cesję bawarską osłabiony, a przed Austrią otwierały się coraz wyraźniejsze perspektywy zbliżenia do Rosji, którego korzyści wojna ta w pełni ukazała.
Platformą owego zbliżenia była sprawa wschodnia. Turcja opornie wykonywała niekorzystne dla niej postanowienia traktatu w Kuczuk--Kainardżi, podczas gdy dla Rosji był on punktem wyjścia do dalszej ekspansji nad Morzem Czarnym. Punktem szczególnie zaogniającym sytuację był Krym, którego „niepodległość” stanowiąca parawan rosyjskiego protektoratu wywoływała opór Tatarów, którym Turcy w imię muzułmańskiej solidarności pragnęli przyjść z pomocą. W parę lat po zawarciu pokoju groziła więc nowa wojna. Nie doszło jednak do niej dzięki podpisaniu w marcu 1779 r. tzw. pierwszej konwencji w Ainali--Kawak, w której Turcja pod wpływem francuskim poszła na ustępstwa. Katarzyna II zdawała sobie sprawę, że skuteczne działanie przeciw Turcji wymaga współuczestnictwa, a w każdym razie życzliwej postawy Austrii. Natomiast Prusy zainteresowane były zawsze utrzymaniem monarchii ottomańskiej, jako państwa szachującego od południa Austrię. Toteż Fryderyk II (przeceniając swoje wpływy w Petersburgu) zaproponował niefortunnie w 1779 r. Katarzynie II potrójne przymierze rosy jsko-prusko-tureckie wymierzone przeciw Austrii, co jako sprzeczne z linią ówczesnej polityki rosyjskiej zostało odrzucone. Fryderyk II również bezskutecznie starał się wzbudzić zaniepokojenie Katarzyny II poczynaniami austriackimi na terenie Polski wyolbrzymiając ich rozmiary i znaczenie. Po wojnie bowiem o sukcesję bawarską Austria postanowiła zaktywizować nieco swą rolę na terenie Rzeczypospolitej. Chodziło jej
0 posiadanie stronników na wypadek powtórzenia się sytuacji z 1778 r.
1 których można by użyć przeciw wszelkim posunięciom godzącym w interesy Austrii, przede wszystkim zaś o zademonstrowanie Rosji, że jeśli trzymać się ona będzie systemu przymierza z Prusami, to potrafi ona zrobić jej dywersję na terenie polskim. Tym celom służyło manifestacyjne wysłanie do Warszawy w 1780 r. w randze posła nadzwyczajnego wybitnego dyplomaty barona Johanna Franza Thuguta. Misja ta rychło została zlikwidowana, gdy polityka rosyjska wkroczyła zdecydowanie na tory sojuszu austriackiego. Pierwszym etapem na tej drodze było spotkanie Józefa II latem 1780 r. z Katarzyną II w Mohy-lowie na Białorusi, a następnie na zaproszenie cesarzowej podróż jego do Petersburga. W czasie prowadzonych tam rozmów okazała się zbieżność poglądów na sprawy tureckie, Józef II wyzbył się zastrzeżeń, które Austria tak silnie akcentowała w okresie poprzedniej wojny rosyjsko--tureckiej. Śmierć Marii Teresy w listopadzie 1780 r. pozwoliła Józefowi II działać już bez żadnych skrępowań. Rezultatem tego było zawarcie w 1781 r. w formie wymiany listów między nim a Katarzyną II, przymierza odpornego rosyjsko-austriackiego, zawierającego artykuł deklarujący solidarność obu mocarstw wobec Turcji. Obie strony zapewniały też utrzymanie w Polsce „porządku i spokoju”, gwarantowały zachowanie ustroju Polski, ustalonego przez sejm 1773- 1775 i jej integralność terytorialną w granicach z 1773 r. Przymierze to początkowo nie ujawniane, miało ze względu na swój obronny charakter nie pozostawać w sprzeczności z aliansem prusko-rosyjskim. Fryderyk II początkowo traktował zbliżenie rosyjsko-austriackie jako próbę Katarzyny II balansowania między Prusami a Austrią dla utrzymania równowagi sił, co uważał za niemożliwe na dłuższą metę, mając nadzieję, że rozbije się ono o sprzeczności interesów w stosunku do Turcji i Polski. Dlatego też rozdmuchiwał rzekome intrygi austriackie w Rzeczypospolitej, godzące ^ w wyłączność wpływów rosyjskich. Gdy jednak w lipcu 1783 r. Kata- J rzyna II zawiadomiła go oficjalnie o sojuszu z Austrią, król uznał to za zerwanie. Wyrazem istotnego zwrotu w polityce Rosji była też dymisja . w 1781 r. Panina, uważanego za wyraziciela propruskiej orientacji. Ster \ spraw zagranicznych (faktycznie mocno trzymany ~ zawsze' PY2&Z samą ’ Katarzynę II) zdawał się przechodzić w ręce wpływowego eks-faworyta Grigorija Potiomkina, czołowego rzecznika antytureckiej polityki. Na czele Kolegium Spraw Zagranicznych stanął będący raczej figurantem wicekanclerz Jan Ostermann, a najważniejszą w nim osobistością coraz bardziej stawał się Aleksander Bezborodko. Sama Katarzyna zaczęła snuć dalekosiężne projekty ostatecznego rozprawienia się z Turcją. Był to tzw. projekt grecki przewidujący odbudowę cesarstwa wschodniego ze stolicą w Konstantynopolu. Imię Konstantego strzymał nowonarodzony wnuk cesarzowej, dla którego później utworzono specjalnie otoczenie greckie. On to miał być władcą owego cesarstwa. Z księstw naddunaj-skich powstać miała Dacja, jako państwo formalnie niezależne; jak sądzono współcześnie, kandydatem na jego władcę był Potiomkin. Rosji przypadłyby jedynie tereny między Bohem a Dniestrem. Serbię, Bośnię, Dalmację zagarnąć miałaby^ Austria. Cesarz Józef II, któremu tę fantasmagorię przedstawiono, doradzał ofiarowanie Francji Egiptu, aby tą drogą uzyskać jej zgodę. Na razie jednak ów wielki plan stanowił swoistą zasłonę, za którą Katarzyna II prowdziła bieżącą politykę wieńczoną mniejszymi, ale konkretnymi sukcesami. Wybuch w 1782 r. powstania na Krymie przeciw prorosyjskiemu chanowi Szahin-Girejowi doprowadził w roku następnym do zajęcia i wcielenia półwyspu do cesarstwa rosyjskiego, co Turcja musiała akceptować w tzw. drugiej konwencji w Ainali-Kawak zawartej na początku 1784 r.
Dwory cesarskie orientowały się, że ekspansja na tereny Turcji spotka się z kontrakcją Prus, której trzeba będzie oprzeć się orężnie, albo też zgodzić się na ekwiwalenty dla nich, przede wszystkim w postaci Gdańska i Torunia, a zapewne i ziem Wielkopolski. Austria domagała się więc wyraźnego zagwarantowania przez Rosję jej militarnego zaangażo-
1