Rozdzial XII Nessie


Rozdzial XII

Gość. Jacob

Obudziłam się w domu, choć pamiętam że usnęłam na łóżku u dziadka w szpitalu. Wstałam z łóżka, weszłam do garderoby i ubrałam pierwszą lepszą sukienkę. Wpadła mi w ręce biała sukienka. Schodziłam na dół. Byłam u szczytu schodów, gdy nagle wszyscy się na mnie popatrzyli. Ich oczy były pełne bólu.

- Co jest? -spytałam. Ale nikt mi nie odpowiedział.

-Coś z dziadkiem? -spytałam przestraszona.

-Nie nic z dziadkiem.- odpowiedział mi tato.

- To co się stało? -spytałam zdezoriętowana

- Jacob…

-Co z nim?!-spytałam z przestraszeniem

- Mieliśmy gościa, tajemniczego wampira, zaatakował Jacoba, który był na warcie. Wampir uciekł, ale Jacob…

-Co mu jest? -musiałam wyciągać od taty

-Ma kilka złamań i jest w La Push- nie odpowiedział mi tato tylko Bella.

Byłam zszokowana. Stałam nieruchomo chyba z kilka minut. Z niemego stanu obudziło mnie potrząsanie Jaspera.

-Nessie! Nessie!- krzyczał

- Musze tam jechać..-wyksztusiłam

- Nie możesz! -powiedział tato

- Musze!- krzyknęłam

- Ja z nią pojadę- powiedziała mama- A ty jedź do Charliego- dodała, tą wypowiedź skierowała do taty

-Bello….

-Edwardzie przy mnie nic jej nie grozi. Weź jeszcze Alice, Charlie się ucieszy na jej widok- weszła tacie w słowo. Co jak co, ale za Alice dziadek poszedł by w ogień

Tato patrzył się na mamę.

-Weź się w garść jesteś wampirem -chciał zażartować Emmett, ale mu to nie wyszło.

-Emmett- warknęła do niego Rose.

Emmett się na nią popatrzył, a Rose dała mu znak by wyszli, pewnie poszli porozmawiać. Wyszli. Ja stałam koło mamy, przed tatą.

-A róbcie co chcecie!- powiedział unosząc głos.- Choć Alice!- powiedział do niej, ale jego głos nie zelżał, nadal był taki ostry i stanowczy.

-Bello możecie jechać moim mercedesem, ja dzisiaj nie mam dyżuru.- powiedział dziadek

- A gdzie jest babcia?- spytałam dziadka

- Pojechała na swoją wyspę.- odpowiedział

- Nie pojechałeś z nią?- spytałam

- Nie, ktoś musi tu leczyć ludzi- zażartował

-Dobrze chodź już Ness- powiedziała mama. Nagle zadzwonił telefon mamy.

- To tato, zaraz wracam, idź do samochodu.- powiedziała, dała mi kluczyki i poszłam. Wsiadłam na miejsce pasażera. Mama znalazła się natychmiast w samochodzie.

-Alice miała wizję, ten tajemniczy wampir jest gdzieś w pobliżu, zaraz przyjdzie Emmett i Jasper, pojadą z nami.

Przestraszyłam się gdy to powiedziała. Łzy stanęły mi do oczu. W samochodzie znaleźli się już wujkowie.

***

Gdy dojechaliśmy na miejsce zauważyłam że między drzewami ktoś się znajduje, wysiadłam z samochodu i poszłam w stronę tajemniczej sylwetki. Tek ktoś się na mnie popatrzył swoim wzrokiem wmroził mnie w podłoże. Nie mogłam się ruszyć, zauważyłam że ten ktoś zbliża się w moją stronę. Natychmiast wujkowie i Bella znaleźli się przede mną by mnie chronić. Ten ktoś zaczął się śmieć i zaczął się intensywnie patrzeć na moich bliskich. Moja mama ochraniała nas swoją tarczą. Zbrzedła mu mina kiedy zobaczył że jego wzrok nie działa. „To musi być jego dar” -wywnioskowałam w myślach. Rzucił się pędem w las Emmett i Jasper pobiegli za nim, a Bella wyprostowała się i odwróciła się do mnie.

-Nic ci nie jest słonko? -spytała czułym głosem.

- N-n-n-nie - wyjąkałam

-Chodźmy do Jacoba- powiedziała, wzięła mnie za rękę i poszłyśmy. Dobrze że to zrobiła, bo sama bym nie ruszyła.

Weszłyśmy do środka, Billy powitał mnie radośnie.

-Dzień dobry Nessie! Witaj Bello!

-Dzień dobry- przywitałam się- Gdzie Jacob? -spytałam

- W swoim pokoju. -powiedział

Wyrwałam rękę z uścisku mamy i pobiegłam do Jacoba.

-Jacob!

-Nessie! Co tam?- powiedział pełen werwy

-Co ci się stało?- spytałam

- Mam złamany obojczyk i nogę, a tak to nic mi nie jest- powiedział

- Nic?! To jest nic?! - praktycznie się na niego wydarłam

- Ness nie dramatyzuj na nas szybko się goi. Zobaczysz a za dwa dni zabiorę cię na wycieczkę. -powiedział- Obiecuję -dodał

- No dobrze, ale teraz zdrowiej mi tu! -powiedziałam i pocałowałam go w usta. - Kocham cię..- powiedziałam

- Ja ciebie też kocham- powiedział Jacob

Do pokoju weszła Bella

-Przepraszam że wam przeszkadzam, ale ten tajemniczy wampir uciekł Emmettowi i Jasperowi

-To on tu teraz był? -spytał Jacob

- No niestety -powiedziałam

-Co za natręt!! - krzykną Jacob

- Ej nie ekscytuj się tak, tylko zdrowiej, bo Nessie nie da mi żyć- powiedział Emmett.

Spiorunowałam go wzrokiem. I powiedziałam

- Zobaczymy w domu!

- Dobra, dobra- powiedział Emm- Zobaczymy- dodał

Jasper puścił mi oczko, a ja zachichotałam

-Ej tylko nie kuc mi nic!- powiedział Emm

- Dobrze, dobrze, a teraz wyjdziemy bo Ness i Jake chcą zostać sami -powiedziała mama. Tak dobrze wiedziała czego mi trzeba! Uśmiechnęłam się do niej i szepnęłam

-Dziękuję. - ale tak bardzo cicho że zwykły człowiek by tego nie usłyszał. Wyszli.

-Jacob czemu…

-Oj Ness chronie cię, nic mi nie będzie-wszedł mi w słowo

- Nie to chciałam powiedzieć.

- To co chciałaś powiedzieć?- spytał

- Czemu mi nic nie powiedziałeś o tym że wampir jakiś na mnie poluje? -spytałam

- Nie chciałem się martwić- odpowiedział

- Ale Jake, tu nie chodzi o martwienie się , tu chodzi o szczerość- powiedziałam- Nie jesteś wobec mnie szczery, obiecaj że to się zmieni i będziemy mówić sobie o wszystkim- dodałam

-Ale…

-Nie ma żadnego ale! Obiecaj- krzyknęłam

-Obiecuję- powiedział

-Dziękuję, a teraz coś ci przynieść? -spytałam

-Nie dziękuję. Wystarczy mi to że ty tutaj jesteś.- powiedział. Pocałowałam go ponownie w usta, położyłam się koło niego. Trwaliśmy tak przez długie godziny, nikt nam nie przeszkadzał. Wyjrzałam przez okno.

-Już zmierzch- powiedziałam- Zaraz pewnie Bella tu wpadanie i powie „Jedziemy”- dodałam. Jacob uśmiechnął się, a ja nie minęłam się z prawdą bo chwile potem weszła Bella i to słowo właśnie powiedziała. Tak bardzo nie chciałam jechać do domu, nie chciałam wracać, po prostu bałam się tego zamieszania w około mnie. U Jacoba czułam się swobodnie, zanim zaczęły się moje kłopoty z innymi sadystycznymi wampirami i rodziną królewską, która żeruje na szczęściu innych.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozdział XII
Rozdzial XIII nessie
Rozdzial IV Nessie
Rozdzial II Nessie
Rozdzial VIII Nessie
ROZDZIAŁ XII (2)
38 4, ROZDZIA˙ XII
ROZDZIAŁXII, ROZDZIAŁ XII
366 Rozdział XII, Uczelnia, Administracja publiczna, Jan Boć 'Administracja publiczna'
Skrypt KPA, Rozdział XII – Dowody i postępowanie wyjaśniające, I
ROZDZIAL XXII Nessie
Rozdział XII Niewiedza
ROZDZIAL XIX Nessie
ROZDZIAŁ XXVII Nessie
nęcka rozdział XII
ROZDZIAL XXI Nessie
rozdział xii PADKXHH5PJT4CO42RRNXDG7SU3QFW5MDTFUIXUQ
Książka, Psychologiczne uwiedzenie 11, ROZDZIAŁ XII
Rozdzial VI Nessie

więcej podobnych podstron