118 Prasa dla dzieci i młodzieży
Krasińskiej. Obszerne odcinki tych utworów zamieszczone w pierwszych rocznikach „Rozrywek dla Dzieci” (Listy... w 1824 r., a Dziennik... w 1825 r.) stały się prawdziwą atrakcją, na którą nie mogło się zdobyć wiele czasopism późniejszych aż do ukazania się „Zorzy” Krakowowej.
Współczesności poświęca Tańska krajoznawcze opisy przejażdżek po kraju. Są to szczegółowe sprawozdania z podróży do Prus, w Lubelskie, Podlaskie, Krakowskie, zawierające opisy widzianych przez autorkę miast, osiedli, wsi, ludzi przy pracy. Autorka przytacza ciekawe rozmowy np. z flisakami, uwagi o zagospodarowaniu terenów, o stanie dróg. Z zainteresowaniem kreśli wnętrza zabytków, kościołów, cmentarzy i nagrobki — poświęcone pamięci wybitnych osobistości, np. Naruszewicza. Oprowadzenie po Krakowie staje się cyklem dziejów dawnej Polski. Dziś do najbardziej cennych zaliczamy obraz Puław, dokładne opracowanie tego ważnego jeszcze wówczas ośrodka rozwoju kultury polskiej^
W dziale drugim — „Powieści” — znajdujemy szereg opowiadań mających wyraźny cel wychowawczy. Zamieściła tu Tańska 37 własnych, czasem „przerobionych” utworów i 2 „użyczone” przez K. Brodzińskiego. Tego typu utworów brak było w literaturze dla młodego pokolenia, nic więc dziwnego, że zyskały one ogromną popularność, cieszyły się powodzeniem i u czytelników, i u wydawców. Włączano je potem do zbiorów, wypisów, wzorowano na nich nowe opracowania.
Stosunek Tańskiej do utworów wierszowanych jest pełen rezerwy. Na przykład w powiastce pt. Nieszczęśliwy poeta rzuca uwagę, że dla młodego chłopaka „nie ma większej do nauki i do prawdziwego świata zawady, jak kiedy nieszczęściem zbyt wcześnie wiersze pisać się poważy...”. Jednak ta dezaprobata dla wczesnej praktyki poetyckiej nie spowodowała lekceważenia wychowawczej roli poezji. Tańska nie tylko zamieszcza w swym piśmie artykuły o poetach, lecz także daje obszerne wypisy z ich twórczości. Poza paru dydaktycznymi bajkami nie znajdujemy jednak współczesnych wierszy, nie mówiąc już o poezji romantycznej.
Nowością wprowadzoną przez redaktorkę „Rozrywek” były anegdoty o dzieciach nadsyłane przez rodziców, które zapełniały cały dział trzeci. Żarty dziecięce uwiecznione na kartkach „Rozrywek” na pewno były witane przez opiekunów z radością i zyskiwały duże wzięcie dla pisma, jednak słusznie zarzucano, że „owe dowcipy dziecięce, pozbierane w «Rozrywkach» panny Tańskiej, tylko nas starszych zachwycały, dzieci najczęściej przyjmowały je obojętnie”.
Wzorem zagranicznych pism Tańska zamieszcza szereg komedyjek. Prze-u •'••mi są lo jednak przeróbki lub tłumaczenia, co sama autorka zawsze I itipulalnie zaznacza. Nie przedstawiają one większej wartości literackiej, (rdnak jako forma rozrywki domowej mogły dostarczać młodzieży wiele pi/yjemności i wywierać pewien wpływ wychowawczy. Na jeden z obrazków • li.unatycznych należy zwrócić większą uwagę. W roczniku trzecim znajdujemy inscenizację ludowej uroczystości weselnej z okolic Lubelskiego. W poprzedzającym ją komentarzu autorka wyjaśniła, że oparła to opracowanie na prawdzie i że piosenki „...to bez rymu, to bez składu z ust włościanek tamecznych (są) wyjętymi...”. Ten zapis jest cennym dokumentem tradycji ludowych1.
W dziale czwartym — „Wyjątki służące do ukształcenia serca i stylu” — zamieszczała redaktorka różne atrakcyjne materiały: np. synonimy, których wyszukiwanie i wyjaśnianie było modną wśród młodzieży rozrywką, opisy gier i zabaw salonowych, co też przyjmowano z uznaniem jako pewną nowość. Najciekawszymjednak i najbardziej wartościowym materiałem tego działu był cykl fikcyjnych listów między rodzeństwem: patriotą Zdzisławem — uczniem Liceum Krzemienieckiego i siostrą jego Wandą, wychowaną na wzorach francuskich.
Autorka poruszyła w nich bardzo żywotną wówczas sprawę stosunku do języka ojczystego, tłumacząc słowami Zdzisława, że „mowa ojczysta najmilsza i najprzyzwoitsza każdemu”. Wykazała w sposób żywy i przekonywający niewłaściwość wypaczania rodzimego języka przez obce naleciałości, napiętnowała to jako brak kultury, ośmieszyła podając zabawne przykłady dosłownego tłumaczenia z języka francuskiego. Nie poprzestała jednak na tym, dała szereg rad, jak należy uczyć się pięknego literackiego języka na utworach naszych klasyków. Fikcyjna korespondencja pomysłu Tańskiej jest doskonałym przykładem jej możliwości dziennikarskich, jak również dowodem patriotyzmu.
W dalszych rocznikach, począwszy od trzeciego, ukazało się wiele fragmentów z wybitnych dzieł naszych pisarzy. Cykl rozpoczęła redaktorka od nawiązania do korespondencji tyczącej języka ojczystego i wyjaśnienia, że Zdzisław utwory te pod nazwą Wiązanie Polki przeznaczył siostrze Wandzie, by lepiej poznała język ojczysty. Znajdujemy tu wyjątki z Dworzanina Górnickiego, Pism Orzechowskiego, wiele wyjątków z Reja, który bardzo Tańskiej odpowiadał, Przysłowia moralne Lubomirskiego, wiersze Klonowicza itd.
Potwierdził to O. Kolberg, przedrukowując tekst w swoim cyklu Lud, jego zwyczaje... Seria XVI. Lubelskie (1883).