EMBLEMA 12
Kupido zwyciężony, skrzydła mu obcięto,
łuk i strzały połamano.
Napis: Zwycięstwo nad Kupidem.
Wielki Mocarzu i niezwyciężony,
Którego głowę okryły korony,
O Lwie wspaniały z pokolenia Juda
Twoje to cuda;
Twej siły znaki, żeś mi pożądany
Sprawił dziś tryumf, tryumf zawołany,
Że chodzę w złotej, którąś na me skronie
Włożył koronie.
Bom grzech zwyciężył, który w moim ciele
O jako złego dokazował wiele!
Już połamane i strzały, i łuki,
I wszytkie sztuki
Sprośnej miłości we mnie już ustały,
A Twej się świętej niebieskiej poddały,
Już ma nieczystość i żądza obrzydła
Obcięte skrzydła.
EMBLEMA 14
Miłość niesie chorągiew, na której wyryte znaki męki Chrystusa Pana,
a idąc pod nią na bębnach i trąbach grają.
Napis: Miłość z Boga triumfuje mówiąc: "Słowo ciałem się stało".
Joan. l, 14.
Teraz wesoła, teraz moja lutni,
Wszytkie twe treny i lamenty utni,
A niechaj nową pieśń twe słodkie strony
Zabrzmią, że wiecznie Bóg błogosławiony,
Któremu służą i we dnie, i w nocy
Ogniste duchy, przełożeństwa, mocy,
Z którego świętej niebieskiej stolice
Srogie wychodzą gromy, błyskawice,
Którego państwa słońce nie graniczy,
Kształt dobrowolnie przyjął niewolniczy
I tak dalece świat ten umiłował,
Że dla niego krwie swojej nie żałował.
I umarł na to, żeby ci, co byli
Wiecznie zginieni, z nim na wieki żyli.
Podźmyż z radością za zwycięskim znakiem
Z nieprzeliczonym sług jego orszakiem,
Na trąbach, bębnach wesoło mu grajmy
A w sercach wieczne dzięki oddawajmy.
EMBLEMA 16
Miłość święta psów na smyczy wiedzie.
Napis: Pojmajmy te liszki, które nam psują winnice.
Cant. 2, 15.
Pódź, me kochanie, weź rącze ogary,
Nie cierp tych zdradnych lisów w Twej winnicy,
Wypłosz ich pretko, bo ci z kożdej miary
Szkodzą jej gronom i samej macicy.
Jako wilk kiedy się miedzy koszary
Skrada na brzuchu, tak wszyscy zmiennicy,
Którzy na pozór w owczych skórach chodzą,
Barziej niż jawny nieprzyjaciel szkodzą.
Nie tak ten straszny, który swoje niesie
Zdrowie, chcąc twego i w polu cię czeka,
Jako ten, który się zasadza w lesie;
Najgorszy złodziej, co nań pies nie szczeka,
Tego najbardziej, któryć jad przyniesie
W smacznej potrawie, strzeż się wiec człowieka;
Ostrożnie stąpaj miedzy obludniki,
Którzy ukryte zastawiają wnyki.
EMBLEMA 18
Miłość święta siedzi miedzy ziołami wonnymi
Z Oblubienicą swoją.
Napis: Miły mój i ze mną pasie się między
lilijami, aż się słońce schyli i cienie nakłonią.
Kant. 2,16.
Sam, mój Kochanku, sam, kędy Cię chłody
Wdzięczne czekają, kędy ciche wody
Liżą brzeg wonnym zielem przyodziany,
Sam, Oblubieńcze, siądź, umiłowany.
Tuć ani promień słoneczny dogrzeje,
Ani przykry wiatr północny zawieje;
Tu sobie spoczniesz aż ku późnej chwili,
Gdy do zachodu słońce się nachyli;
Tu miękką trawę i pachniące ziele
Bujna pod Twój bok święty ziemia ściele,
A ten wdzięczny czas zejdzie nam przyjemnie,
Kiedy ja Tobie, a Ty mnie wzajemnie
Z ślicznego kwiecia wieńce upleciemy,
Którymi swoje głowy ozdobiemy,
Acz okrom tego Twa przyozdobiona,
Gdy ją okryła światłości korona.
EMBLEMA 2
Człowiek za nogę do ziemie przykowany,
a u rąk ma skrzydła przyprawione.
Napis: Abowiem jestem ściśnion z obudwu stron,
żądając odejść i być z Chrystusem. Philip, cap. l, 23.
Przykowanym do ziemie, a lotnymi pióry
Pragnie duch mój związany wylecić do góry,
Kędy jego ojczyzna, gdzie moje kochanie,
Słodki JEZUS, który ma wieczne panowanie
W nieprzystępnej światłości, gdzie się okazuje
Za mnie i kędy miejsce i dla mnie gotuje!
Żeby robaczka swego i podłą glinę
Z tego padołu przeniósł w niebieską dziedzinę;
Kędy owieczki swoje do siebie zgromadzi
I tam je do żywych wód źrzódeł zaprowadzi.
Tegoć pragnie, dla tego dusza ma omdlewa,
Tego się szczęścia we dnie i w nocy spodziewa.
Pomożże mi, mój Panie, potargaj łańcuchy
I przenieś mię stąd między nieśmiertelne duchy,
Żebym ci tam na wieki, Boże wiecznej chwały,
Święte z aniołmi Twymi śpiewał symfonały.
EMBLEMA 29
Człowiek patrzcie na zegar frasuje się,
Napis: Ustal w boleści żywot mój i lata moje
w wzdychaniu. Ps. 30,11.
Jako powódź tak lata moje upłynęły
I jako cień spóźniony dni moje zniknęły;
Uleciał z lekkim wiatrem czas życia mojego,
Pełen kłopotów, chorób, trosk, żalu gorzkiego.
Minęło śliczne lato, smutna następuje
Zima wieku mojego; już przykry mróz czuję
W żyłach moich i widzę, że wnet zakolace
Śmierć, żebym się z tych przeniósł w podziemne pałace.
Ziemia choć zmarznie, chociaż ją śniegi przykryją,
Znowu z wiosną jej drzewa i zioła ożyją,
Ale na nas, kiedy raz padną białe szrony,
Już to jest żadną wiosną mróz nieodmłodzony;
Już nam młodość i krasa nigdy się nie wróci,
Aż ciało ziemią będąc w ziemię się obróci.
O, zdarzże to Ty, który żyjesz niezliczone
Wieki wieków, żeby me lata przepędzone
Na świecie takie były, abym z tej niskości
Przeniesiony żył z Tobą na wszytkie wieczności.
Emblema 30
Oblubieniec kładzie pęta na nogi
Oblubienice swojej.
Napis: Poloiyles w sidle nogę moję. Ekl. 6,25.
Okuj szczęśliwie, mój Kochanku drogi,
W Twe święta pęta moje grzeszne nogi;
Słodkie Twe pęta, smaczne Twe kajdany,
O, Oblubieńcze mój umiłowany!
Twoje łańcuchy, które mię to więżą,
Najmniej na gołej szyi nie zaciężą;
Taką niewolą i takie więzienie
Nigdy na żadną wolność nie zamienię.
Szczęśliwy-m więzień, szczęśliwa ma dola,
Słodka u Pana takiego niewola;
Więzienie to jest takie, do którego
Tęskne po wszytkie dni żywota mego,
Rad bym do Ciebie tak był przykowany,
Żebym na wieki nic był oderwany
I żeby wolna od grzesznego ciała
Dusza przy Tobie na wieki mieszkała.
EMBLEMA 34
Oblubienica szuka z latarnią po mieście
Oblubieńca swego, ale Go nie znajdzie.
Napis; Wstanę i obejdę miasto, będę szukać po
ulicach tego, którego z dusze miłuję: szukam Go,
alem Go nie znalazła. Kant. 3,2.
Ehej, gdzie się me kochanie podziało!
Zniknęłoś jak cień, jak wiatr uleciało.
Teskliwe wiodę dni, nocy niespane,
A serce moje uwiędlo stroskane.
Lubo ciemna noc, lub jasny nastaje
Dzień, we mnie troska moja nie ustaje,
A to dlatego, że Twoja kochana
Oblubienica teraz zapomniana
I porzucona od Ciebie, mój Boże,
A cóż cięższego potkać mię już może!
Pójdę po nocy, kiedy zorze zgasną,
Pójdę i świecę zapaliwszy jasną,
Po całym mieście, po rynku, ulicach,
Po wszytkich placach, zaułkach, przecznicach
Będę szukała swego miłośnika.
Lubo samego najdę, lub języka
O nim dostanę - kto na moje zdrowie
Łaskaw, niechaj mi tę nowinę powie.
Gdzieżem jest, przebóg? Cóż się dzieje ze mną?
Nadzieją tylko cieszę się daremną.
EMBLEMA 40
Oblubienica szukając Oblubieńca swego znalazła Go i raduje się bardzo.
Napis: Czy widzieliście tego, którego lubi dusza
moja? Tylkom ich minęła, znalazłam Go,
uchwyciłam Go i nie puszczę. Kant. 3,4.
Czy Ciebież ja to widzę, czy łakomy
Wzrok mię mój zwodzi, a tylko znikomy
Cień miasto Ciebie, moje ulubione
Kochanie, serce ludzi utrapione?
Tyś jest. Kochanku, Ty, już się nie mylę,
O, jakoż tę mam za szczęśliwą chwilę,
Chociem prac, trudów nieznośnych zażyła,
Gdym na ostatek do Ciebie trafiła.
Nie tak się cieszy ten, co zakopany
Skarb najdzie, nie tak więzień, gdy kajdany
Zruca i nagle wolność pożądaną
I oraz wita Ojczyznę kochaną,
Nie tak uboga matka, kiedy syna,
O którym była żałosna nowina
Przyszła, że poległ na wojnie, ogląda,
Jako ja teraz, gdym, czego pożąda
Tak dawno dusza moja, doczekała.
Rada bym z Tobą na wieki została
I tak jakom Cię teraz uchwyciła,
Żeby mię sama śmierć nie rozdzieliła.
EMBLEMA 6
Serce się poleruje w piecu ognistym jako kruszec złoty.
Napis: Jako złota w piecu pałającym spróbowałeś mię.
Job 23, 10.
Jako więc złoty kruszec bywa czysty,
Kiedy go siedmkroć topi piec ognisty;
Tak utrapienia i górskie kłopoty
Są doświadczeniem dufności i cnoty:
A jako żużel i wszelka przysada
Nie strzyma próby i zaraz odpada;
Tak słabe serce za razem truchleje,
Kiedy wiatr przykrej fortuny zawieje.
Jako zaś mężne i nieporuszone,
W mocnej ku Bogu wierze utwierdzone,
Choć na nie wszytkie szturmy piekła biją,
Nie poruszą go ani go pożyją.
Stwierdź mię, mój Panie, niechaj udręczenie
Ciała, głód, nagość, wygnaństwo, więzienie,
Niech śmierć okrutna i wszytkie ciężkości
Nie odłączą mię od Twojej miłości.
EMBLEMA 7
Człowiek chory podstawia kubek pod krew świętą płynącą z ran Chrystusa Pana.
Napis. fetory leczy wszytkie niemocy moje. Psalm 102, 3.
Na śmierć choruje i już moje zdrowie
Cale zwątpione, już mej biednej głowie
Przydzie podziemne nawiedzić podwoje;
Ale co gorsza, że nie tylko moje
Ciało, lecz oraz dusza ciężko stęka,
Drży i sądu się ostatniego lęka.
O Panie JEZU, któryś tu choroby
Na ziemi będąc leczył, któryś groby
Zmarłych otwierał, że zdrowi stawali
I w ciele Twą moc boską ogłaszali,
Jako na Puszczy niegdy ukąszeni
Od srogich wężów, byli uzdrowieni,
Na węża tylko patrząc miedzianego:
Tak ja na Ciebie ukrzyżowanego,
Na bok Twój święty, na ręce i nogi
Poglądam, z których balsam płynie drogi.
Lekarzu święty, niech nim uleczony
Od forty śmierci będę powrócony.
EMBLEMA 8
Oblubienica chora prosi Oblubieńca,
żeby jej pulsów pomacał
Napis: Mdleje od miłości. Kant. 2,2.
Serce me ogniem miłości spalone,
W proch i w perzyny szczyre obrócone,
O Oblubieńcze mój, o me kochanie,
Rzewne do Ciebie posyła wzdychanie.
Zmacaj mi pulsów, patrz jako od ognia,
Który Twa święta zapala pochodnia,
Pałam, że ledwie słońce swymi koły
Pali tak ziemię libijską w popioły.
Cudowna miłość i niewysłowiona,
Miłość rozumem mym nieogarniona,
Żeś, Oblubieńcze, dla mnie, mój kochany,
Krzyż srogi podjął i okrutne rany,
Miłość wzajemną, choć w nierównej szali
Rozżarza we mnie, która mię tak pali,
Ze umierając i widząc się w grobie,
A przecie żyjąc, kochany mój, w Tobie;
Ani to żywot, ani to śmierć cała,
Różnica tylko między nimi mała.
EMBLEMA 9
Oblubieniec Oblubienicę swoje na krzyżu przybija,
a ona żadnego bólu nie czuje.
Napis: Z Chrystusem jestem ukrzyżowan. Gal. 2, 19.
Choć, Oblubieńcze mój, na krzyżu Twoim
Chcesz i mnie przybić i na ciele moim
Wyrazić znaki Twej okrutnej męki,
Słodkie są razy Twojej świętej ręki.
Ja Twoje włócznią, Twe goździe całuję,
Nie gorzkość bólu, lecz słodycz w nich czuję,
Słodycz niebieską, która od gorzkości
Śmiertelnych grzechów i mych nieprawości
Uwalnia duszę. O, niechże krzyżuję
Cielesne żądze, które w sobie czuję,
Ale niech krzyż Twój święty tak wyryty
Będzie na sercu mym, żeby w nim skryty
Nie był, ale tak, żeby szczyra skrucha
Godne owoce przynosiła ducha.
Niech temu wierzę, że Cię ten krzyżuje
Znowu, co się tak na świecie sprawuje,
Że depce świętą krew Twego przymierza -
Strach i pomyślić, gdzie przeklęty zmierza.
EMBLEMA 71
Miłość święta koło okrągłe w ręku trzyma.
Napis: W okrągłości doskonałość.
Koło figurą jest doskonałości
I nierozdzielnej zgody i jedności,
Zgoda zaś wszystkich rzeczy naszych duszą,
Które tą stoją, nigdy się nie wzruszą
Państwa- i w oczach naszych wstały z zgody
Potężne z małych początków narody.
Taż i w tej wielkiej machinie jest zgoda
Świata całego; w krąg oblała woda
Ziemię, a ta jest w wodzie, ogień w ziemi.
Powietrze z mgłami miesza się mokremi.
Też nam żywot, też i wszystkim dają
Rzeczom żywioły, kiedy się zgadzają,
A kiedy by się sobie sprzeciwiały,
Ziemie i morze z niebem by zmieszały.
Niezgoda domy podwraca i psuje,
I familije całe ruinuje,
Przez nię królestwa, przez nię znamienite
Upadły całe rzeczypospolite.
Kajmyż się i my i cudze przygody
Niech nas od własnej zachowają szkody.
EMBLEMA 63
Dwa wozy: w jednym sprzężaj zgodny,
a w drugim niegodny,
Napis: Miłość chcenia jednoczy.
Wszytko się w zgodzie i miłości darzy,
A zaś w niezgodzie nic się nie kojarzy;
Niesforne proznej nie pociągną kary
Konie, a sprzęgłe i wszelkie ciężary.
W Starym Zakonie tego zakazano,
Żeby przy ośle wołu nie wprzęgano,
Dlatego że choć z jednejże obory,
Przecie ich nie są jednakie humory.
Takci i w stadle bywa, kiedy czyja
Drugiej przeciwna cale fantazyja:
Jedno na drugie ledwo prawie żywo,
Wszytko na opak, wszytko widzi krzywo;
A stśd frasunki, kłopoty rozliczne,
Gniewy, przemówki, zwary ustawiczne,
Hałas na obiad, gorzka na śniadanie
Kolera, trzask, wrzask, płacz i narzekanie
Na podwieczorek, a zaś na wieczerza
Diabłów całymi łasztami namierza,
Zachowaj, Boze, żeby specyjały
Takie u dobrych ludzi postać miały,
Ale ta, która miłość święta dawa,
Zgoda niech u nich zawsze przemieszkawa.
EMBLEMA 5
Człowiek ciemnością ogarniony prosi,
żeby go Chrystus Pan z nich wyprowadził.
Napis: Któż mię weźmie za rękę,
żeby mię wywiódł z tych ciemności, którem umiłował.
S. Augustyn.
Zginiony człowiek, gdy siedzi w ciemności,
Kiedy mgły błędów i niewiadomości
I ćmy okropne tak go ogarnęły,
Ze mu już wszytek wzrok prawie odjęły:
Gdy jasne boskich wyroków promienie
Ponurą zaszły chmurą, że w te cienie
Maca jak w nocy, nie idzie, gdzie radzi
Prawda, ale gdzie błąd ślepy prowadzi.
Książę światłości, Ty, który nowego
Sam jesteś Słońcem Jeruzalem Twego,
Oświeć mój umysł, daj żebym nie błądził
I fałszu prawdą, tej fałszem nie sądził;
Niechaj się na złą nie udawąm stronę,
Racz z oczu moich zdjąć ciemną zasłonę,
Weź mię za rękę, niechaj Twego szladu
Pilnując, dojdę wiecznego zakładu.
EMBLEMA 47
Człowiek poglądając na kompas płacze.
Napis: A zaś krotkość dni moich
nie skończy się prętko. Jb. 10,20.
Jakoż nic płakać, jak się nic frasować,
Jako nie mam dni i godzin rachować,
Kiedy je pędzi czas niedościgniony
Prędzej niż z kresu zawodnik puszczony.
Kują kowale, robią rzemieśnicy,
Ludzie biegają tam, sam po ulicy
I jako muchy kręcą się po rynku,
Nie ma cło, nie ma ratusz odpoczynku.
Zegar wybija na wysokiej wieży,
A czas niewrotny jak bieży, tak bieży
I tak odmienne gonią się księżycc
Jak wiatr, jak chmury, a ostre nożyce
Nielutościwa tyranka gotuje,
Kiedy ostatek przędze się dosnuje.
O, nieśmiertelny, który milijony
Lat masz za moment, przedłuż ukrócony
Czas życia mego, wszakże Twoja zdoła
Wszechmocność cofnąć i słoneczne koła;
Jakoś niekiedy na płacz i kwilenie
Chorego króla przez cofnione cienie
Dal znak łaski Twej, tak mnie kres ostatni
Cofnij i nie daj wgarnąć mi? do matni
Okrutnej śmierci, a ja ten czas cale
Strawię pomkniony na Twej świętej chwale.
Gdy wdzięczne rfowa, ochłodę mej duszy,
Łakome będą posilały uszy,
Kiedy cię ręka przytuli życzliwa -
I myśląc o tym serce się rozpływa.
EMBLEMA 4
Człowiek śpi bezpiecznie pod strażą Chrystusa Pana,
choć Szatan dmucha w uszy miechami,
a świat brząka stronami na cymbale.
Napis: Poprzysiegam was, córki Syjońskie,
abyście nie budziły mego Miłego. Cant. 2, 7; 3, 8; 5, 8; 8, 4.
Pod strażą Twoją, Zbawicielu święty,
Bezpiecznie będę spał, niech czart przeklęty
Piekielne miechy przytknąwszy do ucha
Wichry i szumy brzydkiej pary dmucha.
Niech świat obłudny drażni głośne strony,
Ja w straży Twojej śpię nieobudzony,
Ty wierny stróżu Israela Twego,
Nie dasz mi przerwać spoczynku wdzięcznego,
Ani dopuszcisz, żeby Twej oddany
Opiece, z głowy mej włos był zerwany.
Ale niech się zaś w mym nie znajdzie ciele
Lenistwo, niech mu poduszek nie ściele
Smacznych rozkoszy posługacz przeklęty,
Który na zdradne wabi je ponęty:
Niech odpoczywam tak, żebym ospały
I do Twej służby nie stał się niedbały.
EMBLEMA 31
Oblubieniec ucieka, a Oblubienica go goni.
Napis: Pociągni mię za sobą, a ja pobieżę
za Tobę, kochaniem moim, Kant.
Dokądże mię odbiegasz, dokąd, me kochanie?
Bieżę w tropy za Tobą, plącz i narzekanie
Przed sobą posyłając. Postój, postój mało,
Ledwieć co we mnie dusze, ledwie tchu zostało!
Przecz uciekasz przede mną ? Dla jakiej przyczyny
Odbiegasz mię, nieszczęsnej, i w obce krainy
Puszczasz jak błędną owcę i z zawiązanymi
Oczyma, gęstą grzechów mgłą zasłonionymi?
Ach, chociaż Cię i morza burzliwego fale
Za świat zaniosą, choć Cię na wysokiej skale
Orle skrzydła posadzą, choć pod obrót słońca
Wzlecisz nimi, żałości mej nie będzie końca,
Aż stóp Twoich macając i śledząc Cię wszędy
Najdę Cię, a Ty, widząc me trudy i błędy,
I poruszony moim krzykiem i żałobą,
Obejźrysz się z litości i weźmiesz mię z sobą.
EMBLEMA 3
Ubogi Pielgrzym prosi o przeprowadzenie przez zbójców.
Napis: Ach toć mieszkanie moje przedłużone jest miedzy mieszkającymi w Cedar.
Psalm 119, 5.
Mieszkanie moje między niezbożnymi,
Którzy mękami trapią mię różnymi,
A kiedym w drodze, sidła zastawiają
I po drogach się na mnie zasadzają.
Nie mam gdzie stopy postawić bezpiecznie,
Ni głowy skłonić; bo mię chcą koniecznie
Zbójcy okrutni zabić i na duszę
Mą następują, że ją nędzny muszę
Uwodzić, jako więc ptaszyna licha
Widząc, że na nie sęp drapieżny czyha.
Prowadźże mię Sam, Przewodniku drogi,
Wieszam się u nóg Twych Pielgrzym ubogi,
Broń dusze mojej od okrutnej ręki
A będzieć wieczne oddawała dzięki.
EMBLEMA 23
Oblubienica mdleje takniqc da Oblubieńca swego,
Napis: Trzeźwcie mię kwieciem, albowiem mdleje
od miłości. Kant. 2,5.
Serce me, ciężką nudnością ściśnione,
Żalem i srogą mdłością ogarnione,
Rzewnym się tylko posila wzdychaniem,
Które za swoim posyła kochaniem.
Puls już nie bije, ziemia na mnie padła,
Już się krew zimna w żyłach moich zsiadła,
Oczy w słup poszły, gdy nie widzą swego,
Który jest słońcem ich, ulubionego -
I już je prawie ostatnie zawieram,
Ach, nie widząc go mdleję i umieram!
Córki syjońskie, me kochane siostry,
Rwicie te zioła, które mają ostry
Zapach i które posilają serce,
Kurzcie kadzidła wonne na fajerce,
Ratujcie tę mdłość ciężką serca mego
Albo mi raczej przywróćcie miłego!
EMBLEMA 19
Miłość święta strzela z łuku
do Oblubienice swojej i trafia ją w serce.
Napis: Wyciągnął łuk swój i postawił mię za
cel strzale swojej. Lm, Jer, 2,4
Juźeś nałożył, mój Kochanku drogi,
Szybkiego łuku Twego krzywe rogi;
Jużecś wziął strzałę i ostre żeleźce
I trafiasz ręką wyprawiła w to mieśce,
Gdzie dusza mieszka, gdzie forta żywota.
Otoć otwieram piersi moich wrota,
Stawiam Ci, o mój drogi Zbawicielu,
Serce moje z nich wydarte na celu;
Kładęć mą głowę - przyznawani, że winy
Moje same są Twych sądów przyczyny,
Dawnoć surowe oczu Twych postrzały
Serce i duszę moje przenikały;
Zrańże je, przebij i dusze, bym w sobie,
Więcej nie żyjąc, tylko w samym Tobie,
W Ci? ducha mego wlała; o szczęśliwa,
Gdy umrę, żebym w Tobie była żywa;
EMBLEMA 17
Ogród miłości świętej piękny i pełny kwiecia, a światowy chwastem zarosły.
Napis: Pokazały się kwiatki w naszej ziemi.
Cant. 2, 12.
Nie ma, ach, nie ma nic w sobie zdradliwy
Świat ten dobrego: oset i pokrzywy,
Chwast, głóg i ciernie w jego wirydarzu
Rodzą się, w Twym zaś święty Gospodarzu,
Rumiane róże i lilije białe
I tulipany rostą okazałe.
Wszędy, gdzie śliczne Twe nogi stąpają,
Zarazem wonne zioła wyrastają,
Śmieją się pola i łąki upstrzone
Dla Ciebie noszą barwy niezliczone.
Światowa rozkosz pełna jest żałości,
Pełna smutnych łez i rożnych gorzkości;
Jako zaś święta Niebieskiej Nadzieje
Pełna w radosnym weselu się śmieje,
Którego żadne nieszczęście i trwoga
Ani sama śmierć nie odejmie sroga.
EMBLEMA 15
Miłość święta przechodzi się miedzy ziołami.
Napis: Drogi Jego są śliczne
i ścieżki Jego spokojne.
O, jako piękne, jako śliczne drogi,
Tam kędy święte Twe stąpają nogi,
Oblubieńcze mój! Same Cię witają
Wesołe pola, Tobie się zniżają
Drzewa i ścieląc gałązki zielone,
A kwiatki ziemię okryły uszczknione.
Ja zaś nie zioła ani oblamane
Rzucam gałązki pod Twoje kochane
Nogi, lecz głowę moje pod nie ścielę.
Depc, mój kochany, po mym grzesznym ciele,
Szczęśliwe miejsce, które godne tego,
Żeby się ciała dotknęły grzesznego;
A jako kiedyś Magdalena święta,
Skruchą serdeczną i pokutą zdjęta,
Tak ja Twe nogi gorzkich tez wylaniem
Zmyję i ciężkim osuszę wzdychaniem.
EMBLEMA 13
Oblubieniec pokazuje Oblubienic serce swoje strzałą miłości zranione.
Napis: Zraniłaś me serce, Siostro moja, oblubienic moja. Cant. 4, 9.
Oblubienico moja, Siostro ma kochana,
Patrz jako jest okrutna sercu memu rana
Od strzały twej zadana, którąś utopiła
W nim, owszemeś go cale na wylot przebiła.
Tak, że którym aż dotąd jest niezwyciężony,
Przed którym wszytkie nieba i ziemie drżą trony,
Który od wieków klucze trzymam w swojej garści
Świętych bram empirejskich i wiecznych przepaści.
Od ciebiem, o miłości dziwna, zwojowany
I gorącym kochaniem twym tak zhołdowany,
Ze się sam zwyciężonym być chętnie przyznaje
I Tobie tryumfalne wieńce sam oddaję,
A tak uprzejma miłość, gdy Panu hołduje,
Posłuszeństwem zwycięża i nad nim panuje.
EMBLEMA 1
Człowiek od strogich zwierzów obskoczony woła o ratunek do Nieba.
Napis: Nie podawaj Zwierzom Dusze mojej,
Psalm 73, 19.
Dobry Pasterzu stadka bezbronnego,
Któryś duszę Twą położył dla niego,
Oto zwierz srogim napełniony jadem,
Śmiercią i mordem dychając szkaradem,
Krwie mojej pragnąc, już rozdarł paszczeke,
Już kły okrutne ostrzy. Gdzież uciekę,
Gdzie się ja nędzny w tym razie podzieję?
W Tobie mam, Wielki Mocarzu, nadzieję.
Któryś zwyciężył i na wieczne czasy
Śmierci i piekła połamał tarasy,
Ratuj, o Panie, niewolnika Twego,
Najświętszą Twoją krwią odkupionego;
Zlituj się, zlituj nad swoim żebrakiem,
A on pod świętym krzyża Twego znakiem,
Niebieskiej Twojej dufając pomocy
Wszytkie piekielne przezwycięży mocy.
EMBLEMA 10
Grzesznik płócze serce swoje w Fontannie,
gdzie krew ran najświętszych Chrystusa Pana płynie.
Napis: Oczyść od złości serce twoje. Jeremiasz 4, 14.
Od wierzchu głowy po same kolana
Plugawa dusza w grzechach uszargana,
Nie myśląc nigdy o Bogu, o cnocie,
Leży zginiona w tym śmierdzącym błocie
I tak sadzami grzechów się zbrukała,
Zęby czarnością z krukiem porównała.
O niezmazany Baranku, Tyś Swoje
Krew świętą wylał, na to, żebyś moje
Dusze z niej omył. Niechże w tej kąpieli
Krwie Twej niewinnej szaty swe wybieli;
Niech choć kropelka jej namniejsza padnie
Na wszytkie moje grzechy, a tak snadnie,
Choć tak czerwone jako szarłat będą,
Nad śnieg jaśniejszej białości nabędą.
EMBLEMA 11
Oblubieniec z Oblubienicą serca miłości
ogniem rozpalone chcą na kowadle spoić.
Napis: Złączenie miłości.
Serca miłości ogniem roztopione,
Na Twoim świętym kowadle spojone,
Jednym się staną, kiedy je Ty, święty
Mistrzu niebieski, przez Twe instrumenty,
Przez młoty Słowa Twojego ogromne,
Które mur twardy i wieże obronne
Łamią, skaliste serce moje skruszysz
I do prawdziwej pokuty poruszysz.
Niechże w tym ogniu niebieskim stopnieje;
Niech jako ołów spławiony się leje;
Niech się zjednoczy z Twym, żeby wszelaka
I myśl, i wola mojego - jednaka
Z Twym zawsze była, żebym i skinienie,
I wszytko Twoje wiedział pomyślenie.