214 KO/n/IĄt •
Oczywiście każdy posiada pewne genetycznie uwarunkowane predyspozycji do takich, a nie innych cnót. Ale zasadniczo trzeba się ich nauczyć. Jak dziecku jest wychowywane do cnót, tak dziennikarz musi być wychowywany do spec y licznych, zawodowych cnót dziennikarskich. To jest zadanie kierunków d/ini nikarskich w szkołach wyższych i poszczególnych redakcji. Jeśli dziennikait będzie miał opokę w postaci uniwersalnych cnót kardynalnych, łatwiej mu l»v dzie przyjąć cnoty profesjonalne. Tak więc w osiągnięciu cnót, jak iwpr/r strzeganiu norm etyki dziennikarskiej, bardzo pomaga kultura newsroomti
Arystoteles, jako realista, wiedział też, że do osiągnięcia cnót potrzebne )r«l szczęście i sprzyjające okoliczności. O tym, gdzie początkujący dziennikarz pu dejmie pierwszą pracę, decyduje często przypadek.
Z poprzedniego rozdziału wiadomo, że odpowiedzialność jest pojęciem ni dymentarnym w' etyce dziennikarskiej. Z zawodami uznawanymi za profesja wiąże się większa odpowiedzialność, niż z zawodami, które profesjami nie n.| Aby sprostać odpowiedzialności, dziennikarz musi posiadać przede wszystkim cnotę rzetelności.
Warunkiem odpowiedzialności jest moc bycia przyczyną sprawczą. Sprawca musi M swój czyn odpowiedzieć: uważany jest za odpowiedzialnego za jego skutki i w określa nym przypadku zobowiązany do zadośćuczynienia. Ma to w pierwszym rzędzie znaczę nie prawne, a nie ściśle moralne. Wyrządzone szkody muszą zostać naprawione, nawet je śli powodujący je czyn zgoła nie był występkiem, nawet jeśli powstały skutek nie tylko nie był zamierzony, ale nie był nawet przewidywany. Wystarczy, że go spowodowałem. Jednak że jedynie w ścisłym przyczynowym powiązaniu z czynem, tak by przypisanie było jedna znaczne, a skutek nie zatracał się w mrokach nieprzewidywalności. Sławetny gwóźdź, któ rego brakło w podkowie końskiej, nie czyni jeszcze czeladnika kowalskiego rzeczywiście od powiedzialnym za przegraną bitwę i utratę królestwa. Jednak bezpośredni klient, dosiada jący owego wierzchowca, mógłby domagać się od kowala, który jest „odpowiedzialny " . <i niedbalstwo swego ucznia, jakiegoś zadośćuczynienia, choć zarzut nie dotyczy jego samego Owo niedbalstwo jest tu jedyną rzeczą, którą ewentualnie można by wskazać jako morał nie zawinioną i to w ograniczonym stopniu“.
Brak rzetelności automatycznie prowadzi do nieodpowiedzialnego uprą wiania profesji. Skutki nawet niewielkiej nierzetelności mogą być dla kogoś dra matem. Odpowiedzialny dziennikarz zdaje sobie z tego sprawę. Odpowiedział ność i cnota rzetelności są w dziennikarstwie nierozerwalne.
Wyobraźmy sobie sytuację, że redaktor powierza praktykantowi prosty obo wiązek wpisywania programu kin. Ambitny praktykant chciałby iść na konferen cję prasową z prezydentem miasta, więc spieszy się i nie przykłada się do pracy i podaje, że seans filmu z przygodami Herrego Pottera rozpoczyna się o godz. 17, zamiast wpisać godzinę 16.
u H. Jonas, Teoria odpowiedzialności: podstawowe rozróżnienia, |w:| |. Mlek. Filozofia odpowie dzialności XX wieku. Teksty źródłowe. Wydawnictwo U|. Kraków 2004. v 20 S 206
Ta pozornie niewinna pomyłka może mieć jednak poważne skutki, które niesolidnemu praktykantowi zapewne nawet nie przyszły do głowy. Oto bowiem ojciec zabrał swojego synka do kina. Chłopiec czekał na tę wspólną wyprawę z tatą przez cały miesiąc. Jakież było jego rozczarowanie, gdy pod kinem się okazało, że film trwa już od godziny.
William Rivers, autor wspominanego tu wielokrotnie podręcznika etyki mediów i znany dziennikarz, sformułował „pierwsze i jedyne” - jak dowcipnie napisali jego przyjaciele - prawo Riversa:
Literówki są gorsze niż błędy wynikające z niewiedzy. Niewiedzę można zlikwidować. Koncentracji nigdy się nie nauczysz. Bądź więc uważny21 2.
Sformułowana w żartobliwej formie myśl niesie głębokie przesłanie: nie każdy nadaje się na dziennikarza. Roztrzepanie samo w sobie nie jest przecież niczym nieetycznym, a niektórym ludziom przydaje nawet swoistego wdzięku. Co najwyżej może być traktowane jako drobna wada. Jednak w dziennikarstwie roztrzepanie jest poważną wadą. O ile bez pewnych cnót można być dobrym dziennikarzem, o tyle poważne wady dyskwalifikują.
Cnoty są swoistą gwarancją etycznego dziennikarstwa.
Etyka cnót odwołuje się do Arystotelesa i w ostatnich latach przeżywa swój renesans25. Zakłada ona, że zadaniem etyki nie jest formułowanie nakazów i zakazów, lecz wskazywanie takich cech charakteru, które uczynią życie człowieka dobrym, wartym przeżycia. Chodzi o życie sensowne. Sens nie ogranicza się do „znaczenia”, ale obejmuje też wartości.
Jakie jest uzasadnienie cnót? Innymi słowy, dlaczego powinniśmy dążyć do męstwa, wykazywać się roztropnością, być sprawiedliwi? Jedną z wielu możliwych odpowiedzi możemy znaleźć, nieco paradoksalnie, w biologii: jesteśmy istotami śmiertelnymi. Gdybyśmy byli nieśmiertelni, męstwo by nie istniało. Nie moglibyśmy też mówić o odwadze w znaczeniu, jakie jej nadajemy.
To znana od dawna w filozofii kwestia: kim byłby człowiek, gdyby śmierć nie istniała? Może istotą bardziej powierzchowną? Śmierć zmusza nas do refleksji nad biegiem własnego życia i wartościami związanymi z istnieniem jako takim. Nie ulega wątpliwości, świadomość naszej śmiertelności zmusza do pytania: kim jestem, jak żyję, czy wykorzystuję swoje istnienie, co po mnie pozostanie - czy tylko wspomnienie, że byłem złodziejaszkiem albo, jeszcze gorzej, istotą tak bezbarwną, że nazajutrz po mojej śmierci nikt mnie nie będzie już pamiętał26?
:i S. Chatfee. M. Levenstcin, H. Brcitrosc, Memoriał Resolution, www.stanford.edu ” 7x)b. N. Szutta. Status współczesnej etyki cnót, „Diametros", I (200-1), s. 70-84.
B. Skarga w rozmowie z A. Sporniakiem i). Strzałką...