czenie się przed jakimiś niekorzystnymi postulatami partnera. Jeszcze bardziej ostrożne i powściągliwe były zalecenia co do ewentualnego sojuszu obronnego. Milczeniem pomijała instrukcja znane już żądania cesarzowej co do dysydentów, nakazywała natomiast wystąpić z żądaniami wynagrodzenia szkód poczynionych przez wojska rosyjskie nie tylko w czasie wojny siedmioletniej, ale i w czasie interwencji na rzecz Czartoryskich w 1764 r. Wobec trudności swego położenia i wzmagającego się nacisku w sprawie dysydenckiej Rzewuski, pod pretekstem stanu zdrowia poprosił już w marcu 1765 r. o urlop. Wysłano więc do Petersburga jako zastępcę królewskiego adiutanta Jakuba Psarskiego, który po wy-jeździe Rzewuskiego (24 V 1765) objął urzędowanie jako charge d’affaires, a w grudniu akredytowany został jako rezydent. Rzewuski wyjeżdżając polecił mu we wszystkim radzić się Salderna, co też Psarski skwapliwie wykonywał. Wszedł również w bliższe stosunki z posłem angielskim, który udzielał mu różnych informacji politycznych i wyrażał się z wielką życzliwością o królu polskim. Skromny rangą i nowicjusz w służbie Psarski mógł jedynie komunikować Paninowi polecenia otrzymywane z Warszawy i z kolei przekazywać to, co od niego usłyszał oraz to co doradzał Saldem. Toteż gdy po misji warszawskiej Salderna (wysłanego wiosną 1766 r. dla wywarcia nacisku na króla i Czartoryskich w sprawie dysydenckiej i dla zlikwidowania sporu polsko-pruskiego o cło) zarysowały się perspektywy na porozumienie między Warszawą a Petersburgiem postanowiono wznowić misję Rzewuskiego. W dniu 28 maja 1766 r. po kilkudniowych debatach na konferencji nad jej treścią podpisana została dlań nowa instrukcja i plenipotencja do rokowań z Rosją. Treści jej nie znamy. Czartoryscy chcąc maksymalnie skrępować posła, do którego nie mieli zaufania i uniemożliwić mu działanie wyłącznie w porozumieniu z królem (przypuszczali bowiem, że obaj skłonni są iść na ustępstwa żądaniom Katarzyny II) nadali aktom tym niezwykle oficjalny charakter; podpisane one bowiem zostały przez kanclerzy i kilku senatorów i uroczyście zaprzysiężone. Zastrzeżono również, że w pertraktacjach z ministerium rosyjskim Rzewuski nie będzie mógł przyjmować żadnych zobowiązań bez porozumienia z królem i osobami, które podpisały plenipotencję. W praktyce przekreślało to możność porozumienia.
Rzewuski, któremu dodany został jako sekretarz pracownik Gabinetu Szwajcar Maurycy Glayre, przybył do Petersburga w drugiej połowie czerwca 1766 r., zaś rezydent Psarski powrócił do kraju. Druga misja Rzewuskiego przypadła na okres, w którym nastąpił zasadniczy kryzys w stosunkach polsko-rosyjskich. Działalność posła, bardzo słabo zresztą znana, nie mogła wpływać na bieg wypadków. Rzewuski był zwolennikiem ustępstw wobec żądań rosyjskich, przekazywał propozycje współdziałania w sprawie dysydenckiej, były one jednak odrzucane. Czartoryscy starali się kontrolować jego korespondencję z królem, a oficjalne
polecenia, jakie otrzymywał, były układane pod ich dyktando. W momencie ostatecznego załamania się dotychczasowego systemu politycznego w styczniu 1767 r. Rzewuski zrezygnował ze stanowiska (formalnie był to urlop) i opuścił Petersburg, pozostawiając jako zastępcę sekretarza Glayre’a. Na radzie senatu 20 marca 1767 r. mianowano ponownie rezydentem Jakuba Psarskiego. Do Moskwy, gdzie przebywał wówczas dwór rosyjski, przybył on 9 maja. Zgoda na jego akredytację i dość dobre przyjęcie ze strony Panina były znakiem, że Katarzyna II nie cofa swego zasadniczego poparcia dla Stanisława Augusta.
Dnia 19 września 1767 r. przybyło do Moskwy uroczyste poselstwo konfederacji radomskiej, złożone z grona osób wyznaczonych uchwałą Generalności z 25 sierpnia 1767 r. Byli to: strażnik litewski Ludwik Pociej, kuchmistrz litewski Michał Wielhorski, krajczy koronny Józef Potocki i starosta sandomierski Józef Ossoliński. Sekretarzem poselstwa, specjalnie reprezentującym interesy Karola Radziwiłła, był Szymon Kossakowski. Poselstwo wysłane zostało na życzenie Katarzyny II, która od dawna chciała, aby Rzeczpospolita prosiła ją o gwarancję ustroju. Instrukcja, którą otrzymali posłowie od Generalności radomskiej polecała złożyć taką prośbę zawierającą jednocześnie postulat przywrócenia ustroju sprzed 1764 r. Generalność miała bowiem nadzieję, że posłowie uzyskają od cesarzowej to, czego odmawiał im Repnin, sprzyjający, jak mniemali, królowi i Czartoryskim. Toteż posłowie powieźli do Moskwy litanię „grawaminów”, czyli skarg na to wszystko, co dokonało się w Polsce za czasów nowego panowania, starać się też mieli o faktyczne anulowanie mającego się zebrać sejmu, co do którego celów i składu osobowego radomianie nie mieli zaufania i o zwołanie nowego sejmu „pacyfikacyjnego”, który przyniósłby zadośćuczynienie ich pretensjom i żądaniom. Jakkolwiek ten ostatni pomysł został z punktu przez Panina uchylony, posłowie konfederaccy nie tracili nadziei, że osiągną w Moskwie więcej, niż mocodawcy ich u Repnina. Między innymi proponowali odebranie Stanisławowi Augustowi władzy rozdawniczej i pozbawienie jego krewnych możności zajmowania urzędów ministerialnych. Panin, który nie traktował poważnie posłów konfederackich (znał ich z relacji Repnina i z perlustrowanej ich korespondencji), w rozmowach zbywał dalej idące skargi i propozycje ogólnikowymi odpowiedziami i wskazywał, że Repnin ma całkowite pełnomocnictwa do załatwienia spraw polskich. Posłowie konfederaccy nie ustawali jednak w zabiegach skierowanych przeciw Stanisławowi Augustowi i Czartoryskim. Kontaktując się z posłem saskim Sackenem i pruskim Solmsem, u którego znajdowali chętne ucho w pomysłach ograniczenia władzy królewskiej, pozyskiwali również dla siebie rekomendacje rosyjskie do stanowisk w Polsce; m.in. Potockiego polecał Panin na przyszłego posła polskiego w Petersburgu. Dla pokazania swej lojalnośdi wobec Katarzyny II posłowie, jak poinfor-
)
539