372
Jerzy B.trtmiński, Jolanta Panasiuk, Stereotypy językowe
cechy t y p o w e, przysługujące obiekiom uznanym potocznie za normalne, zwyczajne, reprezentatywne. Zestawy takich, cech, zorganizowane wewnętrznie w nieprzypadkowy sposób, tworzą językowo-kulturowe obrazy przedmiotów, które od czasu Lippmanna przyjęło się nazywać stereotypami. W ostatnich latach nurt kognitywny w semantyce włącza część z nich w' zakres prototypów semantycznych (por. Lakoff, 1986).
Termin „stereotyp” (greckie stereós ‘twardy’) pochodzi z języka drukarzy, gdzie oznacza kopię pierwotnej formy drukarskiej do druku wypukłego. Lippmann pojmował stereotyp jako schematyczny i jednostronny „obraz w głowie ludzkiej” jakiegoś zjawiska, człowieka, rzeczy - i zarazem opinię o nim przyswojoną z otoczenia jeszcze przed poznaniem samego obiektu (Lippmann, 1922). Przypisywał stereotypom funkcję ekonomizującą wysiłek poznawczy człowieka i przystosowującą jednostkę do otoczenia społecznego. Pojęcie to zrobiło zawrotną karierę w socjologii, a następnie -w psychologii, filozofii, literaturoznawstwie, etnologii, wreszcie językoznawstwie, zyskując w każdej z tych dyscyplin nieco mną interpretację. Okazało się istotne dla nauk zajmujących się poznaniem ludzkim i komunikacją społeczną. Tu skupimy się na jego rozumieniu językoznawczym i odniesiemy je do współczesnego nam języka polskiego.
W tych kręgach polskiego społeczeństwa, które są uwrażliwione na rzetelność informowania i wpływ języka na postawy i zachowania ludzi, ste: reotypy ocenia się na ogół negatywnie jako swoistą chorobę języka i myślenia, niebezpieczną dla normalnej komunikacji, fałszującą obraz świata. „Rozbijanie stereotypów” jako narzędzia zniewalania świadomości podjęły programowo - w imię postulatu spontanicznej kreacji - niektóre nurty tzw. kontrkultury (por. Jawłowska. 1991). „Nie ma większego kłamstwa jak stereotypy” („Reporter”, 1991, nr 4); „Większość Polaków jest jakby w kleszczach pewnego stereotypu" („Rzeczpospolita”, 19 IV 1991); „Stereotypy ogłuszają rozmówców, sprawiają, że nie słyszą się oni wzajemnie” („Gazeta Wyborcza”, 14-15 XII 1991) - opinie tego tvpu można spotkać na każdym kroku. Myśli się w takich razach głównie o stereotypach narodowych i rasowych, bo te są szczegóLnie niebezpieczne, konfliktujące, o stereotypach zawodowych, społecznych, ideologicznych, ewokowanych przez odpowiednie etykiety słowme (chłop, inteligent, robol, handlarz, komunista, endek, ubek, lewica, żydomasone-ria itp.), służących do szybkiej oceny i polemik publicystycznych, ale też szerzej - o stereotypach kształtujących język potoczny i życie codzienne.