13S Prasa dla dzieci i młodzieży
pt. „Magazyn dla Dzieci. Dziennik użytecznych i przyjemnych wiadomości”. Nakładcą była firma Glucksbergów, dawniej znana z postępowej postawy, obecnie daleko idącą lojalnością dosługująca się poparcia i materialnego powodzenia. Redaktorem „Magazynu Powszechnego”, po rocznej pracy K. Brodzińskiego, i twórcą dodatku dla dzieci był Leon Rogalski — służalczy ugodowiec reprezentujący zarazem poglądy zachowawcze, sekretarz komisji śledczej w sprawie uczestników powstania, który się podjął również haniebnego zadania — sporządzenia pełnej listy członków Tow. Przyjaciół Nauk wraz z charakterystyką i stosunkiem do powstania. Ukształtował on pismo na wzór zachodnich, modnych magazynów, które już przeszły swój okres pewnego wkładu w oświeceniowe upowszechnienie wiedzy, ■ a stały się encyklopedycznymi, nieszkodliwymi ani politycznie, ani społecznie, zbiorami „osobliwości” z najprzeróżniejszych dziedzin. Nową ich atrakcją były ryciny szczodrze odbijane z przestarzałych zagranicznych klocków. Również i artykuły były przeważnie tłumaczeniami czy przeróbkami pism obcych — zwłaszcza niemieckich i francuskich.
„Magazyn dla Dzieci” wychodził w latach 1835—1836, ostatni rocznik, prawdopodobnie z zaległych materiałów, rzucono na rynek dziesięć lat później — w roku 1845, w 13 poszytach.
Rocznik pierwszy, 52 numery tygodniowe, opierał się w całości na obcych tematach i materiałach, stanowiących często powtórzenie skrócone „Magazynu Powszechnego” z małymi przeróbkami. Czerpano też z pism obcych dla dzieci, np. z „Journal des Enfants”. Był to konglomerat geografii, etnografii, zoologii, botaniki, biografistyki, mechaniki, opisów miejsc świętych, dziwacznych ciekawostek, ułożony bez widocznego programu i planu dla zapełnienia 8 stron objętości. Spotykamy tu i poważniejsze nazwiska autorów, jak np. Feliksa Pawła Jarockiego — twórcy gabinetu zoologicznego w warszawskim uniwersytecie, jego adiunkta Antoniego Żyszkiewicza. Prawdopodobnie podjęli oni tę współpracę ze względu na stawki autorskie, bowiem Glticksbergowie starannie honorowali artykuły.
Rok 1836 prezentuje już pewne krótkie i sporadyczne powiązania z krajową tematyką — np. w formie opisu okolic Krakowa, strojów i typów ludowych. Wprowadza się sentencje moralne: Drużbackiej, Hoffmanowej, a nawet, co prawda jedyne, ale obszerne omówienie dzieł Ignacego Krasickiego, świeżo drukowanych — wychodząc z założenia, że większość jego utworów „dla każdego wieku jest dostępna”. Nie zagłębiając się w intencje autora recenzent uważa, że „Myszeis czytają dzieci z rozkoszą, bawi ich wesołe opowiadanie walk i przygód myszy i szczurów”.
■liW A AJm JL Jk m
% cRuciuflfttUr.
— „wiimo^pn -
ROK PIERWSZY.
NAK-tADEM J. GLUCKSBERGA
Księoaiua Szkół Puducznych , Ulica Przejazd. N* 610'
33. Karta tytułowa rocznika „Magazynu dla Dzieci'