wania się przeciw Prusom w postaci skoncentrowania nad ich granicą kilkudziesięciotysięcznej armii, ale nie wykluczała również koncepcji ekwiwalentów. Katarzyna II była im bardzo niechętna, ale jednocześnie ciężar ewentualnej wojny z Prusami pragnęła przerzucić na Austrię, zdecydowanie bowiem chciała uniknąć własnej konfrontacji wojennej z nimi. Starała się więc wymanewrować Austrię ze zdobyczy kosztem Turcji, wiedząc że nabytki rosyjskie nie będą w takim samym stopniu prowokować Fryderyka II. Toteż w okresie kryzysu krymskiego Fryderyk II ograniczył się do demonstracji w postaci blokady Gdańska.
Sekundujący Katarzynie II Józef II nie otrzymał na razie niczego z terytoriów tureckich, starał się zrekompensować to sobie na terenie Rzeszy Niemieckiej, próbując zrealizować zamienny plan bawarski. Słabo jednak poparty przez Rosję, hamowany przez Francję, napotkał na zdecydowany opór Prus oraz małych państw niemieckich. W dniu 23 lip-ca 1785 r. podpisany został w Berlinie układ między Prusami, Saksonią i Hannowerem (przystąpiło doń wiele innych księstw, tworząc tzw. Fiir-stenbund) skierowany przeciw zamachom cesarza na terytorialne status quo i na „wolności” Rzeszy.
Fryderyk II w ostatnim dziesięcioleciu swego panowania prowadził politykę defensywną, a pod koniec życia znalazł się w zupełnej niemal izolacji, gdyż Furstenbund poza Rzeszą nie stanowił żadnego oparcia. Król pruski potrafił jednak nie uronić niczego ze swych zdobyczy, zwłaszcza jeśli chodzi o zyski materialne jakie przyniosło mu opanowanie ujścia Wisły. Zyski te wynikały w dużym stopniu z opanowania wbrew intencjom Rosji portu gdańskiego Fahrwasser oraz pobierania znacznie większych ceł, niż przewidywał traktat handlowy z Polską z 1775 r., jakkolwiek on sam bardzo był już dla Prus korzystny. Austria (mimo że ogromny wzrost dochodów po I rozbiorze umożliwiał Fryderykowi poważne wzmocnienie stanu liczebnego armii) nie próbowała stawać w obronie interesów Polski i Gdańska, nie chcąc stwarzać dodatkowych zadrażnień ze swym rywalem. Również i Rosja, jakkolwiek Katarzyna II urażona była nielojalnością swego alianta, nie podjęła żadnych energicznych kroków. W latach siedemdziesiątych tłumaczono to silnymi wpływami pruskimi w Petersburgu, którym ulegał m.in. Panin. W okresie jednak pogorszenia stosunków rosyjsko-pruskich sytuacja, wbrew nadziejom żywionym w Polsce, nie uległa zmianie, bowiem Katarzyna II prowadząc politykę antyturecką, tym bardziej musiała mena-żować w drugorzędnych dla niej sprawach państwo mogące najskuteczniej przeciwstawić się tej polityce.
Mimo więc dość istotnych przemian w układzie stosunków wśród mocarstw otaczających Polskę jej położenie nie uległo większej zmianie. Jeszcze mniejsze znaczenie miało dla niej to, co działo się w dalszych stronach Europy.
Francja niechętnie patrzyła na dzieło rozbioru i solidarność prusko--austriacko-rosyjską. Kierujący polityką zagraniczną Francji w latach 1771 - 1774 minister ks. d’Aiguillon próbował nawet zbliżenia z Anglią, która również nie była zachwycona rozbiorem, a w szczególności zaniepokoiło ją opanowanie przez Prusy ujścia Wisły, a przez to polskiego handlu. Dla obu jednak tych państw sprawy polskie stanowiły peryferie ich interesów (Anglia początkowo sądziła, że wyłączenie Gdańska z rozbioru pozwoli na zachowanie status quo w sytuacji handlu bałtyckiego), toteż o jakimś zaangażowaniu się w obronę Rzeczypospolitej nie mogło być mowy. Nieufność i sprzeczności interesów między obu mocarstwami zachodnimi były też zbyt silne, aby mogło dojść do współdziałania między nimi. Sprzeczności te rychło miały się zaostrzyć; rząd francuski ożywiony chęcią odwetu poparł niepodległościowe dążenia Amerykanów i w 1778 r. Francja, a w następnym roku Hiszpania, przystąpiły do wojny przeciw Anglii. Odwracało to ostatecznie uwagę Anglii od spraw bałtyckich i uniemożliwiało jakiekolwiek interwencje na rzecz Gdańska ciemiężonego coraz bardziej przez Prusy.
Francja, która poparła udany zamach stanu Gustawa III w 1772 r. w Szwecji, skoncentrowała swą aktywność dyplomatyczną na zapobieżeniu interwencji-vj3syxsko-duńsko-pruskiej' i uzyskanie tego było głównym celem jej zabiegów w Petersburgu, a nie odciąganie Rosji od spółki rozbiorowej. Następca d’Aiguillona od 1774 r. w kierownictwie sprawami zagranicznymi, były wieloletni ambasador w Stambule, a później na posterunku sztokholmskim, współtwórca zamachu stanu Gustawa III, hr. Gravier de Vergennes, jakkolwiek daleki był od zachwytów nad Se-miramidą Północy, żywionych przez wielu koryfeuszy ówczesnej oświeceniowej opinii francuskiej, zdecydowany był położyć kres linii politycznej Choiseula i dążył do naprawy stosunków francusko-rosyjskich. Konsekwencją tego było zerwanie z pozorami nawet mieszania się do spraw polskich i podtrzymywania orientacji profrancuskiej wśród Polaków. Vergennes, dość szczegółowo informowany przez swoich korespondentów warszawskich o sytuacji w Rzeczypospolitej i przekonany o jej całkowitej bezsile, deklarował, że jedyną drogą jaką winna ona kroczyć, jest orientacja rosyjska. Niechętny był przymierzu łączącemu ciągle Francję z Austrią i nia poparł jej w wojnie z Prusami o sukcesję bawarską, przyczyniając się tym do szybkiego zlikwidowania tego konfliktu. Polityka Francji, posiadającej rozległe interesy handlowe w monarchii ottomań-skiej, miała na celu uratowanie jej przed katastrofą, którą przynieść jej mogła nowa konfrontacja wojenna z Rosją. Toteż Vergennes z jednej strony dążył do zakończenia wojny z Anglią i do wspólnego z nią i z Prusami poparcia Turcji, z drugiej strony starał się załagodzić konflikty i skłaniał ją do ustępstw. Jakkolwiek więc sprawa Turcji dzieliła Francję i Rosję, istniała nasilająca się tendencja z obu stron do wzajemnego
)
573