Miasteczko Point Pleasant S01E12 [PL]


00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:00:{C:$aaccff}Point Pleasant [1x12] Mother's Day
00:00:02:{C:$aaccff}/Poprzednio w "Point Pleasant"
00:00:03:Wiem kim jesteś...
00:00:05:...i widzę okropne rzeczy,|które zrobisz temu miastu.
00:00:07:Czy nadal jest czas,|by temu zapobiec?
00:00:08:Nie wiem.
00:00:09:Teraz jesteś z nami.|Jesteś jedyną nadzieją świata.
00:00:12:Bóg pokazał tobie to wszystko.
00:00:14:Nie widziałem tego.
00:00:15:Nie chcesz zobaczyć!
00:00:17:Jesse został tu przysłany,|by ciebie zniszczyć.
00:00:19:Nie zrobiłby tego.|Nie mógłby.
00:00:21:David, jesteś przeznaczony|do czegoś więcej niż to.
00:00:23:- Umrę bez tego.|- Być może...
00:00:25:...a może nie.
00:00:26:Musimy wierzyć,|że można to zmienić.
00:00:29:Moja matka była człowiekiem,|dobrym człowiekiem.
00:00:31:Jesteś tego pewna?
00:00:32:Nawet jej nie poznałaś.
00:00:33:- Gdzie on jest Terry?|- To mój najlepszy przyjaciel.
00:00:36:Panie Burk, pracujesz dla mnie|czy nie?
00:00:38:Pozwól nam go zabrać.
00:00:40:- Nikomu nic się nie stanie.|- Zostawcie nas w spokoju!
00:00:42:Wszsycy!
00:00:46:/Jeśli tego nie zrobisz,|/Point Pleasant spłonie.
00:00:50:- Co widziałeś?|- Wiem, co zrobisz.
00:00:54:/Chcę tylko odnaleźć ojca, twoja żona|/była ostatnią osobą która go widziała.
00:00:56:Wyjaśnij mi,|jak to mogło się stać!
00:00:58:Myślisz, że nie chciałbym?
00:00:59:Następna osoba|nie dotarła wieczorem do domu.
00:01:01:- Dwa zniknięcia w jeden dzień?|- Może to przypadek.
00:01:06:- Co ty robisz?|- Kochanie...
00:01:07:...zabierzemy cię do szpitala...
00:01:08:Nie!
00:01:09:Puśćcie ją!
00:01:12:Co mam robić?
00:01:14:Wejdź do środka.
00:01:24:Mogę coś tobie podać?
00:01:27:Tu...
00:01:29:...jest tu miło.
00:01:30:- Czego oczekiwałaś?|- Niczego.
00:01:38:Więc gdzie jest Holly?
00:01:40:Ona jest...
00:01:43:...trochę uwiązana.
00:01:48:- To był błąd.|- Nie był.
00:01:50:Przyszłaś do mnie, bo wiedziałaś,|że zrobię wszystko, by ciebie ochronić.
00:01:54:Po to tu jestem.
00:01:59:Posłuchaj...
00:02:01:Wiem, co czujesz.
00:02:04:Myślałam, że nie możesz dostać się|do mojej głowy?
00:02:05:Nie muszę.|Byłem w twoim położeniu.
00:02:07:Oszczędź mi tego.
00:02:09:Nie muszę usłyszeć fragmentu|o tym, że mnie rozumiesz.
00:02:12:Nie jesteśmy tacy sami.
00:02:14:Wybrałeś drogę, którą podążasz.
00:02:18:Ja się taka urodziłam.|Zostałam tak stworzona.
00:02:22:Więc nie mów, że rozmumiesz,|bo tak nie jest.
00:02:26:Więc dlaczego tu przyszłaś?
00:02:28:Co?
00:02:29:Po pomoc mogłaś pójść gdzie indziej,|a wybrałaś mnie.
00:02:32:Pytałaś się siebie dlaczego?
00:02:34:Masz rację...
00:02:36:...nie dano tobie wyboru.
00:02:38:Ale masz taki teraz.
00:02:41:Musisz zdecydować,|z kim chcesz trzymać.
00:02:43:Bo Jesse i ci ludzie chcący twojej śmierci,|dokonują tego wyboru za ciebie.
00:02:52:Chodź...
00:02:56:...tutaj z rana|zawsze robi się trochę zimno.
00:03:00:Niech no zapalę...
00:03:44:/Żona oficera Logana Parkera.|/Sarah Parker.
00:03:46:/Ostatnio widziana wczoraj o 13-tej|/w swoim mieszkaniu.
00:03:49:172 cm, oczy brązowe, jasna skóra.
00:03:52:Tak jest, od wczoraj jest już|czwartą zaginioną.
00:03:57:Daj mi numer do Świętego Marcina.|I upewnij się, że biuro osób zaginionych...
00:04:00:...ma zdjęcie mojej żony.
00:04:05:Idę zaczerpnąć trochę powietrza.
00:04:07:Do zobaczenia na posterunku.
00:04:08:W porządku.
00:04:20:Za dużo kucharzy w kuchni...
00:04:23:W kuchni jest za dużo kucharzy...
00:04:25:- W kuchni jest za dużo...|/- Mamo.
00:04:28:Cześć kochanie.
00:04:33:- Jak się czujesz?|- W porządku.
00:04:36:W porządku, ale ty o tym wiesz, prawda?
00:04:41:Gdzie twój ojciec?
00:04:42:Na zewnątrz, rozmawia|z jakimiś lekarzami.
00:04:46:Jak on mógł tobie to zrobić?
00:04:49:Czy on nie widzi,|co się naprawdę dzieje?
00:04:52:- Próbowałam mu powiedzieć...|- Ja z nim porozmawiam.
00:04:54:Kochanie...
00:04:56:...nie chodzi o to,|że twój ojciec nie widzi.
00:04:59:On nie potrafi.
00:05:01:Jest człowiekiem nauki|i jeśli nie może...
00:05:04:...zobaczyć, dotknąć|i sprawdzić, to...
00:05:09:...to nie jest prawdziwe.
00:05:12:Musimy cię stąd wydostać.
00:05:15:Nie wiem, gdzie ona jest,|ale może Christina nam pomoże.
00:05:18:Nie.
00:05:19:Myślę, że nie pomoże.
00:05:21:Coś się z nią dzieje.
00:05:24:Ona...
00:05:25:...ona się zmienia.
00:05:28:Myślę, że ją tracimy.
00:05:30:Tracimy?|Dla kogo?
00:05:32:Nie wiem.
00:05:34:Po prostu tyle osób|chce tylu spraw,
00:05:37:że jest za dużo|kucharzy w kuchni.
00:05:41:Mamo, nie rozumiem, co ty mówisz.
00:05:42:Przepraszam, pani Kramer|nie może mieć teraz gości.
00:05:44:- Daj mi minutę.|- Przepraszam. Zalecenie lekarza.
00:05:48:Mamo, co powinnam zrobić?
00:05:50:Trzymaj się z dala od Christiny.
00:05:53:W jej otoczeniu nie jest bezpiecznie.
00:05:55:Czekaj, czekaj!
00:05:57:W jej otoczeniu nie jest bezpiecznie.
00:06:07:Powiedz swojemu mięśniakowi,|że przyszedłem pogadać.
00:06:21:- Więc ujrzałeś prawdę.|- Nie wiem, co zobaczyłem.
00:06:24:Wiesz.
00:06:25:I masz prawo się bać.
00:06:29:Jesse, kończy nam się czas.
00:06:32:Christina jest teraz z Boydem.
00:06:34:Wiem.|Przyszedłem o tym powiedzieć.
00:06:36:Zrobię to, co chcesz.|Ale na moich warunkach.
00:06:40:Najpierw chcę się zobaczyć|z kilkoma osobami.
00:06:45:Zgoda.
00:06:47:Wieczorem zabijemy Christinę.
00:06:55:{C:$aaccff}Point Pleasant [1x12] Mother's Day|"DZIEŃ MATKI"
00:07:01:{C:$aaccff}Tłumaczenie: _Neoo_|Korekta: Juri24
00:07:06:{C:$aaccff}Napisy: Ujemny
00:07:13:{C:$aaccff}.::][ GRUPA HATAK ][::.|http://napisy.gwrota.com
00:07:27:/Sarah Parker, zostawi wiadomość.
00:07:30:Cześć mamo, to ja.
00:07:32:Posłuchaj, miałaś rację.|Odnośnie wszystkiego.
00:07:34:Mojego celu...
00:07:37:Zadzwoń do mnie,|chcę ciebie zobaczyć.
00:07:53:Czy to przez twojego tatę?
00:07:55:To nie ma sensu.
00:07:58:- Wiem.|- Polepszało mu się.
00:08:00:Pan Boyd...
00:08:02:...zrobiłem wszystko,|o co prosił.
00:08:05:Pan Boyd?
00:08:06:Pomagał mi z lekarzami...
00:08:09:- ...pieniędzmi.|- Mam pieniądze.
00:08:12:Możemy wynająć kogoś,|kto pomoże w odnalezieniu twojego taty.
00:08:17:Nie mogę tego zrobić.|Poza tym do teraz pewnie już nie żyje.
00:08:21:Nie mów tak.
00:08:23:Uwierz lub nie, ale mojej mama|jest dobra w te klocki.
00:08:26:Pozwól mi z nią porozmawiać.
00:08:27:Pewnie, ona mnie nie nawidzi.
00:08:29:Dlaczego?|Bo z ciebie jest taki zły mężczyzna?
00:08:36:Nie skrzywdzisz mnie.
00:08:37:Nie pozwolę tobie.
00:08:40:Pozwól przynajmniej|podwieźć się po pracy.
00:08:44:Może coś zrobimy.
00:08:45:Odciągnięmy cię|od ciągłego myślenia o tym.
00:08:48:Nie będę zbytnio towarzyski.
00:08:50:Ale ja będę.
00:08:52:Obiecuję.
00:09:12:Nikt nie wierzy,|że dobro może wygrać.
00:09:16:Ci ludzie chcący mojej śmierci...
00:09:19:...to ludzie wiary.
00:09:21:A w tobie nie mają żadnej.
00:09:24:Mówiąc prawdę, najprawdopodobniej|jestem ostatnią osobą, która wierzy...
00:09:26:...że możesz pokonać bestię,|tkwiącą w tobie.
00:09:28:Nie, żebym tego chciał oczywiście...
00:09:31:...ale przyznaję,|że jest to możliwe.
00:09:33:Widziałem w tobie dobro.
00:09:36:Dlaczego mi to mówisz?
00:09:38:Zawsze byłem z tobą szczery|i zawsze będę.
00:09:41:Teraz oczekuję odrobinę szczerości|od ciebie.
00:09:44:Wiesz dokładnie, dlaczego tu jesteś.
00:09:47:Chcesz wiedzieć, co się stanie.
00:09:48:Jeśli się poddasz...
00:09:50:...jeśli przestaniesz się|temu opierać.
00:09:52:Czy ludzie, których kochasz, będą bezpieczni?|Nie.
00:09:55:Nie będą.
00:09:57:Ale powiem ci jedno...
00:10:00:...to, co im zrobisz,|będzie szybkie i bezbolesne.
00:10:03:To, co zrobią sobie nawzajem,|jeśli pozwolisz im żyć...
00:10:08:...to będzie o wiele gorsze.
00:10:11:Różnica pomiędzy tobą,|a innymi ludzmi jest taka,
00:10:13:że ty cały czas|walczysz ze swoją naturą...
00:10:17:...a oni nie.
00:10:19:Oni chcą być dla siebie okrutni.
00:10:22:Nienawidzą się za to?|Nie. To bydło.
00:10:25:Nie znają niczego innego.
00:10:28:Mylisz się.
00:10:29:Nie każdy jest taki.
00:10:32:Kochani Kramerowie.
00:10:34:Nie przygarnęli cię,|by tobie pomóc.
00:10:37:Wypełniłaś pustkę w ich życiu.
00:10:40:Córka dla płaczącej matki,|siostra dla samotnej dziewczyny.
00:10:43:Chris, oni cię wykorzystali.
00:10:46:Teraz, kiedy się rozpadają,|nie jesteś im potrzebna.
00:10:52:Jak to rozpadają się?
00:10:54:Ben wysłał Meg|do szpitala psychiatrycznego.
00:10:57:On nigdy by tego nie zrobił.
00:11:00:- On...|- Zrobił to.
00:11:03:Ignorancja, głupia okrutność...|Ten świat to chory pies...
00:11:07:...którego trzeba uśpić.
00:11:12:Jeśli mi nie wierzysz, idź do szpitala|i sama się przekonaj.
00:11:28:Czy to seryjny morderca?|Chcę wiedzieć.
00:11:30:Panie Garby, nie wyciągajmy wniosków.|Pana syna nie ma od 12-tu godzin.
00:11:34:Widziałem tablicę.|Victor zniknął, podobnie jak inni.
00:11:37:Proszę chwilę poczekać.
00:11:39:Co się dzieje? Byłem w domu,|a tam powiedzieli mi, że mama zniknęła.
00:11:42:- Próbowałem się z tobą skontaktować.|- Powiedz mi, co się dzieje?
00:11:44:Około 8. wróciłem do domu,|a twojej mamy nie było.
00:11:46:Wygląd mieszkania oznaczał,|że nie było jej już kilka godzin.
00:11:47:- Jej samochód tam jest, czy...|- Wiem Jesse, zajmuję się tym.
00:11:50:Co to znaczy?|Co zrobisz?
00:11:52:Odwiedzę Lucasa Boyda.
00:11:54:Nigdy mu nie ufałem.|Od jakiegoś czasu miał oko na twoją matkę.
00:11:56:To twój domniemany motyw?|Mama mu się podobała?
00:11:59:Wiesz, że jeśli tam wejdziesz,|stracisz opanowanie.
00:12:01:- Będzie dobrze.|- A co z resztą tych ludzi?
00:12:03:Myślisz, że Lucas Boyd|też ich porwał?
00:12:04:Nie wiem.|Posłuchaj, coś jest nie w porządku.
00:12:05:- Tato, przestań!|/- Szefie...
00:12:07:...zdjęcie Victora Garby.
00:12:11:Posłuchaj... pójdę do Boyda,|Terry tam pracuje...
00:12:13:...daj mi się dowiedzieć, co on wie,|zanim zrobisz cokolwiek.
00:12:19:Dobra, tylko bądź ostrożny.
00:12:30:Gdzie u diabła jesteś?
00:12:41:Dlaczego jesteś z siebie|taki zadowolony?
00:12:45:Christina jest na krawędzi,|złamie się, czuję to.
00:12:52:Cześć.
00:12:53:Myślałem, że mieliśmy umowę.
00:12:55:Słucham?
00:12:56:Miałeś zająć się moim ojcem,|a nie zrobiłeś tego.
00:12:59:Chłopcy, chętnie dałabym wam|trochę prywatności, ale...
00:13:01:- O czym ty mówisz?|- Wczoraj była u niego Meg Kramer.
00:13:05:A teraz go nie ma.
00:13:07:Po prostu poszedł,|pewnie, żeby umrzeć.
00:13:09:Więc... dlatego Ben ją zamknął.
00:13:11:Nie dotrzymałeś umowy,|więc idę stąd.
00:13:14:Nie odchodź ode mnie.
00:13:22:Powiedziałem...
00:13:24:...że twojemu ojcu się polepszy...
00:13:26:...z czasem.
00:13:29:Nie moja wina, że Meg Kramer|oddała swój głos w sprawie eutanazji.
00:13:33:Prawda?
00:13:37:Tak czy inaczej...
00:13:39:...nasza umowa jest nieważna.
00:13:40:Tak? A jak myślisz,|gdzie się podziejesz?
00:13:44:Tatusia nie ma, jedyną pozostałą tobie|osobą jest twój kumpel Jesse.
00:13:47:A nie, chwila,|zdradziłeś go, pamiętasz?
00:13:50:- Mam Paulę.|- A tak...
00:13:52:...na jak długo?
00:13:55:Jak długo minie,|zanim ją też wyrolujesz?
00:13:59:Wybrałeś stronę.
00:14:02:Żyj z tym.
00:14:07:Teraz chcę, żebyś odebrał|od krawca kilka rzeczy.
00:14:27:Na co się gapisz?
00:14:32:Dokąd idziesz?
00:14:35:Muszę porozmawiać z Meg Kramer,|nie lubię niespodzianek.
00:14:43:/Meg, chcemy tylko ci dać|/trochę spokoju.
00:14:45:Mi?|Czy sobie?
00:14:47:/Bądź szczery, Ben.|/Miałeś dosć?
00:14:49:- Rzygałeś tym wszsytkim?|/- To nie dlatego pani tu jest.
00:14:52:Nikt się nie poddaje.
00:14:53:- Więc dlaczego?|- Przez pana Burka.
00:14:56:Wie pani, że potrzebował|tych maszyn, by przeżyć?
00:14:58:Czyżby?
00:15:00:Może istnieje możliwość, że coś innego|trzymało Davida Burka przy życiu.
00:15:03:Coś innego niż rurki|i elektryczność.
00:15:06:Przestań, wiesz, co ci zrobią,|jeśli on umrze?
00:15:10:Mój Boże, Ben,|kiedy ty przestałeś słuchać?
00:15:12:- Słucham.|- Czego?
00:15:14:Kogo?
00:15:15:Na pewno nie mnie czy Isabelle.
00:15:17:Najsmutniejsze jest to,|że nie słuchasz się już samego siebie.
00:15:21:/Musisz zrozumieć,|/że rzeczy, które ostatnio mówiłaś...
00:15:24:- ...to brzmiało...|- Jak?
00:15:27:Cześć Jude.
00:15:30:- Jak długo tam stałaś?|- Wystarczająco.
00:15:32:Jak on mógł jej to zrobić?
00:15:33:Chcę usłyszeć, jak to mówisz.
00:15:35:- Wariacko!|- Wynocha!
00:15:37:Wynoś się!
00:15:40:Puszczaj mnie!
00:15:46:Co się dzieje?|Wyglądasz...
00:15:47:Dlaczego go nie powstrzymałaś?
00:15:49:Christino, nie każdy ma twoje zdolności.
00:15:52:Kiedy to się stało?
00:15:53:Wczoraj wieczorem.|Kiedy byłaś...
00:15:56:...gdzie?|Dokładnie?
00:15:58:- Byłam sama, myślałam.|- Racja.
00:16:04:Posłuchaj. Mama nie powinna|z nikim się widywać, więc...
00:16:09:...może będzie lepiej, jeśli ty...
00:16:11:Daj mi porozmawiać z lekarzami.
00:16:13:Wiesz, jak czasami|potrafię wpływać na ludzi.
00:16:15:Chris... nie!
00:16:18:Teraz jest to sprawa rodzinna,|pozwól nam samym się tym zająć.
00:16:26:W zasadzie myślę...
00:16:29:...ża na jakiś czas...
00:16:30:...mieliśmy dość wpływów.
00:16:39:W porządku.
00:16:42:Do zobaczenia później.
00:17:25:Christino, to ja.
00:17:32:Mamo?
00:17:48:To naprawdę ty?
00:17:52:Mam twoje zdjęcie...
00:17:54:...kiedy byłaś mała.
00:17:56:- Chyba trochę się zmieniłam.|- Niebardzo.
00:18:01:Wiem, przez co przechodzisz.|Wiem, przez co będziesz przechodzić.
00:18:04:Dlatego tu jestem.|By ci pomóc.
00:18:06:Nie masz pojęcia,|jak długo na to czekałam.
00:18:10:By cię zobaczyć,|porozmawiać.
00:18:13:Ja też.|Wiem, wiem.
00:18:22:- Jak mnie znalazłaś?|- Zawsze wiedziałam, gdzie jesteś.
00:18:25:Nawet w Nowym Jorku,|miałam na ciebie oko.
00:18:27:Naprawdę?
00:18:29:Nigdy nie próbowałaś się|ze mną skontaktować.
00:18:31:Strasznie tego chciałam.
00:18:33:Ale bałam się tego,|co twój ojciec może zrobić.
00:18:39:Tylko... wiedza, że tam jesteś...|opiekująca się mną.
00:18:42:- To znaczy wiele.|- Myślałam, że do końca życia...
00:18:44:...nie będę już ciebie obejmować.
00:18:48:Co się zmieniło?
00:18:51:Przez ostatnie kilka tygodni|miałam te sny.
00:18:54:One ciągle powtarzały mi,|że jesteś w niebezpieczeństwie...
00:18:56:...i że mnie potrzebujesz.|Na początku uważałam je za koszmary...
00:18:58:...ale potem nie byłam w stanie|ich ignorować.
00:19:01:I nieważne, co twój ojciec|może mi zrobić.
00:19:04:Jest tyle rzeczy,|które muszę ci powiedzieć.
00:19:08:Ale nie możemy rozmawiać tutaj,|tu nie jest bezpiecznie.
00:19:10:Wynajęłam domek blisko lasu.|Nie wiem czy tam będzie bezpieczniej...
00:19:12:Zaufaj mi. Wszędzie jest lepiej,|niż tutaj.
00:19:15:Chodźmy.
00:19:28:- Szeryfie Parker...|- Dziękuję za spotkanie.
00:19:30:Modlimy się za Sarah.
00:19:32:Nasza kongregacja trzyma warty|w ich imieniu.
00:19:35:Dziękuję.
00:19:38:Święty Marcin jest jedynym powiązaniem,|jakie łączyło te osoby.
00:19:41:Proszę wyobrazić sobie naszą troskę.
00:19:43:Każdy z nas podjął|wzmożone środki ostrożności.
00:19:45:Czy ksiądz może mi powiedzieć|cokolwiek o zaginionych osobach?
00:19:47:Chyba tylko to, że byli normalnymi|członkami naszej społeczności.
00:19:52:- Wierzący, oddani.|- Ich rodziny mówiły...
00:19:54:...że spędzali tutaj tyle samo|czasu, co w swoich domach.
00:19:57:Dla wielu jest to drugi dom.
00:20:01:Niedawno Sarah wspominała|o wielokrotnej spowiedzi u księdza.
00:20:04:Czy jest cokolwiek,|co może ksiądz powiedzieć?
00:20:06:Nie jesteś za bardzo religijny?|Prawda?
00:20:07:Nieszczególnie.
00:20:09:Przy przyjęciu namaszczeń,|obiecałem chronić tajemnicę spowiedzi.
00:20:13:Rozumiem przysięgę,|ale w przypadku sprawy kryminalnej...
00:20:15:W każdym przypadku.
00:20:20:W ciągu 36 godzin zniknęło 5 osób.|Czego więcej potrzeba? Ciała?
00:20:28:Proszę posłuchać,|proszę, jak mężczyzna mężczyznę...
00:20:31:...jest ksiądz moim|jedynym porządnym śladem. Proszę...
00:20:35:Jedyne, co mogę powiedzieć jest to,|że to, co wyspowiadała...
00:20:38:nie ma związku|z tymi zniknięciami.
00:20:40:- To nie wystarczy.|- Chciałbym być bardziej pomocny, szefie...
00:20:43:...naprawdę chciałbym,|ale nie mogę zdradzić mojej przysięgi...
00:20:46:...ani moralności, która stanowi|podstawę wiary Kościoła.
00:20:52:Dziękuję za poświęcony czas.
00:20:54:Jeśli moja żona okaże się martwa,|pokażę księdzu moją moralność.
00:21:13:Więc teraz szpiegujesz?
00:21:16:Szybko, niech pochowam|sex, zabawki i prochy.
00:21:20:Przyszłam tutaj|szukając ciebie.
00:21:23:Pewnie.
00:21:25:Ja tylko... kochanie...
00:21:27:...ostatnio nie spędzaliśmy|razem za dużo czasu.
00:21:29:Miałam nadzieję,|że zjemy razem obiad.
00:21:34:I porozmawiamy...
00:21:36:Tak jak kiedyś.
00:21:38:Kiedy my to robiłyśmy?
00:21:40:To nie było aż tak dawno.
00:21:44:No dobrze, może i było, ale...
00:21:46:...chcę, żeby to się zmieniło.
00:21:48:Chcę, żebyśmy się zmieniły.
00:21:52:Zmieniły w co?
00:21:55:Nie wiem...
00:21:58:Rodzinę?
00:22:02:Czas zacząć zachowywać się,|jak matka i córka.
00:22:07:Ja i ty.
00:22:09:Więc...
00:22:11:...dla ciebie oznaczałoby to...
00:22:13:...nie leżenie nieprzytomna na kanapie,|jak wracam po ciężkim dniu?
00:22:17:Lub uganianie się|za moimi przyjaciółmi?
00:22:19:Lub ich ojcami?
00:22:22:Tak.
00:22:25:A ty nie kradłabyś likieru z barku,|myśląc że nie zauważę.
00:22:30:Więc...
00:22:32:...mogłabym przyjść do ciebie,|jeśli potrzebowałabym pomocy?
00:22:35:Dokładnie.
00:22:38:Dobrze, mamo...
00:22:41:musisz pomóc mi|odnaleźć ojca Terrego.
00:22:48:Widzisz?|Wiedziałam.
00:22:50:- Nigdy się nie zmienisz.|- Posłuchaj...
00:22:51:...nie wiesz, jakim rodzajem faceta|był David Burk.
00:22:53:Dlatego nie możesz znieść Terrego?
00:22:55:Myślisz, że jabłko|pada niedaleko od jabłoni?
00:22:58:Być może.
00:23:00:To dobrze, że nie wszsycy|w to wierzą.
00:23:03:To samo mówili o mnie.
00:23:17:Słucham?
00:23:19:Cześć Judy.
00:23:23:Zostań na miejscu,|już tam idę.
00:23:32:- Co ty tu robisz?|- Chcę porozmawiać o twoim szefie.
00:23:35:Panu Boydzie?
00:23:36:- Co z nim?|- Wczoraj zniknęła moja mama.
00:23:39:- Poważnie?|- Nikt jej nie widział.
00:23:40:I co?|Myślisz, że to pan Boyd ją wziął?
00:23:45:Bez obrazy Jess, ale co on mógłby zyskać,|dzięki porwaniu twojej mamy.
00:23:47:- Mogę sam sprawdzić?|- Właściwie to nie.
00:23:50:Co ty...|Kryjesz go?
00:23:52:- Bo się go boisz?|- Nie porwał twojej mamy, dobra?
00:23:55:- Nie kryję go.|- Więc co robisz?
00:24:00:- Nie należysz do tego miejsca.|- Skąd u diabła to wiesz?
00:24:02:Myślisz, że jestem taki jak ty,|ale to nieprawda.
00:24:04:Daruj to sobie.
00:24:07:Ktokolwiek powiedział ci,|że jesteś tego warty, nie kupuj tego.
00:24:11:Myślisz, że kto wczoraj|powiedział Boydowi gdzie jesteś?
00:24:15:Teraz rozumiesz?
00:24:17:Weź, Jess...
00:24:19:...nie jestem już twoim przyjacielem,|więc mnie uderz.
00:24:22:Chcesz, żebym ciebie ukarał?
00:24:25:Zapomnij.
00:24:28:To nie jest moje zadanie.
00:24:30:Dojdź z sobą do ładu.
00:25:47:Tracę ją...
00:25:50:...twoją mamę.
00:25:55:Jedyny sposób bym ją odzyskał,|to żebym w jakiś sposób...
00:25:59:...to wszsytko...
00:26:09:Jestem tutaj...
00:26:12:...próbuję cię zobaczyć...
00:26:19:Próbuję cię zobaczyć...
00:26:51:I co myślisz?
00:26:54:Na razie powinno wystarczyć.
00:26:56:Jesteś pewna?
00:26:57:Kochanie.
00:26:59:Posłuchaj, kochanie,|nie martw się.
00:27:03:Nie martw się.
00:27:04:Wszystko będzie dobrze,|obiecuję.
00:27:08:Jest tyle rzeczy,|o które chcę cię zapytać.
00:27:11:Właśnie po to tutaj jestem.
00:27:13:Żebym mogła|uzyskać dla ciebie odpowiedzi.
00:27:19:Cały ten czas...
00:27:22:...gdzie byłaś?
00:27:25:No cóż...
00:27:28:...nie zabawiłam w żadnym miejscy|przez dłuższy czas.
00:27:34:Po wszystkim przez co przeszłam...
00:27:36:...ciężko było|czuć się bezpiecznym.
00:27:42:Co z twoimi rodzicami?
00:27:44:Zginęli w wypadku samochodowym.
00:27:47:W mniej niż miesiąc|po wiadomości o mojej ciąży.
00:27:50:To byli Kingston|i ludzie z nim pracujący.
00:27:54:Chcieli, żebym była sama, tak,|żebym nie miałam życia poza nimi.
00:27:59:Kochałaś go?
00:28:03:Myślałam, że tak.
00:28:05:Wtedy nie był miliarderem.
00:28:07:Wszystkie te pieniądze i sukces,|to przyszło po daniu im tego, czego chcieli.
00:28:14:Odkryłam, że po zajściu w ciążę,|chodziłaś do Świętego Marcina na porady.
00:28:20:Ale nadal byłaś dziewicą...
00:28:25:Proszę...
00:28:27:...muszę wiedzieć, skąd przybyłam.
00:28:31:Tego lata Kingston zabrał|mnie na przyjęcie.
00:28:35:To było w lesie.
00:28:36:Powiedział, że chce,|żebym poznała jego przyjaciół z miasta.
00:28:42:Boże...
00:28:43:W porządku, możesz mi powiedzieć.
00:28:46:Ktoś musiał dodać mi coś do drinka,|bo zemdlałam.
00:28:50:A kiedy się obudziłam...
00:28:52:...leżałam na ziemi, a ludzie Kingstona|mnie przytrzymywali.
00:28:56:Chyba próbowałam krzyczeć,|ale nie udało mi się.
00:29:01:Pamiętam coś|naciskającego na mnie...
00:29:05:...ale nie widziałam tego.
00:29:07:Na mojej twarzy...
00:29:09:...czułam tego oddech.
00:29:11:Czułam też...
00:29:13:...jego żar na moim ciele.
00:29:16:A następne co pamiętam to to,|że obudziłam się w swoim łóżku...
00:29:19:...jest ranek, a ja czuję się,|jakby nic mi się nie stało.
00:29:23:Więc zdecydowałam,|że to był...
00:29:26:...okropny koszmar.
00:29:31:Jest mi tak przykro.
00:29:36:To nie było najgorsze.
00:29:38:Najgorsze stało się|9 miesięcy później...
00:29:40:...kiedy on mi ciebie zabrał.
00:29:46:Nie znam jego imienia...
00:29:48:...ale nigdy nie zapomnę jego twarzy.
00:29:50:/Miał najbardziej grobowe spojrzenie,|/jakie widziałam.
00:30:06:Dlaczego się zatrzymaliśmy?
00:30:17:Mam go.
00:30:22:Unieszkodliwię go.
00:30:30:Będę cię informował.
00:30:40:To jest chyba twoje.
00:31:02:Przyszłam, jak tylko się dowiedziałam.
00:31:04:Co oni sobie wyobrażają.
00:31:09:Nie słyszy cię.
00:31:12:Nafaszerowali ją prochami.
00:31:14:Mocno.
00:31:19:Dlaczego?
00:31:22:Bo mogą.
00:31:25:Bo jeśli myślą, że możesz stanowić|dla siebie zagrożenie...
00:31:27:...to w zasadzie mogą z tobą zrobić,|co im się tylko podoba.
00:31:34:To moja mama.
00:31:36:Popatrz na nią.
00:31:38:Ona jest...
00:31:45:Chcę, żeby poczuła się lepiej.
00:31:47:Chcę, żeby to się skończyło.
00:31:53:Wydostaniemy cię stąd.
00:31:55:Dobrze?
00:31:58:Obie.
00:32:03:/Sny które miałaś.|/Te, które kazały ci tu przyjechać.
00:32:07:Mówiły może, jak można się|z tego wydostać?
00:32:09:Nie.
00:32:11:Ale chyba nie powinnyśmy się|z tego wydostać.
00:32:16:Chyba powinnyśmy zostać...
00:32:19:- ...i walczyć.|- Jak?
00:32:22:Mówiłam ci, z czym walczymy.
00:32:24:Boyd, Jesse, żołnierze z Watykanu.
00:32:26:Ucieczka niczego nie rozwiąże.
00:32:28:Zaufaj komuś, kto to wie.
00:32:30:Ale może wystarczy,|by utrzymać nas przy życiu.
00:32:34:Oni nigdy nie przestaną|cię ścigać.
00:32:36:Wiesz o tym.|Jesteś dla nich zbyt ważna.
00:32:41:Podejrzewam, że Kingston|nie wychował ciebie na zbyt religijną...
00:32:48:...ale kiedy Bóg decyduje się|poddać nas takiej próbie...
00:32:52:...rozmawiam z nim.|Szukam jego porady.
00:32:56:Pomodlisz się ze mną?
00:33:01:Dziękuję.
00:33:14:Ojcze Nasz, któryś jest w Niebie,|święć się imię Twoje;
00:33:19:przyjdź Królestwo Twoje;
00:33:20:/bądź wola Twoja, jako w niebie,|/tak i na ziemi...
00:33:27:Dobrze.|Już prawie czas.
00:33:38:Nie mogą tam panie wejść,|bez wcześniejszego umówienia się.
00:33:40:Idź dalej.
00:33:43:Mogę w czymś pomóc?
00:33:44:Chcemy kogoś stąd wypisać.
00:33:46:Obawiam się, że to nie jest|takie proste.
00:33:47:Nie musi się pan bać...
00:33:50:...to jest takie proste.
00:33:56:Uważam Meg Kramer za priorytetowego|kandydata do opieki domowej.
00:34:02:Zgadza się pan?
00:34:15:W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
00:34:20:Amen.
00:34:23:Możesz wstać, Jesse.
00:34:29:Przyniosę broń.
00:34:37:On nie jest gotów.
00:34:39:Oczywiście, że jest.|Wrócił do nas, prawda?
00:34:42:Brak mu skupienia.|Widzę to.
00:34:47:Mówił, że szukał swojej mamy,|być może to go rozprasza.
00:34:51:/...pomimo, że ścieżka przed nami|/jest zdradliwa...
00:34:54:/...nie kwestionujemy twojego planu,|/wiedząc, że opiekujesz się nami...
00:34:57:/...i bronisz przed tymi,|/chcącymi nas skrzywdzić.
00:35:03:Chyba jaja sobie ze mnie robisz.
00:35:07:Rozumiesz to,|że jesteś Antychrystem, tak?
00:35:09:Facet do którego|z mamą się modlicie...
00:35:12:...to nie twój fan.
00:35:13:Nie pozwolę ci,|jej skrzywdzić.
00:35:15:Nie śniłbym o tym.|Nie zanim ona powie ci...
00:35:18:...prawdę o tym, co robi|w Point Pleasant.
00:35:20:Jestem tu,|by pomóc mojej córce.
00:35:24:Ty...
00:35:25:...zmieniłaś się Ann.
00:35:27:Co stało się z...
00:35:29:...młodą i niewinną dziewczyną|o wielkim sercu?
00:35:33:Czy aż tak bardzo je złamałem?
00:35:35:Boyd, odejdź.|Teraz!
00:35:37:Właśnie miałem całkiem interesującą rozmowę|z jednym z twoich kolegów.
00:35:41:Gdy nie krzyczał...
00:35:44:...opowiedział mi wszystko|o waszym małym planie.
00:35:46:Wiesz, czym on jest, Christino,|wiesz, co stara się osiągnąć.
00:35:49:Oni twierdzą, że nasza strona|jest brudna, ale to...
00:35:54:...to jest o wiele bardziej okrutne,|niż cokolwiek co ja mógłbym wymyśleć.
00:35:57:- O czym ty mówisz?|- Nie słuchaj się go.
00:35:59:Będzie. Ponieważ jakkolwiek|mocno mnie nienawidzi....
00:36:02:...wie, że jestem jedyną osobą|w tym mieście, która chce żeby przeżyła.
00:36:05:I to naprawdę jedyną.
00:36:09:Mamo?
00:36:11:To podstęp.
00:36:12:- On tak robi.|- Powiedz jej, Ann.
00:36:16:Powiedz jej, po co tu|naprawdę jesteś.
00:36:20:Powiedz jej,|albo ja to zrobię.
00:36:28:Jestem tu, by zabić dziecko Bestii.
00:36:33:Nie.
00:36:43:To miejsce w sumie nie mówi|o swoim prawdziwym charakterze, ale...
00:36:46:...nie popełnij błędu.
00:36:48:To jest miejsce,|gdzie wszystko miało się rozegrać.
00:36:51:Jessie i jego nowi znajomi|pewnie już są w drodze.
00:36:54:To podstęp.
00:36:56:Zmusiłeś ją,|do powiedzenia tego.
00:36:57:Nie, ja tylko zezwoliłem jej|na powiedzenie prawdy.
00:36:59:Jakbyś znał znaczenie tego słowa.
00:37:01:Powiedziała, że chce żebym została|i z nimi walczyła.
00:37:03:Bo wiedziała,|że to nie sprawi różnicy.
00:37:05:Nie ze swoją rolą|w twoim zabójstwie.
00:37:08:Gdy Jesse tu dotrze...
00:37:09:...wszystko potoczy się|bardzo szybko.
00:37:12:I bardzo cicho.
00:37:13:Prawda Ann?
00:37:18:To był ich as.
00:37:21:Twoja nadzieja.
00:37:23:Ona miała sprawić,|że uwierzysz...
00:37:25:...iż jesteś w stanie walczyć|ze swoją prawdziwą naturą.
00:37:33:To jest człowieczeństwo.
00:37:35:To starasz się ocalić.
00:37:38:Mamo?
00:37:41:Powiedz mi, że on kłamie.
00:37:44:Nie mówiłaś tego na poważnie.
00:37:47:Proszę.
00:37:51:18 lat temu...
00:37:53:...zostałam pogwałcona w sposób,|jaki nie możesz sobie wyobrazić...
00:37:58:...a w dniu twoich narodzin,|błagałam ich...
00:38:01:...by pozwolili mi cię potrzymać...
00:38:03:...nie by się pożegnać,|ale by skręcić kark.
00:38:10:Wszsytko czego chcę,|wszystko czego kiedykolwiek chciałam...
00:38:14:...to wymazać ciebie z historii.
00:38:16:Nie!
00:38:19:Czekaj.
00:38:27:Miło było ciebie zobaczyć, Ann.
00:38:30:Dzięki za pomoc.
00:38:39:Mamo.
00:38:44:Mieli cię cały czas|i ani razu nic nie powiedzieli.
00:38:46:Nie mieli mnie,|chciałam tu być.
00:38:49:Tata przeczesuje całe miasto|szukając ciebie...
00:38:51:- ...jak mogłaś pozwolić mu myśleć...|- Wiem, posłuchaj...
00:38:53:...kocham twojego ojca całym sercem...
00:38:55:...ale nie ma szans,|żeby zrozumiał to, co tutaj robimy.
00:38:58:- A co dokładnie robimy?|- Wiesz.
00:39:02:Lepiej niż ktokolwiek.
00:39:05:Widzę to, patrząc na ciebie.
00:39:08:Ale...
00:39:09:...nadal jest tyle rzeczy,|których nie rozumiem.
00:39:12:Teraz liczy się|tylko jedno pytanie.
00:39:22:Potrafisz zrobić to,|co musi zostać zrobione?
00:39:26:Jesteś jedną z nich?|I cały czas to przedemną ukrywałaś?
00:39:29:Nie, ja bym nie...
00:39:32:Jak ty wiedziałam,|że mam rolę w tym wszystkim.
00:39:36:I znalazłam ją.
00:39:47:Co z moim tatą?
00:39:48:Co mój prawdziwy ojciec|ma z tym wspólnego?
00:39:52:- Był wierzącym.|- Co to znaczy?
00:39:55:Mamy problem.
00:40:02:/Halo?
00:40:09:Halo?
00:40:11:/Nie otworzysz jej?
00:40:14:Jak to Boyd powiedział?
00:40:16:Boisz się,|że ją też wyrolujesz?
00:40:21:Uważaj.
00:40:22:- Przestań się na mnie gapić.|- Nie pochlebiaj sobie.
00:40:24:Co widzisz?
00:40:26:Ładne usta,|ale żaden tyłek.
00:40:30:Halo?
00:40:34:Co widzisz?
00:40:38:Jesteś nim.
00:40:42:Ale nadal z tym walczysz.
00:40:45:To jak patrzenie na ducha.
00:40:50:Ale nie muszę nim być.
00:40:53:Nie.
00:40:56:Halo?
00:41:03:Możesz być lepszy niż on.
00:41:07:Zawżyj ze mną układ,|jaki zawarłeś z nim.
00:41:10:Ze mną przy twoim boku...
00:41:13:...będziesz nie do powstrzymania.
00:41:15:O czym ty mówisz?
00:41:19:Opowiem ci historię...
00:41:35:Mój ojciec zwariuje.
00:41:37:Dokładnie dlatego weźmiemy parę rzeczy|i na kilka dni...
00:41:39:...pojedziemy do mojego domu.
00:41:41:- Nie możemy się ukrywać.|- To nie jest ukrywanie się.
00:41:45:Tylko pomyśl o tym, jak o...
00:41:47:...babskim weekendzie.
00:41:49:Przyjdzie tu|czy będziemy obecne czy nie.
00:41:52:O czym ona mówi?
00:41:54:Nie wiem.
00:41:55:To pewnie leki.
00:41:56:Co u diabła robicie?
00:41:58:Oboje wiemy, że Meg|nie należała do tego miejsca.
00:42:01:Amber, nie masz swojego życia?|Jesteś tak spragniona...
00:42:03:- ...jakiegokolwiek uczucia...|- Tato!
00:42:05:- Ona chce pomóc.|- To nie jest odpowiedzialność.
00:42:07:Racja.|To twoja odpowiedzialność.
00:42:09:Chcesz się do tego mieszać?|Przed wszystkimi?
00:42:11:- Mamy to zrobić?|- To nie był tylko pomysł Amber.
00:42:14:Powinieneś ze mną porozmawiać,|zanim ją tam umieściłeś.
00:42:16:To są sprawy dorosłych, nie rozumiesz tego,|jesteś jeszcze dzieckiem.
00:42:18:Rozumiem więcej, niż ty|kiedykolwiek będziesz w stanie.
00:42:20:I nie jestem tylko dzieckiem,|jestem twoją córką.
00:42:23:Pamiętasz mnie?
00:42:24:Ta ciągle żywa?
00:42:26:Obydwoje... pomiędzy|Isabelle i Christiną...
00:42:30:Chcesz być częścią tego domu?|Jak na razie ci się podoba?
00:42:33:Meg, weźmy twoje rzeczy...
00:42:34:Nie!
00:42:35:Przemyśl to.
00:42:37:Czy nie byłoby ci łatwiej,|jeśli na jakiś czas bym odeszła?
00:42:40:Jakiś czas?|Powiem ci coś...
00:42:42:...odeszłaś dawno temu.
00:42:44:Myślisz, że tylko ja zniknęłam?|Odkąd Isabelle zginęła...
00:42:48:Isabelle nie zginęła,|zabiła się!
00:42:51:Część ciebie chce,|żebym zrobiła to samo.
00:42:55:- Idź do diabła.|- Byłem tam już zbyt długo...
00:42:58:Oboje przestańcie!
00:43:04:Zaczęło się.
00:43:08:Amber, myślę, że nadszedł czas|byś wyszła.
00:43:27:To sprawa rodzinna.
00:43:36:{C:$aaccff}Tłumaczenie: _Neoo_
00:43:39:{C:$aaccff}Napisy: Ujemny|Korekta: Juri24


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Miasteczko Point Pleasant S01E01 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E11 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E02 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E13 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E04 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E06 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E10 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E05 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E03 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E08 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E07 [PL]
Miasteczko Point Pleasant S01E09 [PL]
TI 99 08 19 B M pl(1)
bootdisk howto pl 8
BORODO STRESZCZENIE antastic pl
notatek pl sily wewnetrzne i odksztalcenia w stanie granicznym
WSM 10 52 pl(1)

więcej podobnych podstron