368 Ryizjrd Takankit Słownictwo jako interpretacja świata
szaman ‘człowiek, który nadużywa stanowiska lub chce coś osiągnąć sposobami irracjonalnymi, podejrzanymi'.
Pozytywne określenie cywilizacji zmierza zatem w kierunku kulturowo bliskiego kręgu europejskiego. Czytelnym potwierdzeniem tego jest powtarzające się obecnie w dyskusjach politycznych pytanie: Dokąd zmierzamy, do Europy czy do Azji?, gdzie terminy Europa i Azja mają sens nie tylko geograficzny, wnoszą również wyraźne konotacje wartościujące.
Ujawniana w języku przynależność do europejskiego kręgu kulturowego nie jest równoznaczna z akceptowaniem wszystkiego, co może być kojarzone z europejskością. Językowa ksenofobia (zjawisko występujące w każdym języku, a nie tylko w polszczyźnie) ujawnia negatywne konotacje związane z wieloma nazwami etnicznymi: Cygan ‘kłamie5, Żyd ‘oszukuje’, Szkot ‘skąpy’ , ktoś udaje Greka, ktoś inny siedzi jak na tureckim kazaniu bądź z angielską flegmą reaguje na coś. Analiza językowa może wręcz sugerować, że wiele plag i nieszczęść spadających na Polskę musi wywodzić się z zagranicy: francuska choroba, hiszpanka ‘nazwa grypy', prusaki ‘owady powodujące szkody’ itp. Interesujące obserwacje przynosi praca Krystyny Pisarkowej (1976) ujawniająca stereotypowe przyporządkowanie przez Polaków cech nazwom niektórych narodowości. Najkorzystniej kształtują się obrazy Polaka (co jest zrozumiałe), Francuza i Hiszpana, obrazy innych nacji są zdecydowanie mniej korzystne. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że te językowe poświadczenia ksenofobii są nie tylko wyrazem polskiej niechęci do obcości: ksenofobia jest również sposobem samookreślania się, aktywnego stosunku do siebie i do obcych.
Wyraźnym składnikiem językowego obrazu świata polszczyzny jest dwubiegunowe wartościowanie nałożone na przeciwstawienie „chrześcijanin”, czy nawet węziej, „katolik” - „człowiek o innych przekonaniach religijnych lub nie mający żadnych przekonań”. Mechanizm wartościowania jest podobny jak w przykładach wcześniejszych: kulturowa obcość zakłada wystąpienie negatywnych elementów oceniających. Metaforyzowane mogą być zatem nazwy innowierców lub tych, których przekonania religijne są niepełne, powierzchowne, np. poganin wyzwisko, heretyk wyzwisko lub ‘człowiek wyznający poglądy nieakceptowane przez ogół', bisurman ‘zuchwalec, hukaj’, profan ‘laik, nie mający wystarczającej wiedzy’, faryzeusz ‘obłudny’, sekciarz ‘ktoś zasklepiający się w ciasnych poglądach’, niedowiarek ‘ktoś nieufny, podejrzliwy’. Umieśćmy w tym szeregu również neofitę ‘ktoś, kto przyjął niedawno wyznanie, zwłaszcza chrześcijańskie’, uogólnione do ‘ktoś, kto niedawno zmienił przekonania’. w którym może się przejawiać odcień lekceważenia, poczucia własnej wyższości oceniającego (por. postępować z gorliwością neofity ‘postępować z przesadą’), uzasadniony wówczas, gdy ocena dokonywana jest z perspektywy „dawnego”, a więc „prawdziwego” wyznawcy.