Ostateczne Rozwiązanie
Zapowiedzi "ostatecznego rozwiązania problemu żydowskiego" (Endlosung der Judenfrage) widoczne były w Niemczech na wiele lat przed objęciem 30 stycznia 1933 roku przez Adolfa Hitlera urzędu kanclerza Rzeszy.
Sformułowany w roku 1920 program partii nazistowskiej zakładał pozbawienie Żydów obywatelstwa; mieliby oni zostać jedynie "gośćmi" - tych zaś, którzy przybyli po roku 1914, wydalono by.
Jednak w wielu swych mowach, także w "Mein Kampf", Hitler groził przemocą w stosunku do Żydów i obiecywał jej zastosowanie. W prywatnej rozmowie z majorem Josefem Hellem w roku 1922 poszedł jeszcze dalej i powiedział, że jeżeli zdobędzie władzę unicestwienie Żydów będzie jego "pierwszym i najważniejszym zadaniem".
W początkowym okresie po przejęciu władzy antysemicka polityka Hitlera nie mogła zostać w pełni rozwinięta ze względu na dwie okoliczności - pisze brytyjski historyk i publicysta Paul Johnson w "Historii Żydów".
Hitler chciał w szybkim tempie odbudować gospodarkę Niemiec, co - z powodu obaw przed nieuniknionym chaosem gospodarczym - zmuszało go do powstrzymania się przed wywłaszczeniem i wygnaniem bogatej społeczności żydowskiej.
Hitler pragnął też jak najszybciej uzbroić ponownie Niemcy, co wymagało uspokojenia obaw opinii międzynarodowej, a więc unikania prowokowania aktów masowego okrucieństwa.
Pozwalał jednak na indywidualne stosowanie aktów przemocy przez bojówki "brunatnych koszul", na stosowanie bojkotu i zastraszania żydowskich przedsiębiorców. Choć dawał do zrozumienia, że nie aprobuje tych "indywidualnych działań", nie próbował karać sprawców.
Wprowadzenie 15 września 1935 r. przez Reichstag rasistowskich ustaw norymberskich - "o obywatelstwie Rzeszy" i "o ochronie czci i krwi niemieckiej" - pozbawiło Żydów podstawowych praw i rozpoczęło proces oddzielania Żydów od reszty społeczeństwa.
Już wtedy naziści gromadzili siły mające zapewnić realizację "ostatecznego rozwiązania". Szef SS Heinrich Himmler otworzył w Dachau pierwszy obóz koncentracyjny już w 1933 r., siedem tygodni po objęciu władzy przez Hitlera.
Pretekst do nowego etapu prześladowań dał 7 listopada 1938 roku w Paryżu zamach na nazistowskiego dyplomatę Ernsta von Ratha przeprowadzony przez młodego Żyda, Herszela Grynszpana. Dwa dni potem minister propagandy Rzeszy Josef Goebbels oznajmił na spotkaniu przywódców partyjnych w Monachium, że rozpoczęły się już antyżydowskie zamieszki.
W ślad za tym Hitler zdecydował, że nie należy się im przeciwstawiać - co de facto oznaczało, że partia powinna sama przystąpić do ich organizowania. Tak rozpoczęła się Kristallnacht (Noc Kryształowa) (9/10 listopada 1938 r.), w trakcie której zamordowano 91 Żydów, spalono 171 synagog, splądrowano 7,5 tys. sklepów, 26 tys. Żydów deportowano do obozów koncentracyjnych.
Żydów uznano za winnych zamieszek i obciążono grzywną w wysokości miliarda marek (ok. 400 mln dolarów). Jednak ponieważ większość kosztów zniszczeń miały ponieść towarzystwa ubezpieczeniowe, naziści zdecydowali, że wnioski o odszkodowania zostaną oddalone specjalnym rozporządzeniem Ministerstwa Sprawiedliwości.
To rozwiązanie prawne wprowadzono jak dawniej pod pretekstem "oburzenia" na Żydów. Tym razem jednak krok ten był rozważany nie przez ideologów partyjnych, ale przez doświadczonych urzędników. Wszystko odbywało się w majestacie prawa.
Wybitny historyk holokaustu Raul Hillberg wskazał, że ta biurokratyzacja polityki antyżydowskiej umożliwiła prowadzenie jej w tak gigantycznej skali i uczyniła ludobójstwem.
Wynikiem biurokratyzacji - pisze Johnson - było też zaangażowanie w działalność przeciw Żydom niemal każdej agendy niemieckiego rządu i ogromnych rzesz ludzi. Wojna Hitlera z Żydami stała się przedsięwzięciem ogólnonarodowym.
Ucisk Żydów wzmógł się gwałtownie już w początkowym etapie wojny. Począwszy od września 1939 roku nie wolno było im przebywać poza domem po ósmej wieczorem. Następnie zakazano im przebywania w pewnych miejscach o każdej porze dnia i nocy oraz w pewnych porach we wszystkich miejscach. Zabroniono im korzystania z pewnych form transportu publicznego, a także z łączności telefonicznej.
W sierpniu 1938 r. wystawiono Żydom specjalne dokumenty tożsamości, które po wybuchu wojny stały się podstawą nowego systemu ograniczeń. Kartki żywnościowe zostały ostemplowane literą "J" (Jude), co czyniło je mniej wartościowymi. Jednym poleceniem Himmler unieważnił w 1938 roku wszystkie prawa jazdy, którymi posługiwali się Żydzi.
Równocześnie zmuszano Żydów do wyniszczającej pracy. Zniesiono płatne urlopy, potem wszelkie zasiłki. Specjalny kodeks pracy dla Żydów zezwolił na zatrudnianie czternastolatków w nieograniczonym wymiarze godzin. Od września 1941 roku wszyscy Żydzi od szóstego roku życia musieli nosić Gwiazdę Dawida, aby ułatwić ich identyfikację.
19 września 1939 roku Hitler zdecydował się włączyć sporą część terytorium Polski do Niemiec, wysiedlić 600 tysięcy mieszkających tam Żydów do tzw. Generalnego Gubernatorstwa i umieścić ich w gettach w pobliżu węzłów kolejowych.
Włączyło to do akcji niemiecki system kolejowy Reichsbahn wraz z jego 500 tysiącami urzędników i 900 tys. pracowników fizycznych. Bez Reichsbahnu "ostateczne rozwiązanie" nie byłoby możliwe.
Według Johnsona, przełomową datą dla prób realizacji "ostatecznego rozwiązania" był 1 września 1939 roku. Tego dnia został napisany na osobistym papierze listowym Hitlera rozkaz nakazujący rozpoczęcie badań naukowych usprawiedliwiających zgładzenie osób umysłowo chorych. Dokument o kryptonimie T-4 nosił cechy charakterystyczne dla całego programu ludobójstwa: przesądzał zaangażowanie SS, stosował eufemizmy, wskazywał na potrzebę zachowywania pozorów.
Autor podaje, że Hitler prawdopodobnie wydał rozkaz rozpoczęcia masowej eksterminacji w obozach w czerwcu 1941 roku. Budowa całej maszynerii zagłady trwała całe lato i jesień 1941 roku.
Na 9 grudnia 1941 roku Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) zwołał konferencję na temat zagłady Żydów. Odroczono ją jednak z powodu japońskiego ataku na Pearl Harbor i odbyła się 20 stycznia 1942 roku w willi na przedmieściu Berlina, Wannsee. Zadaniem konferencji było potwierdzenie "ostatecznego rozwiązania" oraz koordynacja wysiłków do jego osiągnięcia. Od tego momentu wszystko, co wiązało się z realizacją "ostatecznego rozwiązania", otrzymało absolutny priorytet, nawet przed samym wysiłkiem wojennym.
Po konferencji w Wannsee nastąpiło przyspieszenie działań. Obóz w Bełżcu nadawał się do "użytku" już w następnym miesiącu. W marcu rozpoczęła się budowa obozu w Sobiborze. Równocześnie obozy w Oświęcimiu, na Majdanku, w Treblince zostały przekształcane w obozy zagłady.
Na konferencji w Wannsee opisywano ludobójstwo także za pomocą eufemizmów. Szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy Reinhard Heydrich używał określeń na deportację: "ewakuacja na wschód" i twierdził, że większość "odpadnie dzięki naturalnym przyczynom", zaś tych, którzy przeżyją, należy "odpowiednio potraktować". Używanie eufemizmów miało zapobiec jakimkolwiek wahaniom ze strony wykonawców planu ludobójstwa.
Johnson podaje, że w krajach Europy ok. 8,6 mln Żydów pozostawało pod bezpośrednimi lub pośrednimi wpływami nazistów, którzy zabili 67 proc. spośród nich. W Polsce, gdzie ludność żydowska była najliczniejsza - ok. 3 mln - zabito 90 proc. Żydów. Podobny procent uzyskano w państwach bałtyckich, Niemczech i Austrii; ponad 70 proc. zabito w Protektoracie Czeskim, na Słowacji, w Grecji i Holandii. Ponad 50 proc. Żydów zabito na Białorusi, Ukrainie, w Belgii, Jugosławii, Rumunii i Norwegii.
Niemcy wiedzieli o ludobójstwie i przyzwalali na nie. Byli też beneficjantami masowych morderstw. Ogromne ilości męskich i damskich zegarków, wiecznych piór i automatycznych ołówków skradzionych ofiarom rozdano wojsku. W Niemczech tylko w ciągu pewnego sześciotygodniowego okresu rozdano 222 269 kompletów ubrań męskich wraz z bielizną, 192 652 komplety ubrań kobiecych i 99 922 komplety ubrań dziecięcych odebranych zagazowanym w Auschwitz- Birkenau. Obdarowani mieli ogólną orientację co do pochodzenia tych ubrań.
Kiedy upadała Trzecia Rzesza, a front się załamał, plan "ostatecznego rozwiązania" nie został zarzucony. SS podjęło próbę pędzenia Żydów jak najdalej od napierających wojsk. 17 stycznia 1945 roku rozpoczęły się "Marsze Śmierci" tych więźniów, którzy przeżyli w KL Auschwitz.
Fanatyzm, z jakim pracownicy aparatu masowej zagłady wykonywali swe obowiązki, kiedy oczywiste było, że Trzecia Rzesza skazana jest na klęskę, jest jedną z najbardziej ponurych zagadek ludzkiej historii.