żadnej innej. Człowiek wejdzie do królestwa prawdy i sprawiedliwości, w którym niepotrzebna już będzie Żadna władza.
- Mów dalej! Co było potem?
- Nic już potem nie było - powiedział aresztowany. - Nagle wbiegli ludzie, związali mnie i po* prowadzili do więzienia.
fąj Sekretarz szyhko kreślił, starając się nie uronić ani słowa.
- Nie było na świecie, nie ma i nie będzie żadnej władzy wspanialszej i lepszej dla ludzi niż władanie Cezara Tyberiusza! - zdarty i zbolały głos Piłata spotężniał. Procurator. nie wiedzieć czemu, patrzył z nienawiścią na sekretarza i na eskortę.
-1 nie tobie o tym sądzić, szalony przestępco!
Mistrz i krytyka literacka (z rozdziału 13. ftjmia 9f bohater).
(5] - Po raz pierwszy wkroczyłem do świata literatury, ale teraz, kiedy już jest po wszystkim i kiedy moja zagłada jest oczywista, wspominam to z przerażeniem! — uroczyście wyszeptał Mistrz i uniósł rękę: - Tak. on mną nadzwyczaj wstrząsnął, jak on mną wstrząsnął!
- Kto? - szepnął Iwan ledwie dosłyszalnie, nie chcąc przerywać zdenerwowanemu narratorowi.
- No, redaktor, mówię pizedeż. że redaktor! Tak. przeczytał książkę. Tak na mnie patrzył, jakbym miał fluksję', patrzył w kąt i nawet chichotał ze zmieszania. Bez żadnej potrzeby miął maszynopis w palcach i chrząkał. Pytania, które mi zadawał, były, moim zdaniem, zupełnie obłąkańcze. Nie wspominając o treśd książki, pytał, kim jestem i skąd się właśdwie wziąłem, czy od dawna piszę j dlaczego dotąd o mnie nie słyszał, zadał nawet moim zdaniem zupełnie idiotyczne pytanie: - kto mi podsunął pomysł napisania książki na tak niedorzeczny temat? W końcu miałem tego dość I i zapytałem go wprost, czy wydrukuje moją książkę. On się na to zmieszał, zaczął coś mamrotać i oznajmił mi, że nie może rozstrzygnąć tej kwestii sam, że muszą się zapoznać z moim utworem i także inni członkowie kolegium redakcyjnego, a zwłaszcza krytycy Łatuński i Aryman oraz literat Mścisław Laurowicz. Prosił, żebym przyszedł za dwa tygodnie. Kiedy przyszedłem po dwóch tygo-dniach, przyjęła mnie jakaś pannica, która [...] starając się nie patrzeć mi w oczy, zakomunikowała, I że redakcja ma dosyć materiału na najbliższe dwa lata i że w związku z tym problem druku mojej powieści, jak się wyraziła, upada. [...]
[6] Opowieść gościa Iwan owego stawała się coraz zawilsza, coraz więcej w niej było jakichś niedo* j mówień. Mówił coś o zacinającym deszczu i o rozpaczy panującej w cichej piwnicznej przystani, o tym, że dokądś jeszcze chodził z rękopisem. [...] Iwan domyślił się z następnych niejasnych zdań, że jakiś inny redaktor wydrukował duży fragment powieści tego, który nazywał siebie mistrzem. 1 A potem nie minęło dwa dni, kiedy w innej gazecie ukazał się artykuł krytyka Arymana pod tytułem „Wróg pod skrzydłem redaktora", w którym Aryman przestrzegał wszystkich razem i każdego z osobna przed naszym bohaterem, jako przed tym, który usiłował przemycić na łamy prasy apologię Jezusa Chrystusa.
Mówi Mistrz.
[7] Następnego dnia w innej gazecie ukazał się inny artykuł, podpisany przez Mścisława Liii* rowicza. Autor domagał się bezlitosnej rozprawy z piłatyzmem i z tym religianckim tandecia-rzeih, który umyślił sobie, te pizemyd (znów to przeklęte słowo!) piłatyzm na łamy czasopism. Osłupiały na widok tego niesłychanego słowa „piłatyzm" otworzyłem następny dziennik. Ten
1 flufap - ropień szczęki
[■’ uleżał dwa artykuły, jeden z nich napisał Latuńsld, drugi natomiast sygnowany był liter-I j ^ e Zapewniam pana, że utwory Arymana i Laurowicza to było jeszcze nic w porów-I naniu z tym, co napisał Latuńsld. Wystarczy, jeśli powiem, że tytuł artykułu Łatuńskiego brzmiał: I .starowier' wojujący". (...)
|j Artykuły ciągle się ukazywały. Pierwsze z nich kwitowałem śmiechem. Ale im więcej ich się pojawiało, tym gruntowniej zmieniał się mój do nich stosunek. Drugie stadium to było stadium Rumienia. Dosłownie w każdym wierszu tych artykułów wyczuwałem jakiś wyjątkowy fałsz j niepewność, mimo że ton tych tekstów był groźny i tchnął pewnością siebie. Nieustannie odnosiłem wrażenie - i nie mogłem się od tego wrażenia uwolnić - że autorzy owych artykułów piszą zupełnie co innego, niż chcieliby napisać, i że właśnie to jest powodem ich furii. [~]
[9] Na korytarzu stale słychać było jakieś głosy, więc gość zaczął mówić Iwanowi do ucha tak dcho, że to, co opowiedział, znane jest tylko poecie, wyjąwszy pierwsze zdanie:
-Wkwadrans po jej [Małgorzaty] wyjściu zapukali do mojego okna... (...)
(tłum. Irena Lewandowska I Witold Dąbrowski; © by the Estate of Michaił Bułhakow)
I; Polecenia do tekstu
[ j i- Na podstawie obu fragmentów wyjaśnij, co było bezpośrednią przyczyną skazania Jeszui I | przez Piłata i ataku krytyków na Mistrza. Omów podobieństwa.
■ 2. W odniesieniu do całej powieści wykaż podobieństwo losów Mistrza i Jeszui; objaśnij: |j a) fH i jak ich sądzi; b) na co zostają skazani; c) z jakiego powodu cierpią.
J 3* Wyjaśnij, na czym polega „fałsz i niepewność" łudzi osądzających i skazujących bohaterów.
4* Odwołując się do całej powieści, określ cechy charakterystyczne systemów polityczno-społecznych cesarstwa rzymskiego i komunistycznej Rosji. Zwróć szczególną uwagę na wzajemny stosunek władzy i obywateli.
5* Wymień podobieństwa pomiędzy systemami państwa radzieckiego i cesarstwa. I
^POJĘCIE KLUCZOWE
KONTRAPUNKT - w muzyce to technika komponowania, polegająca na równoległym wprowadzaniu w utworze różnych linii melodycznych; w literaturze zaś - kompozycja stworzona przez przeplatające się niezależne narracje, różne pod względem fabularnym i stylistycznym.
6. „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8,32). Zinterpretuj te słowa w kontekście pierwszego fragmentu.
7. Wyjaśnij, w jaki sposób technika kontrapunktu tworzy sensy obu analizowanych fragmentów.
rpKHtia - lUroobraędowiet, paeditavfló«ł odłamu prawsbwia. Wiyodrruoł refem* liturgii Koidoh wschodniego w XVII «u (iii imrcfęy
! fUrt ititdy: okretienk to w dobie narzuconego pmi wbdzę aWizmu było powaiojm oskarWuem.