68 E. Cassirer - O teorii względności Einsteina
jedność jedynie przez wprowadzenie w określone miejsce czynnika metafizycznego. Zasada zachowania vis viva jest dla niego wątpliwa, ponieważ wszystkie ciała składają się z „absolutnie twardych” atomów, i przy każdym zderzeniu tych atomów, energia mechaniczna musi zostać utracona; ogólna suma siły nieustannie się zmniejsza, zatem dla jej utrzymania świat potrzebuje od czasu do czasu nowego boskiego impulsu (58, s. 322 i nast.). Kant w swej wczesnej pracy z 1756 roku zatytułowanej Monadologia Physica próbował uzgodnić ze sobą zasady filozofii Leibniza oraz zasady mechaniki Newtona, zaś w pracy Metaphysischen An-fangsgrunden der Naturwissenschaft wraca do prób czysto dynamicznej dedukcji i konstrukcji materii. „Istota” materii, to znaczy jej czyste pojęcie dla doświadczenia, zgodnie z którym nie jest niczym innym jak tylko ogółem zewnętrznych relacji, przechodzi w czystą interakcję sił działających z dystansu; jednak ponieważ same te siły występują w podwójnej formie, jako siła odpychania i przyciągania, dualizm nie został zasadniczo przekroczony, lecz jedynie odsunięty do wnętrza samego pojęcia siły.
Nowożytna fizyka próbowała, z zasadniczo odmiennych stanowisk i pobudek, przekroczyć starą opozycję pomiędzy materią i siłą, którą klasyczny system mechaniki zdawał się sankcjonować i utrwalać. Praca Prinzipien der Mechanik Heinricha Hertza obrała kierunek odwrotny w stosunku do uprzednich spekulacji filozoficznych, poprzez umieszczenie poszukiwanej jedności w pojęciu masy, zamiast w pojęciu siły. Obok podstawowych pojęć przestrzeni i czasu jedynie jeszcze pojęcie masy wpisuje się w systematyczną konstrukcję mechaniki. Pogląd taki zakłada wprawdzie, że nie pozostajemy przy ujmowalnych zmysłowo masach i ruchach, lecz uzupełniamy te dane zmysłowo elementy, które same z siebie nie stanowią jeszcze o prawidłowości świata, poprzez przyjęcie pewnych „ukrytych” mas i „ukrytych” ruchów. Dochodzi do takiego uzupełnienia, kiedy okazuje się ono niezbędne do przeprowadzenia opisu i obliczeń zjawisk i nie wzbudza ono podejrzeń, ponieważ od początku masa jest rozumiana przez Hertza jedynie jako określony współczynnik liczbowy (Rechnungfaktor). Nie oznacza niczego, ponad pewną koordynację wartości przestrzeni i czasu: „cząstka masy” - jak definiuje ją Hertz -jest własnością, przez którą jednoznacznie przyporządkowujemy określony punkt przestrzeni do określonego czasu oraz pewien punkt przestrzeni do każdego innego czasu (31, s. 29 i nast., 54). Inna próba osiągnięcia jednolitego fundamentu dla fizyki, a wraz z nim dla mechaniki została podjęta przez teorię energii. Bezwładna masa występuje tutaj jako określony współczynnik energii, jako współczynnik ilości (.Kapazitatsfaktor) energii ruchu, który wraz z innymi formami energii (na przykład elektryczności) opisywanymi przez odpowiednie współczynniki, daje empiryczne prawo zachowania energii. Teoria energii odmawia tej zasadzie zachowania nadawania specjalnego miejsca i uznawania materii za jakąś, obok energii, szczególną substancją (por. 60, s. 282 i nast.). Jednak właśnie tu szczególnie jasno widzimy to, co jest logicznie niezadowalające, mianowicie, że zasada zachowania odnosi sią do dwóch całkowicie różnych momentów, pomiądzy którymi nie widać żadnego wewnętrznego związku.
Teoria względności także tutaj wprowadza bardzo dużo światła, dzięki połączeniu w jedno dwóch zasad zachowania, mianowicie, zasady zachowania energii i zasady zachowania masy. Także to osiągnięcie zawdzięcza ona zastosowaniu właściwego sobie sposobu myślenia - ogólnym rozważaniom warunków pomiaru. Postulatem teorii względności (przede wszystkim szczególnej) jest to, by prawo zachowania energii obowiązywało nie tylko w odniesieniu do jakiegoś układu współrzędnych K, lecz także w odniesieniu do jakiegokolwiek innego, który porusza się wobec niego ruchem jednostajnym prostoliniowym; z tego założenia jednakże, w powiązaniu z podstawowymi równaniami Maxwella, wynika, że kiedy jakieś ciało, nie zmieniając swej prędkości, pobierze w postaci promieniowania energię Eq, jego bezwładna masa wzrośnie
o określoną wartość Masa ciała jest zatem miarą energii, która to
ciało zawiera; zmiana tej zawartości o jakąś określoną wartość pociąga za sobą proporcjonalną zmianę jego masy 1. Jej bezwzględna stałość jest zatem jedynie pozorem; utrzymuje się jedynie o tyle, o ile system nie pobiera bądź nie traci energii. Już współczesna teoria elektronu, w znanych badaniach Kaufmanna pokazała, że „masa” elektronu nie jest niezmienna, lecz że szybko wzrasta wraz z prędkością elektronu, dopóki ta druga nie zbliży się do prędkości światła. Wcześniej mieliśmy do czynienia z rozróżnieniem pomiędzy „prawdziwą” i „fikcyjną” masą elektronów, to znaczy pomiędzy bezwładnością wynikającą z jego ważkiej masy, a tą, którą ona posiada wyłącznie za sprawą swego ruchu i swego ładunku elektrycznego, o ile ten stawiał pewien opór każdej zmianie prędkości - teraz zaś okazuje się, że ową domniemaną ważką masę elektronów przyjmuje się jako dokładnie równą 0.
Einstein (16a) oraz Planck (64 i 65).