CCF20090523062 tif

CCF20090523062 tif



KARL R. POPPER

A antropologowie, którzy mniemają, że ludzka ręka, która może trzymać kij lub chwycić za kamień, ma — zapewne obok mózgu — zasadnicze znaczenie dla człowieka, są—jak sądzę — w błędzie. Moim zdaniem tylko mózg ma pierwszoplanowe znaczenie. Zachowanie i funkcja zachowania zawsze odgrywają wiodącą rolę i był to istotnie czynnik, który umożliwił elastyczność i niewiarygodną różnorodność narzędzi ludzkich.

Nie ma potrzeby, bym mówił obszerniej o czwartej funkcji języka, funkcji krytycznej i argumentacyjnej. Jest oczywiste, że wyrasta ona i jest ściśle związana z funkcjąopisowąi informacyjną. Nie ma zbyt wielkiej różnicy między natarczywymi pytaniami dziecka i natarczywym przepytywaniem nosiciela podejrzanej informacji. Oilejednak wpierwszym przypadku można mówić o funkcji opisowej, o tyle drugi zalicza się do funkcji krytycznej. Niemal każda rozmowa, a nawet większość opowieści, ma przeważnie charakter argumentacyjny i krytyczny. Mity są wymyślane jako teorie wyjaśniające i podobnie jak wszystkie wyjaśnienia sprowadzająsię częściowo do argumentacji, choć przyjmuje ona często prymitywne formy. Oczywiste jest także to, że funkcja opisowa nie może rozwinąć się w pełni bez funkcji krytycznej: jedynie w obecności funkcji argumentacyjnej i funkcji krytycznej może pojawić się negacja i tym podobne rzeczy, które rzecz jasna bardzo wzbogacają funkcję opisową i informacyjną.

Z biologicznego punktu widzenia funkcja czwarta nadal znajduje się w znacznej mierze w stadium rozwoju i nie jest jeszcze tak solidnie umocowana w naszej dziedziczności jak inne funkcje — jakkolwiek pojawianie się dzieci o niezwykłych uzdolnieniach matematycznych wskazu je, że istnieją genetyczne próby zmierzające w tym kierunku. Nie ulega jednak wątpliwości, że istnieje szerokie podłoże genetyczne krytycznego i argu-mentacyjnego posługiwania się ludzkim językiem. Biologiczne korzyści, jakie się z tym wiążą są aż nadto oczywiste; to właśnie dzięki owemu sposobowi posługiwania się językiem możemy sobie pozwolić na to, by zamiast nas ginęły nasze teorie.

Przejdę teraz do ostatniego zagadnienia, którym będziemy się zajmować w trakcie tego wykładu: rozwoju regulatywnych idei prawdy obiektywnej i zasadności.

Subiektywna ludzka cnota prawdomówności j est czymś, z czego prawdopodobnie zdawano sobie sprawę jeszcze przed wytworzeniem się krytycznej funkcji języka. Zakłada ona, trochę naiwnie, identyczność dyspozycji szczerości z dyspozycją do mówienia tylko tego, co faktycznie zachodzi. Zakłada nawet, aczkolwiek w mętny sposób, ideę prawdy obiektywnej: ideę, iż opowieść jest prawdziwa, jeśli relacjonuje fakty takimi, jakimi one są, albo zgodnie z tym, jaki był ich rzeczywisty przebieg. Do tego sprowadza się w istocie idea prawdy obiektywnej i jest ona w jakiś sposób uwikłana w ideę subiektywnej prawdomówności: ideę, iż opowia-dąjący jest prawdomówny, jeśli relacjonuje fakty takimi, jakimi one są, lub tak, jak rzeczywiście zaistniały.

Otóż idea prawdy obiektywnej pojawia się na poziomie argumenta-cyjnym czy też krytycznym, ale pojawia się tylko w obecności poziomu opisowego czy informacyjnego. Prawda obiektywna jest prawdąopowie-ści, teorii, sprawozdania lub innych temu podobnych rzeczy. Każda z nich występuje na poziomie opisowym. Natomiast ocena prawdziwości pojawia się na poziomie argumentacyjnym czy krytycznym: wychodzimy poza funkcję informacyjną i opis zdarzeń z chwilą, gdy zaczynamy oceniać owe opisy lub poddawać je krytyce. Oto powód, dla którego możemy powiedzieć, że argumentacyjna czy krytyczna funkcja języka wyłania się z funkcji opisowej albo informacyjnej. Funkcja argumentacyjna i możliwość krytyki wyłaniają się zatem z poziomu opisowego, a u podstaw tego procesu leży świadome lub nieświadome założenie, że rozważana opowieść lub teoria powinna podlegać ocenie z punktu widzenia swej prawdziwości.

Mówiąc o funkcji argumentacyjnej czy krytycznej, mówię zawsze, rzecz jasna, o krytyce z punktu widzenia ustalania prawdziwości. Nie mam tu na myśli na przykład „krytyki” w rozumieniu krytyki literackiej. W przypadku krytyki literackiej termin „krytyka” zostaje rozszerzony w taki sposób, że możemy przyjąć, iż pewna opowieść jest fałszywa, a następnie poddać krytyce jej walory literackie. Oprócz oceny prawdziwości opowieści, w krytyce nieliterackiej rozważa się również inne doniosłe aspekty opowieści — takie jak jej istotność i zupełność. Te dwie kwestie opierają się na założeniu, iż opowieść jest opowiadana po to, by rozwią-

125


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090523016 tif KARL R. POPPER cji. Obawiam się, że jestem przypuszczalnie — nie jestem tego pew
CCF20090523013 tif KARL R. POPPER Powiedziałem wcześniej, że znacznąęzęś.ć wiedzy subiektywnej stan
CCF20090523017 tif KARL R. POPPER żyć — można nie wiedzieć, że utworzyło się liczby nieparzyste i p
CCF20090523029 tif KARL R. POPPER Popper: Tak, zgodziłbym się z tą uwagą; chcę tylko wskazać, że ew
CCF20090523032 tif KARL R. POPPER Uczestnik dyskusji 6 Tak. Popper: Otóżjestem najzupełniej pewien,
CCF20090523037 tif KARL R. POPPER jacy pozostali jeszcze przy życiu, którzy wierzą w istnienie pier
CCF20090523044 tif KARL R. POPPER Z naszego cztero członowe go schematu jasno widać, że nowe proble
CCF20090523046 tif KARL R. POPPER Emergencja oznacza, że wtoku tego procesu może pojawić się coś zu
CCF20090523047 tif KARL R. POPPER ki kosmiczne. Obawiamy się, że Rosjanie mogą nie być dostatecznie
CCF20090523049 tif KARL R. POPPER elementów, które są sprawdzalne. Nie wiem, czy moja teoria jest p
CCF20090523056 tif KARL R. POPPER Dowodzi to, że nasz schemat może wyjaśniać ewolucyjne wyłanianie
CCF20090523060 tif KARL R. POPPER jeszcze dodać, że z biologicznego punktu widzenia jest funkcją zn
CCF20090523064 tif KARL R. POPPER czasu, zanim doczekał się on współczesnej realizacji. W żadnym ra
CCF20090523080 tif KARL R. POPPER ruch, nie jest czynnością świadomą. Jest rzeczą dość oczywistą że
CCF20090523085 tif KARL R. POPPER jej brak. Jeśli specj al izacj a występuje, zachodzi prawdopodobi

więcej podobnych podstron