1. Przedmiot i sposoby uprawiania filozofii 15
5. Teksty filozoficzne mające u swych podstaw potrzebę uporządkowania wiedzy. Taki sposób uprawiania filozofii ma swoje głębokie tradycje sięgające Arystotelesa, ale upowszechnił się zwłaszcza w naszym stuleciu. Ma on na celu uporządkowanie zasad metodologicznych i struktury nauki w ogóle lub też wprowadzenie ładu metodologiczno-pojęciowego w obrębie jednej dyscypliny (np. filozofia fizyki, astronomii, biologii, historii).
Biorąc do ręki pracę filozoficzną, warto umieć określić jej rodzaj. Za pozorną wielobarwnością i różnorodnością współczesnych tekstów filozoficznych kryje się bowiem skończona i skromna liczba zasad podstawowych i sposobów filozofowania inspirowanych autentycznymi potrzebami poznawczymi.
1.5. Pożytki z filozofii
Na zakończenie zwróćmy uwagę na fakt, że trudno wskazać dyscyplinę nauk humanistycznych tak podatną na zarzut bezużyteczności, jak filozofia. Dziwić się nie wypada. Myślenie abstrakcyjne, słabo kontaktujące się z codziennością, skazane jest na ograniczoną liczbę odbiorców. Wspomniana na wstępie hermetyczność terminologii i elitarność wpływów wywołuje u szerszej publiczności podejrzenie, że filozofowanie jest zajęciem jałowym praktycznie. To, co elitarne, nie może być popularne. Niektórzy filozofowie akceptują tę sytuację, odwołując się do umysłowego arystokratyzmu odbiorców i nie pragnąc szerszego zrozumienia. Mogą się powołać na Cicerona, który w Rozmowach tuskulańskich powiada, że filozofia rozmyślnie unika pospólstwa, a dla ludu jest podejrzana i nienawistna.
Problem polega jednak na tym, że współczesna filozofia - choć nadal podejrzana - nie „unika pospólstwa”. Przeciwnie - pojawia się w prasie, w radiu i w telewizji, w wydawnictwach popularnych, chce być obecna w programach masowej oświaty. Powstaje pytanie: jakie z tego płyną pożytki? Warto, aby na to pytanie szukali odpowiedzi i uprawiający filozofię, i popularyzatorzy, i odbiorcy. Nie będę tu wnikał w naturalne różnice w stosunku do filozofii tych trzech grup osób. Pominę też pluralizm treściowy filozofii. Obracając tym pojęciem, łatwo można popaść w zbytnią ogólnikowość. Wiadomo, że różne systemy odpowiadają różnym potrzebom wytwórców i odbiorców.
Istnieją jednak pewne ogólne walory myśli filozoficznej, na które warto wskazać. Nie ma powodów, aby toczyć spory o użyteczność filozofii z perspektywy potrzeb elementarnych. Trzeba przyznać rację ludowemu porzekadłu, że abstrakcjami klusek się nie okrasi. Oczywiście wartościowa jest wiedza umożliwiająca lub ułatwiająca zaspokojenie biologicznych potrzeb jednostkowych. Istnieją także elementarne potrzeby zbiorowości. Zorganizowane społeczeństwo, aby przeżyć, rozwija wiedzę z zakresu energetyki, urbanistyki, prawa, komunikacji czy agrotechniki. Z tej perspektywy filozofia nie wydaje się użyteczna. Nikt jednak chyba nie zaprzeczy, że potrzeby elementarne nie wyczerpują zakresu potrzeb życiowych człowieka. Jednostki i cywilizacje dążą nie tylko do przetrwania, ale i do rozwoju, zrozumienia sensu, praw i celów własnej egzystencji. Tu pojawiają się potrzeby zaspokajane przez „nie-