IMG003

IMG003



Nie wydaje się jednak celowe przeczyć słowom samego poety, odnoszącym się w pierwszym rzędzie do Balladyny, skoro ją właśnie poprzedzają, a także do Lilii Wenedy (pisanej w tym samym roku, co ów list dedykacyjny do Balladyny) z jej „chórami prorockimi”. Mamy tu na myśli głównie słowa przytoczone jako motto do niniejszego rozdziału: „z Polski dawnej tworzę fantastyczną legendę”.

Prawda, że oba dzieła nie ujawniają jakiegoś łatwo dostrzegalnego spoiwa łączącego utwory tego samego cyklu; obydwa są całkowicie odmienne, ale to nie ma istotnego znaczenia. Dość, że obie tragedie są „fantastycznymi legendami” o przeddziejowej Polsce i obie nie mają konkretnego oparcia źródłowego w przekazach kronikarskich. Poeta po prostu tworzył własną poetycką wizję dawnej Polski, widzianej w znacznym stopniu przez pryzmat polskiej rzeczywistości współczesnej.

Taki sposób tworzenia był zbyt śmiały i na wskroś nowatorski, sprawiał wrażenie jakby lekceważenia narodowych „starożytnych tradycji”, zrywał, jak dawniej Szekspir, z wszelkimi konwencjami literackimi wiążącymi się w dotychczasowym pojęciu z gatunkiem tragedii. Nic więc dziwnego, że ukończywszy Balladynę w 1834 r. poeta, świadom nowatorstwa swej sztuki, długo zwlekał z jej wydaniem i dopiero w listopadzie 1838 zdecydował się przesłać rękopis do druku, nie ukrywając wszakże obawy o losy dzieła: o jego przyjęcie przez czytelników i krytykę literacką, tak mu przecież od początku niechętną. Pisał zatem do wydawcy, Eustachego Januszkiewicza:

Choć rzecz jest polska, ale niepatriotyczna, więc gotowa mi się źle odpłacić a oryginalność sama tej tragedii i rodzaj, w którym jest napisana, może długo rożkupowi sprzeciwiać się będzie dlatego więc chciałbym oszczędnej edycji — choćby na bibule Olaczkiem .... a to jest rzecz wielka, kiedy tak ubraną zgadzam się mieć moją faworytkę 1.

Powyższe słowa mają w pewnym sensie istotną wartość autorskiego komentarza, w którym Słowacki, bacząc na niezwykłość swego dzieła, z przenikliwą trafnością oceniał ewentualne jego obojętne lub nawet negatywne przyjęcie. I nie pomylił się zbytnio, przynajmniej w odniesieniu do krytyki literackiej, o czym świadczy m. in.

napastliwa anonimowa recenzja w paryskiej „Młodej Polsce" • pióra Stanisława Ropelewskiego, stale Słowackiemu nieżyczliwego. Wiedział też doskonale, że temat z dziejów narodowych, także oczywiście bajecznych, mógł być — w myśl dotychczasowej tradycji literackiej ciągnącej się od czasów stanisławowskich — potraktowany tylko „patriotycznie2 3* i to w dosłownym, a więc zawężonym tego słowa znaczeniu. Obowiązywało to bezwzględnie w tragedii. Balladyna tymczasem to — według określenia samego poety — „rzecz ... nie-patriotyczna" i jakby na potwierdzenie tej opinii napisał nieco później w liście do Konstantego Gaszyńskiego, że „to jest gorzkie dzieło*'7. Źródłem owej goryczy była współczesność, ale zaprawione nią zostały czasy zamierzchłe, w których rozgrywa się akcja.

„Powiastka o falach i harfiarzu” na początku listu dedykacyjnego, która „zastąpi wszelką do Balladyny przemowę” zdaje się wskazywać, że Słowacki mówi tu aluzyjnie o swej twórczości i o sobie jako „harfiarzu'', którego muzyki i śpiewu nie słuchano, a choć usłyszeć tam można było rzeczy dla ogółu istotne, to jednak „żadnego pieśń nie zyskała oklasku” i „najprzedniejszy rapsod nie w sercach ludzi, ale w głębi fal” morskich utonął. W tym kontekście wszakże przywołana parabola odnosi się również do Balladyny, a może nawet głównie do niej, boć poeta doskonale zdawał sobie sprawę, że jego tragedia może być niezrozumiana jako dzieło nie mieszczące się w dotychczasowych konwencjach literackich, zwłaszcza przez sposób potraktowania epoki, w której akcja się toczy, a toczy się przecież — jak informuje poeta pod wykazem osób dramatu — „za czasów bajecznych, koło jeziora Gopła”.

Owszem, epoka ta pozwalała w daleko większej mierze niż czasy historyczne na nieskrępowane uruchomienie fantazji poetyckiej, lecz raczej w ramach obowiązującej, choćby częściowo (bo nie w doktrynalnym ujęciu poetyki klasycznej), zasady prawdopodobieństwa. Słowacki tymczasem zlekceważył wszelkie tego typu tradycyjne ograniczenia, a w liście dedykacyjnym wręcz prowokacyjnie powiedział: „niechaj tysiące anachronizmów przerazi śpiących w grobie historyków i kronikarzy”.

I rzeczywiście, Balladyna nie przynosiła niczego, co byłoby zgodne

165

1

Korespondencja Juliusza Słowackiego. Oprać. E. Sawrymowicz, t. I, Warszawa 1962, s. 409. List z 16 XI 1838.

2

• T. n, nr 29 z 10 X 1839, s. 337-344.

3

Korespondencja, t. I, s. 419. List z 22 V 1839.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0033 (41) grafii dla odpowiednich typów mnożyć. Nie wydaje się jednak to celowe. Przyjęto więc
lalka i inne studia w stulecie polskiej powieści realistycznej6 78 na którą ono wskazuje”34), nie w
17 9 nie wydaje się jednak, by dało się na tej podstawie powiedzieć cokolwiek o sytuacji prawnej lud
ar6 W jakim tedy znaczeniu nazywa się jednak „dobrymi" wszystkie tc rzeczy? Nie wydaje się bowi
ar6 W jakim tedy znaczeniu nazywa się jednak „dobrymi" wszystkie te rzeczy? Nie wydaje się bowi
Pozwolenia na broń nie wydaje się osobom: •    Niemającym ukończonych 21 lat (wyjątko
244 Linda Berezowska go wysiłku intelektualnego z drugiej, nie wydaje się odpowiednim narzędziem opi
page0268 206 PLATON. Komu mowa ta nie wydaje się dosyć przekonywającą, ten w »Helenie«, która jest m
IMG 37 (2) tłumaczyć, dlaczego Trobriandczycy muszą w ogóle miieć system rodowy. Nie wydaje się, by
Interpretacja powyższych zjawisk nie wydaje sie trudna. Radykalne pogorszenie warunków życia, zwięks
wzrostem zamożności kraju. * Nie wydaje się, żeby kraje bogatsze systematycznie miały wyższe lub niż
nie wydaje się nam szczególnie ważne. Znacznie ważniejsza jest refleksja nauczyciela nad własną rolą
PolandPFX23 5Cents 1969 donatedmjd b I NIE PODLEGAJĄ NIE WYDAJE SIĘ>0,05$ BONY TOWAROWE BANKU POt
4 Nie wydaje się też, by zachodziła potrzeba proponowanej przez Autora wykładu na s. 12 rewizji tezy
CCF20090610090 krajów kapitalistycznych czy też socjalistycznych, demokratycznych czy autokratyczny
Ligi Narodów. Komisja oświadcza swój nieprzychylny stosunek do tego przyjęcia. Ukraina nie wydaje si
Lachur zarys jezykoznawstwa ogolnego4 2.    Nie wydaje się możliwe, aby udało się od

więcej podobnych podstron