tycznie o systemach znaków, czyli o systemach semiotycznych (takim pierwotnym systemem znaków jest np. język naturalny).
Istota sprawy leży jednak w tym, że język jest tym wszystkim naraz i równocześnie, a także - zgodnie z zasadą, że współdziałanie czynników jest skuteczniejsze niż suma ich oddzielnych działań - jeszcze czymś więcej. Rzecz w tym, że wymienione definicje nie wykluczają się wzajemnie, lecz, na odwrót, dopełniają do całości, której poszukujemy, a która może w pełni nigdy nie będzie nam dana. Język bowiem jest tworem o tak złożonym charakterze, tak wieloaspektowym i tak bogatym w funkcje, że żadna pojedyncza definicja czy żaden znany nam dzisiaj zbiór definicji nie jest w stanie tej złożoności ogarnąć i wyartykułować.
Bez względu na to, jaki przyjmiemy punkt widzenia przy próbie zdefiniowania języka, musimy zgodzić się z jednym: język jest najbardziej złożonym i najszerzej stosowanym zorganizowanym systemem znaków, służącym do porozumiewania się w obrębie danej grupy ludzi (społeczności posługującej się określonym językiem).
UZUPEŁNIENIA I KOMENTARZE. Gdyby język nie dawał zdolności tworzenia znaków złożonych, każde pojęcie musiałoby mieć swój własny znak. Tradycyjne językoznawstwo zakłada, że to właśnie ta zdolność odróżnia język ludzki od kodów zwierzęcych: owady, ryby, ptaki, ssaki przekazują informacje ad hoc: krzyk ostrzegawczy sroki lub małpy informuje o pojawieniu się zagrożenia „tu i teraz”, podczas gdy „gdzieś i kiedyś” są kategoriami nieobecnymi w mowie zwierząt. Język zwierząt zawiera z reguły od kilku do kilkudziesięciu znaków, które jednak nie tworzą znaczeń złożonych, wyposażonych w wykładniki czasu i przestrzeni. Między zwolennikami a przeciwnikami tezy o istnieniu ostrej granicy między językiem ludzkim a zwierzęcym od łat toczy się spór. Współczesne badania nad prymatami, wśród których za geniusze uchodzą szympansy bonobo, ale też nad delfinami, ptakami, a nawet owadami społecznymi, jak pszczoły i mrówki, wskazują, że sprawa nie pozwala się jednoznacznie rozstrzygnąć. Niektóre szympansy uczone (tresowane?) w Stanach Zjednoczonych i Japonii potrafią układać w linearne szeregi powyżej stu prostych znaków, które ich opiekunowie odczytują jako sensowne komunikaty. Mimo że w świetle danych z laboratoriów język ludzki i zwierzęcy wydają się mieć więcej cech wspólnych niż dotychczas sądzono, nadał brak jest dowodów, że za komunikacją zwierzęcą kryje się rodzaj świadomości, przypominający świadomość ludzką, jeśli tym pojęciem objąć świadomość myślenia (Cogito, ergo sum), czy pokrewną świadomość metajęzykową. Polega ona na tym, że potrafimy mówić o samym języku jako o przedmiocie, a nie tylko o rzeczach i zjawiskach rzeczywistości pozajęzykowej.
Ludzie porozumiewają się ze sobą w różnoraki sposób. Najczęściej mówią i piszą, ale także wykonują gesty i miny, które coś znaczą, oznaczają szlaki turystyczne, wymy- |
ślają specjalne znaki (znaki drogowe, kody flagowe stosowane w nawigacji, odznaki, f
dystynkcje) itd. W życiu społecznym często posługujemy się znakami, np. czarna opa- | ska na rękawie oznacza żałobę, oklaski w teatrze po udanym przedstawieniu oznaczają aprobatę widzów. Przez całe życie uczymy się, które zjawiska wokół nas są szczególnie 1 istotne, znaczące, ponieważ informują nas o czymś. Jesteśmy zdolni do odbierania i odczytywania wielu różnych znaków, jesteśmy też w stanie sami je tworzyć i kierować do innych ludzi (przykładem może być tzw. mowa bębniona używana przez niektóre plemiona murzyńskie Sudanu czy alfabet Braille’a dla niewidomych). A zatem ludzie potrafią porozumiewać się za pomocą różnego rodzaju znaków.
Cóż zatem jest znakiem, co jest jego zasadą? Znakami są wszystkie przedmioty, wydarzenia, zachowania - ogólnie mówiąc zjawiska fizyczne, jeżeli na zasadzie reguł zna-
nych tym, którzy się nimi posługują, odsyłają do innych przedmiotów i zjawisk (już niekoniecznie fizycznych). Znakiem jest zatem postrzegany zmysłami element wywołujący określone skojarzenia - nośnik informacji o rzeczywistości. Innymi słowy: znak to element rzeczywistości, który jest istotny nie ze względu na swoje cechy zewnętrzne, ale ze względu na element rzeczywistości, do której się odnosi (Milewski 1976: 9).
Znak ma więc dwie strony: oznaczającą, czyli formę, i oznaczaną, czyli treść, np. forma znaku ‘zielone światło’ wskazuje, że możemy przejść przez skrzyżowanie (treść). Forma ma charakter materialny, poznawalny, zmysłowy. Związek między formą a treścią znaku nie jest motywowany żadnym podobieństwem, np. znakiem żałoby dla naszego kręgu kulturowego jest czerń, w Japonii, Chinach czy Indiach - biel (szerzej o ogromnej roli znaków w różnych kulturach patrz: Wierzbicka 1965). Każdy znak ma zawsze odbiorcę, który umie odczytać jego znaczenie (sens) przez formę, lecz nie każdy znak ma świadomego nadawcę, np. objawy wiosny i jesieni, młodości i starości (żółknące liście, siwe włosy).
Powiązane ze sobą i uporządkowane znaki tworzą system, tj. kod [kod, z łac. codę.v. caudex ‘księga; wykaz’ - system znaków odczytywanych wg ustalonego klucza]. Syste-mowość znaków należy rozumieć następująco: znak uzyskuje swoje znaczenie w wyniku umownego włączenia go do pewnego systemu znaków. Czerwone światło jako takie nic nie oznacza, jednakże w trzykolorowym systemie sygnałów drogowych - kolory czerwony, żółty, zielony - uzyskuje ono określone znaczenie.
Wszystkie przedmioty, wydarzenia, zjawiska, które odbieramy jako znaki, mają cztery cechy: 1. Są odbierane za pomocą zmysłów; 2. Istnieje osoba (nadawca znaku), która celowo udostępnia je komuś (odbiorcy znaku). Nadawca wypowiada (lub pisze) to, co chce przekazać, tj. swój komunikat (inaczej: przekaz); 3. Zamierzenia nadawcy sprowadzają się do tego, aby nasunęła się odbiorcy pewna myśl o ustalonej treści, która nie dotyczy jednak formy samego znaku (jego kształtu, koloru itd.) - treść tej myśli można nazwać znaczeniem; 4. Koniecznym warunkiem porozumienia się nadawcy z odbiorcą jest to, aby obaj znali zasady używania danego znaku.
UZUPEŁNIENIA I KOMENTARZE. 1. Wymienione pojęcia (nadawca, odbiorca, komunikat) związane są z komunikacją językową rozumianą jako porozumiewanie się przy pomocy znaków językowych. Aby takie porozumienie mogło nastąpić, konieczne jest zaistnienie aktu komunikacji, którego składnikami są: nadawca (ten, który mówi, wytwarza tekst) odbiorca (ten, który odbiera tekst, słuchacz, czytelnik), komunikat (tekst), kontekst (rzeczywistość, do której tekst się odnosi), kod (język, system znaków), kontakt między nadawcą a odbiorcą.
2. W XX wieku pojawiają się dwie teorie aktów komunikacyjnych - Karola Biihlera i Romana Jakob-sona. Najbardziej znany i najczęściej przytaczany jest model zaproponowany przez Jakobsona (językoznawca amerykański pochodzenia rosyjskiego, strukiuralista). Wyróżnia on sześć składników aktu mowy (obrazuje to poniższy schemat, zwany schematem Jakobsona):
KONTEKST
KOMUNIKAT
NADAWCA - ODBIORCA
KOD
KONTAKT
Jakobson objaśnia schemat w sposób następujący: „Nadawca kieruje komunikat do odbiorcy. Aby komunikat był efektywny, musi on być zastosowany do kontekstu (czyli musi coś oznaczać) uchwytnego dla
3 - Cz. Lachur, Zarys językoznawstwa...
33