80 „ Kronika wszytkiego świata " Marcina Bielskiegt
Po drugie, czasem informacja rodzima eliminuje obcą, jeśli ta jest sprawom polskim niechętna - działa tutaj wspomniane już wyżej kryterium ideologiczne. Kronika czeska podaje, że Bolesław Chrobry został pojmany przez Henryka II, „czego żadni ini nie pisali” (k. 176), więc pewnie nie trzeba jej za bardzo wierzyć. Polacy płacili Czechom trybut - ale tylko według „ich” kroniki. Węgierska kronika nie zgadza się z Polską, bo Węgrzy coś zataili we własnym interesie; Niemcy z kolei nie przyznali się, że Bolesław Krzywousty „poraził” Henryka V na Psim Polu. Czasem zdarza się Bielskiemu zdrzemnąć: raz nie wierzy Niemcom, by to oni wynaleźli broń palną, innym razem powtarza tę samą opinię bez zastrzeżeń.
Następnie, autorytet biblijny i chrześcijański powinien unicestwić prawdziwość pism żydowskich czy pogańskich: mitologia przypisała wynalazek wina Bachusowi, ale naprawdę jego moc odkrył Noe.
Ponadto działa niekiedy kryterium ideowowyznaniowe. Wszyscy polscy (nie liczymy Decjusza) poprzednicy historyka byli duchownymi. Bielski zaś do świętych i cudów ma stosunek sceptyczny, więc kolejną informację o efektownym cudzie opatruje lekceważącym: „Pisali też naszy przodkowie czasem leda sny w kroniki” (k. 363 v.). Zdumiewająca to zuchwałość, ale tłumaczy ją postawa religijna. Dyskusja pomiędzy reformatorami i papistami była w znacznym zakresie polemiką w sprawie obrazu wspólnej, bądź co bądź, przeszłości; stąd krytycyzm i podejrzliwość wobec przekazów wcześniej uznawanych za niepodważalne.
I wreszcie: źródło pisemne liczy się bardziej od świadectw ustnych lub zarozumiałych spekulacji — to kryterium stosowane jest w celu polemiki z konkurencyjną wersją legendarnej etnogenezy i zostało użyte między innymi przeciw Kromerowi. Z drugiej jednak strony konfrontacja dwóch przekazów pisemnych przemawia na korzyść tego, który dysponuje jeszcze świadectwem żywej pamięci.
A na koniec, co oczywiste, tekst poetycki ustąpić musi miejsca wiadomości o statusie historycznym. I jeśli w ewentualną kontrowersję między poważanymi autorytetami Bielski wdawał się ostrożnie, to poetów nie zwykł oszczędzać.
Jednakowoż doraźne uruchamianie wymienionych kryteriów nie wpływa na zasadniczo aprobatywną i skromną postawę podmiotu całości, który stara się raczej robić wrażenie, że nie prowadzi badań historycznych, że woli polegać na opinii „wielkich historyków”, że - krótko mó^igc^-jest tylko zaangażowanym