WYŹSZE SEMINARIUM DUCHOWNE TOWARZYSTWA SALEZJAŃSKIEGO
W KRAKOWIE
PROROCY SUMIENIEM IZRAELA
Praca ze Starego Testamentu
napisana przez kl. Pawła Tarka
pod kierunkiem ks. dra S. Jędrzejewskiego
KRAKÓW 2006
WSTĘP
Profetyzm biblijny jest niezwykłym zjawiskiem całej historii religii. Zajmuje też szczególne miejsce w przekazie Pisma Świętego. Sami zaś prorocy byli wyrazicielami słowa Bożego, prowadzącego swym światłem, jak światłem pochodni, naród wybrany na jego dziejowych drogach. Prorocy tłumaczyli narodowi sens przeżywanych przez niego wydarzeń historycznych i ukazywali w ten sposób działanie Boga w historii i poprzez historię.
Zjawisko profetyzmu jest bardzo złożone i często przybierało też różne formy. Główny prąd rozwojowy prowadził do form zapożyczonych w środowisku semickim do indywidualnych wielkich postaci heroldów Bożych, mających świadomość tego, że przemawiają w imieniu Boga. A świadomość ta zmuszała tych mężów do głoszenia słowa wbrew swoim słabościom i wbrew oporowi słuchaczy.
Niniejsza praca jest niejako studium nad profetyzmem izraelskim.
A w sposób szczególny dotyka tematu proroków, jako sumienia dla narodu izraelskiego. Praca niniejsza nie jest raczej w pełni traktatem wyczerpującym temat, a raczej zasugerowaniem i ogólnym opisem zachodzących faktów, związanych
z działalnością proroków pośród ludu Izraela. Praca składa się z trzech zasadniczych rozdziałów. Pierwszy z nich przedstawia rozumienie osoby Boga przez samych powołanych do głoszenia Jego słowa. Następnie dowiadujemy się, jakie zadanie w sprawach społecznych i moralnych, jako „sumienie” podejmują prorocy. Trzeci rozdział kładzie nacisk na podejście profetyzmu sumienia do najważniejszej części życia ludu, sprawowania kultu.
SPIS TREŚCI
WSTĘP 2
SPIS TREŚCI 3
BIBLIOGRAFIA 4
KOCEPCJA BOGA U PROROKÓW 5
GRZECH, SĄD I NAWRÓCENIE 9
PROROCY A KULT 17
ZAKOŃCZENIE 22
BIBLIOGRAFIA
I. LITERATURA PODSTAWOWA
Biblia Tysiąclecia. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu,
oprac. z inicjatywy Benedyktynów tynieckich, Poznań 2002.
Brzegowy T. (red.), Wielki świat starotestamentalnych proroków II,
Warszawa 2001
Diaz J. L. S., Duchowość proroków, w Historia duchowości, Duchowość Starego Testamentu, Wydawnictwo Homo Dei, t. 1, Kraków 2002,
Grzybek S., Vademecum Biblijne, cz. IV, Wydawnictwo Unum, Kraków 1991
Harrington W., Klucz do Biblii, Instytut Wydawniczy „PAX” Warszawa 1982
Jelonek T., Prorocy Starego Testamentu, Krakowski Zespół Biblistów,
Kraków 1993
Rad von G., Teologia Starego Testamentu, Warszawa 1986
Schreiner J., Teologia Starego Testamentu, Warszawa 1999
Stachowiak L., Prorocy słudzy słowa, Attende Lectioni V, Katowice 1980
Synowiec J. St., Prorocy Izraela, ich pisma i nauka, Kraków 1999
II. SŁOWNIKI I ENCYKLOPEDIE
Achtemeier P. J. (red.), Encyklopedia biblijna, Warszawa 1999
Farmer W.R. (red.), Międzynarodowy komentarz do Pisma Św., Warszawa 2000
Metzger B. M. (red.), Słownik wiedzy biblijnej, Warszawa 1996
I KONCEPCJA BOGA U PROROKÓW.
Prorocy dzielą ze starszymi i równoległymi tradycjami religijnymi Starego Testamentu wiarę w Jahwe, Boga Izraela, który wybrał swój naród i związał się
z nim Przymierzem. Niemniej w pismach prorockich dobrze wyczuwalne jest nowe spojrzenie na tę tradycyjną religijność; ma ono stać się punktem wyjścia dla aktualizacji tamtych prądów i ukształtowania bardziej wewnętrznej postawy narodu
i jednostki wobec Jahwe. To nowe spojrzenie bazuje nie na refleksji nad dotychczasową historią narodową, ale na osobistym zetknięciu się z Jahwe i Jego słowem. Nad zagadnieniem egzystencji Boga prorocy oczywiście się nie zastanawiają; w Starym Testamencie nie stanowi ona — poza pewnymi akcentami w najmłodszych księgach — problemu do dyskusji. Naród wybrany interesuje natomiast pytanie: kim Bóg jest i w jaki sposób działa?
Prorocy doświadczyli Boga w osobistych kontaktach jako osobową siłę podporządkowującą sobie i człowieka i realizującą swoje plany zbawcze bez względu na poczynania człowieka (por. Mi 4, 12; Jr 51, 29; Iz 55, 8). Jakkolwiek jedyną właściwą postawą ludzi wobec Boga jest płynące z wiary przyjęcie Bożego kierownictwa, nie oznacza to bezwzględnego narzucania woli Jahwe człowiekowi. Każdy może zdecydować się jako istota wolna na swoje „tak" wobec inicjatywy Bożej lub ją odrzucić; jednak w ostatnim wypadku ryzykuje on egzystencję przeciwną zbawczej woli Boga, odrzuca Jego gwarancję, narażając się na gniew Jahwe i zagładę (por. Jr 18, 10-12).
Prorocy często stawiają przed ludem Jahwe dylemat: albo będą szukać gwarancji swojej egzystencji w tym, co daje jakieś zapewnienie na życie każdego człowieka, w sposób ziemski, albo też w całkowitej ufności i zdaniu się na kierownictwo Boże. W tym sensie można mówić nie tylko o uwewnętrznieniu,
ale i o radykalizacji stosunku człowieka do Boga. Nie wolno też zapominać,
że wystąpienia proroków mają najczęściej charakter okolicznościowy i dlatego tendencja ta może przybierać różne formy. Np. Eliasz żąda wyboru między Jahwe
a Baalem nie jako decyzji między dwoma równorzędnymi bóstwami (1 Krl 18, 21), ale domaga się porzucenia innych — poza Jahwe — gwarancji życiowych.
Jeremiasz przedstawia postawę oporną,
zadufaną w wartości ludzkie w ten sposób: ,,Zaparli się Jahwe i powiedzieli: «On nic nie znaczy. Nie spotka nas żadne nieszczęście, nie zaznamy ani miecza, ani głodu. Prorocy są tylko wiatrem i brak
w nich słowa Jahwe»" (Jr 5, 12-13).
Suwerenna władza Jahwe rozciąga się nie tylko nad Jego narodem i ziemią, ale nad całym światem. On przemieszcza także narody pogańskie (por. Am 9, 7), posługuje się nimi do realizacji swych zamierzeń. Jego władcy są „sługami" Bożymi (Iz 10, 5-9; Jr 27, 6; Iz 45, 1) na tyle, na ile spełniają rolę narzędzia w ręku Jahwe
i są całkowicie „podporządkowani” Jego woli. Nie uznając jednak tej roli lub przekraczając wyznaczone im zadania, ściągają na siebie gniew Boży i zagładę. Myśl tę konkretyzują mowy przeciw narodom obcym i symboliczne proroctwa, mówiące o pojeniu pogańskich ludów „kielichem gniewu" (por. Jr 25, 15-29; 49, 12; Ha 2, 16; Ez 23, 31-34).
Kontakty prorockie z Bogiem osobowym miały różny charakter: określa go zwykle pierwsze zetknięcie się z Nim proroka przy powołaniu. Dla proroków Jahwe jest „Bogiem żywym", tzn. działającym autonomicznie, z niczym nie ograniczoną mocą Cel haj — Oz 2, 1; Jr 10, 10 itd.). Odpowiednio Izraelici stanowią społeczność „dzieci Boga żywego" i na Niego powołują się w swoich przysięgach (por. np. Jr 16, 14-15; 23, 7-8; 38, 16 itd.); przysięgi te 21 są rodzajem wyznania wiary, a w każdym razie jej stwierdzenia (por. Jr 4, 2). Jako Bóg żyjący udziela Jahwe życia człowiekowi, który Go szuka lub nawraca się do Niego. W tym sensie Amos stwierdza emfatycznie: „Szukajcie Mnie, a będziecie żyć!" albo: „Szukajcie dobra a nie zła, abyście żyli" (Am 5, 4. 6. 14), a Habakuk mówi w podobnym sensie: „Sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności" (Ha 2, 4). Teksty te uwydatniają mocno etyczny charakter osobowości Jahwe.
Dla proroków najbardziej uchwytnym przejawem osobowości Jahwe było Jego partnerstwo, szczególnie zaznaczone u stóp góry Synaj, przy przymierzu. Polegało ono na dobrowolnym związaniu suwerenności Bożej z wybranym narodem, by mu świadczyć ojcowską miłość, wierność i by przeprowadzić swoją sprawiedliwość wobec zagrażających Izraelowi narodów. Dalszym wyrazem Bożej osobowości są realizowane z absolutną wolnością plany. Cokolwiek dzieje się na świecie, jest ich echem, znają je również prorocy, uczestnicy rady Jahwe. Stary Testament nie zna bezosobowej siły, która mogłaby skutecznie wpływać na bieg historii czy poszczególnych wydarzeń.
Prorocy posługują się dla podkreślenia osobowego doznania działalności Bożej w świecie szeregiem obrazów lub nawet antropomorfizmów. Do najbardziej znanych należą: ojcostwo Boga wobec wybranego narodu, Jego rola jako Pasterza swej trzody oraz Oblubieńca; niestety ramy niniejszej pracy nie pozwalają na szersze przedstawienie tych tematów o kapitalnym znaczeniu teologicznym.
Spojrzenie prorockie na Boga podkreśla Jego absolutną wolność,
moc rozporządzania sobą w zamierzonym celu i kierunku. Właśnie wyrazem
tej wolności jest decyzja na dialog ze światem w sensie miłości i zbawienia. Osobowość Boża wiąże się bezpośrednio z Jego transcendencją: wolność Boża odpowiada bowiem Jego całkowitej niezależności od wszelkiej rzeczywistości poza Nim, w tym także od człowieka i jego postępowania. Z jednej strony jest On więc Bogiem „dalekim", ponadkosmicznym, z drugiej zaś „bliskim", wychodzącym
na spotkanie zbawcze z człowiekiem. Jeremiasz (23, 24) stwierdza formalnie:
„Czy jestem Bogiem z bliska — wyrocznia Jahwe — a nie raczej Bogiem z daleka? Czy może się człowiek ukryć w zakamarkach tak, bym go nie widział? — wyrocznia Jahwe. Czy nie wypełniam nieba i ziemi?". Błąd wielu synkretycznie ukierunkowanych przywódców i innych członków narodu wybranego polegał na tym, że bliskość Boga, wypływającą z Jego miłości, rozumieli w sensie możliwości rozporządzania Bogiem przez obrzędy, ofiary, a nawet przez Jego „obecność"
w świątyni.
Jednym z zasadniczych przymiotów podkreślających transcendencję Jahwe u proroków jest Jego świętość. Przymiot ten mówi o tym, że wszystko, co w jakiś sposób jest skażone, jest dalekie od Boga. Świętość Jahwe, jako Jego istotę przedstawia dopiero w swej monumentalnej wizji Izajasz (Iz 6, 1-13). Jest to przymiot o nieograniczonej dynamice, a wynosi on Boga nieskończenie ponad wszystkie stworzenia. Wobec blasku Jego chwały nawet doskonałe stworzenia
z otoczenia Boga zasłaniać swoją twarz.
Wielkość Jahwe wyraża prorok przypisując Mu przymiot świętości,
po trzykroć. Uświadamia ona Izajaszowi jego małość jako stworzenia, ale przede wszystkim jego grzeszność i niegodność. Nieskazitelność Boża wyrażająca się
w świętości, nie przytłacza jednak proroka, ale stanowi jednocześnie drogę do walki
i przezwyciężenia tej zasadniczej niegodności ludzkiej. Etyczna siła tkwiąca
w świętości Jahwe nie tylko obnaża niedoskonałość stworzeń, lecz podnosi ją, pociąga ku sobie i oczyszcza. Wyrażają to szczególnie tradycyjne obrazy bazujące na teofanii, mianowicie oczyszczającego ognia (Iz 6, 6-7; 10, 17; Mi 1, 3-4).
Niektóre przymioty Boga prorocy wiążą specjalnie z partnerstwem Boga
w Przymierzu zawartym u stóp góry Synaj. Stosunek Jahwe do swego ludu wyraża bodaj najpełniej termin hebrajski hesed: opisuje on zbawczą przychylność, połączoną z wiernością, a uzewnętrzniającą się w miłości, miłosierdziu i wielkoduszności
z jednej, a sprawiedliwości i gorliwości z drugiej strony. Nie jest też bynajmniej przypadkiem, że o łaskawości Bożej mówią najczęściej ci prorocy, którzy opierają swoje „słowo” przede wszystkim na idei Przymierza (Ozeasz, Jeremiasz, Deutero -Izajasz). Rozumieją oni hesed Jahwe jako wszechobejmujące działanie łaski
i miłosierdzia w ramach tego Przymierza (por. Oz 2, 21. 25; 11, 8; Mi 7, 19; Jr 12, 5; 31, 20; 33, 26; Iz 49, 13; 54, 8nn; 60, 10 itd.). Jedynie zatwardziałość ludu może ograniczyć działanie tej wierności (por. Iz 9, 16; Jr 16, 5. 12-13 itd.). Nawet zsyłając karę, wykazuje Bóg swoją łaskawość zmierzającą do nawrócenia błądzących
(por. Oz 2, 16; 6, 1; Jr 3, 12. 22; 4, 1; 12, 15; 26, 3). Przychylność Boża wzywa również człowieka do naśladowania i świadczenia hesed wobec Boga i innych uczestników Przymierza (por. Oz 4, 1; 6, 6; 10, 12; Jr 9, 23; 16, 5). W zapowiedziach eschatologicznego odnowienia odgrywa wierność Boża zasadniczą rolę (por. Iz 54, 7-10), by stać się w agape Chrystusa charakterystyczną postawą nowego człowieka.
U proroków częstym synonimem łaskawości jest sprawiedliwość Boża. Sprawiedliwość ta nie pokrywa się ze współczesną koncepcją „oddawania każdemu według należności". Boża sprawiedliwość bazuje na wspólnocie między Jahwe
a Jego narodem, potwierdzonej Przymierzem i oznacza najczęściej zbawcze czyny Boże. Ten sposób działania wytwarza porządek i ład w całym stworzeniu, szczególniej zaś w życiu ludzkim. Prorocy przedstawiają sprawiedliwość Bożą zwłaszcza jako Jego interwencję zmierzającą do utrwalenia życia zgodnego
z planami Bożymi. „Prawo i sprawiedliwość" stają się ideałami życia we wspólnocie
z Jahwe: zbawcza pomoc Boga zobowiązuje człowieka do wypełniania zobowiązań wynikających z Przymierza. Najpełniej objawi się sprawiedliwość Boża w czasach mesjańskich (por. Iz 9, 6; 11, 3-5. 9; Jr 23, 6). Droga ku okresowi odnowienia prowadzi do realizacji i naśladowania „sprawiedliwości" Bożej przez człowieka poprzez zachowywanie Prawa (por. Ez 18, 5nn).
II GRZECH, SĄD I NAWRÓCENIE.
Już rozważania nad dwoma omówionymi w poprzednim rozdziale przymiotami Boga — nad łaskawością i sprawiedliwością — ukazały, w jakim kierunku nastąpiło pogłębienie myśli teologicznej u proroków. Nowy, bardziej osobisty stosunek sług słowa do Jahwe ukazał w Nim mianowicie źródło i normę postulatów etycznych.
Prorocy dowiedli, że wierność, do jakiej Izrael został powołany przez zawarcie przymierza, nie ma niczego ze statutowo ustalonych wzajemnych świadczeń między dwiema osobami prawnymi; nabiera ona swego wyrazu poprzez ustawiczną gotowość do stale nowej decyzji za Bogiem, który ustala narodowi jego zadania. W tym właśnie nawiązują oni do pierwotnego pojęcia Przymierza opartego na wolnym wyborze Jahwe, swego Boga. Jeśli życie moralne narodu i jednostki ma być echem tego wyboru, musi polegać na wolnej decyzji człowieka. Musi on jednak porzucić wszelkie czysto ludzkie gwarancie na rzecz absolutnej ufności w Boga. Stąd też wypływa krytyczna ocena eudajmonistycznych prądów mądrościowych
u proroków. Szczególnie surowo oceniali słudzy słowa postawę konformizmu etycznego, praktykowanego szeroko w latach dobrobytu monarchii judzkiej
i izraelskiej.
Ale i prorocy nie zdołali objąć swymi wskazaniami wszystkich dziedzin życia ludu Bożego. Chodziło im zresztą nie tyle o konkretne nakazy moralne,
ile o podkreślenie dwóch naczelnych wartości etycznych: miłości i sprawiedliwości. Zagadnienie odpowiedzialności etycznej, zbiorowej i indywidualnej, zaczyna sobie torować drogę dopiero pod koniec monarchii; wielu proroków — zwłaszcza wcześniejszych — przyjmuje odpłatę zbiorową jako oczywistą. Tym niemniej można ich uważać za rzeczników indywidualizmu etycznego, rozumiejących postępowanie moralne człowieka jako skutek osobistego zetknięcia się z Bogiem. Sami odczuli
to słudzy słowa jako nieprzezwyciężalną ingerencję we własne życie i konieczność podporządkowania się postulatom Jahwe. Toteż uważają tego rodzaju kontakt
za nieodzowny dla pełnoprawnego członka Przymierza i na tym opiera się radykalizacja prorocka postulatów etycznych.
Pod względem treści można stwierdzić pewne przesunięcie akcentu postulatów etycznych proroków w kierunku Dekalogu. Choć prorocy sprzed niewoli babilońskiej rzadko wyliczają konkretne formy postępowania moralnego, można
to stwierdzić w dłuższych lub krótszych listach grzechów. Mają one jedynie uzmysłowić ogólną deprawację ludu Jahwe lub naświetlić złamanie Przymierza
i podeptanie Prawa.
Prorocy nie zajmują się nauczaniem przepisów prawnych jako takich, choć czynią dość często aluzję do nich; niektóre urywki „etyczno-prawne" ksiąg prorockich (np. Jeremiasza) pochodzą z wtórnego opracowania redakcyjnego. Najbardziej charakterystycznym rodzajem literackim tych pouczeń wydaje się w księgach prorockich „Tora prorocza" - odpowiednik Tory kapłańskiej.
Prorocy jako „ludzie kryzysu" oceniali trzeźwo sytuację etyczną własnego narodu. W okresie poprzedzającym bezpośrednio niewolę babilońską trzeźwość
ta może wydawać się pesymizmem moralnym. Wrażenie to potęgują używane przez sługi słowa rodzaje literackie mów sądowych z bezpośrednimi oskarżeniami
i perspektywą kary. Dla Jeremiasza np. świadomość nieodwracalności kary Jahwe, odpowiadająca powszechnemu zepsuciu narodu, staje się swego rodzaju osobistym dramatem: prorok widzi z jednej strony w ostrym świetle świętość nakazów moralnych Boga, z drugiej czuje się członkiem występnego ludu Jahwe.
Wizja przyszłego odnowienia w wyniku zbawczej działalności Boga pozwala prorokom przezwyciężyć pesymizm moralny. Nieodzowna kara nie jest też nigdy ich ostatnim słowem; po niej nastąpi okres idealnej wierności Bogu. Izajasz widzi go jako przywrócenie doskonałej harmonii życia, która panowała między stworzeniem
a Stwórcą przed upadkiem, Deutero-Izajasz jako wznowienie posłuszeństwa Jahwe ze strony wędrującego na pustyni narodu. Jeremiasz i Ezechiel przewidują odnowienie moralne w ramach Nowego Przymierza: legalizm etyczny zostanie
w nim zastąpiony spontanicznym zachowywaniem przykazań, a w nowym sercu inicjatywę etyczną obejmie „nowy duch".
Akcenty społeczne wyczuwalne są doskonale już u najstarszych proroków „piszących". Występują oni jako rzecznicy praw tych warstw społeczeństwa, „które
w życiu praktycznym znajdowały się na jego marginesie: niewolników, przybyszów
i obcych, wdowy i sieroty. Przyczyny takiego ujęcia były dość złożone. Dyktowało je nie tyle poczucie ogólnoludzkiego braterstwa i wspólnoty, nie tylko refleksja nad trudnym położeniem tych ludzi pozbawionych ochrony prawa. Decydującym momentem było przeświadczenie, że Jahwe jest Bogiem ubogich, ci zaś Jego uprzywilejowaną warstwą. Pozbawieni wszelkich gwarancji czysto ludzkich, stają się oni podatni na wymowę Prawa Bożego. Stąd już tylko krok do utożsamienia ubogiego ze sprawiedliwym, zamożnego zaś z grzesznikiem". Teologia „ubogich Jahwe" rozwinie się właśnie na tle tych dawnych tradycji prorockich.
Wśród zagadnień bardziej szczegółowych prorocy piętnują nieuczciwe nabywanie zasobów materialnych (por. Jr 17, 11) oraz ziemi (np. Iz 5, 8 itd.); charakterystyczny przykład stanowi sprawa winnicy Nabota (por. 1 Kri 21). Latyfundyzm, o którym wspominają Izajasz i Micheasz, to ważny temat, ze względu na istotną rolę rolnictwa w gospodarce Izraela. Napiętnowanie „złodziei
i krzywoprzysięzców” przez Zachariasza (Iz 5, 1-4) jest być może aluzją
do niegodziwego przywłaszczania ziemi, która należała do ludzi skazanych
na wygnanie.
Luksus życia jest tematem powracającym często w groźbach prorockich (por. Oz 8, 14; Am 3, 15; 5, 11; Iz 5, 11-12 itd.); ogarnia on zwłaszcza wyższe klasy społeczeństwa (por. Iz 3, 14; 10, 2), także niewiasty prowadzą zbytkowne życie (por. Iz 3, 16-24). Ze specjalnym sprzeciwem spotyka się u sług słowa wszelkiego rodzaju niesprawiedliwość w życiu wspólnoty, a więc wydawanie stronniczych wyroków przez sędziów przeciw ubogiemu w zamian za podarunki ludzi zamożnych albo pod presją mężów wpływowych, domaganie się lichwiarskich procentów, bezwzględność
w egzekwowaniu długów. Najostrzej występuje przeciw tym nadużyciom socjalnym Amos; choć wypowiedzi późniejszych proroków są również zdecydowane (por. Jr 5, 28: 20, 13; 22, 16; Ez 18,12, por. 18, 6-8; 18, 22). Dochodziło niekiedy do wypadków pozbawiania wolności ubogich za długi (por. Jr 34, 8-22), a nawet do wydawania ustaw na niekorzyść biednych (por. Iz 10, 1-2).
Nauka proroków o grzechu i jego odpuszczeniu jest nader silnie związana
z życiem narodu; wszelkie próby systematyzacji ich wypowiedzi mają wartość jedynie względną. Prorocy przemawiają w konkretnej sytuacji narodu, zwłaszcza kryzysowej, ale słowa ich odbijają się wielokrotnym echem w późniejszych czasach
czy pokoleniach. Poszczególne księgi prorockie noszą niejednokrotnie ślady takich dojrzewających refleksji nad istotą grzechu oraz nad darowaniem win przez Jahwe. Łączą one często lęk przed sądem i karą sprzed niewoli babilońskiej
z westchnieniami cierpiącego w niewoli Ludu Bożego i radosną nadzieją po powrocie do własnej ziemi.
Mimo wielu krytycznych uwag pod adresem rodzimych tradycji teologicznych i związanych z nimi instytucji, prorocy Starego Testamentu dzielą z nimi podstawowe przekonanie o grzechu i możliwości jego przezwyciężenia. O ile jednak tradycje: jahwistyczna, elohistyczna i w znacznym stopniu deuteronomistyczna uważają,
iż człowiek znajduje się zasadniczo w zbawczej sytuacji wobec Jahwe, już Amos widzi, że naród zasłużył na gniew Boży. Nie może więc chodzić prorokom
o utrzymanie tej wytworzonej przez teologię Przymierza zbawczej egzystencji,
tym mniej o zadośćuczynienie kultowe za popełnione grzechy, ale o coś nierównie większego: o przezwyciężenie sytuacji radykalnego odwrócenia się od Boga,
o uniknięcie Jego gniewu i grożącej zagłady. Nie mogą tego dokonać ani ofiary,
ani inne praktyki zewnętrzne, dobrze znane ludom pogańskim.
W teologii prorockiej grzech narusza nie tylko więź między Bogiem a Jego ludem, nie tylko rozluźnia związek wynikający z Przymierza, ale łamie je, zrywa. Obrażonym i odrzuconym jest Bóg, gwarant egzystencji narodu, jego Dobroczyńca
i Władca.
Terminologia grzechu w pismach prorockich jest nader bogata.
Obok licznych wyrażeń obrazowych występują u nich trzy zasadnicze terminy wspólne także innym księgom Starego Testamentu: peśa', oznaczający bunt połączony z przekroczeniem sfery ustalonej dla człowieka, katta', określający uchybienie, aberację narodu, który świadomie mija się z ustalonym przez Boga porządkiem religijno-moralnym oraz 'awón, zakładający usposobienie przeciwne woli Jahwe, stan odwrócenia się od Boga (wszystkie trzy terminy zob. np. Iz 1, 2. 4). Wszystkie te terminy mają tę cechę wspólną, że nie tyle opisują grzeszny czyn jako taki, ale raczej sytuację buntu i zerwania z Bogiem wytworzoną przez grzech; toteż wyrażają one jednocześnie złowieszcze następstwa grzechu.
Odpowiednio do religijności indywidualnej proroków grzech jest czynem,
za który człowiek jest odpowiedzialny osobiście i staje się winnym jako jednostka
i członek społeczności wybranej wobec Jahwe.
Wielorakie implikacje grzechu przedstawiają raczej używane przez proroków obrazy grzesznego postępowania niż teologiczna terminologia. Według niej grzech jest czymś niesłychanym, co zaprzecza całemu porządkowi naturalnemu
(por. Iz 1, 3; Jr 8, 7; 18, 14-15). Upór grzesznika podkreśla obraz bodącej krowy (por. Oz 4, 16; Jr 2, 20; 5, 5), ale najdobitniej przedstawia złość grzechu obraz niewierności małżeńskiej szczególnie częsty u Ozeasza (por. Oz 2, 4rm; Jr 2, 32). Stan grzesznego odwrócenia człowieka od Boga rozumieją prorocy jako ustawiczny pęd do coraz to nowych grzesznych czynów. Nieco grosteskowe są dla nas obrazy Jeremiasza, naświetlające tę stale żywą skłonność: cudzołożnika porównuje on do nieokiełznanych rumaków, bałwochwalców do rozbrykanej wielbłądzicy
(por. Jr 2, 23; 5, 8). W miarę trwania w stanie odwrócenia się od Boga grzech może przylgnąć trwale do człowieka i stać się praktycznie drugą jego naturą
(por. Jr 13, 23, także Iz 5, 18). Powoduje to zatwardziałość i zaślepienie (por. Iz 6, 9-11; 29, 9-10), aż do powstania „skamieniałego" serca, które może zmienić dopiero odnawiająca interwencja Boga (por. Jr 31, 31-34). Grzech jest też rzeczywistością trwale zapisaną u Boga i wyrytą na sercu ludzkim (por. Oz 13, 12; Jr 17, 1); wszelkie obmycia rytualne, nawet najstaranniejsze, są bezowocne (por. Jr 2, 22).
„Gniew Jahwe" jest antropopatycznym odpowiednikiem grzechu człowieka. Wyraża on dezaprobatę Bożą wobec poczynań człowieka, niezgodnych z Jego wolą i planami. Najwyraźniej można znów odczytać koncepcję „gniewu Jahwe" z szeregu obrazów używanych przez poszczególnych proroków. Bardzo wymownym symbolem sądu — korelatu gniewu Bożego — są żniwa (zbieranie oliwek, winobranie itp. — por. Iz 9, 2; Am 8, 1nn, także Iz 28, 4), także ogień (por. Iz 9, 17; Am 5, 6; Na 1, 6; Jr 4, 4; 17, 4), a szczególnie piec do wytapiania metalu (Iz 1, 25, por. Jr 6, 27-30; 9, 6). Także nawałnica ze swą niepohamowaną gwałtownością przedstawia dobitnie gniew Jahwe z jego strasznymi skutkami (por. Oz 4, 9; 8, 7; 13, 15; Iz 21, 1; Am 1, 14; Jr 4, 11; 22, 22; 25, 32 itd.). Podobną siłę ekspresji mają porównania zaczerpnięte z potęgi żywiołów wodnych (oberwanie chmury, powódź, morze — por. Iz 28, 2. 15; 47, 2; Jr 6, 23; 51, 42). Najazdy nieprzyjacielskie, opisane z całym realizmem, mają charakter obrazu kary, która niebawem ma się zmienić
w rzeczywistość: Jr 4, 13-18; 5, 15-17; 8, 14-17; 12, 7-13 itd. Najbardziej charakterystycznym — choć o niezbyt jasnym pochodzeniu — obrazem gniewu Jahwe jest „kielich gniewu" i pojenie nim narodów, które ogarnia następnie szał — por. Jr 25, 15-38; 49, 12; Ha 2, 16; Iz 51, 17. 22; Ez 23, 31nn oraz Ab 16. Należy dodać, że w późniejszych tekstach prorockich gniew Jahwe i sąd przybierają wymiary kosmiczne, natomiast perspektywa przyszłości zaczyna się wydłużać, nadając zapowiedziom charakter eschatologiczny.
Lud Boży, który całą swą egzystencję związał z Jahwe, nie może żyć przez dłuższy czas w oddaleniu od Niego, nie może trwać w stanie buntu: oznacza to bowiem nieszczęście, zagładę kraju, śmierć. Jak może grzesznik powrócić do Boga? Pytanie to stawia już w upomnieniu skierowanym do swoich synów Heli: „Jeśli człowiek zawini przeciw człowiekowi, sprawę rozsądzi Bóg, lecz gdy człowiek zawini wobec Jahwe — któż się za nim będzie wstawiał?" (1 Sm 2,25). Na to pytanie dają często odpowiedź słudzy słowa zarówno w karcących mowach i groźbach, jak i w zapowiedziach pocieszających.Jahwe może zareagować na grzech w dwojaki sposób: gniewem i karą lub też przebaczeniem. Jego świętość i sprawiedliwość nie dopuszczają neutralnej postawy wobec grzechu, wbrew mniemaniom przewrotnych Izraelitów (por. So 1, 12). Wobec niepoprawnych lub bluźnierców Iz 5, 18-19; Jr 5, 12-13) gniew i kara jest ostatnim słowem Boga. Przeważająca większość narodu zdaje sobie jednak sprawę ze swej nieprawości, a przynajmniej skłonna jest szukać drogi powrotnej ku Jahwe. Dlatego też myśl proroków wykazuje swoistą dialektykę kary i przebaczenia. Znaczna część gróźb prorockich ma charakter warunkowy nawet wtedy, gdy kara jest bezpośrednio bliska. Słudzy słowa liczą się zawsze
z możliwością przynajmniej częściowego przebaczenia winy lub odłożenia kary, ewentualnie ograniczenia jej skutków i zakresu, jeżeli się już rozpoczęła.
Powrót do wspólnoty z Bogiem, przerwanej i zniszczonej przez grzech musi być wspólnym dziełem obrażającego i Obrażonego. Ze strony Boga przymiotem dyktującym Mu zbawczą inicjatywę jest łaskawość, miłosierdzie
i miłość, które czynią wysiłki człowieka zmierzające do nawiązania nowego kontaktu z Bogiem, skutecznymi, a perspektywę pojednania — rzeczywistością. Taka postawa Boża, potwierdzona przez całą historię dialogu człowieka z Bogiem, nie ma analogii w stosunkach międzyludzkich (Oz 11, 8-9). Prorocy nie cofają się nawet przed paradoksalnymi sposobami mówienia, jeśli idzie o przebaczającą miłość Jahwe; Jeremiasz mówi o „konieczności" miłosierdzia Boga wobec swego narodu (Jr 31, 20). Według Micheasza Bóg, który ,,upodobał sobie miłosierdzie", „oddala" nieprawość człowieka, „ściera" ją, wrzucając grzechy w głębiny morskie (Mi 7, 18-19), leczy rany, jakie grzech zadał związkowi z Bogiem (Oz 6, 10-11), wreszcie gładzi formalnie grzechy człowieka (Mi 7, 18; Iz 44, 21-22), by nie pamiętać ich więcej (por. Jr 31, 34). Przez działanie Boże wina może ulec zmazaniu, rozumianemu jako działanie ognia (Iz 6, 6-7), lub przekreśleniu niby jakiś zapis dłużny (Iz 43, 25). Nie brak też u proroków terminologii zaczerpniętej z rytuału oczyszczenia (szczególnie u Ezechiela): Iz 4, 4 mówi o obmyciu brudu grzechów córy Syjonu, podobnie Jeremiasz wspomina o oczyszczeniu (33, 8).
Gotowość Boża do uwolnienia od grzechów odnosi się w starszych tekstach prorockich przede wszystkim do społeczności jako takiej. Jednak już u Jeremiasza
i Ezechiela zasadniczy akcent argumentacji przesuwa się na zagadnienie indywidualnej odpowiedzialności za grzech. Inicjatywa Boża wyraża się w tym,
że „nie pragnie śmierci występnego, ale jedynie, aby zawrócił ze swojej drogi i żył" (Ez 33, 11). Jednocześnie przebaczenie i odpuszczenie grzechów nie zmierza jedynie do odtworzenia stanu poprzedniego sprzed buntu człowieka, do Przymierza synaickiego. Wprawdzie Ozeasz (2, 16. 21) i Jeremiasz (2, 2-3) podają ten okres jako przykład wierności, obaj wiedzą jednak, że sytuacja narodu pogrążonego
w grzechu wymaga bardziej radykalnej interwencji Boga, nowego działania łaski Jahwe, przyrównanej do „nowego stworzenia" przez późniejszych sług słowa. Odpuszczenie grzechów jest więc niejako inauguracją nowego okresu zbawczego, poprzedzonego Nowym Przymierzem. Izajasz mówiąc o nieograniczonej gotowości Boga do przebaczenia, stwierdza paradoksalnie: „jeśliby występki były nawet jak szkarłat, mogą być białe jak śnieg; jeśliby były czerwone jak purpura, mogą stać się podobne do wełny" (Iz 1, 18). Ale by zapowiedź ta stała się rzeczywistością, konieczny jest zaangażowany wysiłek człowieka.
Jednym z warunków wytworzenia nowej więzi z Bogiem po upadku jest wyznanie grzechów. Zakłada ono praktyczne zrozumienie i uznanie całej złości grzechu z jednej, a nieograniczonego miłosierdzia z drugiej strony. W tekstach prorockich znajdują się zbiorowe i indywidualne wyznania grzechów, odtwarzające często fragmenty późniejszych uroczystości pokutnych (np. Jr 3, 25; 14, 20): wyznania te rozwijały się aż do okresu apokaliptyki, jak wydaje się świadczyć
Dn 9, 5-7. Rzecz charakterystyczna, prorocy okresu monarchii nie wydają się przywiązywać żadnej wagi do tych wyznań. Dla nich liczyła się postawa społeczności i jednostki, deklaracje zaś słowne miały tylko o tyle znaczenie, o ile stwierdzały rzeczywistą przemianę wewnętrzną. Aż do Ezechiela trudno też mówić o ściślejszej zależności między odpuszczeniem grzechów a dokładnym zachowywaniem przepisów Tory; dopiero w okresie niewoli zachowywanie Prawa stało się wyraźnie sprawdzianem a nawet czynnikiem nawrócenia. Tym niemniej Ezechielowi chodzi bardziej o przemianę serca, nieodłączną zresztą od zachowywania przykazań; ta zaś dokonuje się w wyniku działania wolnego daru łaskawości Bożej (Ez 11, 19; 26, 26nn). Czynności kultowe ani u proroków okresu niewoli, ani w okresie późniejszym nie posiadają wartości skutecznego środka, wpływającego na zmianę usposobienia wewnętrznego człowieka (przed niewolą? mówi dobitnie na ten temat Iz 1, 11-15).
Prorocki krytycyzm odnośnie do przerostu czynności kultowych można
za J. Ph. Hyattem streścić krótko: Jahwe nie znosi łączenia nieprawości z kultem, ani ukrywania stanu odwrócenia się od Niego okazałymi obrzędami pokutnymi
i postami.
Najogólniej można więc powiedzieć, że odpuszczenie grzechów odbywa się w ramach dialogu między Bogiem występującym ze zbawczą inicjatywą
a człowiekiem, odpowiadającym swoją zaangażowaną gotowością do posłuszeństwa. Pojednanie nie będzie polegało na zmianie postawy Bożej wobec człowieka, skądinąd niemożliwej; dzięki działaniu łaski Jahwe udzieli człowiekowi daru „nowego serca" (Jr 31, 33; Ez 36. 26), podatnego instynktownie na głos Boży.
III PROROCY A KULT
Stosunek proroków do kultu należy do zagadnień najbardziej kontrowersyjnych w historii badań nad profetyzmem izraelskim. Reprezentowano tu najbardziej skrajne opinie: od całkowitego podporządkowania sług słowa kultowi
do radykalnej wrogości i deprecjacji jakichkolwiek jego postaci; w ostatnich latach przeważają rozwiązania pośrednie, wskazujące na pokrewieństwa kultowe niektórych wypowiedzi prorockich, ale zaprzeczające jakiemuś zasadniczemu zaangażowaniu sług słowa w problematykę czy formy kultu. Nie można też — według tych rozwiązań — mówić o wrogości proroków wobec kultu jako takiego, jakby na to wskazywała pobieżna analiza ich niektórych wypowiedzi. Ponieważ
R. Ramlot dokonał w swoim artykule Prophetisme, dość wyczerpującego przeglądu proponowanych rozwiązań, ograniczymy się tu jedynie do wymienienia ich głównych kierunków i przedstawicieli oraz do wyliczenia powszechnie przyjmowanych tez.
Za całkowitym odrzuceniem kultu przez proroków — tak słowem jak
i czynem — opowiedział się w ślad za J. Wellhausenem znany krytyk
lat międzywojennych, P. Yolz, a za nim szereg wybitnych autorów, także katolickich. Swego rodzaju reakcją na ten radykalny punkt widzenia była metoda historyczno-kultowa, która, zastosowana do badań nad profetyzmem, doprowadziła do powstania koncepcji „profetyzmu kultowego"; która także obecnie posiada wielkie znaczenie
w publikacjach niektórych krytyków. Metoda ta zakładała aktywny udział proroków (obok kapłanów) w oficjalnych obrzędach kultowych; owocem tej działalności miałyby być psalmy kultowe o orientacji niewątpliwie prorockiej (np. Ps 2, 60, 75, 82, 110 itd.), a niektórzy prorocy kanoniczni (np. Joel i Habakuk) mieliby być „prorokami kultowymi" przy świątyni.
Zwolennicy drugiej teorii idą po linii diametralnie przeciwnej i twierdzą,
że wszyscy prorocy bili związani z kultem. Najbardziej typowym reprezentantem tego kierunku jest Haldar. Teoria ta po części akceptowana przez szkołę skandynawską, obecnie ma wielu zwolenników, chociaż powszechnie, bardziej niż w okresach wcześniejszych uznaje się, że prorocy byli wyraźnie związani z kultem. Zasadniczym brakiem tej teorii jest również brak wystarczających danych, które mogłyby
ją potwierdzić, oraz subiektywna interpretacja tekstów.
W nieco zmodyfikowanej postaci przyjęli tę koncepcję m. in. W. Eichrodt
i G. von Rad, autorzy wielkich teologii biblijnych Starego Testamentu. Egzegeci skandynawscy (poza wzmiankowanym S. Mowinckelem — C. Widengren, I. Engnell, A. S. Kapel-rud) rozważali zagadnienie kultu na płaszczyźnie bardziej religijno-porównawczej, podkreślając wpływy profetyzmu mezopotamskiego, kananejskiego
i idei monarchii babilońskiej na stosunek proroków do obrzędów.
Dla nich kult był nie tylko atmosferą, w której żyli i działali prorocy, ale tak
w działaniu, jak w pismach tworzywem i źródłem wielu koncepcji. Wielu do dziś dzieli jeszcze w ślad za I. Engnellem proroków na „natchnionych" i „instytucjonalnych",
z tym że pierwsi mieliby przekazywać swoje doznania ekstatyczne, drudzy byliby funkcjonariuszami kultowymi; niektórzy prorocy Starego Testamentu wykazują jednak cechy obu kategorii.
Jeszcze radykalniejsze konkluzje wyciągnęli ze swych badań porównawczych zwolennicy wspólnych schematów i typów opartych na ogólnoorientalnej mitologii: centralnymi tematami kultowymi byłoby odnowienie życia, skonkretyzowane w obchodach noworocznych i intronizacji króla. Nie można wprawdzie zaprzeczyć udziału ludu wybranego w ogólnosemickich wyobrażeniach tego typu, jednak obecność postulowanych schematów w wypowiedziach,
czy pismach prorockich jest problematyczna, a ideologia niewątpliwie podporządkowana religii jahwistycznej, którą reprezentowali prorocy izraelscy. Dlatego też bliższe rzeczywistości wydają się rozwiązania pośrednie, które nie zaprzeczają wpływu kultu i jego roli w pewnych wypowiedziach prorockich,
ale wyrażając się sceptycznie o instytucji proroków kultowych lub o szerszym zaangażowaniu sług słowa w obrzędach tego typu, odpowiadają wypowiedziom kultowym proroków Starego Testamentu.
Jeszcze inni uważają, że różna ocena kultu przez proroków jest kwestią chronologiczną i dlatego jej rozwiązanie jest bardzo proste: przed niewolą prorocy odrzucali kult, a po niewoli go bronili, zwłaszcza pod wpływem Ezechiela. Teoria ta, choć po części prawdziwa , nie obejmuje jednak wszystkich przypadków.
Należy zauważyć, iż wszystkie przytoczone rozwiązania akcentują zbyt mocno rzekomą „instytucję" kultową profetyzmu. Nie ulega wątpliwości, że postacie prorockie indywidualne nie dadzą się ująć w ramy „instytucji" w ścisłym tego słowa znaczeniu. Ale nawet w odniesieniu do grup prorockich — o bardzo różnorodnych celach i strukturach — trudno zastosować to określenie. Ich egzystencja
i wystąpienia były związane z sytuacją polityczną, religijną i społeczną, podobnie jak zresztą wystąpienia prorockie w ogólności. Prorok był mężem występującym przede wszystkim w sytuacji kryzysu religijnego, politycznego czy ogólnonarodowego, dopiero na drugim miejscu bardziej stałym reprezentantem Jahwe wśród narodu.
Jeżeli nic, co należało do praw Jahwe, nie było mu obce, sfera prywatnej i oficjalnej czci oddawanej Bogu w obrzędach nie mogła być dla niego obojętna. W jakim stopniu i w jakiej formie to czynili, może jedynie dowieść analiza ich wypowiedzi, słownictwa i krytyki kultu.
Analiza filologiczna i literacka wykazuje, że prorocy o wiele bardziej opierali się na koncepcji Przymierza oraz na postępowaniu sądowym niż na „liturgiach".
Te ostatnie (liturgie pokutne, błagalne itd.) są wprawdzie obecne w księgach,
ale zwykle uważane są za element wtórny, późniejszy od właściwej działalności
poszczególnych proroków. Odwrotnie, samo określenie nabi ('prorok') nie występuje w księdze tak charakterystycznej dla kultu, jak Księga Kapłańska. Ponieważ jej rdzeń powstał z pewnością w okresie pierwszej, cała zaś dzisiejsza postać w okresie drugiej świątyni, fakt ten nie sprzyja koncepcji „proroka kultowego"
lub „agregowanego" przy świątyni w charakterze oficjalnym. Czynności kultowe zwyczajne są dokładnie przewidziane w tej Księdze, dla wystąpień prorockich pozostawałyby więc jedynie okazje nadzwyczajne i udział co najwyżej spontaniczny.
Żaden z tekstów zasadniczych nie przedstawia proroków przed niewolą jako wyspecjalizowanych kantorów lub muzyków. Co do ugrupowań prorockich funkcje takie opierają się bardziej na domysłach i analogii niż na formalnych dowodach. Trzeba też zauważyć, iż funkcje kapłańskie wymagały zasadniczo nominacji (jeśli nie były wykonywane dziedzicznie): o takiej zaś Stary Testament nie wspomina. W okresie przed niewolą mamy zarówno Amosa, który surowo oskarżył kupców o obłudne przestrzeganie szabatu i nowiu, jak i Nahuma, który zachęcał do celebrowania świąt, jeśli już pominiemy fakt, że Izajasz wizję rozpoczynającą jego posłannictwo przeżywał w świątyni, a Jeremiasz ze swoim przesłaniem włączył się w liturgię pokutną, chociaż nie głosił ludowi tego, czego on oczekiwał.
Powołanie prorockie dotyczy głoszenia słowa, a nie wykonywania funkcji liturgicznych. Zresztą postawa kapłanów jerozolimskich i przebywających
na wygnaniu w Babilonie (por. Jr 29, 24-25) wobec Jeremiasza raczej wyklucza legalny udział w kulcie tego proroka. Jeżeli nawet prorocy często wymieniają „proroków" obok kapłanów w swoich karcących mowach lub groźbach, nie chodzi o bezpośredni związek, ale o wyliczenie wszystkich przywódców duchowych albo pretendujących do tego miana. Należy jednak przyznać, że w końcowym okresie
monarchii wielu kapłanów uzurpowało sobie zapewne także funkcje prorockie; trudno ich uznać za autentycznych mężów słowa.
Spośród autentycznych proroków kanonicznych najwięcej elementów kultowych skupiają niektórzy prorocy „mniejsi" (Nahum, Habakuk, Joel, Aggeusz, Zachariasz i Malachiasz). Nie oznacza to oczywiście, iż sprawowali oni funkcje „proroków kultowych", ale że u nich więzy między profetyzmem a instytucjami kultowymi były specjalnie ścisłe. Aggeusz, Zachariasz i Malachiasz występowali zdecydowanie na rzecz odbudowy świątyni, co oczywiście nie przesądza ich formalnego uczestnictwa w obrzędach kultowych; wielu bowiem proroków z okresu pierwszej świątyni (Amos, Ozeasz, Jeremiasz) wygłaszało swoje „słowo" na terenie świątyni, niektórzy korzystali nawet w tym celu ze specjalnych zgromadzeń świątecznych (por. Jr 36, 6. 9-10). Jeśli chodzi o podkreślany mocno obowiązek wstawiennictwa i modlitwy proroków za innych, to obowiązku tego nie należy rozumieć w sensie błagań kultowych, ale interwencji ludzi związanych ściśle
z Jahwe, Jego uprzywilejowanych powierników. Funkcję tę spełniają nie tylko kapłani i prorocy, ale wszyscy ludzie sprawiedliwi.
W okresie po niewoli babilońskiej Księgi Kronik nadają lewitom tytuły specyficznie prorockie, co skłoniło niektórych autorów do przypuszczenia, iż właśnie tam należy szukać śladów istnienia „proroków kultowych".
Znajdziemy tam teksty, które są przykładem krytyki wszelkich starań zamierających do odbudowania świątyni (Iż 66, 1-4) czy też potępienia liturgii pokutnej (Iz 58, 1-12).
Jednak podrzędny charakter muzykantów i śpiewaków drugiej świątyni nie da się pogodzić z ogólną koncepcją proroka w Starym Testamencie. Nadto pisma natchnione tego okresu stwierdzają, że „nie ma już proroka" (por. Ps 74, 9; 1 Mch 4, 46; 14, 41) wśród narodu. Prawdopodobnie określenia „prorok" i „prorokować" uległy w tym czasie pewnej dewaluacji i oznaczały wręcz zdolności i natchnienie muzyczne albo poetyckie.
Polemika „antykultowa" proroków nie jest bynajmniej wymierzona przeciwko kultowi jako takiemu, ale przeciw błędnej jego koncepcji. Słudzy słowa nie zamierzali nigdy zastąpić liturgicznej służby Bożej czcią Jahwe bez jakiegokolwiek kultu. Prawdziwy kult jednak rozumieją jako symbol przychylności i łaskawości Boga
z tytułu zawartego Przymierza, nigdy zaś jako nosiciela i gwaranta tej łaski.
Jahwe nie pozwala rozporządzać sobą przez sprawowanie funkcji kultowych.
Kult jest świątecznym, ale osobistym spotkaniem między Bogiem żywym,
a wybranym członkiem Jego ludu, by ten stał się „królestwem kapłanów" (por. Wj 19, 6); nieodzownym warunkiem efektywnego, zapewniającego łaskę spotkania staje się zachowywanie warunków przymierza. Liturgia podkreślająca przebaczającą miłość Jahwe domaga się od narodu o „nieczystych wargach" (por. Iz 6, 5) i „krwawych rękach" (Iz 1, 15) nie tylko zewnętrznych oznak pokory, ofiar zastępczych, lecz nade wszystko prawdziwego nawrócenia wewnętrznego. Bez tego wydeptywanie dziedzińców świątyni (Iz 1, 12), okazałe uroczystości oraz ofiary (Iz 1, 11-14; Oz 8, 13; Am 5, 21-25; Jr 7, 22), a nawet modlitwy (Iz 1, 15-16) są bezcelowe i wręcz obraźliwe dla Jahwe. Jeremiasz mówi dosadnie: „Nieprawda? Kraść, zabijać, cudzołożyć, przysięgać fałszywie, palić kadzidło Baalowi, chodzić za obcymi bogami, których nie znacie! A potem przychodzicie i stajecie przede Mną w tym domu,
nad którym wzywano mojego imienia, i mówicie: „Oto jesteśmy bezpieczni!" (7, 9-10). Toteż prorocy zapowiadający odnowienie, nie kreślą — może poza Ezechielem — obrazu przyszłego, idealnego kultu. Mówią o świątyni, o obecności Jahwe w niej, ale przede wszystkim o odnowieniu wewnętrznym, duchowym eschatologicznego ludu Bożego; kult będzie spontanicznym symptomem i potwierdzeniem nowej rzeczywistości.
ZAKOŃCZENIE
Powyższe ukazanie zagadnień, jak widać to tylko zarys tematu. Aczkolwiek dobrze pokazuje to złożoność problemu i jego dużą skalę obejmowania problemu profetyzmu izraelskiego. Profetyzm starotestamentowy był zjawiskiem dynamicznym, bardzo ściśle związanym z losami tego narodu, ulegającym przeobrażeniom
i pogłębiającym się, w różnych dziedzinach życia i w różnych jego okresach.
Prorocy działali najczęściej w trudnych a nawet tragicznych czasach,
gdy ludzie deptali prawo Boże, kiedy naród łamał zawarte z Bogiem Przymierze. W pracy tej mam nadzieję dość jasno, choć wiem, że nie w dość wyczerpujący sposób starałem się ukazać właśnie ten ciężar, jaki spoczywał na byciu „sumieniem”, którego tak prawdę nikt chyba nie chciał słuchać.
Praca nad tym tematem - Prorocy sumieniem Izraela - uświadomiła mi też, że wcale temat ten nie jest taki odległy od naszego życia. Dlatego też, mam nadzieję, że lektura niniejszej pracy może być pomocna w zrozumieniu problemu i podjęcia szerszych badań na tym polu.
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 215
Tamże, s. 215
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 216
Tamże, s. 216-217
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 218
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 217
Tamże, s. 222
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 223
Tamże, s. 224
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 225
Tamże, s. 226
Por. J. L. Scire Diaz SJ, Duchowość proroków, w Historia duchowości, Duchowość Starego
Testamentu, Wydawnictwo Homo Dei, t. 1, Kraków 2002, s. 352
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 227
J. L. Scire Diaz SJ, Duchowość proroków, w Historia duchowości, Duchowość Starego
Testamentu, Wydawnictwo Homo Dei, t. 1, Kraków 2002, s. 363
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 227
Tamże, s. 228
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 229
Tamże, s. 230
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 230-231
Tamże, s. 231
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 232
Tamże, s. 232-233
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 234
Tamże, s. 234
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 201
Tamże, s. 201
J. L. Scire Diaz SJ, Duchowość proroków, w Historia duchowości, Duchowość Starego Testamentu,
Wydawnictwo Homo Dei, t. 1, Kraków 2002, s. 376
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 202
Tamże, s. 202
J. L. Scire Diaz SJ, Duchowość proroków, w Historia duchowości, Duchowość Starego Testamentu,
Wydawnictwo Homo Dei, t. 1, Kraków 2002, s. 376
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 203
J. L. Scire Diaz SJ, Duchowość proroków, w Historia duchowości, Duchowość Starego Testamentu,
Wydawnictwo Homo Dei, t. 1, Kraków 2002, s. 376
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 203-204
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 204
J. L. Scire Diaz SJ, Duchowość proroków, w Historia duchowości, Duchowość Starego Testamentu,
Wydawnictwo Homo Dei, t. 1, Kraków 2002, s. 376
Ks. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy słowa, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1980, s. 205
20