104 Rozdział IV. Klasyfikacja gmmatyc ma leksemów polskich
i składni języka polskiego. W następnych rozdziałach poświęcimy nieco uwagi tzw. zaimkom rzeczownym. Będziemy się też wtedy nieformalnie posługiwać pojęciem zaimka.
b) Leksemy zaliczane tradycyjnie do liczebników znalazły się w przedsl a wionej klasyfikacji w czterech klasach: 1 — TYSIĄC,...; 2 — DWUKROTNY (/ formą obojętną względem wszystkich kategorii fleksyjnych — dwukrotnie).. , PIERWSZY,..., PODWÓJNY,...; 3 — DWA, TRZY,...; 6 — DWAKROĆ,.... Jest In oczywiście konsekwencja różnej fleksji i składni rozważanych leksemów1.
c) Wyróżniliśmy wyżej klasę 5 czasowników niewłaściwych. Należące do niej leksemy mają paradygmat oparty na dwóch kategoriach fleksyjnych (trybu oraz czasu) i zawierający, być może, formę względem nich obojętu i — bezokolicznik. Typowy paradygmat czasownika niewłaściwego potrzeba wygląda następująco:
ind |
cond |
imp | |
praet |
było potrzeba |
byłoby potrzeba |
— |
praes |
potrzeba |
potrzeba by |
niech będzie potrzeba |
ful |
będzie potrzeba |
— |
— |
inf |
być potrzeba |
Zwróćmy uwagę na to, że niektóre czasowniki o typowej postaci morfolo] gicznej też są niewłaściwe. Oto paradygmat czasownika ZABRAKNĄĆ:
ind |
cond |
imp | |
praet |
zabrakło |
byłoby zabrakło |
— |
praes |
— |
zabrakłoby |
niech zabraknie |
fut |
zabraknie |
— |
— |
inf |
zabraknąć |
Oczywiście zabraknie jest zbudowane analogicznie jak formy trzeciej osoby liczby pojedynczej czasu teraźniejszego (lub przyszłego) czasowników właśc wych, a zabrakło — jak trzecia osoba rodzaju nijakiego liczby pojedyncze czasu przeszłego. Analogia obejmuje tu jednak tylko zewnętrzne wykładniki form fleksyjnych. Formy zabraknie i zabrakło nie pozostają bowiem w opozycji do form o innych wartościach osoby, liczby i rodzaju, są obojętne względem tych kategorii fleksyjnych. Nie łączą się, tak jak i pozostałe formy czasowników niewłaściwych, z mianownikowymi formami rzeczowników.
Rozróżniliśmy wyżej dwie odrębne klasy gramatyczne leksemów typu cza sownikowego: 4 — czasowniki właściwe i5 — czasowniki niewłaściwe, Choć podział jest czysto fleksyjny (kryterium posiadania kategorii fleksyjnej • ol»y), rozróżnienie czasowników właściwych i czasowników niewłaściwych Inhrze służy opisowi składniowemu, pozwala bowiem pewne opozycje skła-luiowe (łączliwość z formą mianownikową) związać z fleksyjnymi klasami i lunatycznymi (odmienność przez osobę, a także przez liczbę i rodzaj). Ze ' rględu jednakże na liczne podobieństwa składniowe między obiema klasami u,dziemy mówili czasem o superklasie leksemów czasownikowych, /asownikiem będziemy nazywali leksem należący do tej superklasy.
d) Skutkiem tego, że klasa 6 została wyodrębniona przez zastosowanie samych negatywnych członów wszystkich opozycji, leżących u podstaw iMidziału na każdym jej szczeblu, jest ona bardzo niejednorodna. Zawiera u iwiem leksemy: typu GDZIE, KIEDY, TAM, TU, ZAWSZE; typu PRAWIE, on AD (ponad tysiąc złotych), BYLE; typu DWAKROĆ; typu UKRADKIEM, \MOPAS; typu WKRÓTCE, WEWNĄTRZ, NAPRZÓD; typu NIE, CZY, TO (to OTl i" zyszedł)\ typu NA SCHWAL, Z DALA. 1 tak klasa ta jest mniejsza niż suma iradyęyjnie wyodrębnionych klas przysłówków i partykuł, ponieważ inaczej ustały zakwalifikowane wszystkie przysłówki odprzymiotnikowe. Dalszy po-Izifił klasy 6 jest możliwy, a nawet wskazany, ze względu na zasygnalizowaną wyżej jej niejednorodność. Jednakże w poszukiwaniu sensownych kryteriów wypadałoby zejść na poziom subtelności syntaktycznych.
Można pokazać, że własności składniowe części przynajmniej form lek-•'inów partykuło-przysłówkowych są z pewnym stopniem dokładności podobne do własności składniowych form przysłówkowych leksemów przymiotnikowych (tzn. przysłówków odprzymiotnikowych). W wielu konstruk-|ach syntaktycznych formy te mogą być używane wymiennie. Z tego względu fiydziemy dalej mówić luźno o superklasie przysłówków; wobec braku iidowalającej i wyczerpującej klasyfikacji składniowej tradycyjnych przysłówków (opis R. Grzegorczykowej (1975) jest bowiem w zasadzie semantyczny) lumialna definicja tej superklasy nie wydaje się dziś możliwa, i e) Zdarza się niekiedy, że leksemy nieodmienne mają więcej wykładników tekstowych niż jeden. Odnosi się to zwłaszcza do leksemów przyimkowych, np. w (występujące w tekstach w postaciach w i we), PRZEZ (przez i przeze). Zróżnicowanie tych form jest jednak uzależnione od czynników fonologicznych lub leksykalnych, nie będziemy go więc traktować jako kategorii fleksyjnej.
Jak widać, choć w zasadzie staraliśmy się trzymać tradycyjnej klasyfikacji wyrazów na części mowy, w wielu punktach musieliśmy poczynić od niej odstępstwa. Często też, nawet po zmianach i modyfikacjach, opisywany materiał językowy nie daje się całkiem łatwo i mechanicznie klasyfikować. Trudności takie są naturalnym skutkiem tego, że w języku oprócz form pozostających w jaskrawej opozycji wzajemnej występują zawsze formy pograniczne. Zaproponowany tu sposób klasyfikacji leksemów nie pozwoli oczywiście rozwiązać wszystkich takich kwestii. Celem jego bowiem jest, jak zwykle w takich wypadkach, przeciwstawienie zjawisk wyraźnie
Wyprzedzając tok wykładu, powiedzmy w tym miejscu, że tzw. liczebniki zbiorowi) ' uznajemy za specjalne formy rodzajowe leksemów liczebnikowych, np. dwoje za fornal liczebnika DWA (por. rozdział VII, punkt 2).