608 Tadcun Piontmnit. Równiki jfzylu polskiego
inogami poprawnego stylu można określić jako normatywlzm. Celem słownika jest dać użytkownikowi właściwe słownictwo, poprawnie opisaite. W słowniku można pominąć wszystko to, co stoi w sprzeczności z poprawnością językową.
Według Doroszewskiego, najwłaściwszym opisem znaczenia jest definicja realnoznaczeniowa. która opisuje nie tyle znaczenie wyrazu, ile świat zewnętrzny, desygnat. Miarą prawomocności sądów' o świecie była dla Doroszewskiego nauka. Naukowe opisy, włączane do definicji, miały też informować użytkownika o osiągnięciach nauki. Definicje takie słabo jednak wiązały się z cytatami, były ogólnikowa, a wybór danych użytych przy ich budowie był czysto arbitralny.
Doroszewski podkreślał, że najważniejszym założeniem jego teorii jest normatywmość. Zgodnie z tym założeniem, leksykograf dokonuje wyboru słownictwa, jakie ma znaleźć się w sfcwniku. Doroszewski był zdania, że należy wybierać tylko te wyrazy, które będą używane w przyszłości. Wybór ich zależy od społecznej wartości wyrazów. Stąd SJPD pomijał na przykład liczne wyrazy potoczne jako efemeryczne i nie włączał wulgaryzmów, jego zdaniem niepożądanych. Słow'nictu'o zarwane w SJPD można określić jako słownictwo odmiany pisanej języka, przede wszystkim oddające mowę Warszawy (np. duża liczba derywatów z przyrostkiem -ak, szoferak, inteh-genciak), o dużym nasyceniu biurokratyzmami (np. kosztorysant, kosztoiy-suirz, kosztorysowiec). Źle natomiast opisane jest w SJPD słownictwo odnoszące się do życia religijnego.
Wiele haseł w SJPD nie ma jednak nic wspólnego z teorią i wiele zawdzięczają one Słownikowi warszawskiemu. Przede wszystkim większość znaczeń i haseł aiepoświadczonych matami przejęto z tego słownika. Również wiele definicji nie spełnia postulatu Doroszewskiego, by znaczenie opisywać za pomocą definicji encyklopedycznej, tzw. realnoznaczeniow'ej. Funkcję definicji pełnią ciągi synonimów -w większości zaczerpniętych ze Słownika warszawskiego. Przejmowano też definicje niesynonimiczne. Często też struktura hasła, tzn. liczba i porządek znaczeń, jest wr SJPD przejęta z wcześniejszego słownika.
Słownik Doroszewskiego swymi ideami różni się od wcześniejszych słowników' polskich. Wyrasta on z pewnych wątków' dyskusji nad językiem polskim, a ściślej nad jego poprawnością. „Wydoskonalenie narodowego języka wiele pomaga do powszechnego oświecenia” - mottem SJPD jest cytat z Jana Śniadeckiego, dogmatycznego obrońcy polszczyzny okresu klasycyzmu. W istocie ideały przyświecające Doroszewskiemu nawiązywały do poglądów' oświeceniowych. Można by powiedzieć, że Doroszewski starał się zrealizować koncepcję odrzuconą przez Lindego - ideę wielkiego słownika czysto poprawnościowego. Naczelna zasada poprawnościowa - oraz modelu Doroszewskiego - oznacza, jak się zdaje, ograniczenie zróżnicowania ję-