:37:13:/myślałem tylko o tym,|/że ten fiut miał imię i nazwisko,
00:37:17:/żonę...
00:37:19:/i dzieci.
00:37:34:- Cześć, mały.|- Cześć.
00:37:37:Jak się masz?
00:37:38:Dobrze.
00:37:41:Jak w szkole?
00:37:44:- Chyba nieźle.|- Tylko nieźle?
00:37:50:Peter,
00:37:52:wejdź do środka.
00:37:53:Słuchaj mamy.|Idź do domu.
00:38:02:Możemy porozmawiać?
00:38:04:Carol.
00:38:07:Carol!
00:38:10:Gdybym mógł wejść...
00:38:12:choćby na minutkę.
00:38:21:Coś...
00:38:24:się zmieniło.
00:38:35:/Właśnie dzwonił Frank.
00:38:37:/Powiedział, że nie oddałeś|/tamtego różowego.
00:38:40:Mówiłeś, że nie było problemu.
00:38:45:Mówiłeś, że to była łatwa robota.
00:38:49:Tak?
00:38:57:Dobra, rozumiem... rozumiem.
00:39:01:Nie ma sprawy, rozumiem.
00:39:05:Znaczy, każdy potrzebuje przerwy, nie?
00:39:09:Wkrótce wrócisz do gry|i zjesz ich na śniadanie.
00:39:15:/Panie Timmons,
00:39:19:jest pan to winien rodzinie.|Jest pan to winien sobie.
00:39:23:Zrobiłem grecką zapiekankę.
00:39:25:Spróbuj ze specjalnym sosem.
00:39:28:Zaczynam zalegać z ratami.
00:39:33:Naprawdę potrzebuję więcej kasy.
00:39:37:Rób, co musisz.
00:39:40:/- Potrzebujesz forsy, tak?|/- Tak.
00:39:44:/Chcesz się wykasować z systemu, prawda?
00:39:48:Oczywiście, w razie nie spłacania rat,
00:39:50:ktoś z Unii włamie się do was|w środku nocy,
00:39:53:rozetnie pana skalpelem|od obojczyka po miednicę...
00:39:55:i odbierze naszą własność.
00:39:58:Tylko uprzedzam.
00:40:01:/Najwyraźniej nie nadawałem się|/na sprzedawcę.
00:40:03:/Nowe serce nabijało odsetki|/z każdym uderzeniem.
00:40:07:Dzień dobry.|Możemy odebrać wątrobę?
00:40:08:/Większość ludzi nie wie,|/kiedy umrze.
00:40:11:/Ja mam dokładnie 6 dni,|/3 godziny i około 20 - 30 minut.
00:40:17:/W zależności, jak punktualny|/będzie mój windykator.
00:40:23:/Zadziwiające, jak szybko mija 90 dni.
00:40:27:Kurwa!
00:40:28:/OSTATECZNE WEZWANIE DO ZAPŁATY
00:40:48:Powinniśmy być partnerami.
00:40:51:A ty wszystko spierdoliłeś.
00:40:53:Wiesz?
00:40:56:Wszystko spierdoliłeś.
00:40:58:Rozumiesz?
00:41:05:Tu zawsze masz szczęście.|Stalowy cmentarz to cholerny skarbiec.
00:41:08:W pół godziny będziesz znów w ekstraklasie.|Zobaczysz.
00:41:14:To czarna dziura.
00:41:17:Po prostu.
00:41:51:Proszę bardzo.|Jak na tacy.
00:41:53:Przełyk.|5 miesięcy po terminie.
00:41:57:W porządku...|Nie możesz zrobić dzieciaka?
00:42:02:Dobra.
00:42:14:/A ty dokąd?
00:42:20:Wątroba i nerki.
00:42:24:Mam zacząć?
00:42:26:Jasne, Jake.
00:42:43:Robiłeś to tysiąc razy!
00:42:45:Co jest, kurwa, z tobą?!
00:42:49:Zostań tutaj...
00:42:53:i zrób, co trzeba.
00:42:57:Potem znajdź następnego.
00:43:00:Złap tylu, ilu dasz radę.
00:43:02:Musisz się przełamać.
00:43:08:Zrób to.
00:43:49:/Część mnie...
00:43:52:/większa część mnie nie przejmowała się,|/jak to się skończy.
00:43:56:/Bo i tak było już po wszystkim.
00:44:00:/Dla tych, którzy nadal liczą,|/to nokaut numer 4.
00:44:50:Proszę pani.
00:44:57:Proszę pani.
00:45:04:Skąd pani zna tę piosenkę?|Proszę pani?
00:45:11:Proszę pani,
00:45:13:skąd pani zna tę piosenkę?
00:45:23:Znam cię.
00:45:32:/Za trzy dni mogą legalnie|/odebrać mi serce.
00:45:38:/Chyba nie najlepiej wykorzystuję czas,|/który mi został.
00:45:50:/Dwa dni bez prochów.
00:45:55:/Co nie znaczy, że nie widzę brudu,|/blizn i plam z Q na ustach.
00:46:00:/Powinienem odejść,
00:46:03:/lecz z jakiegoś powodu|/nie potrafię.
00:46:18:/ARTIFORGI|/10
00:46:23:/Widziałem kiedyś wywiad|/z seryjnym mordercą.
00:46:27:/Powiedział, że sześć lat dojrzewał|/do pierwszego zabójstwa.
00:46:32:/Do drugiego rok,|/a do trzeciego zaledwie tydzień.
00:46:37:/Kiedy puściła tama,|/nastąpił cholerny potop.
00:46:41:/Odbieranie ludziom życia|/staje się drugą naturą.
00:46:48:/Najwyraźniej, to również działa|/w drugą stronę.
00:47:22:Jak się czujesz?
00:47:27:Przestań!
00:47:30:Przestań!
00:47:33:Spieprzaj!|Nie prosiłam cię o pomoc!
00:47:48:A co miałem zrobić?|Zostawić cię na pierdolonej ulicy?
00:48:09:Masz tak samo przesrane,|jak ja.
00:48:17:Może nie.
00:48:29:/Zajęło mi to trochę,|/ale chyba w końcu pojąłem,
00:48:33:/dlaczego naukowiec wsadzał|/kota do skrzynki.
00:48:37:/Próbował coś nam uświadomić.
00:48:41:/Wszyscy jesteśmy żywi...
00:48:43:/i wszyscy jesteśmy martwi.
00:48:45:/Wszyscy jesteśmy tym kotem,
00:48:48:/ale musimy dokonać wyboru.
00:48:52:/Możemy mruczeć i wylizywać się,|/czekając na trujący gaz,
00:48:56:/BŁĄD ODCZYTU|/WPROWADŹ MANUALNIE
00:48:58:/albo wyjąc i drapiąc,|/wydostać się z tej cholernej skrzynki.
00:49:04:/PRZYJĘTY
00:49:06:/KONTO KLIENTA OTWARTE|/ZESKANUJ NASTĘPNY ORGAN
00:49:18:Robisz przekręty za moimi plecami?
00:49:24:Mówiłem ci, że mój wujek|rabował banki?
00:49:28:Narobił bajzlu na Zachodnim Wybrzeżu.
00:49:30:Rozpieprzał oszczędności i pożyczki.
00:49:33:Był dobry.
00:49:36:Nikt nie miał o niczym pojęcia.
00:49:38:Myślał, że wszystko|ujdzie mu na sucho.
00:49:41:Wstawał rano i szedł do pracy|w warsztacie samochodowym,
00:49:45:ale raz na jakiś czas,
00:49:48:wychodził na obiad,|zakładał kominiarkę
00:49:52:i rabował bank.
00:49:55:Pewnego dnia,|gliny zapukały do jego drzwi.
00:50:00:Niech zgadnę,
00:50:03:ulżyło mu.
00:50:06:Nie, wkurwił się.
00:50:10:Wymiękł.
00:50:13:Wypadł z gry.
00:50:16:I wiedział o tym.
00:50:19:Jak myślisz, kogo Frank|za mną wyśle? Raya?
00:50:24:Pewnie Raya.
00:50:27:Albo...
00:50:30:może mnie?
00:50:37:Robota to robota.
00:50:40:Wciąż w to wierzysz?
00:51:26:/Peter.
00:51:29:Peter.
00:51:30:- Tata?|- Tak.
00:51:35:Posłuchaj, wyjeżdżam na jakiś czas.
00:51:38:/To znaczy, że nie będę mógł|/zabierać cię w soboty.
00:51:41:/Ale będę myślał o tobie|/każdego dnia.
00:51:48:To do soboty.
00:51:59:Co się stało?
00:52:01:Wyjeżdżamy.
00:52:03:Co?
00:52:04:Wpadłem, gdy próbowałem|wykasować twoje forgi.
00:52:09:Teraz będą chcieli|odzyskać pozostałe.
00:52:14:Ty jesteś czysty.
00:52:16:Możesz mnie zostawić.|Poradzę sobie sama.
00:52:19:Nie ma sprawy.
00:52:21:Zacząłem od twoich.|Mój miał być na końcu.
00:52:30:Idziesz?
00:53:18:/Problem w tym,|/że ja mam sztuczne serce.
00:53:23:/A ona ma sztuczne wszystko inne.
00:53:28:/Może oboje jesteśmy częścią|/tej samej układanki?
00:53:34:/Może nie tylko ją próbuję uratować?
00:54:07:Dlaczego dajesz to mnie?
00:54:09:Bo szukałeś okazji.
00:54:12:Myliłem się?
00:54:17:Daj to komuś innemu.
00:54:29:Chce któryś?
00:55:04:Dawniej twoje oczy były brązowe.
00:55:12:Opticor 2.02.
00:55:14:Mają zwiększony zasięg.
00:55:18:Jak zapamiętujesz to wszystko,|co masz w sobie?
00:55:23:Pomyślmy...
00:55:28:Trzustka i nerki od cukrzycy.|Na jedną skończyła się gwarancja.
00:55:33:Musiałam ją wymienić na czarnym rynku.
00:55:36:Wątroba, żołądek i płuca|od uzależnienia od Q.
00:55:45:Kolano po wypadku samochodowym.
00:55:49:Ulepszenia: oczy, uszy, krtań.
00:55:56:System Reprodukcji Jacksona,|wersja 5.0.
00:56:01:Model "Tajemnicza Dama",|dostępny w sześciu kolorach.
00:56:04:Przestań.
00:56:07:Stawy Flexor Durajoints.|Milion kroków gwarancji.
00:56:11:Przestań.
00:56:15:Spytaj o moje usta.
00:56:23:Jakiej marki masz usta?
00:56:28:Są moje.
00:57:00:Wszystkiego najlepszego|z okazji urodzin.
00:57:06:Nie mam dziś urodzin.
00:57:09:Masz.
00:57:18:Wszystkiego najlepszego.
00:57:37:- Ale ja nie mam nic dla ciebie.|- Owszem, masz.
00:58:04:/Poszedł na wojnę pewien poeta,
00:58:06:ale w powietrze na niej wyleciał.
00:58:09:Nie umarł jednak,|biedak nie wiedział...
00:58:14:/Co ja takiego piszę?
00:58:18:/To nie jakiś nędzny pamiętnik.
00:58:21:/Nie są to też przeprosiny|/za wszystko co zrobiłem.
00:58:26:/To raczej przestroga.
00:58:29:/Mam nadzieję, że będziecie się uczyć|/na moich błędach.
00:58:33:/Bo tak naprawdę...
00:58:35:/robota to nie tylko robota.
00:58:38:/Ona czyni cię tym, kim jesteś.
00:58:41:/Jeśli ty się zmieniasz...
00:58:46:/musisz też zmienić zajęcie.
00:59:02:- Masz.|- Dzięki.
00:59:09:Co to jest?
00:59:10:Powieść?|Poemat epicki?
00:59:13:Przemyślenia.
00:59:15:To jest...
00:59:18:...takie coś.|I nie jest jeszcze skończone.
00:59:25:Co jest?
00:59:30:Ktoś tu idzie.
00:59:36:Nie słyszysz?
00:59:46:Co robisz?
00:59:52:Załóż je.
01:00:01:Co, do...
01:00:05:/...ile organów będzie mu trzeba.
01:00:07:/Żołądek, pęcherz, trzustka...
01:00:15:Schowaj się.
01:00:17:Kto to?
01:00:19:Raymond.
01:00:20:/Przyszedł po dług.
01:00:22:Bierz maszynę do pisania!
01:00:25:- Wyjściem przeciwpożarowym.|- Nie, nie! Schodami!
01:00:46:Co to, kurwa, jest?
01:00:48:Jakieś pierdolenie.
01:00:50:Jesteś agentem piątego stopnia.
01:00:53:Szczerze mówiąc,|jestem nieco rozczarowany.
01:00:59:Ty jesteś rozczarowany?
01:01:01:Wysyłają za mną speca od uszu.|Pomyśl, jak ja się czuję.
01:01:05:Dobre.
01:01:07:Przestaniesz dowcipkować,|kiedy będę trzymał w ręku twoje serce.
01:01:32:Cholera.|Beth! Cofnij się!
01:01:36:Beth!
01:01:37:Beth!
01:01:44:Kurwa.
01:01:49:Niech to szlag.
01:01:52:Wynoś się stamtąd, Beth.
01:01:54:Wstawaj i uciekaj!
01:02:18:Witaj wśród żywych.
01:02:20:Czyj to samochód?
01:02:22:Raymonda.
01:02:25:Pożyczyłem go.
01:02:28:Sporo płynu ci wycieka.
01:02:31:Sama to naprawię.
01:02:34:Dokąd jedziemy?
01:02:36:Po zapasy.
01:02:39:Skąd wytrzasnęłaś cały ten zestaw?
01:02:41:Jeśli popracujesz trochę|na ulicach, kotku...
01:02:54:Gotowe.
01:03:08:Czym się zajmujesz?|Robię za pierdolone płuco, dasz wiarę?
01:03:11:Żałosne, co?
01:03:13:Ciekawe, co tam mamrocze.
01:03:17:Jak się czujesz?
01:03:18:Wprost cudownie.
01:03:21:Wracam za pięć minut.
01:03:27:Cześć, Larry!
01:03:34:Uważaj.
01:03:40:Jak chcesz zostać windykatorem,|patrz, kurwa, gdzie leziesz.
01:03:52:Czego tu, kurwa?
01:04:05:Dzieńdoberek, szefie.
01:04:11:Powinieneś robić za to płuco.
01:04:13:- Dobrze ci w tym kostiumie.|- Tak?
01:04:16:Swędzi w nim jak skurwysyn.
01:04:19:Ten dzieciak też tak mówił.
01:04:23:Fajny paralizator.
01:04:25:- Twój?|- Nie.
01:04:28:To też nie.
01:04:31:To samo zrobię z kolejnym.
01:04:33:I z każdym następnym.
01:04:35:Gwarantuję ci, że zabiję każdego windykatora,|jakiego za mną wyślesz.
01:04:38:No świetnie.|Po prostu świetnie.
01:04:41:Wiesz, jak ja teraz wyglądam?|Zdradzony przez jednego z moich ludzi?
01:04:45:Wiem.
01:04:47:- A teraz usuń mnie z systemu.|- Żaden problem. Oddaj swoje serce.
01:04:53:- Powiedziałem: usuń mnie z systemu.|- A ja ci mówię: oddaj pieprzone serce.
01:04:58:Na miłość boską,|skomlisz i błagasz jak cała reszta.
01:05:02:Nie można usunąć cię z systemu.
01:05:04:Wszystko spieprzyłeś,|kiedy zacząłeś kombinować z kodem.
01:05:09:Właśnie tak, geniuszu.
01:05:13:Wyłączyli wszystkie lokalne skanery.
01:05:15:Teraz każdy odzyskany artiforg|musi trafić do głównego biura
01:05:17:i zostać zeskanowany|za różowymi drzwiami.
01:05:19:Więc albo się tam włam,|albo oddaj mi pierdolone serce!
01:05:26:Albo...
01:05:29:i to jest najlepsza opcja...
01:05:33:moglibyśmy usiąść|i to przedyskutować.
01:05:36:Może wymyślimy jakiś|sensowny plan...
01:05:56:Wyjeżdżamy.
01:05:58:Dokąd?
01:05:59:Może do Kenii?|Do Ameryki Południowej?
01:06:02:Gdzieś, gdzie nie ma Unii.
01:06:04:Lotnisko?
01:06:06:Nikt się nie wydostanie z lotniska.|To niemożliwe.
01:06:13:Chyba, że ma się to.
01:06:31:Nie rozumiem.|Jak się tu dostał?
01:06:34:Przebrał się za cholerne płuco.
01:06:40:Cieszę się, że cię to bawi,|bo teraz jest twój.
01:06:43:Gdzie moja pieprzona koszula?!
01:06:47:Robota to robota, nie?
01:06:56:Proszę się zatrzymać.
01:06:58:Można przejść.|Dziękuję.
01:07:14:A jeśli to nie zadziała?
01:07:16:Musi.
01:07:17:- Może trzeba sprawdzić?|- Nie, nie.
01:07:19:Lepiej, żeby cię tu|nie złapali z zakłócaczem.
01:07:26:- Spojrzałam na niego.|- Co?
01:07:28:- Spojrzałam na niego.|- Cholera.
01:07:31:Wypadzik na wakacje?
01:07:34:Na pogrzeb.
01:07:41:/NIE WYKRYTO ARTIFORGÓW
01:07:44:Skończył pan?
01:07:46:Życzę miłego dnia.
01:08:00:Proszę podejść.
01:08:03:Proszę się zatrzymać.
01:08:08:Dziękuję.|Można przejść.
01:08:12:Proszę podejść.
01:08:14:Proszę się zatrzymać.
01:08:19:Dziękuję.|Można przejść.
01:08:23:- Niezły ubaw.|- Chodź.
01:08:27:/- Popatrz, kochanie.|/- Proszę pani...
01:08:30:Noga pani krwawi.
01:08:35:Chodź.
01:08:37:Potrzebuje pani pomocy?
01:08:39:- Nie, dziękuję.|- Dziękujemy, nic jej nie jest.
01:08:41:- Nie może pani lecieć w takim stanie.|- Słucham?
01:08:43:Cała podłoga jest we krwi.|Trzeba to opatrzyć.
01:08:46:- Dziękuję, nic mi nie jest.|- Czy to konieczne?
01:08:48:Im szybciej, tym lepiej.
01:08:50:- Ale nic jej nie jest.|- Chodźmy.
01:08:52:Tędy.
01:08:57:- Ale zdążymy na samolot?|- Oczywiście.
01:09:02:- Czy te bilety można zwrócić?|- Nie mam pojęcia.
01:09:07:- Więc kiedy wejdziemy na pokład?|- Nie wiem, proszę pana.
01:09:19:No dobrze,|przyjrzyjmy się tej nodze.
01:09:21:Lekarz mówił, żeby na nią uważała,|ale ona nikogo nie słucha.
01:09:50:To on.
01:09:53:Lepiej tego nie rób.
01:09:58:Każdy chce być pierdolonym bohaterem.
01:11:01:Musimy porzucić samochód,|skombinować ci nową rzepkę...
01:11:04:Znam kogoś,|kto może nam pomóc.
01:11:06:Nikomu nie możemy ufać.
01:11:08:Uwierz mi,|tu na pewno nie będą szukać.
01:11:20:- Gdzie?|- Tam.
01:11:31:Usiądź sobie.
01:11:41:Jeszcze jedna, mamo?
01:11:42:Tak, skarbie.|Daj mamie minutkę.
01:11:47:- To mała Alva.|- Siema.
01:11:50:- Cześć.|- Zanim zaczniemy...
01:11:52:muszę wiedzieć|o wszystkich twoich artiforgach.
01:11:56:Przecież większość sama mi wszczepiłaś.
01:11:58:Zrób mi przyjemność.
01:12:03:Uszy - Vocar, oczy - Opticor,
01:12:08:wątroba - Hexa-Tan,|specjalny model z Danii.
01:12:14:Moje nerki to dwa różne modele.
01:12:19:Jedna to produkt Unii,|druga...
01:12:25:kiepsko się sprawowała.
01:12:29:Boże, myślałam,|że nigdy nie przestanie.
01:12:32:Zaraz. Czy nie powinna...|opowiedzieć o reszcie?
01:12:35:Nie. To po prostu|moja wersja odliczania od 100.
01:12:37:W porządku, skarbie.|Twoja kolej.
01:12:41:- Co tym razem?|- Kolano.
01:12:43:Ona jest chirurgiem?
01:12:45:Tak. Ja już tylko usypiam.|Alvunia ma pewniejszą rękę.
01:12:49:- Ale ona ma 5 lat!|- Właściwie to 9.
01:12:52:Ale zaczęła, jak miała 4,|prawda, pączuszku?
01:13:20:Mam.
01:13:23:Hurra!
01:13:27:Jakbym tańczyła breakdance.
01:13:30:Mój przyjaciel, Asbury,|może nam załatwić miejsce na łodzi.
01:13:33:Wydostanie się z kraju|to oczywiście loteria.
01:13:39:Zaczekaj.
01:14:07:Asbury.
01:14:19:Wynośmy się stąd, Beth.
01:14:26:Chodźmy, Beth!
01:14:39:Jak nas znalazłeś?
01:14:42:Tak samo jak ty znalazłbyś mnie.
01:14:55:Widzę, co tu jest grane.
01:14:58:Rozumiem to.|Naprawdę.
01:15:02:Ale jestem w stanie|załatwić sprawy z Frankiem.
01:15:04:Jedyne, co musisz zrobić...
01:15:06:to wrócić ze mną.
01:15:08:Zostań tam, Beth.
01:15:10:Tobą zajmę się później.
01:15:15:Nie.
01:15:17:Nie mogę wrócić.
01:15:19:Zawsze tego chciałeś.|Tym właśnie jesteś.
01:15:23:Już nie.|Nie od wypadku.
01:15:26:Ty znowu swoje.
01:15:29:Gdybym wiedział, że ten wypadek|zrobi z ciebie taką... cipę.
01:15:34:Co?
01:15:35:Myślałeś, że to było przeznaczenie?
01:15:38:Zrządzenie losu, które cię nawróciło?|Tak myślałeś?
01:15:42:Jake...
01:15:43:Coś ci powiem, siły nadprzyrodzone|gówno wiedzą o przepinaniu kabli.
01:15:51:Grzebałeś w moim defibrylatorze.
01:15:57:Prawda?
01:16:00:Dlaczego?
01:16:03:Żeby urósł mi dług|i żebym nie przeszedł do sprzedaży?
01:16:06:Żaden z ciebie sprzedawca!|Nigdy nie mógłbyś nim być!
01:16:09:Musiałeś tylko...|dalej pracować.
01:16:13:Ze mną.|Robić to, co trzeba.
01:16:16:Jesteś popierdolony, wiesz?
01:16:22:Mogłeś mnie zabić.
01:16:24:Próbowałem ratować ci życie.
01:16:30:Nigdzie z tobą nie idę.
01:16:32:A ja nie pozwolę ci odejść.
01:18:53:No to chodźmy, kumplu.
01:18:59:Nie!
01:19:10:/Robiłeś to tysiąc razy!
01:19:17:/Zostań ze mną.
01:19:18:/Zawsze.
01:19:19:/Nie można usunąć cię z systemu.
01:19:21:/Wszystko spieprzyłeś,|/kiedy zacząłeś kombinować z kodem.
01:19:24:/Obudź się.
01:19:26:/Obudź się!
01:19:28:No już.|Wstawaj.
01:19:34:Jesteś cały?
01:19:38:Musimy iść.
01:19:50:Kurwa!
01:20:50:Gdzie oni się podziali?
01:21:12:W porządku.
01:21:21:Czekaj.
01:21:22:Odejdź!
01:21:25:Podaj mi choć jeden powód,
01:21:28:dlaczego nie powinnam|pociągnąć za spust.
01:22:03:Witaj we własnym świecie,|windykatorze.
01:23:20:Wracaj do środka.
01:23:24:Możemy tu zostać,|póki nie znajdziemy jakiegoś wyjścia.
01:23:27:Z tego nie ma wyjścia.
01:23:29:Zatrzymaj się, proszę.
01:23:33:Nie ma wyjścia.
01:23:35:Dla nikogo.
01:23:38:Gdziekolwiek byśmy się ukryli,|znajdą nas.
01:23:42:Tym się zajmują.|Ja też się tym zajmowałem.
01:23:49:Co zamierzasz?
01:23:55:Zakończyć to.
01:24:01:Dobra, prosto do kwatery głównej,|znaleźć różowe drzwi...
01:24:03:Idziemy do kwatery głównej,|znajdujemy różowe drzwi,
01:24:06:kasujemy system|i koniec z kontami.
01:24:08:Nikt nikomu nie jest nic dłużny.
01:24:11:Łatwizna.
01:24:13:Jest.
01:24:14:- Peter.|- Tato!
01:24:19:- Dzięki za przyprowadzenie go.|- Nie wierzę, że do tego doszło.
01:24:22:Po prostu pozwól mi|pobyć chwilę z moim synem.
01:24:26:A ona kim jest?
01:24:30:Może dokończymy w pociągu, Carol?
01:24:32:Chodźcie.
01:24:38:Frank i Jake dzwonią do mnie|trzy razy dziennie.
01:24:41:Próbują cię znaleźć.
01:24:41:Nie mam na to czasu.|Proszę jedynie o kilka minut z Peterem.
01:24:44:A myślisz, że ja mam czas|wychowywać go sama?!
01:24:46:- Mamo!|- Ja tu rozmawiam, Peter!
01:24:49:Myślisz, że miałem jakiś wybór?|Myślisz, że mogłem po prostu odejść?
01:24:53:- Daj mi chwilę z synem.|- Dobrze wiem, o co ci chodzi!
01:24:55:Twoje obietnice skończyły się|na pójściu na piwo.
01:24:58:To nie...!
01:25:07:Peter...
01:25:12:to było bardzo niegrzeczne.
01:25:15:To, co zrobiłeś, było bardzo,|bardzo niegrzeczne.
01:25:17:Chodź.|Musimy iść.
01:25:22:Przeczytaj to, kiedy dorośniesz.
01:25:23:Jeśli nadal będziesz chciał mnie widzieć,|będę w Punta del Este.
01:25:26:- Potrafisz powtórzyć?|- Punta del Este.
01:25:40:Kocham cię.|Zaopiekuj się mamą.
01:26:00:Cześć.
01:26:05:No nie.|Znowu...?
01:26:23:Jaki mamy plan?
01:26:27:Zaczekaj tu.
01:26:36:Hej, co to za jeden?
01:26:40:Proszę pana,|to jest teren zastrzeżony.
01:26:56:Wszystko zależy od tego,|kogo znasz.
01:27:03:Jaki to kolor?
01:27:04:Intensywny róż czy bladoróżowy?
01:27:07:Jak zobaczysz różowe drzwi,|wal śmiało.
01:27:12:Chodźmy.
01:27:47:Chodź.
01:28:40:/RÓŻOWE DRZWI >>|To tu.
01:28:44:Psiakrew.
01:28:46:- Windykatorzy Unii.|- Co robimy?
01:28:55:Kurwa.
01:28:57:Bierz siekierę.
01:28:59:Stać!
01:29:01:Nie ruszać się!
01:29:03:Rzućcie broń!
01:29:04:Rzućcie broń!|Natychmiast!
01:29:27:/"Spaliłem swoje jutro"
01:29:33:/"Stoję tu i teraz"
01:29:37:/"Na krawędzi przyszłości"
01:29:40:Ktokolwiek przejdzie|przez tamte drzwi, zabij.
01:29:42:/"A wszystkie marzenia wyblakły"
01:30:47:Piła!
01:31:46:/Proszę kierować się|/do najbliższego wyjścia.
01:31:49:/To nie są ćwiczenia.|/Życzymy miłego dnia.
01:31:53:/SKANUJ ARTIFORG...
01:31:54:Chodź, dostarcz przesyłkę.
01:32:24:Świetnie.|Po prostu, kurwa, świetnie.
01:32:43:Gdzie klawiatura?
01:32:46:- Nie ma klawiatury.|- I co?
01:32:48:Jak dostanę się do systemu|bez klawiatury?
01:32:51:Jak mam skasować konta?
01:32:52:- Może jest inny sposób?|- Niby jaki?
01:32:54:Nie wiem.|Może jakiś interfejs, albo coś?
01:32:56:Rozejrzyj się, Beth.|To sam skaner.
01:32:59:Nawet gdybyśmy tylko...|może...
01:33:01:Jedyny...
01:33:05:- sposób na wykasowanie się z systemu.|- To?
01:33:08:Możemy się wykasować tylko wtedy,|kiedy zeskanujemy własne forgi.
01:33:12:Nie wejdziemy tam|bez jakiegoś artiforga.
01:33:16:Myliłem się z tym kurewstwem.
01:33:24:Żartujesz, prawda?
01:33:27:Przestań.
01:33:30:Nie.|Przestań.
01:33:33:- Nie!|- Beth.
01:33:36:- Umrzemy!|- Beth!
01:33:38:Możemy się przebić z powrotem.
01:33:40:Nie przyszliśmy tu po to,|żeby się wycofać.
01:33:46:Pomóż mi.
01:34:06:Zaczekaj.
01:34:25:Nie mogę.
01:34:29:Beth.
01:34:32:Nie mogę tańczyć mambo sam.
01:34:46:/NIE ZNALEZIONO
01:35:00:/ZLOKALIZOWANO|/ODZYSKANO
01:35:02:/KONTO KLIENTA|/ZAMKNIĘTE
01:35:04:/Proszę umieścić|/odzyskany artiforg w pojemniku.
01:35:07:/Życzymy miłego dnia.
01:35:26:/"Gdy będziesz gotów,|/ja ci się poddam"
01:35:29:/"Weź mnie,|/zrób ze mną co chcesz"
01:35:33:/"Bierz co chcesz,|/ty zawsze najlepiej wiesz"
01:35:39:/ZLOKALIZOWANO|/ODZYSKANO
01:35:41:/KONTO KLIENTA OTWARTE|/ZESKANUJ NASTĘPNY ARTIFORG
01:37:20:Zostań ze mną.
01:37:22:Zawsze.
01:37:48:Zostań ze mną.|Został tylko jeden.
01:37:53:Został tylko jeden.
01:38:03:Co ty robisz?
01:38:05:Tracę ją.
01:38:07:Został tylko jeden.
01:38:10:Został tylko jeden.
01:38:11:Jezusie, ale to kurewsko żałosne.|Zakończ to.
01:38:18:Zostań ze mną.
01:38:22:Czy to jest tego warte?
01:38:26:Czy ona naprawdę jest tego warta?
01:38:30:Ona jest warta każdej roboty,|jaką kiedykolwiek wykonaliśmy.
01:38:36:Jest warta każdej roboty,|jaką kiedykolwiek wykonaliśmy.
01:38:42:/ZLOKALIZOWANO|/ODZYSKANO
01:38:44:/KONTO KLIENTA|/ZAMKNIĘTE
01:38:48:Zakończ to, Jake.
01:38:50:Natychmiast.
01:38:57:No dobrze.
01:39:00:Dość pierdolenia.|Sam to zrobię.
01:39:15:Beth.
01:39:20:Daj jej zastrzyk.
01:39:23:Daj jej zastrzyk.
01:39:38:Jesteśmy czyści.
01:39:40:Jesteśmy wolni.
01:39:42:/Proszę umieścić 11 artiforgów w pojemnikach.|/Życzymy miłego dnia.
01:39:47:To jeszcze nie koniec, kumplu.
01:39:49:Jeszcze nie.
01:40:03:/Artiforg nie rozpoznany.
01:40:06:/Zamykam pomieszczenie.
01:40:07:/Administrator zjawi się lada chwila.
01:40:10:/Życzymy miłego dnia.
01:41:02:/"Każdego dnia"
01:41:06:/"będzie jak na wakacjach"
01:41:14:Chryste, co za upał.
01:41:17:Jesteśmy w tropikach.
01:41:19:Wiem o tym.
01:41:22:Ale upał.
01:41:31:Masz zamiar tu leżeć i zgrywać maczo,|czy może pójdziesz się zabawić?
01:41:35:Chryste, co za upał.
01:41:41:Będę zgrywał maczo.
01:41:54:"Mambo WINDYKATORA"
01:41:57:Brzmi dość soczyście.
01:42:01:Peter to opublikował.
01:42:03:"To klasyka."
01:42:05:"Wnikliwość autora|jest wręcz zdumiewająca."
01:42:19:Występuję w niej?
01:42:31:/Co to?
01:42:32:/Krótkotrwała usterka.|/Samo się naprawi.
01:42:37:Gotowe.
01:42:39:Znacznie lepiej.
01:42:42:Poziom endorfin wysoki.|Układ limbiczny działa wyśmienicie.
01:42:48:Ostrożnie, chłopaki.
01:42:49:- Nie chcę, żeby odczuwał dyskomfort.|- Bez obaw.
01:42:53:Gdyby uderzył go pan nieco niżej,|byłby problem.
01:42:55:Ale nie ma lepszego|neurosystemu od M-5.
01:42:59:O czym on myśli?
01:43:01:Tego nikt nie wie.
01:43:03:No tak, ale...
01:43:05:jest teraz szczęśliwy?
01:43:06:Tak długo, jak długo|ktoś będzie płacił za system.
01:43:09:Tam jest 15 artiforgów.|Prowizja powinna pokryć koszt M-5.
01:43:13:Unia zajmie się resztą.
01:43:17:Proszę pana!
01:43:19:Ta tutaj jeszcze żyje.
01:43:21:Zostaw ją.
01:43:22:Ja się nią zajmę.
01:43:33:Słodkich snów, kumplu.
01:43:38:W razie rozległych uszkodzeń neurologicznych|polecam neurosystem M-5.
01:43:43:/W tym miesiącu mamy ofertę specjalną:|/18 procent przez pierwszy rok,
01:43:46:/24 procenty przez pozostały|/okres spłaty.
01:43:48:Dlaczego twój ukochany ma odejść|z powodu jakiegoś urazu mózgu?
01:43:52:To barbarzyństwo.
01:43:54:/To zwykła pseudonauka.|/"MAMBO WINDYKATORA"
01:43:58:/Dzięki neurosystemowi M-5,
01:44:00:/wczorajsze marzenia|/dziś stają się rzeczywistością.
01:44:08:/Wyobraźcie sobie,|/że wasi ukochani
01:44:09:/resztę swojego życia spędzą w świecie,|/w którym zawsze będą szczęśliwi...
01:44:13:/zawsze zadowoleni...
01:44:15:/i zawsze otoczeni troską.
01:44:19:Jesteś to winien swojej rodzinie.
01:44:22:Jesteś to winien sobie.
01:44:24:Masz ochotę na koktajl?
01:44:30:Czemu nie.
01:44:32:Zdrówko, stary.
01:44:34:/"Ptaki śpiewają na jaworze."
01:44:38:/"Śnij, troszkę pośnij o mnie."
01:44:44:Tłumaczenie i synchro:|Sabat1970 & sinu6
01:44:50:Napisy zostaly specjalnie dopasowane do tej wersji RMVB przez channel.dl.pl
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Zielony Szerszeń 2010 TS XViD IMAGiNELeap Year TS XVID IMAGiNEKod nieśmiertelności Source Code 2011 TS XViD IMAGiNEI Am Number Four TS XViD IMAGiNEGreen Zone TS XViD IMAGiNE2012 TS XviD IMAGiNEECLIPSE ZAĆMIENIE The Twilight Saga Eclipse 2010 TS XViD IMAGiNEPoznaj Naszą Rodzinkę (Little Fockers) TS XViD IMAGiNEECLIPSE ZAĆMIENIE The Twilight Saga Eclipse 2010 TS XViD IMAGiNE(1)Jestem Bogiem Limitless 2011 TS READNFO XViD IMAGiNE(1)Limitless 2011 TS READNFO XViD IMAGiNE2012 TS XviD V2 SUBBED READNFO IMAGiNE2012 TS V2 XviD IMAGiNEPunisher War Zone 2008 TS XviD LTRGInwazja Bitwa o Los Angeles Battle Los Angeles 2011 R5 XViD IMAGiNEWall E TS XviD PreVailSkyfall (2012) TS XViD UNiQUEIron Man 2 TS XViD UNDEADwięcej podobnych podstron