96 Rozdział IV. Klasyfikacja gramatyczna leksemów polskich
Ważna jest natomiast inna decyzja. Ponieważ na wysokim szczeblu w naszej klasyfikacji występuje opozycja: rzeczownik — czasownik, musimy wyraźnie odgraniczyć leksemy deklinacyjne (tj. imienne) od odmiennych niedeklinacyjnych (tj. czasownikowych). A pod względem empirycznym granica między nimi zaciera się w kilku punktach. Jeden z nich jest ściśle związany z segmentacją tekstu na słowa.
Poprawnymi wypowiedzeniami polskimi są mianowicie teksty (15a), (15b), (15c) i (16a), (16b), (16c):
(15) (a) Świniam.
(b) Świniaś.
(c) Świnia.
(16) (a) Szczęśliwiśmy.
(b) Szczęśliwiście.
(c) Szczęśliwi.
Jeżelibyśmy każde z użytych w nich słów uznali za odpowiadające jednolitej formie wyrazowej, to np. forma wyrazowa świniam pozostawałaby w opozycji regularnej względem innych form wyrazowych, różniących się od niej wartością osoby i liczby. Trzeba by więc uznać istnienie specjalnych leksemów *świ-nia, ^SZCZĘŚLIWY odmiennych przez osobę albo też potraktować wszystkie leksemy rzeczownikowe i przymiotnikowe jako odmienne przez osobę. Dużo szczęśliwsze jest inne rozwiązanie: przyjęcie, że słowa typu świniam składają się z dwóch form wyrazowych. Pierwszą z nich uznamy za mianownik liczby pojedynczej leksemu rzeczownikowego Świnia, drugą — za skróconą formę pierwszej osoby liczby pojedynczej czasu teraźniejszego leksemu czasownikowego BYĆ (por. Tokarski (1973), Misz (1965)). Istotnie, zdanie (15a) jest synonimiczne ze zdaniem:
|
(17) Jestem Świnia.
W prowadzonej przez nas analizie składniowej słowom typu świniam przyporządkujemy dwa składniki terminalne.
Kłopoty segmentacyjne sprawiają także nietypowe połączenia dwóch słów, stanowiące dla użytkowników języka wyraźne całości. Najłatwiej podjąć decyzję, gdy każde z takich dwóch słów bez trudu można zinterpretować jako formę wyrazową leksemu odpowiedniego typu. Na przykład do wczoraj, na zawsze potraktujemy jako połączenia dwu form wyrazowych: formy przyimka (do, na) z formą odpowiedniego leksemu nieodmiennego (wczoraj, zawsze) — por. niżej, punkt 5.
Inne takie wyrażenia, typu po polsku, z rzadka, bez mała, można by potraktować jako związki składniowe, stanowiące połączenia form przyimków z nie używanymi dziś poza tymi połączeniami formami żywych leksemów polskich (słowa typu polsku są blisko związane z seriami typu polski, polskiego,
f
Szczegółowe rozwiązania techniczne 97
Italskiemu..., słowa typu rzadka, mała należą wręcz do takich serii, tylko użycia ich w cytowanych połączeniach nie są typowe, por. rzadka okazja, mała dziewczynka). Pozostałby wtedy jednak problem wprowadzenia form typu Itolsku i innych do odpowiedniej klatki paradygmatu — sprawy nie będziemy tu dyskutować.
Najtrudniej podjąć decyzję w wypadku takich wyrażeń, w których jedno ze słów nie jest — oprócz tego połączenia — używane w tekstach, np. na seliwał, po omacku. Ze względów leksykograficznych można je wprawdzie traktować jako frazeologiczne związki dwóch form wyrazowych (jedna z nich, np. schwał, omacku, miałaby użycie skrajnie ograniczone — do tego związku), ale z punktu widzenia składni byłoby to rozwiązanie sztuczne. Dlatego też uznamy je za jednolite formy wyrazowe, nie przeciwstawiające się innym według żadnej kategorii fleksyjnej, czyli należące do leksemów nieodmiennych NA SCHWAŁ, PO OMACKU.
Ściśle z zagadnieniem segmentacji wiąże się kwestia interpretacji gramatycznej cząstki by. W odróżnieniu od omawianych wyżej cząstek typu -(e)m nie ma ona właściwości zdaniotwórczych, orzeczeniowych, ale jest zawsze używana ze słowem mającym takie właściwości, a więc takim, które chcielibyśmy uważać za formę czasownika. Nie jest przy tym istotne to, czy pisze się ją razem z tym słowem, czy zupełnie oddzielnie, czy też łącznie z inną formą wyrazową. Dlatego też cząstkę by uznamy za morfem wchodzący w skład czasownikowych form wyrazowych. Ponieważ, jak już pisaliśmy, wyróżniamy trzy tryby, słowa typu pisałbym, a także ciągi liter bym [...] pisał i -bym [...] pisał potraktujemy jako wykładniki tekstowe form trybu warunkowego.
Takie potraktowanie cząstki by pomoże nam rozstrzygnąć jeszcze jeden problem. W języku polskim istnieje mianowicie wcale pokaźna liczba słów używanych typowo w pozycji orzeczenia, a nie będącycłi pierwotnie czasownikami i w związku z tym nie mających typowych dla czasowników kategorii fleksyjnych (np. trzeba, można, dość). W zdaniu muszą być one używane z wykładnikami trybu i czasu: z tego względu syntetycznie, jednym słowem, wyrażana jest forma czasu teraźniejszego trybu oznajmującego, inne formy analitycznie, z użyciem różnych dodatkowych słów, zwanych posiłkowymi (np. można było, można by, niech będzie można).
Rozstrzygnięcie, czy w danym kontekście danemu słowu, np. potrzeba, przysługuje interpretacja rzeczownikowa (bez wartości czasowej) czy też czasownikowa (wartość czasu teraźniejszego), jest sprawą trudną, ponieważ mianownik każdego rzeczownika może być użyty przy formie czasownika BYĆ w różnych czasach. Opozycje między podmiotowym a orzeczeniowym użyciem