184
184
C
z gnostyckimi i innymi sektami domagały się koniecznie pojęciowego ustalenia stałej treści nauki, nowe przeżywanie Boga i świata musiało zdecydować się zająć miejsce w trwałej budowli struktury pojęciowej greckiej filozofii, nie wytwarzając z siebie samego nowej budowli, w pełni na własną miarę. Lecz gdy już raz dogmaty zostały wyrażone w greckich pojęciach [dotyczących] świata (pomyśleć choćby o połączeniu idei logosu z osobą Chrystusa w chrześcijańskim dogmacie), dalsze próby filozoficznej i teologicznej interpretacji dogmatu i ujmowania go wraz z poznaniem świata w całość jednego światopoglądu, musiały także dalej pozostać określane przez jakąś jakby samoczynną siłę przyciągania, którą dogmat przejawiał w stosunku do greckiej filozofii. Ciągłość chrześcijańskiego doświadczenia głęboko i żywo trwała, także" w Kościele tak, że całkowicie bezsensowne jest wyobrażenie, jakoby ta ciągłość przez stulecia była nawet zerwana — mniej więcej aż do wystąpienia Lutra - to jednak spontaniczny filozoficzny wyraz doświadczenia był przez to w najwyższej mierze zahamowany. Tylko u Augustyna i w jego szkole znajdziemy mocne podstawy do osiągnięcia bezpośredniego przetworzenia treści chrześcijańskiego doświadczenia w filozoficzne pojęcia. Zaczątki, których pełne rozwinięcie wszakże znów było zahamowane przez daleko idącą zależność Augustyna od neoplatonizmu i przez przekraczającą jeszcze jego wolę spekulatywną, jego autorytarną wolę jedności kościelnej instytucji. Jo, że w samym chrześcijańskim doświadczeniu dokonało się radykalne przestawienie miłości i poznania, pokazałem już w innym miejscu1 z kilku stron. Nazwałem to „odwróceniem kierunku” miłości tak, że już więcej nie obowiązuje grecki aksjomat, f ^według którego miłośóibyłaby ruchem niższego ku.wy-7<;7Prmif me on
/ -CA/'
do ontos on, człowieka ku nie kochającemu Bogu, marnego ku lepszemu,[lecz miłosne zstąpienie wyższego ku niższemu, Boga do człowieka, świętego do grzesznika itd. przyjęte iest samo w i s t o-Źwyzśzego^Ttakże wiec „Najwyższego”, mn Tłpga Właśnie to odwrócenie kierunku miłości leży także u podstaw nowego typu ufundowania miłości i poznania oraz wartości i bytu.
Pod względem religijnym wyraża się to w tym, że religijne poznanie nie jest już przede wszystkim spontanicznym aktem in-
Por. moją pracę Resentyment a moralność” (1912) w rozprawach i artykułach Vom Umsturz der Werte. [M. Scheler, Resentyment a moralność, przeł. Jan Garewicz, Warszawa 1977 -przyp. tłum.]