KIERUNKI POSTPOZYTYWISTYCZNE
Ht
Nio jest łatwo mW zawsze przed oczyma duszy plan różnorodnych prądów, mydli i sztuki z dokładnymi pozycjami głównych pisarzy i i wpływami, często ciemnymi i krętymi, jakie ich łączą. A jednak nigdy nie wolno tracić z oczu tego planu. Jakkolwiekby się badało prowincję czy dróżkę poszczególną. Nasi tropiciele wpływów i szperacze źródeł zbyt łatwo poddają się wierze, iż tylko jedna droga prowadzi do Rzymu.
Ro/ciągamy prawie zawsze znaczenie faktów i tekstów; przeciwnie — zacieśnijmy je ze skrupulatnością. Nie starajmy się powiększać ich znaczenia kosztem dokładności. Prawda, krytyka błyszczy przede wszystkim w sztuce przyznawania dowodom większej doniosłości, niż ją w istocie mają: zrezygnujmy więc, aby nie błyszczeć, i zbierajmy z nich tylko pewność dotykalną, niezaprzeczalną i „grubiańską", jak mówił Pascal o prawdzie geometrycznej.
Fakty ograniczają się nawzajem: szukajmy zawsze tych, które przeczą znaczeniu tych, co nas uderzyły, i nie pomijajmy brania w rachubę „faktów negatywnych". Liczmy zawsze na wielkie luki: nie znamy nigdy wszystkich okoliczności jakiegoś faktu, wszystkich myśli autora — i w naszych najbardziej oczywistych tłumaczeniach bardzo rzadko nie tkwi możliwość błędu. Pomnóżmy nasze obserwacje tak, aby błędy szczegółowe wzajem się wynagradzały i znosiły. Wytykajmy sobie możliwie jak najlepiej drogę i zmniejszajmy przerwy, które umysł musi przeskoczyć między pozytywnymi danymi.
4) Mylimy się w użyciu poszczególnych metod i żądamy od jednej — konkluzji, które tylko druga dać może. Uznajemy fakty na wiarę dedukcji. „A priori” albo podmiotowego wrażenia: to są wypadki grubsze. Ale używamy biografii np., aby ustalić umysłową lub moralną wartość jakiegoś dzieła. Zgoda, chodzi o to, aby sądzić autora: ale jego intencje w pewnej chwili, gdy tworzy, niekoniecznie są zdeterminowane przez wypadki jego przeszłości. Pięcioro dzieci, umieszczonych w Domu Podrzutków, ani wstążka Marion nie pouczają nas o natchnieniu moralnym Jana Jakuba w 1760 r., a jeszcze mniej o moralnej wartości — że tak powiem — zdrowotności Emila. Ten problem nie daje się już rozwiązać przy pomocy biografii autora, ale przez reakcję publiczności: a w tych reakcjach życie i charakter Rousseau nie wchodzą w rachubę takie, jakie były w rzeczywistości, lecz tylko jako wyobrażenia prawdziwe czy fał-
szywo, które sobie o nim czytelnicy wytworzyli i które mogą sir; mieszać mniej lub więcej do wrażeń książki.
Zwykle błądzi się w wyborze „taktów reprezentacyjnych". Nie mówiąc o sympatiach i uprzedzeniach, które nas prowadzą na bezdroża, zwykłym złudzeniem jest to, że się bierze „skrajne" wypadki za najbardziej „charakterystyczne". Otóż te wypadki, jako skrajne, są wskutek tego wyjątkowe, są one charakterystyczne tylko dla jednej granicy, jako maksimum natężenia, A w naszych badaniach zawierają one zawsze poważną przymieszkę indywidualności, która sprawia, że wartość ich charakterystyczna jest ciemna i niepewna. Arcydzieła są wypadkami skrajnymi. Fedro reprezentuje tragedię francuską, ale w Fedrze jest może jeszcze więcej Eacine’a niż tragedii francuskiej.
Fakty widocznie reprezentacyjne - to fakty średniej miary. Gdy się je zbierze w wielkiej liczbie, wtedy wspólne ich cechy łatwo stają się widoczne; staje się rzeczą łatwą wybrać najbardziej znaczące, czyli te, które przedstawiają najczystsze i najbardziej normalne formy wspólnego typu. I równocześnie arcydzieło, fakt skrajny, nabiera oświetlenia, zdobywa w tym zbliżeniu całą swą wartość znaczeniową — i staje się odtąd widoczną rzeczą, do jakiego stopnia jest ono reprezentacyjne, nie przestając być jedynym.
Ale faktów średnich najczęściej nie można zebrać w jednolitą grupę. Idą one w przeciwnych kierunkach. Mornet1 w ładnym studium o Uczuciu dla natury u XVIII w. zastosował oryginalną metodę dla rozróżnienia wśród sprzecznych prądów i wirów kierunku pojęć. Mornet ustawia chronologiczne fakty sprzeczne w równoległych seriach: seria, która wzrasta, oznacza nowy prąd, seria zmniejszająca się oznacza przeżytki, w których przedłuża swój byt przeszłość. Jedno przecięcie w jednym momencie pozostawiłoby nas w niepewności wobec prawie równych grup faktów sprzecznych.
U Mometa, a także i u Cazamiana - w Studium o społecznej pomieści w Anglii znaleźć możemy metody dla rozwiązania problemu
' [Daniel Mornet (ur. 1878) - francuski historyk literatury i kom-paratysta; autor m. i. Le sentiment de la naturę en France de J.-Jacques Rousseau i B. de Saint-Pierre, 1907; Les Sciences de la naturę en France ou XVIII tlicie, miip : i:
* [Louis Ca za mian (ur, 1877) — francuski badacz literatury angielskiej, komparatysta, zwolennik metod psychologiczno-spolccznych, autor Le Roman socjal en Anfllelerre de 1830 d 1850, 1903.]
29 Teoria badań literackich u granica 11