ŚRODOWISKO JAKO PRZEDMIOT UŻYTKOWANIA I OCHRONY
Cz.II.
(ALTERNATYWNE KONCEPCJE OGRANICZONOŚCI ZASOBÓW NATURALNYCH)
Podstawowym zagadnieniem ochrony środowiska jest problem ograniczoności, (szczupłości, rzadkości) zasobów przyrody. Funkcjonują dwie podstawowe koncepcje zasobów:
koncepcja absolutnej szczupłości zasobów (statyczna),
koncepcja względnej szczupłości zasobów (dynamiczna).
1. Rzadkość absolutna
Absolutna (maltuzjańska) rzadkość jest definiowana jako fizyczna rzadkość zasobów naturalnych. Istnieje pewna granica zasobów, poza którą przestają one być dostępne (rys.1.-3.). Nie zawsze można znaleźć substytuty i zasób ulega wyczerpaniu, może zniknąć całkowicie. Rozwój prowadzi nie tylko do naruszania równowagi między zasobami a zapotrzebowaniem na nie, ale do ich wyczerpania. Szczupłość zasobów określa granice możliwego wzrostu produkcji i konsumpcji dóbr materialnych i usług.
Rys.1. Granica dostępności zasobów w ujęciu teorii szczupłości absolutnej
ilość
granica
zapotrzebowanie
czas
Rys. 2. Spadek dostępności zasobów w ujęciu teorii szczupłości absolutnej - ujęcie naturalistyczne
%
100 wydobycie skumulowane
wydobycie
zasoby
czas
Rys. 3. Spadek dostępności zasobów w ujęciu teorii szczupłości absolutnej - ujęcie ekonomiczne
%
100 wydobycie skumulowane
zasoby
wydobycie
czas
Teoria absolutnej szczupłości zasobów służy formułowaniu długookresowych prognoz ostrzegawczych. Klasycznym przykładem jest I Raport dla Klubu Rzymskiego (1972) , w którym lansuje się koncepcję zerowej stopy wzrostu gospodarczego i przewiduje się, że przy zachowaniu dotychczasowych trendów ludnościowych, wykorzystaniu zasobów naturalnych, utrzymaniu dotychczasowego tempa wzrostu produkcji żywności, dóbr przemysłowych i usług oraz przy obecnym zanieczyszczeniu środowiska naturalnego - w ciągu około stu lat oczekiwać należy dojścia świata do granic dalszego rozwoju. W nowym raporcie „Przekraczanie granic” tezy I Raportu zostały potwierdzone. Według niego postęp technologiczny nie nadąża za pojawianiem się ograniczeń ekologicznych.
Akceptacja absolutnej rzadkości zasobów prowadzi do przekonania, że ochrona środowiska jest sprawą nadrzędną. Oszczędzanie zasobów naturalnych jest niezbędne w celu uzyskania „największych korzyści dla jak największej liczby użytkowników i w jak najdłuższym czasie” Dobrobyt społeczny zapewniony jest tak długo, jak długo ludzie zachowują zasoby i gospodarują nimi, mając również na względzie dobrobyt przyszłych pokoleń. Społeczność ludzka musi myśleć o rezultatach swoich działań i przewidywać skutki rosnącej szczupłości zasobów, posługując się miarami fizycznymi, a nie tylko gospodarczymi.
2. Rzadkość relatywna
Teoria względnej szczupłości zasobów ma wiele powinowactw z ekonomią klasyczną.
D.Ricardo traktował zmniejszający się przychód jako zjawisko uniwersalne, w którym znajduje wyraz obniżenie się jakości ziemi, w miarę jak kolejne (coraz gorsze) jej działki są włączane pod uprawę. Zasoby naturalne są nieograniczone co do ilości w stosunku do potrzeb, ale są niejednorodne, tzn. są zasoby lepsze i zasoby gorsze. W miarę jak postępuje rozwój, trzeba sięgać po coraz uboższe zasoby, co podnosi koszty wzrostu gospodarczego i przez to wyznacza jego granice.
Począwszy od J.S.Milla, zmodyfikowana doktryna zmniejszających się przychodów została wcielona do teorii ekonomicznej jako fakt, który nie wymaga ani precyzyjnego sformułowania, ani analitycznego dowodu. Granice globu ziemskiego nie stanowią - według niego - bariery wzrostu produkcji rolniczej - nie ma przecież kraju, w którym cała ziemia zdolna do dawania żywności jest tak umiejętnie uprawiana, iż nie można z niej osiągnąć większego produktu i duża część powierzchni ziemi wciąż pozostaje zupełnie nie uprawiana - wobec tego wszelkie ograniczenia produkcji i liczby ludności z tego powodu są nieskończenie odległe. Jeśli szczupłość zasobów, rozumiana jako granice globu ziemskiego, jest rzeczywiście bardzo odległa, to szczupłość w rozumieniu Ricarda może stanowić rzeczywiste ograniczenie wzrostu produkcji. Uznał on jednak rolę techniki i czynników instytucjonalnych (postępu cywilizacyjnego), które są w stanie zawiesić lub oddalić prawo zmniejszających się dochodów. Postęp techniczny w znacznej mierze przeciwdziała pogłębianiu się szczupłości zasobów naturalnych i wyprzedzają zjawisko zmniejszających się przychodów. Twierdził ostatecznie, że prawo to może działać w skali firmy, ale nie w skali społeczeństwa. Następcy Milla, w tym neoklasycy, zasadniczo nie wnieśli do tej teorii elementów nowych.
Relatywna rzadkość odzwierciedla założenie, że potrzeby ludzkie są nieskończone i stąd każdy zasób przyrody może stać się rzadki w stosunku do potrzeb. Jednakże nie ogranicza to wzrostu gospodarczego, ponieważ powstają innowacje technologiczne indukowane przez zmiany cen, które pozwalają na znalezienie substytutów lub kurczące się zasoby używane są bardziej efektywnie. Następuje ochrona drożejących zasobów wskutek ograniczenia popytu na nie. Zakłada się także rozwój technologii pozwalających uzyskiwanie zasobu ze źródeł o niskiej jego zawartości czy wydajności.
Istotne dla koncepcji względnej rzadkości zasobów jest to, że rozróżnia zasoby różnej jakości. W procesie gospodarowania wykorzystuje się wpierw zasoby najwyższej jakości, a następnie przechodzi się do zasobów gorszych, a więc wymagających wyższych kosztów. Wzrost gospodarczy zależy od tego, czy wyższe ceny automatycznie wywołają substytucję zasobów (indukowany postęp techniczny), zmniejszą popyt na najbardziej ograniczone zasoby oraz wywołają odpowiednie zmiany w modelach konsumpcji poprzez redukcję popytu. W optymalnych warunkach rynkowych, relatywna szczupłość zasobów nie ogranicza rozwoju w długim okresie. Szczupłość danego zasobu wywoła wzrost jego ceny, co uruchomi bodźce do zwiększenia podaży tego zasobu lub jego substytutów, lub też zmusi przedsiębiorców do bardziej efektywnego wykorzystania zasobów, co obniży popyt na nie, i cały układ osiągnie równowagę.
Relatywna szczupłość istnieje wiecznie, gdyż zasoby są zawsze ograniczone, a potrzeby człowieka są zawsze nieograniczone. Jednakże jedne zasoby są bardziej ograniczone, a inne - mniej. W gospodarce rynkowej ograniczone zasoby są alokowane przez mechanizm cen. Im większa jest ograniczoność (szczupłość) zasobu, tym wyższą uzyskuje on cenę. Szczupłość zasobów odnosić trzeba więc zawsze do popytu na nie; poza popytem i rynkiem zjawisko szczupłości nie daje się zrozumieć i objaśnić.
Zasoby naturalne są pojęciem ekonomicznym, a nie fizycznym. Ekonomiczny ich charakter wynika z funkcji jaka spełniają, tzn. zaspokajania potrzeb ludzkich. Dlatego pojęcie granicy zasobów musi zawierać treść ekonomiczną i dopiero wówczas może być w pełni wyjaśnione. Podstawowe twierdzenie w tym zakresie brzmi: warunkiem wzrostu gospodarczego jest malejący względny koszt pozyskiwania zasobów naturalnych (rys.4.).
Rys. 4. Teoretyczny model kosztów pozyskania zasobów w teorii szczupłości względnej
zapotrzebowanie
koszt pozyskania
czas
Nie oznacza to jednak, że każdy wzrost gospodarczy można realizować bez przeszkód ze strony zasobów. Takie założenie oznaczałoby, że zasoby są dobrami wolnymi, występującymi w nieograniczonych ilościach. Proces reprodukcji zasobów jest jednak ograniczony. Granica ta nie jest jednak stała, lecz ciągle jest odsuwana (rys.5.). Proces ten nie oznacza ilościowej zmiany stanu zasobów, lecz ich rosnącą ekonomiczna dostępność. Światu nie grozi brak zasobów w sensie fizycznym, a problem tkwi jedynie w kosztach związanych z dostępnością zasobów. Od tego przede wszystkim zależy wzrost gospodarczy.
Rys. 5. Granica wzrostu w ujęciu teorii szczupłości względnej
granica zasobów
granica (wiedza)
zapotrzebowanie
czas
Teoria dynamiczna traktuje zasoby jako produkt ludzkiej wiedzy, służący do zaspokajania konkretnych, materialnych potrzeb człowieka. W teorii tej wyraźnie rozdzielone są pojęcia materii i energii obecnych w środowisku od dostępnych człowiekowi. Zasoby są produktem ludzkiej wiedzy, a nie darem natury. To wiedza ludzka pozwala na ich wykorzystanie - bez niej byłyby bezwartościowe. Np. zasoby uranu są bezwartościowe, jeśli nie istnieje technologia ich energetycznego wykorzystania.
Ponieważ wiedza ludzka ciągle wzrasta, wzrastają też i zasoby. Przy takim podejściu racjonalne gospodarowanie zasobami oznacza dbałość o właściwy rozwój wiedzy ludzkiej kreującej te zasoby. Nieważne jest, jaka ilość zasobów skorupy ziemskiej zostawimy przyszłym pokoleniom, ale jaka wiedzę kreującą zasoby. I to jest podstawowe twierdzenie wynikające z dynamicznej teorii zasobów naturalnych. Nie oznacza to jednak dowolności w użytkowaniu zasobów. Racjonalność gospodarowania zasobami to porównywanie nakładów z wynikami. W rachunku tym wyraża się ekonomiczny charakter zasobów - zasoby są pojęciem ekonomicznym, a nie rzeczowym.
Zwolennicy teorii dynamicznej utrzymują, że rozwój wiedzy wyprzedza przyrost potrzeb w zakresie zasobów, co stwarza warunki do uniezależnienia się człowieka od samych zasobów.
Teoria dynamiczna (względna) nie oznacza, że wzrost jest bez końca wykładniczy. Krzywa wzrostu w dynamicznym modelu jest krzywą logistyczna, a nie wykładniczą.
W koncepcji statycznej podstawowa teza jest (np. raporty dla Klubu Rzymskiego) zawarta w stwierdzeniu, że kontynuacja dotychczasowych tendencji wzrostu musi w niedługim czasie doprowadzić ludzkość do katastrofy ekologicznej na skutek wyczerpania zasobów mineralnych. Jedynie stabilizacja może uchronić ludzkość od niezawodnej katastrofy. Podstawowe problemy stabilizacji to liczba ludności, podaż żywności i zaspokojenie zapotrzebowania na surowce mineralne. Innymi słowy, model logistyczny musi zostać osiągnięty dzięki świadomej działalności człowieka. Jeśli nie - system ekologiczny, a w ślad za nim społeczno-gospodarczy załamią się.
Natomiast zgodnie z dynamiczną teorią zasobów istnieje naturalny mechanizm stabilizacji.
Stabilizacja ludności wynikać będzie z oddziaływania czynnika biologicznego i ekonomicznego.
Czynnik biologiczny wynika z instynktu samozachowawczego. Zmniejszenie niebezpieczeństwa wyludnienia świata, utrwalające się w ludzkiej świadomości i kształtujące jej postawy, będzie wpływać na łagodzenie tendencji do nadmiernego przyrostu naturalnego.
Decydujący wpływ na zahamowanie wzrostu ludności będzie miał jednak czynnik ekonomiczny. Aż do epoki przemysłowej wzrost produkcji zależał przede wszystkim od wielkości siły roboczej. W tych warunkach podstawowym czynnikiem zamożności rodziny była jej liczebność. Liczebność ta stanowiła jednocześnie potencjał obronny. Stwarzało to postawy pronatalistyczne. Poczynając jednak od epoki przemysłowej i związanego z nią wzrostu wydajności pracy, rola tego czynnika zaczęła słabnąć, a w końcu zaczął on oddziaływać hamująco. Wpłynął na to koszt reprodukcji ludności w warunkach zaawansowanego rozwoju. We wcześniejszych fazach rozwoju ludzkości już kilkuletnie dziecko wchodziło w wiek produkcyjny. Koszt jego wychowania był stosunkowo niewielki, zważywszy, że w przeciętnych warunkach powszechna oświata była nieznana.
W społeczeństwach zaawansowanych w rozwoju pojawiła się potrzeba powszechnego i coraz bardziej wyspecjalizowanego wykształcenia. Pociąga to za sobą wydłużenie czasu dochodzenia do wieku produkcyjnego, jak i rosnące koszty wykształcenia. Ponieważ wykształcenie i wysokie kwalifikacje zawodowe w coraz większym stopniu warunkują sukces zawodowy i dobrobyt, rodzice nie mogą pozwolić sobie na zbyt dużą liczbę dzieci.
W społeczeństwach zamożnych występuje dodatkowo czynnik emancypacji kobiet, który także hamuje chęć posiadania licznej rodziny.
Konsekwencją stabilizacji liczby ludności jest ilościowa stabilizacja jej elementarnych (biologicznych) potrzeb - dotyczy to głównie żywności. Dysponując znaczna wiedzą w tym zakresie, potrafimy sami określić wielkość potrzeb w zależności od wieku, klimatu i rodzaju wykonywanej pracy. Wiemy, że nadmiar żywności nie może być traktowany jako symbol rosnącego dobrobytu, lecz stanowi zagrożenie dla zdrowia człowieka i jest źródłem wielu niebezpiecznych schorzeń.
Większe trudności mamy z wyobrażeniem sobie mechanizmów potrzeb wyższego rzędu.
Cechą charakterystyczną współczesnych społeczeństw jest zróżnicowanie majątkowe. Załóżmy, że dzięki wzrostowi gospodarczemu każdy mógłby sobie kupić pałac. Tak jednak nie będzie, gdyż nie miałby kto dbać o te pałace. Obecnie, z powodu nierówności majątkowych, właściciel pałacu może wynająć służbę. Ponieważ w przyszłości i służbę byłoby stać na utrzymanie pałacu, każdy by musiał sam dbać o swój pałac.
Przykład ten można rozciągnąć na wszystkie dobra. Wiele dóbr ułatwia człowiekowi życiu i/lub oszczędza jego czas, ale do pewnej granicy, wyznaczonej przez czas użytkowania, po przekroczeniu której konserwacja i obsługa tych dóbr staje się zbyt uciążliwa, a czas niezbędny do korzystania z nich jest zbyt krótki, co hamuje wzrost potrzeb. Oczywiście dotyczy to ilościowego, a nie jakościowego wzrostu potrzeb. W dynamicznym modelu świata nawet w warunkach stabilizacji ilościowej zawsze będzie funkcjonować czynnik rozwoju jakościowego.
We współczesnym świecie niedoborów i dość powszechnego niedostatku wizja nasycenia dobrami wydaje się nierealistyczna. Realizacja takiej wizji jest jednak niezbędna. Osiąganie stanu nasycenia w zakresie potrzeb ilościowych jest obiektywną koniecznością wynikającą z praw rozwoju, jakkolwiek trudno byłoby obecnie skwantyfikować ten stan.
W ślad za stabilizacją ilościową potrzeb następować będzie stabilizacja obiegu materii i przepływu energii (rys.6.).
Rys. 6. Stabilizacja zapotrzebowania na zasoby
zapotrzebowanie
SUROWCE
WTORNE
SUROWCE
PIERWOTNE
czas
Koncepcja względnej szczupłości prowadzi do wniosku, że nie ma co prowadzić specjalnie rozbudowanej ingerencji w gospodarkę pod nazwą ochrona środowiska, ponieważ zdecydowaną większość pojawiających się problemów w naturalny sposób rozwiąże rynek.
Stanowisko rzadkości względnej bierze pod uwagę nie absolutne wielkości zasobów, ale ekonomiczne ich wskaźniki, wynikające przede wszystkim ze społecznego kosztu ich pozyskiwania. Na przykładzie zasobów naturalnych USA w latach 1870 - 1960 Barnett i Morse stwierdzili, że koszt jednostki produktu obniżał się, co zaprzecza tezie o wyczerpywaniu się zasobów. Wniosek optymistyczny jaki wysnuli brzmiał: zwiększające się zużycie zasobów poprzez wzrost kosztów pracy i kapitału prowadzi do poszukiwania nowej techniki. Następstwem jest zmniejszenie „zasobochłonności” produktu finalnego i w efekcie obniżenie kosztu uzyskania zasobu. Stąd paradoksalna konkluzja, że zużywanie zasobów najlepiej służy ich oszczędzaniu. Znika więc międzypokoleniowy konflikt, gdyż każde pokolenie przekazuje świat bardziej produktywny, bez względu na to czy poczuwa się do obowiązków wobec przyszłych pokoleń czy nie. Zwolennicy jej uważają, że „zachowanie zasobów przez ograniczanie produkcji, a przez to i badań, wykształcenia i inwestycji może nawet zmniejszyć wartość dziedzictwa społecznego”;
Innym poparciem dla tej koncepcji była publikacja "The Resourceful Earth", przygotowana pod kierunkiem J.L.Simona i H. Kahna (1984), w której autorzy zaprezentowali optymistyczne spojrzenie na Ziemię pełną zasobów. Odrzucili oni tezę o fizycznych granicach wzrostu gospodarczego i wskazali na znaczącą rolę sił rynkowych oraz globalnych uwarunkowań systemowo-politycznych dla dostępności zasobów.
Te same myśli - paradoksalnie - pojawiły się nieco później (w 1987 r.) w publikacji "Our Common Future", która znana jest jako raport Komisji pani G.H.Brundtland (założenie o potrzebie i możliwości 5-10-krotnego wzrostu gospodarczego). W dokumencie tych jasno stwierdzono, że światowe zasoby naturalne są wystarczające dla zaspokojenia potrzeb ludzkości przez długie jeszcze lata. Problemem krytycznym, przed jakim staje świat jest jedynie nierównomierny rozkład przestrzenny tych zasobów oraz nieefektywne i nieracjonalne korzystanie z nich.
3. Ocena
Przeciw koncepcji rzadkości absolutnej wysuwa się następujące zarzuty i argumenty:
Zarówno ekonomiczne, jak i fizyczne wskaźniki szczupłości zasobów w zdecydowanej większości przypadków zaprzeczają tej koncepcji (ceny spadają, stosunek wielkości rozpoznanych zasobów do wielkości rocznej konsumpcji wydłuża się)
Uznając teorię statyczną trzeba pogodzić się z tym, że pozyskiwanie zasobów będzie coraz trudniejsze i bardziej kosztowne. Nieuchronny jest wzrost cen surowców. W praktyce oznacza to preferowanie surowcowego charakteru gospodarki - kraje dysponujące dużymi zasobami uzyskają stopniowo przewagę nad uboższymi w zasoby. Powstanie cos na kształt „imperializmu surowcowego”, w którym kraje bogate w surowce narzuca dyktat ekonomiczny innym. Gdyby więc teoria statyczna była prawdziwa, to stanowiłaby zaprzeczenie całej drogi rozwoju ludzkości, która przebiega odmiennie tzn. nie w kierunku zdobywania surowców, lecz ich dalszego przerobu. (DYGRESJA∗)
Teoria rzadkości względnej ignoruje postęp technologiczny. (Przykład koni w Londynie)
Kontrargumenty dotyczą przede wszystkim oceny wskaźników. V.Kerry Smith wskazał, że ceny zasobów naturalnych nie są dobrymi wskaźnikami wyczerpywania się zasobów - zależą od struktury rynku, wiedzy przedsiębiorców i innych czynników. Nie wiemy w jaki sposób w rzeczywistości należy interpretować ceny zasobów naturalnych. Gdyby ceny uwzględniały efekty zewnętrzne powstające w związku z pozyskiwaniem i przetwarzaniem zasobów naturalnych, to spadkowe trendy zapewne nie byłyby tak jednoznaczne.
W odniesieniu do wskaźników fizycznych wskazuje się na długookresowe potrzeby nowych odkryć surowców wynikające ze wzrostu ich konsumpcji (rys. 7.)
Rys. 7. Odkrycia złóż gazu niezbędne dla utrzymania wzrostu zużycia na poziomie 3,5% rocznie
Pod wpływem raportów rzymskich i lawinowego narastania zagrożeń stanu środowiska i ogółu zasobów naturalnych założenia, jakie legły u podstaw teorii względnej szczupłości przez znaczną część ekonomistów zostały odrzucone. Jednocześnie dokonał się wielki postęp w ekologii i termodynamice, co pozwoliło lepiej zrozumieć czynniki ograniczające procesy wzrostowe. Związana z tym negacja teorii względnej szczupłości zasadza się na następujących założeniach i twierdzeniach:
Podkreśla się znaczenie środowiskowych granic eksploatacji zasobów (np. progi mineralogiczne w rozumieniu niezbędnych nakładów energii na wydobycie).
Podstawowy niedostatek teorii szczupłości względnej to nieujmowanie zasobów w ich geograficznym, biologicznym i społecznym całokształcie (pomijanie wielofunkcyjności). Środowisko stanowi niezbędne otoczenie systemów społecznych i gospodarczych, tworząc infrastrukturę biologiczną warunkującą życie na Ziemi. Jednocześnie wchodzi do systemu gospodarczego, pełniąc bezpośrednio funkcje produkcyjne, albo tworząc infrastrukturę ekologiczno-techniczną dla produkcji i konsumpcji. Ten podwójny charakter środowiska w stosunku do gospodarki powoduje, że skala, struktura i zasady funkcjonowania gospodarki mogą prowadzić do powstawania barier rozwoju. Są to zmiany w stanie środowiska, które zmniejszają lub wykluczają możliwość pełnienia przez środowisko wszystkich jego funkcji. Ekonomia musi zatem uwzględniać rolę zasobów przyrody w ekosystemach in situ. Oznacza to w szczególności, że:
zasoby naturalne nie są tylko nakładem produkcyjnym. Mogą zostać naruszone funkcje biologiczne środowiska, zbliżając się do minimum biologicznego utrzymania się różnych subsystemów przyrodniczych, dla których środowisko jest otoczeniem. Zasoby stanowią także element krajobrazu, mają walory poznawczo-estetyczne.
nie wolno pomijać alternatywnych sposobów użytkowania zasobów - ich zużywanie oznacza utratę pewnych możliwych korzyści, zasoby mają więc charakter kompleksowy lub konkurencyjny. Każda decyzja dotycząca użytkowania środowiska oznacza ograniczenie lub likwidację korzyści równoległych. Szczególną uwagę budzą zmiany nieodwracalne. Wycięcie lasu oznacza przekształcenie krajobrazu, niebezpieczeństwo nasilenia erozji, zmianę stosunków wodnych, zmiany różnorodności gatunkowej, utratę walorów estetycznych i rekreacyjnych. Badanie szczupłości zasobów leśnych oznacza zajęcie się tylko częścią symultanicznego uszczuplania wielu zasobów. Innym problemem jest kolejność czerpania z zasobu dostępnych korzyści. Konieczne jest dostrzeganie asymetrii opcji - kolejność pozyskiwania decyduje o sumie korzyści. Asymetria powoduje, że decyzje mające na celu doraźne korzyści ekonomiczne zaprzepaszczają ekologiczne i estetyczne walory zasobu.
istnieją szkodliwe następstwa zużywania zasobów dla jakości i dostępności samych zasobów. Generowana przez system ekonomiczny eksploatacja zasobów i gromadzenie się odpadów ma coraz bardziej charakter integralny i globalny. Łatwo więc może być zaburzona zdolność do samoodnawiania się, samooczyszczania ekosystemów. Jeśli naruszone zostaną te warunki, proces wzrostowy zostanie spowolniony, jego koszty będą rosły, a w krańcowych sytuacjach może on w ogóle ustać. Przykładowo, postępująca w szybkim tempie deforestracja może wywołać negatywne zmiany, lokalne i międzyregionalne, opadu deszczu, klimatu i warunków bytowania roślin i zwierząt. Rezultatem tego może być katastrofalny spadek zdolności produkcyjnych obszarów obszarów leśnych i rolniczych.
Niepewność odnośnie naturalnych procesów w biosferze i efektów ludzkiej działalności, społecznych efektów degradacji środowiska. Dynamika systemów ekologicznych ma charakter nieliniowy, jest związana z efektami różnych skal, nieciągłościami, progami itp. Nie da się przewidzieć, jak substytucja pewnych elementów kapitału natury wpłynie na jego funkcjonowanie i świadczenie usług. W szczególności jest to istotne jeśli potencjalne niekorzystne zmiany będą miały charakter nieodwracalny (niekoniecznie w sensie absolutnym).
W ocenie teorii względnej szczupłości zasobów trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jeden problem. Istnieją dwie drogi ubywania zasobów naturalnych:
w wyniku rozwoju gospodarczego angażuje się i zużywa coraz większą ilość zasobów, przy czym dzieje się to w pewnym logicznym porządku, tj. przechodzi się od zasobów lepszych do gorszych;
racjonalność rynku nie jest tak doskonała, jak zakłada teoria neoklasyczna - oznacza to, że ubytek zasobów to nie tylko skutek pewnej logiki, ale i marnotrawstwa.
Tymczasem zwolennicy względnej szczupłości zasobów zwracają uwagę przede wszystkim na pierwsze zjawisko.
Mimo że problem wystarczalności zasobów nie jest nowy, wciąż brak consensusu odnośnie tej kwestii.
Zgodnie z definicją L.Robbinsa ekonomia jest nauką zajmującą się problemami alternatywnego wykorzystania różnych, zawsze ograniczonych ilościowo i posiadających niejednakową produktywność czynników wytwórczych. Tę neoklasyczną definicję trudno odrzucić, ale panuje coraz powsechniejsze przekonanie, że leżące u jej podstaw kategorie "wyboru" oraz "ograniczoności" dotyczyć muszą nie tylko zasobów materialnych i energetycznych, ale szeroko rozumianych warunków ekologicznych, w jakich odbywa się proces gospodarowania. Pojęcie ograniczoności w odniesieniu do owych warunków oznacza:
ograniczoność podstawowych zasobów naturalnych i nośników energii niezbędnych do kontynuacji procesu wzrostu gospodarczego (tradycyjnie uwzględniana);
ograniczoność podstawowych komponentów środowiska współdecydujących o jego jakości, takich jak: powietrze atmosferyczne, wody powierzchniowe i podziemne, przestrzeń geograficzna. Ograniczoność ta dotyczy na ogół nie tyle bezwzględnej ilości owych komponentów, ile ich stanu jakościowego, będącego z jednej strony pochodną wielkości emitowanych zanieczyszczeń, z drugiej zaś - zdolności samoregulacyjnych różnych ekosystemów;
ograniczoność wynikająca z zapotrzebowania (popytu) na czyste środowisko - dążenia do zaspokajania przez różne elementy środowiska naturalnego potrzeb o charakterze psychologicznym, estetycznym - potrzeb zdeterminowanych kulturowo.
Meadows D.H., D.L. Meadows, J. Randers, W.B. Behrens, Granice wzrostu. PWE, Warszawa 1973.
Meadows D.H., D.L.Meadows, J.Randers, Przekraczanie granic. Globalne załamanie czy bezpieczna przyszłość, Centrum Uniwersalizmu przy UW, Polskie Towarzystwo Współpracy z Klubem Rzymskim, Warszawa 1995.
Howe C.W., Natural Resource Economics: Issues, Analysis and Policy, Wiley, New York 1979, s.53.
A.Woś, Ekonomika odnawialnych zasobó naturalnych, PWN, Warszawa 1995.
D. Ricardo, Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania. PWN, Warszawa 1957.
J.S. Mill, Zasady ekonomii politycznej. T. 1 i 2. PWN, Warszawa 1965-1966.
A.Woś ... op.cit.
Woś A., Ekonomika odnawialnych zasobów naturalnych, PWN, Warszawa 1995, s.49-50.
Barnett H.J., C.Morse, Ekonomika zasobów naturalnych, KiW, Warszawa 1968, s.14.
The Resourceful Earth. A. Response to Global 2000, eds. J.L.Simon, H.Kahn, Basil Blackwell, Oxford 1984.
Wyd. polskie: Nasza wspólna przyszłość. Raport Światowej Komisji do Spraw Środowiska i Rozwoju, PWE, Warszawa 1991.
∗ T.L.Friedman, Pierwsze prawo petropolityki, GW 29-30.07.06, 20-21.
„Klątwa zasobów” (holenderska, lata 60., odkrycie gazu). Zwyżkuje pieniądz dzięki napływowi gotówki. Spadek konkurencyjności rodzimej produkcji i eksportu oraz potanienie importu. Dezindustrializacja. Także wypaczenie priorytetów inwestycyjnych i edukacyjnych.
M.L.Ross - nadmiar zasobów a demokracja:
efekt podatkowy - rząd nie musi ściągać podatków, więc nie musi słuchać głosu ludu i realizować jego pragnień;
efekt dystrybucji - klientelizm przy dystrybucji zysków, a więc i osłabienie nacisku na demokratyzację,
efekt organizacyjny - wykorzystanie dochodów na zapobieżenie organizowania ruchów społecznych,
efekt represyjny - finansowanie organów zwalczających ruchy demokratyczne,
efekt modernizacyjny - osłabienie presji na specjalizację zawodową i edukację.
M.Livingston, P.Sauer, Materiały na temat polityki i ekonomiki ochrony środowiska, w: Ekonomia środowiska i zasobów naturalnych w programach nauczania wyższych uczelni technicznych, zajęcia warsztatowe ETP, Międzybrodzie Żywieckie 1996, s.23-24.
D.Pearce, K.Turner, Economics of Natural Resources and the Environment, Harvester Wheatsheaf, New York 1990, s.288-290.
J.Śleszyński ... op.cit., Jankowska-Kłapkowska A., Ekologiczno-ekonomiczna efektywność gospodarowania, w: Ekonomiczne i socjologiczne problemy ochrony środowiska, red. A.Ginsbert-Gebert, Ossolineum, Wrocław 1985, s.28-46.
B.Fiedor, Ogólna charakterystyka ekonomii środowiska jako części składowej współczesnej teorii ekonomii, „Ekonomia i Środowisko” 1992, z.1.
Środowisko jako przedmiot użytkowania i ochrony (podstawowe terminy i problemy)” - cz.II.
9 2010-02-20
2050-2070
2030-2050
2010-2030
1990-2010
1970-1990
1950- 1970
do 1950