92 Rozdział IV. Klasyfikacja gramatyczna leksemów polskich
rozłączne, a suma wszystkich klas daje cały zbiór, jest ogólnie przyjęty w językoznawstwie strukturalnym. Postulatem metodologicznym niektórych kierunków językoznawstwa strukturalnego jest przeprowadzanie podziału najprostszą metodą, zwaną dychotomiczną. Dlatego badany zbiór leksemów polskich będziemy dzielić wyłącznie na podstawie posiadania lub braku wyróżnionych cech.
Stosowany w gramatykach szkolnych podział leksemów polskich (ozna- ‘ czanych tradycyjnie wieloznacznym terminem wyraz) na tzw. części mowy j z wielu względów nie spełnia warunków poprawnego podziału logicznego. Jest on szczególnym zastosowaniem systemu części mowy, przyjmowanego tradycyjnie dla języków europejskich. Jego podstawy stworzono na gruncie starożytnej gramatyki greckiej; istotne modyfikacje wniesiono, dostosowując go do gramatyki łacińskiej; w czasach nowożytnych adaptowano go do opisu bardzo różnych języków. Natomiast dopiero niedawno zwrócono uwagę na to, że niektóre języki naturalne dogodniej jest opisywać, wyróżniając inne I klasy leksemów niż ujmowane tradycyjnie. Niemniej w gramatykach języków, często bardzo różnych pod względem strukturalnym, jak na przykład polski i angielski, spotykamy klasy nazywane bardzo podobnie (na temat różnych teorii części mowy — zob. Jodłowski (1971)).
Niewłaściwość tradycyjnego podziału na części mowy pod względem logicznym była niejednokrotnie podnoszona, także w odniesieniu do części mowy wyróżnianych w języku polskim. Nie powtarzając dokładnie poszczególnych punktów krytyki, przypomnijmy tylko, że podział ten nie operuje kryteriami ściśle ustalonymi, jednolitymi na każdym szczeblu podziału. Kryteria morfologiczne, syntaktyczne, semantyczne w założeniu mają się łączyć i uzupełniać, w istocie zaś kłócą się i gmatwają. Na przykład w szkole czasowniki definiuje się jako wyrazy nazywające czynności lub stany, odpowiadające na pytania co robi? lub co się z r\im dzieje? i odmieniające się przez osoby; tymczasem w rzeczywistości jako czasowniki (ściślej, formy czasowników) klasyfikuje się wyrazy, które nie nazywają czynności ani stanów (jak jest w zdaniu Piotr jest głupi) albo nie odpowiadają na wskazane pytania (jak to samo jest albo może w zdaniu Rzeka może wezbrać 'jest możliwe, że...’), albo nie odmieniają się przez osoby (jak zabrakło w zdaniu Zabrakło nam pieniędzy). W zbiorze leksemów wyróżnia się elementy opozycyjne w stosunku do innych tylko pod względem semantycznym (zaimki) albo tylko pod względem składniowym (różne części mowy nieodmienne) i takie wyróżnione na podstawie różnych kryteriów klasy leksemów stoją obok siebie jako człony jednolitego podziału.
Niedokładne sprecyzowanie podstaw klasyfikacji stwarza poważne kłopoty i teoretykom, i nauczycielom, i uczniom. Oczywiście na ten stan rzeczy nie można przystać wtedy, gdy celem jest opis teoretyczny (pod jakimś względem) zbioru jednostek słownikowych języka naturalnego. W takim opisie należy przestrzegać zasad podziału logicznego. Jest to szczególnie ważne przy opisach sformalizowanych, choćby częściowo. Tutaj mieszanie różnych zasad podziału prowadzi do bardzo niepożądanych konsekwencji praktycznych.
Wyobraźmy sobie na przykład, że chcemy badać częstość użycia poszczególnych części mowy w języku polskim, uwzględniając ich najważniejsze cechy gramatyczne. Jeśli operujemy klasą zaimków, to dla każdego leksemu musimy podawać następujące informacje: po pierwsze — czy to leksem nieodmienny, czy odmienny; po drugie — jeśli odmienny, to czy tylko przez przypadek, czy także przez rodzaj; po trzecie — jeśli odmienny przez przypadek i rodzaj, to czy odmienny przez liczbę?
Zależnie od tych cech, opisując gramatycznie wystąpienia poszczególnych słów w tekście, będziemy je klasyfikować jako formy wyrazowe następujących leksemów:
a) nieodmiennych — jako zaimki przysłowne;
b) odmieniających się przez przypadek, a nie przez rodzaj — jako zaimki rzeczowne (kwestia ewentualnej odmiany przez liczbę jest tu obojętna — wiele zależy od sposobu wyróżnienia paradygmatów: to, czy ja i my to różne formy wyrazowe tego samego leksemu, czy też różnych leksemów, jest kwestią czysto umowną);
c) odmieniających się przez przypadek, rodzaj i liczbę — jako zaimki przymiotne;
d) odmieniających się przez przypadek i rodzaj, ale nie odmieniających się przez liczbę (np. ilu — ile) — jako zaimki liczebne (jeśli nie wyróżniamy klasy zaimków liczebnych, to tę ostatnią grupę łączymy z pierwszą, ale to jest już spiętrzenie niekonsekwencyj).
Chcąc więc opisywać leksemy z punktu widzenia ich cech gramatycznych, w sposób niejako naturalny rezygnujemy z wyodrębniania klasy zaimków i rozbijamy ją na cztery drobniejsze klasy. Podobnie postąpimy w naszym opisie.
Przedstawiony wyżej w znacznym uproszczeniu cel stawiali sobie autorzy słownika frekwencyjnego języka polskiego (por. SFPW (1990)). Obliczając częstości użycia poszczególnych form wyrazowych i ich typów, musieli oni dokonać klasyfikacji gramatycznej opisywanych jednostek słownika. Zreferowaną wyżej trudność z zaimkami pokonali w ten sposób, że podklasy wymienione w a), c), d) włączyli odpowiednio do klas przysłówków, przymiotników i liczebników, klasę zaimków ograniczając do leksemów typu b).
Trudno uchwytnej gramatycznie różnicy między przysłówkiem a partykułą autorzy słownika frekwencyjnego nie uwzględnili, wskutek czego zamiast tradycyjnych dziesięciu mają tylko dziewięć części mowy.