116 Proza biograficzna
Do ciekawych utworów biograficznych należy zbiór opowiadań Wandy Grodzieńskiej pt. Śladami poety (1955). Książka W. Grodzieńskiej, napisana z myślą o młodzieży, nasycona materiałem anegdotycznym, w zbeletryzowanej formie żywo i barwnie ukazuje poszczególne etapy życia i twórczości Mickiewicza.
Godną uwagi jest biografia literacka pióra Jadwigi Chamiec pt. Cięższą podajcie mi zbroję (1958). Ta obszerna, przeładowana materiałem faktograficznym opowieść o młodzieńczych latach A. Mickiewicza, napisana została z myślą o starszej młodzieży.
Wyjątkowo cenną pozycją jest powieść Porazińskiej o Janie Kochanowskim pt. Kto mi dal skrzydła (1957). Krytyka literacka przyjęła ją jako „zapowiedź prawdziwie nowej epoki w literaturze biograficznej dla dzieci”. Pisarka dala w niej zarys życia i twórczości Jana z Czarnolasu, ilustrowany fragmentami jego dzieł. Młody czytelnik otrzymał nie tylko wyrazisty wizerunek autora Trenów, ale także wiele urzekających obrazów z dziejów i obyczajowości XVI-wiecznej Polski. Warto także podkreślić, że książka charakteryzuje się logiczną i bardzo przejrzystą kompozycją oraz udaną stylizacją archaiczną.
Do nurtu wartościowej prozy biograficznej należy też dwuczęściowa powieść Gabrieli Pauszer-Klonowskiej o Elizie Orzeszkowej.
Cześć pierwsza pt. Pani Eliza (1958) obejmuje losy powieściopisarki do momentu zdobycia przez nią poważnej pozycji literackiej. Autorka sugestywnie ukazała odważną i upartą walkę pisarki o samodzielność myślenia i niezależność wewnętrzną, która dopomogła jej przezwyciężyć błędy wychowania, próżność i przesądy społeczne najbliższego otoczenia. Na plan pierwszy w Pani Elizie zostały wysunięte problemy obyczajowe oraz najbardziej osobiste przeżycia pisarki.
Część druga pt. Światło znad Niemna (1961) ukazuje społecznikowską pasję i dokonania twórcze Orzeszkowej. Podobnie jak w części I, malując obraz życia i działalności literackiej pisarki, Pauszer-Klonowska „stara się zachować maksymalną wierność wobec historycznego przekazu, listów, pamiętników i innych dokumentów”. Zdaniem Krystyny Kuliczkowskiej1 „nie jest to jednak natrętna dosłowność (zwłaszcza w dialogach), która nieraz w tego typu powieściach sprawia, że zatraca się istotna treść przeżyć pisarza i urok jego dzieła.” Mimo niebezpieczeństwa zatarcia się istotnych cech
Zob. K. Kuliczkowska: Nad strumieniami życia. „Nowe Książki” 1961 nr 20, s. 1238— —1240.