348 Wybór prac krytycznych
zupełnie pewnego pozytywnego stosunku do życia. Tak silnie podkreślone, nieznane większości dzieciom odstręczające zjawiska muszą powodować pewien wstrząs u dziecka./Należałoby się również zastanowić, czy obrazy takie nie stanowią przykładu do naśladowania, gdy życie postawi dziecko w zbliżonych okolicznościach. ' [
Przegląd literatury od 1918 r. do obecnych czasów wskazuje na to, że wszystkie tematy dotyczące współczesności zaczerpnięte są z życia jednego tylko środowiska społecznego, którym jest klasa robotnicza. Ogranicza to niezmiernie możliwość poznania świata właśnie przez dziecko robotnika. Wiadomo jest, jak często lektura jest źródłem zdobywania wiedzy o życiu. Książka może być dróżką, która wiedzie w inne światy, pozwala na ich badanie, ocenę i wybór. W życiu naszym posiadamy różne środowiska pracy. Rodzinny dom nauczyciela czy inżyniera, wykwalifikowanego rzemieślnika czy kupca jest tak samo godny poznania dla dzieci, które może w przyszłości będą dążyły do tego, by w miarę swoich zainteresowań i zdolności stać się członkami tych grup tworzących wspólną społeczność.
Literatura ograniczająca do tak wąskiego poznania świat dziecka jest antydemokratyczna. Dziecko chce poprzez książkę jak najwięcej doświadczyć, jak najwięcej form istnienia przeżyć. Literatura powinna rozszerzyć jego doświadczenie społeczne, które w życiu praktycznym siłą rzeczy jest bardzo ograniczone. Książki, które pokażą egzystencję różnych środowisk pracy, przełamią może najskuteczniej opory, które hamują ich wzajemne poznanie i zbliżenie, wynikłe z różnych form życia kulturalnego. Pokażą przede wszystkim na początek chociaż w słowie, w obrazie, który dziecko tak łatwo chłonie,te formy życia, które czynią je piękniejszym. Opowiedzą o tym, że w różnych środowiskach pracy istnieją te same problemy życiowe. Okaże się, że i nauczyciel, i robotnik mają te same kłopoty materialne, a ich dzieciom sprawiają uciechę te same przyjemności[...]
W literaturze o życiu robotniczym ładny jest rys egzaltacji, nuta bohaterstwa, którą wniosła twórczość młodych autorów do naszego pisarstwa po 1918 r. Świeżość tematu, który wtargnął wtedy do skostniałego już schematu zagadnień, tłumaczy psychologicznie atmosferę entuzjazmu, który przez pokazanie problemu chciał wpłynąć na jego przyszłe kształtowanie. Dziś wyszliśmy już z okresu, gdy trzeba było przekonywać o doniosłości pracy robotnika. Nowe możliwości życiowe formują także lepsze podstawy istnienia rodziny ludzi pracy. Nie jest naszym celem ukrywanie prawdy o tym, że bieda jest złem społecznym. Ale w literaturze dziecięcej, jako temat, zagadnienie to może się zjawić tylko obok szeregu innych rodzajów ujęcia prawdy
0 życiu robotniczym.
Potrzeba nam zdrowej literatury o zdrowo rozwijającym się życiu społecznym. Książek, w których dzieci pogadałyby normalne życie zapewniające im ich prawa do szczęśliwego dzieciństwa, rozwijającego się w atmosferze może nawet ciężkiej, ale owocnej pracy rodziców z rozmaitych środowisk. Musimy wyjść z okresu egzaltacji i podziwu dla pracy, co wnosi atmosferę jakby wyjątkowej sytuacji życiowej, gdyż żyjemy w epoce, w której całe życie społeczne opiera się całkowicie na wszelkiego rodzaju pracy, której piękno
1 konieczność koordynacji powinno dziecko zrozumieć. Tego rodzaju twórczość wprowadzi je w atmosferę przyjaznego współtworzenia życia, które stanie się radośniejsze i bardziej pogodne. Taka literatura będzie bardziej odpowiadała psychicznemu nastawieniu dziecka 9—10-letniego, którego potrzebę pogody w życiu podkreślają wszyscy psychologowie. Znamienne jest to, co mówią ludzie nauki o wpływie ciężkiego przeżycia na rozwój dziecka w tym wieku. Delikatność jego duchowej struktury, nie wzmocnionej jeszcze, jak w wieku młodzieńczym, przez własny dorobek przemyśleń i ugruntowanych uczuć, ale obeznanej już z realną stroną istnienia, prowadzi do łatwego załamania. Ciężkie przeżycia w tym wieku nie rozwijają, tylko postarzają.
Dziecko 9—10-letnie, jak wiemy, w sposób zachłanny zdobywa wiadomości o życiu i do wszystkich zjawisk ustosunkowuje się w sposób pozytywny. To, co mówi dorosły, to, co podaje książka, jest autorytatywne, nie podlega dyskusji. Wątpliwości i chęć sprawdzenia autorytetów zjawią się z wiekiem późniejszym. Ten obraz świata, jaki stwarzamy w literaturze, zapada w duszę dziecka, jest podstawą do ukształtowania wszystkich jego późniejszych pojęć o życiu.
Te wszystkie względy powinny nas skłonić do tępienia w literaturze tego wieku książki destrukcyjnej, książki, w której dorosły wyżywa własne bóle, własną nieumiejętność życia społecznego, a może i własne kompleksy, które w sposób nieprzemyślany przelewa na dzieci.
Ustosunkowanie pozytywne do życia odnajdujemy w kilku książkach dziecięcych. W Przygodach Balbisi Janiny Broniewskiej bohaterowie, ludzie prości, babcia łatająca odzież, jej sąsiad — handlarz starzyzną, kataryniarz i inni w codziennej pracy mało ważnej i nieznaczącej odnajdują świeżą radość życia. Ich stosunek do istnienia ma w sobie coś ze stanowiska twórczego. Taką atmosferę posiada też np, rozrywkowa powieść Kędziorzyny Związek dobrych duchów, w której dzieci dozorcy domowego, właściciela sklepiku i in.