980 Wioletta Nowaczewska, Franciszek M. Rosiński
B. Arensburg i wsp.1 wysuwają poważne wątpliwości ze względu na częściowo inną budowę aparatu głosowego tych kopalnych homininów.
Nasuwa się pytanie, dlaczego właśnie do tej cechy przywiązuje się tak duże znaczenie. Należy tu wziąć pod uwragę, iż właśnie mowa artykułowana, z którą ściśle wiąże się myślenie abstrakcyjne i operowanie symbolami, uchodzi od najdawniejszych czasów za wyraźną granicę między człowiekiem rozumnym a istotami pod-ludzkimi. Różne inne kryteria, choć nieco przesadnie twierdzi B. Schollich, „czy to cechy morfologiczne, czy też społeczno-kulturowe, jak używanie narzędzi lub transfer tradycji społecznej drogą niegenetyczną, uwzględniając przebieg ewolucji i stan badań nad naczelnymi, okazały się stopniowalne, a tym samym niewystarczające”2. Na tę cechę wyróżniającą człowieka zwrócił już uwagę Arystoteles w Polityce (I, 1253, 10-11), według którego zwierzęta potrafią, co prawda, emitować różne dźwięki (fone), wyrażając nimi swój ból i radość oraz sygnalizując różne odczucia, ale jedynie człowiek spośród istot żywych obdarzony jest mow2ą {logos). Tylko dzięki mowie ludzie potrafią określić, co jest pożyteczne lub szkodliwe, sprawiedliwe czy niesprawiedliwe, dobre albo złe itp., co z kolei również odróżnia człowieka od innych istot żyjących. Już wiedy interesowano się także wzajemną zależnością, między myśleniem abstrakcyjnym a mowrą artykułowaną, a nawet początkami języka.
Różnica jakościowa między mową ludzką a porozumiewaniem się zwierząt nie uległa zatarciu także w wyniku badań nad komunikowaniem się istot podludzkich, jakie w ostatnich latach podjęli niektórzy eksperymentatorzy, ucząc np. szympansów uproszczonego języka gestów1 dla głuchoniemych (ASL, American Sign Langu-age) lub graficznych równoważników' słownych3. Bezskuteczne natomiast okazały się próby nauczenia małp chociażby jakiegoś minimalnego zestawu słów2, nawet najprostszych, których byłyby w stanie sensownie używać, mimo iż naczelne w porównaniu z innymi ssakami potrafią emitować dość zróżnicowane dźwięki, niektóre z nich nawet podobne do ludzkich, które mogłyby stanowić wystarczające tworzywo dźwiękowa do akustycznego porozumiewania się4. jMimo to u żadnego gatunku małp nie stwierdzono naw;et jakichś skromnych zaczątków mowy artykułowanej, a emitowane przez nie dźwięki mają raczej charakter sygnałów, wrydaw2anych zwykle w przypadku znalezienia pokarmu, zaalarmowania członków' swego stada w razie niebezpieczeństwa, w celu przywitania znajomego osobnika lub też jako wołania marudera o pomoc, gdy utracił kontakt wzrokowcy z grupą, w sytuacji przyw:abia-nia partnera seksualnego, jako wyraz przywiązania matczynego do swego dziecka albo też jako okrzyk bólu*'0.
W związku z podkreślaniem ważności języka jako wyróżnika zachowania lud? kiego niektórzy autorzy wysunęli w przeszłoś*. i nawet propozycję, aby podda? rcu i zji dotychczasową klasyfikację homininów i wprowadzić nowy jej podział, w żak. ności od tego, czy dany takson odznacza! się u , hami morfologicznymi, które w= ka zywalyby, że dany osobnik był w stanie posługiwać się mową artykułowaną * też nie. Rodzina Hominidae miałaby obejmować w len sposób tylko Homo sapina fossilis i rccensi „wszystkie zaś inne wyższe na.. dn<. dtai akteryzujące się chodem dwunożnym, powinno się włączyć do rodziny Ihwlodytiilae (lub Pithecanthropi-dae), niezależnie od lego, czy wytwarzały narzędzia . ?y te? me”". Jest to oczywiście zbyt jednostronne podejście do taksonomii kopalny, li 'istot . zlowiekowatych oparte na jednym wyróżniku behawioralnym. Ale jeśliby nawet u jak irgu.ś osobnika kopalnego stwierdzono morfologiczne cechy związane z emNą dźwiękową, np. dobrze ukształtowany ośrodek mowy Broki, to i tak można by ? lego \* hi.m. tylko o możliwości czy prawdopodobieństwie mówienia, a nieo fata i. /w i.i. il na i.» uwagę m.in. W.D. A 'allis. iż bezskutecznie szukał anatoma, który na p*».lst*m i. aiulizi wnętrza puszki mózgowej zechciałby orzec, czy dany osobnik był w sianie mówi. „Nawet gdybyśmy mogli badać mózgowie ludzi prehistorycznych, to i tak nic m- clib sim
stwierdzić, czy potrafili mówić, gdyż mowa jest funkcją, a nie Itnm i i m. |..... i .
wia żadnego śladu swej obecności lub nieobecności na endokranium“!i
Rozpatrując więc zagadnienie istnienia mowy artykułowanej u kopalni• h homininów, należy nie tylko polegać na przesłankach morfologicznych c/v tr, g* m-tycznych, które taką hipotezę mogłyby potwierdzać, trzeba także poddać pogłębi.. nej analizie inwentarz kulturowy tych form, zwłaszcza gdy jego specyfika pozwala wnosić z dużym prawdopodobieństwem, że dane istoty porozumiewały się słownie. W związku z tym można by np wskazać „poszlakowo” na występowanie mowy już u neandertalczyków ze względu na poszukiwanie przez nich sensu życia jako na właściwość unikalnie ludzką, „nie matą. w li żadnych analogii w świecie podludzkim, i to nie wyłączając gatunków najbliższych człowiekowi pod względem psychonerwo-wym, tzn. afrykańskich antropoidów” Według I bielickiego potrzeba jej powstaje, gdy człowiek uświadamia sobie nieuchronno** kresu swojej egzystencji: świadomość zbliżającej się śmierci i pytanie o dalszy los zmarłego „towarzyszy człowiekowi co najmniej od czasu pojawienia się pierwszych pochówków intencjonalnych, tzn. od
R. Stopa, Kann mun ci nu Briicki schludni i wisi lun tln Konnnunikulion der Primatcn und der-jenigun der Urmenschen?, in: Ober die liralutton der Spmchc. cek I. Schwidelzky, Frankfurt a. M. 1973, s. 155.
11 BA Porshncv, 77«• Troglodylidac and tlir Hominidae m the Taxonorny and Ewlulion oj High er Primatus, „Currcnt Anthropology” 1974, 15/4, s. 4 49-4 56; pot. L). Bayanov, 1. Bourtsev, Ideasfor Dis-cussion, Rcply, „Current Anthropology” 1974, 15/4, s, 452-456.
12 W.D. Wallis, Presuppositions in Antliropological Interpretations, „American Anthropologist” 1948, 50/3, s. 562.
B. Arensburg ji wsp.], A Reappraisal oj the Anatomical Basis for Speech in Middłe Palaeolithic Hominids, „American Journal of Physical Anthropology” 1990, 83, s. 137-146.
' B. Schollich, Wurzeln und Besondcrheiten der menschlichen Sprciche, in: Hominisation und Ver-halien, eds. G. Kurth, I. Eibl-Eibesfeldt, Stuttgart 1975, s. 262-263.
R.A. Gardner, B.T. Gardner, Early Signs of Language in Child and Chimpanzee, „Science” 1975, 172, s. 752-753; D. Premack, Language in Chimpanzee, „Science” 1971, 172, s. 808-822; T.V. Gili, D.W. Rumbaugh, Mastering of Namittg Skills by a Chimpanzee, „Journal of Humań Evolution” 1974, 3/6, s. 483-492.
5 C.F. Hocket, Comment to A.L. Bryanns The Essential Morphological Basis for Humań Cułture, „Current Anthropology’' 1963, 4/3, s. 303-304.