70 „ Kronika wszytkiego świata " Marcina Bielskiego
ńęj partii geograficznej. Całość zdominowana jest przez kompozycję graficy (tabele, liniowe podziały w układzie poziomym obejmujące dwie stronią Niektóre napisy są odwrócone (jak to się zdarza czasem dzisiaj w gazetowy reklamach), kroniki nie da się więc płynnie czytać. Ta ekstrawagancja mak służyć historycznej synchronii. Poziome rubryki są opisane jako na przykfc Linea Christi, Anno mundi, Anno antę Christ i nativitatem, Jmperatores, Papę Dzieło zostało przez autora doprowadzone do roku 1484, ale — jak to kroniki, było kontynuowane inną ręką (loannesa Lintumiusa).
Na koniec godzi się wspomnieć o niemieckiej kronice Sebastiana Franek (Chronica. Zeptbuch und Geschyhtbibel, Strasburg 1531). Autor, wolnomyi ciel i spirytualista, oparł swą kompilację głównie na dziele Schedla. Od m wzbudziła ona sensację. Radykalnie tolerancyjne, ufundowane na głęboka pesymizmie poglądy, odmawiające posiadania prawdy któremukolwiek ze skk conych wyznań, sprowokowały powszechną krytykę, również ze strony Eraas z Rotterdamu. Książkę skonfiskowano, a Franek na krótko trafił do więzieni!* Bielski mógł o tej głośnej sprawie słyszeć, ale kronika niemieckiego pian zbyt chyba wyprzedziła swoje czasy, by polski dziejopis chciał i mógł zań podążać.
3
Większość źródeł Bielskiego, rozpatrywanych w perspektywie ściśle hisfe rycznego rzemiosła, stoi wyżej od jego kroniki świata. W tym sensie przerąb! on z lepszego na dobre. Ale zarazem przynajmniej parę z nich (Nauclerus, St bellicus), to dziś nie więcej niż monotonne, choć zgrabnie wystylizowane a format ona. W tym sensie Bielski przerabiał z dobrego na lepsze, osiągając dk swego dzieła - chyba dość niespodziewanie - status klasycznego utworu hisa> riografii (choć ciągle nie jest to zbyt rozpowszechniona konstatacja). A dzieł: klasyczne to takie, które choć zdezaktualizowało się w warstwie merytoryczną nadal pozostaje tekstem do czytania, tak jak autorem do czytania pozostaje Pfr niusz, czy - przy zachowaniu wszystkich proporcji — ks. Benedykt Chmielowski.
a New Schaff-Henog Eneyclopedla ef Religiom Knowledge, VbL IV — www.ocel.oiF J.L. Gturet Ir.. Advocates af Religiom Toleration A Freedom - www.precioushean.oei
Pozycję Bielskiego w dziejopisarstwie powszechnym można wyznaczyć w miejscu spotkania się dwóch energii, niekoniecznie zbieżnych. Pierwsza z nich polega na presji wywieranej przez tradycję samego gatunku i jego tendencje rozwojowe. Drugą jest inicjatywa autorska, zawsze przecież aktywna nawet w bardzo ograniczonym polu wyborów. W pierwszej sprawie można powiedzieć tak: kronika uniwersalna jest gatunkiem z zaprojektowaną wizją historii (finałistyczna koncepcja dziejów) i pewną szczególną, encyklopedyczną perspektywą opisu świata. Przypuszczać wolno, że nie było dobrej formuły na spisanie kroniki uniwersalnej przy użyciu metody konsekwentnie humanistycznej, a powód nie najmniejszy jest ten, że humaniści koncentrowali się głównie na dziejach zawężonych do odpowiednio zmodyfikowanej idei polis lub do jasno wyodrębnionego okresu, ze szczególnym uwzględnieniem czasów sobie współczesnych. W tym sensie były to głównie historie lokalne, z elegancją stylu i pochwałą wybitnych indywidualności na szczycie hierarchii celów. Nie znaczy to - dodajmy od razu - że humaniści takich kronik nie pisywali. Hartmann Schedel, Johannes Nauclerus (wszak przedmowę do jego kroniki napisał sam Johannes Reuchlin), Marek Antoniusz Sabellicus - ci autorzy uchodzą dziś za humanistów, a ostatni z nich zalicza się przecież do włoskiej śmietanki. Otóż trzy kroniki ich autorstwa są bezpośrednią kontynuacją tradycji średniowiecznej, choć w stopniu większym lub mniejszym (kolejność wymienionych nazwisk ma tu znaczenie). Nawet jednak Sabellicus, stylistyczny wytwomiś, choć pilnował porządnego układu, nie mógł przecież, bądź nie chciał, ustrzec się atrakcji kojarzonych dzisiaj z łatwowiernością i naiwnością średniowieczną, które były nie do usunięcia z horyzontu również XVI-wiecznego obrazu świata, a tym bardziej z horyzontu formy pisarskiej genetycznie właśnie średniowiecznej (choć zakorzenionej jeszcze w antyku). Inne włoskie kroniki uniwersalne autorów takich, jak Marco Guazzo, Giovanni Tarcagnota, Gasparo Bugati, Gi-rolamo de'Bardi, Giovanni Nicoló Doglioni zalecały się czytelnikowi jako skromne (co do ambicji, nie rozmiarów) kompilacje i ekscerpty zastanej literatury46 (można przy okazji odnotować, że ostami z wymienionych autorów miał też polską recepcję - siedemnastowieczne częściowe tłumaczenie jego kroniki spoczywa w rękopisie4’). Większość z tych historyków pracowała w izolacji -czasem zakonnej - od bardziej zaawansowanych środowisk naukowych, nie
** E. Cochranc. op.cit., s. 378-379.
47 Thealrum powszechnego ksiąh}t i wszytUch /wiola historyi. czfji pierwsza; Jana Do-ghona Historyi świata wszytkiego część ósma. Rkps Biblioteki Raczyńskich, sygn. IIK. a. 20.