XIII. Kwestia ładu międzynarodowego
szy plan szkodliwe mechanizmy zbrojeniowe, ideologiczne i militaryzację mysieaia o świec te. Potwierdze-mem narodzin nowego ładu było współdziałanie wszelkich mocarstw w czasie wojny o Kuwejt na przełomie 1990-1991 roku, przyjęcie Paryskiej Karty Nowej Europy w listopadzie 1990 r., rozwinięcie partnerskiej instytucjonalizacji procesu paneuropejskiego w ramach KBWE/OBWE, wzbogacanie stosunków międzypaństwowych przy pomocy poza wojskowych środków budowy zaufania i przyjaźni między nimi poprzez ożywienie tradycyjnych form dyplomacji oraz zastąpienie od połowy lat 90. XX w. wąskiego bezpieczeństwa indywidualnego czy zbiorowego przez pojecie bezpieczeństwa wspólnego i wszechstronnego,
Pragmatycznymi konsekwencjami kształtowania się nowego ładu międzynarodowego stały się trzy zjednoczenia - Europy, Niemiec i Berlina. Dzięki dyplomacji bilateralnej zaczęła się. odradzać szersza rola ONZ i zaznaczy! się jej wkład w likwidowanie zadawnionych konfliktów w różnych rejonach świata (jak sprawa Namibii i apartheidu). Zaznaczyła się też nowa dyplomacja rozbrojeniowa, która doprowadziła do zawarcia układów o ograniczaniu zbrojeń strategicznych (START I w 199! i START ifw 1993 r.), do konwencji o zakazie badań, produkcji i magazynowania broni chemicznej (3 1 1993), do przedłużenia na czas nieokreślony traktatu o nicroz-powszechnianiu broni jądrowej (13 V 1995), do gwarancji stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ dla państw nieposiadających broni jądrowej oraz do publikowania rejestrów ONZ w sprawie transferu broni konwencjonalnej w skali międzynarodowej.
W sferze gospodarczej nowy lad zaznaczy! się rozwojem systemu rynkowego na wszystkich kontynentach, ale zarazem pogłębiło się zjawisko asymetrii między bogatymi a biednymi. Pogłębia ją ofensywa neołiberałów rynkowych, którzy uważają, że państwo nie powinno zajmować sic gospodarką, a powinny to czynić firmy, banki i koncerny. Prowadzone na tym tle polemiki międzynarodowe zakłócają funkcjonowanie WTO i regionalnych organizacji integracyjnych, w któiych zaangażowane są rządy reprezentujące zróżnicowane interesy społeczeństw.
Partnerskie i liberałno-rynkowe reguły funkcjonowania ładu międzynarodowego po 1990 roku wskazują, że powinien to być ład w miarę zrównoważony, a więc wielohiegunowy. Tymczasem od połowy lat 90. XX wieku nasila się dążenie do jednobiegunowości.
Przejawiają je Stany Zjednoczone, czego dowodem są proklamacje dwóch ostatnich prezydentów tego państwa o „przywództwie amerykańskim w święcie5’. Jednakże ze względu na ogólne cechy ewoluującego ładu międzynarodowego owo egoistyczne dążenie do jedno-hiegu nowość i napotyka opór w świecte. Od 1997 r. opór ten znajduje wyraz w deklaracjach wielu rządów, w oświadczeniach szefów państw' na rożnych kontynentach oraz w postulatach regionalnych organizacji integracyjnych. Liczni politycy zarzucili Stanom Zjednoczonym hegemonizm i brak liczenia się z regułami demokracji i partnerstwa w stosunkach międzynarodowych. Po rozpoczęciu wojny przeciwko Irakowi bez akceptacji ONZ, a nazwanej przez Waszyngton wojną prewencyjną, bardzo wielu polityków i analityków w świecie oskarżyło Stany Zjednoczone o uprawianie unilateralizmu i. brak liczenia się z wielostronnymi zobowiązaniami międzynarodowymi. które były podejmowane z inicjatywy amerykańskiej.
Amerykański uniiateralizm przejawia się także w zaniechaulach, które szkodzą twórczej ewolucji ładu międzynarodowego, a motywowane są egoistycznymi interesami ekonomicznymi i politycznymi USA. Najgłośniejsze stało się odstąpienie od traktatu tworzącego Międzynarodowy Trybuna! Karny (18 VII 1998), aby żołnierze -amerykańscy, biorący udział w misjach poza granicami Stanów Zjednoczonych, nie mogli być pociągani do odpowiedzialności i karani, Głośne również stało się odstąpienie USA od protokołu z Kioto (11 XII 1997) do konwencji ramowej ONZ o ochronie klimatu, aby przemysł amerykański nie musiał ponieść kosztów modernizacji brudnego.przemysłu, chociaż z tego przemysłu pochodzi .najwięcej w świecie zanieczyszczeń wydzielanych do atmosfery, Oba wymienione zaniechania dowodzą, że najbogatsze i pretendujące do roli przywódcy świata mocarstwo swoim egoizmem hamuje prawidłowy rozwój ładu międzynarodowego. Postawa ta będzie nieuchronnie nasilać jeszcze długo krytyki, amerykańskich koncepcji unilateralizmu i jednobiegunowości. Będzie też motywować działania na rzecz rozwoju i utrwalenia wielobiegunowego ładu międzynarodowego.
239