Bez nazwy (6)

Bez nazwy (6)




PRPU

Otaczała go bezgraniczna cisza. Nie. w i«j. minucie.

kiedy 2acznie się dusić, nie wyjmie po prostu pistoletu i

nie zastrzeli się. Żywym nie będzie wszystko jedno, jak

zginął Zwłaszcza przyjaciołom — kiedy znaleziono by

go z dziurą w sercu. Przykład mloduszności? Nie, to nie to... Po prostu człowiek ma obowiązek walczyć do ostatniego oddechu. Tak jak walczy trawa, jak walczą bakterie. Szansa przetrwania człowieczeństwa zależy od każdego z nas — po. prostu...

Teraz szedł i myślał o przyjaciołach, o tych, których kochał, o tym, co zrobił i czego nie zrobił. Wiele spośród tego, co kiedyś wydawało się ważne, straciło teraz jakiekolwiek znaczenie. Sława, wiedza, sukces — nie, one nie stanowią dla człowieka oparcia, kiedy przychodzi śmierć. Przed nią i po niej żyje człowiek jedynie dobrem. które dal ludziom. Jedynie przyjaźń, wdzięczność i miłość mogą podtrzymać i uspokoić, kiedy nadchodzi czas rachunku sumienia.:. Szczególnie miłość.

Teraz, gdyby mógł żyć od nowa, żyłby inaczej!

Za późno.

Fobos zaszedł. Zadął wiaterek — już przedjutrzenny. To znaczy, że doczeka jutra. Z jakiejś przyczyny próg-nął, żeby to się stało w świetle Słońca.

W tym momencie z regulatora ciśnienia powietrza dobiegło trzykrotne pstryknięcie.

Zmartwiał. Sygnał. Sygnał uprzedzający, że tlen skończy się za dziesięć minut. Koniec.

Drętwiejące nogi same poniosły go w stronę pobielałego od szronu głazu. Niebo na horyzoncie nieco zbladło, ale do wschodu Słońca było jeszcze daleko.

A gdyby tak wyłączyć ogrzewanie i zamarznąć? Mówią, że to bardzo podobne do snu.

I nagle nieprawdopodobnie, po zwierzęcemu zapragnął żyć! Nie zdążył przecież, nie dopracował jeszcze, nie poprawił, nie dokochał! Nie mógł tak po prostu — umrzeć!!!

Zerwał się. Dusiło Jakby do twarzy ktoś z całej siły przycisnął maskę. Mimo wszystko ruszył Płuca wżdy-mały sit; i opadały — częściej, coraz częściej — parałiżo-wal-je ból, gardło zaciskało rzężenie, padał na kolana i mimo to pełznął dalej. I kiedy zanikła świadomość, a ciało zawinęło się w konwulsjach, zerwał hełm i zachłysnął się marsjańskim wiatrem, jak tonący zachłystuje się wodą...


W płucach poczuł chłód, ból ostatnim wybuchem poraził mózg — i wszystko zgasło.

Zgasło, by znów zabłysnąć. Oclcnął się, minęły skurcze skręcające płuca i ujrzał przed sobą coś czerwonego, rozkołysanego.

Z nieprawdopodobnym wysiłkiem uniósł głowę. Dyło już jasno. A on pełznął! Oddychał marsjańskim powietrzem! Jego organizm nie był taki jak wszystkie — przeżył!

Nawet sobie tego nie uświadomił. Czołgał się dalej. Pełznął wściekle, uparcie, nie rozumem sie już kierując, a instynktem, do przodu, wciąż do przodu, tam — do

ludzi.

*

Opowiadanie to napisał radziecki geolog i geochemik, urodzony w 1933. Zamieszczone zostało w zbiorku „Nocz Kontrabandoj" (1971). Podajemy te dane, aby ułatwić odgadnięcie tytułu (zmieniliśmy go!) oraz imienia i nazwiska Autora. Wśród miłośników sciencie-fiction, którzy odpowiedzą prawidłowo rozlosujemy . pięć premii po 100.000. zł każda. Odpowiedzi należy nadsyłać do 20 lutego z dopiskiem na kopercie: Quiz z CZYTADEŁ. Adres; „NAJA-pross“ Qft-!)<!7 Warszawa 86, box 111.

W numerze 2 CZYTADEŁ — POCKET BOOK zamieściliśmy opowiadanie „Szczęśliwy dzień w roku 2381“ Roberta SLłvc-rberga. Za prawidłowe rozwiązanie tego Quizu — s-f pięć premii po 100.000 zł każda otrzymali: Lech RUTKOWSKI z Ostrowca, Piotr RODZIEWICZ z Węgorzewa. Jacek KUŚNIERZ z Krakowa, Kazimierz WALCZAK z Łodzi i Zofia RUTKOWSKA z Zar.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bez nazwy (6) PRPU Otaczała go bezgraniczna cisza. Nie. w i«j. minucie. kiedy 2acznie się dusić, ni
Bez nazwy (5) aresztować Rolanda Nikt poza nim nie byłby zdolny db takiego czynu. —   &nb
Bez nazwy (3) Klaudią, bo go podniecała i zaspokajała. Czul się cudownie. Magda nic o stosunkach łą
Bez nazwy (2) mmrmm udać. Nic już jednak nie byto w stanie uratować ich romansu. Łatwowierna, zakoc
Bez nazwy (2) —    Moje zasługi są raczej znikome! Nie zasłużyłam aa pocałunki.
Bez nazwy 8 (2) Nic o tym? To o czym? Przecież nie zauważył, że się za nim szwendaDm. Wtedy miałby p
Bez nazwy 17 tylko przed tą ostatnią nie ma ucieczki i tylko autokontrola może być sprawowana w każd
Bez nazwy (4) śmierć? taka sima. córeczka. No, nie było tych starających za wielu, ale taka ostatni
Bez nazwy 9 (4) _ Czyli nadal każda żona będzie z nie s wetem mę-m... _ Tak, ale inaczej będą rozmie
Bez nazwy 9 (4) — Czyli nadal każda żona będzie z nie swoim, mężem... —    Tak, ale i
Bez nazwy (3) _ Skoro tylko pod takim warunkiem... Joasia wpadnie jutro do mnie. Umówiłyśmy się, ie
Bez nazwy# (5) —    To oczywiste.1 Ale mam dla ciebie propozycję. Nre czekajmy na uro
Bez nazwy (2) kopić aktualną książkę telefoniczną. Popatrzono aa niego jak na wariata. Znalazła się
Bez nazwy) (11) 76 Szkice z filozofii literatury że efektywna treść dzieła przez to się nieraz w spo
Bez nazwy 3 (12) Ze względu na użycie ciągnika: •    maszyny uciągowe (proces urabian

więcej podobnych podstron