Magia sympatyczna
kobiety z Rozpuszczonymi włosami. ma to zapewnić bujny wzrost i długie łodygi rośliny. Podobnie postępowały kobiety w starożytnym Meksyku podczas obchodów ku czci bogini kukurydzy, czyli, jak ją nazywano, „długowłosej matki”. Uroczystości rozpoczynały się, „gdy roślina dochodziła do pełnej wysokości, a włókna wychodzące z zielonej kolby wskazywały na to, że ziarno już dojrzało. W czasie uroczystości kobiety chodziły z rozpuszczonymi włosami potrząsając głowami podczas tańców, stanowiących główny element ceremonii, po to, by kitki kukurydzy rosły równie obficie, a ziarno było odpowiednio duże i płaskie, i by ludzie posiadali je w obfitości.” W wielu okolicach Europy tańce i wysokie skoki są homeopatycznymi sposobami skłonienia roślin do rośnięcia wysoko. Tak na przykład w Franche-Comtć twierdzą, że należy tańczyć w czasie karnawału, by konopie wyrosły wysoko.
Grecy i Rzymianie poświęcali ciężarne ofiary boginiom ziemi i zboża, miało to niewątpliwie na celu uczynienie ziemi żyzną i spowodowanie, by kłosy obfitowały w ziarno.
Gdy katolicki kapłan wypominał Indianom znad Orinoko, że pozwalają swym kobietom siać w upalnym słońcu z niemowlętami przy piersi, mężczyźni odpowiadali: „Ojciec się na tym nie zna i dlatego się gniewa. Przecież ojciec wie, że kobiety nawykły do rodzenia dzieci, a mężczyźni nie. Gdy kobiety sieją, wówczas jedna roślina kukurydzy przynosi dwie, a nawet trzy kolby, korzeń juki daje dwa albo trzy kosze plonu i wszystko mnoży się w odpowiedniej proporcji. A dlaczego? Po prostu, ponieważ kobiety umieją rodzić i wiedzą także, jak skłonić ziarno do rodzenia. Niechże więc sieją, my, mężczyźni, nie znamy się na tym tak dobrze jak one.”
Tak więc magia homeopatyczna zakłada, że człowiek może wywierać dobry lub zły wpływ na roślinność w zależności od dobrej lub złej natury jego uczynków lub stanów: tak na przykład kobieta płodna czyni rośliny płodnymi, a kobieta bezpłodna czyni je jałowymi. Stąd też wiara w szkodliwą czy też przenośną właściwość pewnych cech osobistych i przypadków tkwi u źródła pewnych zakazów i nakazów unikania. Ludzie wstrzymują się od robienia pewnych rzeczy, by nie zarazić homeopatycznie płodów ziemi swymi niepożądanymi stanami czy sytuacjami. Wszystkie tego rodzaju zwyczaje wstrzemięźliwości czy też przepisy unikania są przykładami magii negatywnej względnie tabu.
W przytoczonych wyżej przykładach mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy rzekomo wpływali homeopatycznie na roślinność. Człowiek narzuca drzewu lub roślinie pewne właściwości czy sytuacje, dobre lub złe, podobne do jego własnych względnie z nich się wywodzące. Ale wpływ ten jest z punktu widzenia zasad magii homeopatycznej wzajemny. Roślina w równej mierze wpływa na człowieka co człowiek na roślinę. W magii podobnie jak, o ile mi wiadomo, w fizyce akcja i reakcja są sobie równe i przeciwstawne. Czirokezi są szczególnie biegli w praktycznej botanice homeopatycznej. Tak więc pokręcone korzenie tefrozji są tak twarde, że mogą nawet zatrzymać pług w bruździe. Kobiety czirokeskie myją włosy w wywarze z tych korzeni po to, by wzmocnić włosy, a grający w piłkę myją się w nim cali, by nadać tężyznę swomi mięśniom. U Gale-laryjczyków panuje przekonanie, źe gdy człowiek zje owoc, który spadł z drzewa, sam przewróci się i zacznie się potykać i wywracać; jeśli zje coś zapomnianego (na przykład zapomniany w garnku kartofel czy banana pozostawionego w ogniu), traci wówczas pamięć. Galelaryjczycy wierzą również, że kobieta, która zje dwa zrośnięte z sobą banany, urodzi bliźniaki. Guaranie w Południowej Ameryce uważają, że kobieta zostanie matką bliźniaków, gdy zje podwójne ziarnko prosa. W czasach wedyj-skich osobliwe zastosowanie tej zasady było czarem, który umożliwiał wygnanemu księciu powrót na swój tron. Musiał on w tym celu zjeść potrawę ugotowaną na ogniu z drzewa, które wyrosło ze ściętego pnia. Moc odradzająca takiego drzewa przejdzie po pewnym czasie poprzez ogień i gotowaną na nim strawę na księcia, który jadł jedzenie ugotowane na ogniu z drzewa wyrosłego na świętym drzewie. Sundajczycy uważają, że gdy dom zbudowany jest z kolczastych drzew, wówczas życie ludzi, którzy w tym domu zamieszkają, będzie cierniste i pełne kłopotów.
Istnieje owocna gałąź magii homeopatycznej posługująca się zmarłymi Skoro zmarli nie mogą widzeć, słyszeć i mówić, można na zasadzie homeopatii pozbawić ludzi słuchu, wzroku i mowy przez użycie kości zmarłych lub też czegokolwiek innego skażonego zetknięciem się ze śmiercią. Tak więc u Galelaryjeżyków, gdy młodzieniec wybiera się nocą na zaloty, bierze z sobą grudkę ziemi z jakiejś mogiły i posypuje nią dach domu swej ukochanej dokładnie nad miejscem, w którym śpią jej rodzice. W ten sposób, jak sobie wyobraża, uniemożliwia im obudzenie się, gdy on będzie rozmawiał z panną, jako że ziemia ta pogrąży ich w sen tak silny jak sen nieboszczyka. Od najdawniejszych czasów włamywacze w wielu krajach posługiwali się chętnie tego rodzaju magią, niezwykle pożyteczną w ich zawodzie. Tak więc włamywacz u południowych Słowian zaczyna niekiedy operację od przerzucenia kości nieboszczyka przez dom, wypowiadając z jadowitą ironią następujące słowa: „Tak jak ta kość może się obudzić, tak niech się obudzą mieszkańcy tego domu.” Po czymś takim nikt oczywiście z mieszkańców domu nie jest w stanie otworzyć oczu. Podobnie na Jawie włamywacze biorą ziemię z mogiły i rozsypują ją wokół domu, który zamierzają ograbić, usypiając w ten sposób głęboko
53