Komentarz i propozycje ćwiczeń
W tekście występują zdania, których wymawianie jest dobrym ćwiczeniem artykułacyjnym. Proszę pobawić się z dzieckiem w wypowiadanie (poprawne) następujących zdań:
1. Czy tego deszczu nie jest za dużo?
2. Inaczej ciężko byłoby wytrzymać w taki dżdżysty dzień.
3 .............przynajmniej żaby cieszą się z deszczu.
4 .............deszcz sprzyja żabom.
5 .............dużo deszczu, a przynajmniej dżdżu i żeby
wszędzie były kałuże.
6. Drżysz z zimna, bo siedzisz.
7. Przestraszył się zając i zastrzygł uszami.
8. Czyżby deszcz przestał padać?
9. Mokra Łapka otrząsnął się i nastroszył włosy na całym ciele.
10. Zżarłeś bezczelnie biedną żabę.
Proponuję, by po tych ćwiczeniach pobawić się z dzieckiem w wymyślanie podobnych, trudnych do wymówienia, zdań.
Zima
Zima przyszła nagle i zmieniła las. Najpierw zaczął wiać silny wiatr i zrobiło się bardzo zimno. Potem napłynęły ciężkie i ciemne chmury, z których sypnął gęsty śnieg.
*
Śnieg padał przez dwa dni i jedną noc. Przestał padać wieczorem drugiego dnia, kiedy cały las był już mocno przysypany. Nie było widać trawy ani mchu, krzaki zrobiły się mniejsze, bo śnieg przykrył je z dołu i z góry. Świerki i sosny pochyliły gałęzie obciążone grubą warstwą białego puchu. Wszędzie było biało i cicho, a nad lasem ukazało się niebieskogranatowe niebo.
Mokra Łapka spał w swojej jaskini. Spała też jego mama, niedźwiedzica Bura. Po lesie chodziły sarny, jelenie i dziki. Sarny podnosiły wysoko nogi, ale czasem zapadały się w śniegu aż po brzuchy. Dziki przedzierały się przez śnieg pochrząkując czasem, nie wiadomo, czy z zadowolenia, czy ze złości.
Zaczął się najtrudniejszy czas dla tych zwierząt, które nie śpią w zimie. To, co jeszcze nadawało się do jedzenia zniknęło pod śnieżnym przykryciem. Sarny obgryzały z kory pnie niektórych drzew i zjadały cienkie gałązki. Dziki ryły w śniegu, szukając miejsc, w których ziemia nie za-
93