POZNANIE SPOŁECZNE ♦ 79
„Talenty"
■ Pozostali uczniowie
Wzrost IQ Wzrost IQ Wzrost IQ
o 10 punktów o 20 punktów 0 30 punktów
Rycina 3.6
Samospełniające się proroctwo. Procent pierwszoklasistów i drugoklasistów, którzy w ciągu roku szkolnego poprawili wynik testu inteligencji
Uczniowie, po których nauczyciele spodziewali się postępów, rzeczywiście poprawili się bardziej niż inni.
(Według Rosenthal. Jacobson, 1968)
son, twierdzili, że poświęcają mniej czasu uczniom uważanym za prymusów. W dalszych badaniach wyszło jednak na jaw, że „prymusi” (uczniowie, od których oczekuje się dobrych ocen) byli traktowani odmiennie pod czterema względami: (1) stwarzano cieplejszy klimat emocjonalny, poświęcając im więcej osobistej uwagi, udzielając zachęty i wsparcia; (2) zadawano im więcej do nauki i uczono ich trudniejszych rzeczy; (3) udzielano im częstszych i dokładniejszych informacji zwrotnych na temat postępów w nauce; (4) dawano więcej okazji do wypowiadania się w klasie i umożliwiano dłuższe wypowiedzi (Brophy, 1983; Jussim, 1986; Rosenthal, 1994; Synder. 1984).
Przypomnijmy nauczycielkę, która w piątej klasie tłumaczyła matematykę bardziej chłopcom niż dziewczętom. Za jej zgodą nagrano lekcję w celu wykorzystania fragmentów w programie „Dateline” telewizji NBC na temat seksizmu w szkołach. Możemy założyć, że w tej sytuacji bardzo się starała traktować równo chłopców i dziewczynki. Mimo to faworyzowała chłopców, co świadczy o tym, jak trudno rozpoznać, że oczekiwania mogą wywierać silny wpływ na nasze zachowanie. (Niedawno omawiając ten przypadek na zajęciach z psychologii społecznej, dowiedzieliśmy się ze zdziwieniem, że jedna z naszych studentek była w klasie filmowanej do programu „Dateline”. Mieliśmy dobrą zabawę, oglądając kasetę i próbując odnaleźć tę dziewczynę wśród piątoklasistów).
Przykrą konsekwencją tego, że samospełniające się proroctwa działają automatycznie, jest duża odporność schematów na zmiany. Wyobraźmy sobie nauczyciela, który wytworzył sobie schemat świadczący o tym, że chłopcy mają większe niż dziewczęta wrodzone zdolności do matematyki. „Ależ, panie Jones — staramy się mu wytłumaczyć — jak można w coś takiego wierzyć? Bardzo wiele dziewczynek świetnie radzi sobie z matematyką”. Pan Jones prawdopodobnie nie da się przekonać, bo ma dane, które potwierdzają jego schemat. „W moich klasach przez wiele lat — argumentuje — prawne trzy razy więcej chłopców niż dziewcząt wyróżniało się w matematyce”. Błąd nie polega na złej interpretacji dowodu, lecz na niedostrzeganiu własnej roli w jego budowaniu. Robert Merton (1948), wybitny socjolog, zjawisko polegające na „powoływaniu się na rzeczywisty przebieg wydarzeń jako potwierdzenie własnej słuszności od samego początku” nazywa „panowaniem błędu” (tamże, s. 195).
Granice samospełniającego się proroctwa Czy
to wszystko oznacza, że jesteśmy jak glina w rękach potężnych ludzi, którzy mają wobec nas błędne oczekiwania? Przypuśćmy, że Sarah stara się o pracę w kancelarii prawnej i ma wdaśnie odbyć rozmowę kwalifikacyjną z kimś, kto się po niej nie spodziewu zbyt wiele ze względu na płeć. rasę, poprzednie miejsce zatrudnienia albo ukończoną uczelnię. Czy uda jej się przezwyciężyć te oczekiwania i przekonać rozmówcę, że nadaje się do pracy? Czy też zgodnie z wynikami badań nad samospełniającym się proroctwem rozmówca wpłynie na jej zachowanie w taki sposób, że Sarah zacznie udzielać błędnych i niekorzystnych dla siebie odpowdedzi na jego pytania?
W najnowszych badaniach potwierdzono częste przypadki występowania samospełniającego się proroctwa, a zarazem rozpoznano, w jakich warunkach prawdziwa natura człowieka zwycięża w interakcji społecznej (Madon i in„ 2001). Na przykład samospełniające się proroctwa działają najczęściej, gdy prowu-