<:y cicha skąd przychodzisz?
duszy”. Symbolika snu dostarczyła Mickiewiczowi możliwości dotarcia do tego, co ukryte pod zewnętrzną warstwą państwa carów. Już w Prologu Więzień, budząc się, myśli:
Ty, co bliźnich katujesz, więzisz i wyrzynasz,
I uśmiechasz się we dnie, i w wieczór ucztujesz;
Czy ty z rana choć jeden sen twój przypominasz,
A jeśliś go przypomniał, czy ty go pojmujesz?
w. 118-121
Szczególnie silnie martwotę snów Nowosilcowa akcentuje scena VI dramatu. Diabły wloką jego duszę -
Gdzie się doczesność kończy, a wieczność zaczyna,
Gdzie z sumieniem graniczy piekielna kraina:
I złe psisko uwiążem tam na pograniczu:
w. 89-91
„Uwiązanie” duszy Senatora „na pograniczu”, blisko przestrzeni wewnętrznej sumienia jest przedmiotem igraszek diabłów, ponieważ wiedzą one, że i tak nie dosłyszy on głosów prawej strony. To, co mówi się w tej scenie językiem groteski, podkreśla moralne znaczenia, jakie w dramacie Mickiewicz wiąże ze snem, z „życiem duszy”. Diabeł II daje znamienną odpowiedź:
Pozwól, zabawić się — Co ty o niego drżysz, Gdy poprawi się on, Ja każę święcić się I wezmę w ręce krzyż,
w. .21-25
Również dworactwo otaczające tyrana-cara pozbawione jest moralnej „wrażliwości sennej”:
Usnęli w pijaństwie, w swarach lub rozkoszy,
Zbudzą się jutro - biedne czaszki trupie!
Śpijcie spokojnie jak zwierzęta głupie,
Nim was gniew Pański jak myśliwiec spłoszy.
w. 127-130
Z wypowiedzi Oleszkiewicza wynika, że car dawniej był ostrzegany „sennymi obrazy”, ale w miarę upływu czasu coraz bardziej głuchł na ich „ciche” ostrzeżenia:
Ty nie śpisz, carze! noc już wkoło głucha,
Śpią już dworzanie - a ty nie śpisz carze;
Jeszcze Bóg łaskaw posłał na cię ducha.
On cię w przeczuciach ostrzega o karze.
Lecz car chce zasnąć, gwałtem oczy zmrużą.
Zaśnie głęboko - dawniej ileż razy
Był ostrzegany od Anioła stróża
Mocniej, dobitniej, sennymi obrazy [...]
Anioły Pańskie uszły, a on z wiekiem Coraz to głębiej wpadał w moc szatana;
Ostatnią radą, to przeczucie ciche.
Wybije z głowy jak marzenie liche [___J
w. 105-118
W świetle cytowanych fragmentów nie rysuje się żadna perspektywa na to, by ci, którzy w wymiarze realnym decydują o przebiegu historii - car, Nowosilcow, dworactwo - przypomnieli „choć jeden sen”, co nie daje żadnej nadziei prześladowanym. „Biedne czaszki trupie” - to motyw powracający w różnych odmianach treściowych w Ustępie. Cała Rosja została tu przedstawiona jako kraj, który można podejrzewać o brak „życia duszy”, co wyraża jej obraz jako krainy białej, pustej, trupiej. Podróżnemu marze mieszkańców Rosji wydają się również jak „pusta otwarta i dzika równina”. Tylko pustka przeziera z ich oczu, w których trudno dopatrzyć się „zgiełku duszy”, „ży-