Kiiyaitof A/cImowIcł
biznesu. W 2002 roku żyło około 200 tysięcy par kohabitujących, stanowiły one 2% rodzin. W miastach jest trzy razy więcej takich związków niż na wsi1. Eksperci z dziedziny demografii i socjologii podkreślają, że oficjalne dane nie odzwierciedlają jednak w pełni faktycznych rozmiarów zjawiska kohabitacji2. Nowe wzory w zakresie żyda małżeńskiego i rodzinnego upowszechniają się w naszym państwie niezwykle szybko3.
W Polsce w latach 1988-2002 nastąpił o 35% wzrost liczby gospodarstw domowych (największy wśród osób młodych w wieku poniżej 30 lat) tworzonych przez jedną osobę4. Po 1989 roku dokonała się istotna zmiana w podejściu do osób samotnych. Określenia „stara panna" czy .stary kawaler" coraz częśdej są zastępowane terminem „singiel". Tym określeniem posługują się zarówno ci mężczyźni, którzy rozpaczliwie poszukują partnerki, jak i samotni z wyboru. Jeszcze do niedawna życie w pojedynkę uważano za porażkę, wynik bezradności życiowej, brzydoty czy złego charakteru. Obecnie ten stereotyp słabnie. Należy jednak zauważyć, że polska samotność rzadziej niż na Zachodzie jest kwestią wyboru, świadomej decyzji. W znacznie większym stopniu decyduje przypadek, splot nieszczęśliwych okolicznośd5. Krystyna Siany uważa, że tradycyjne postrzeganie osób samotnych jako zgorzkniałych i osamotnionych jest wypierane w ponowoczes-nych społeczeństwach przez „proaktywny" wzór singla6.
Ważnym zjawiskiem społecznym w Polsce - podobnie jak w innych krajach - jest również wzrost liczby rodzin z jednym rodzicem. W 2002 roku w porównaniu z rokiem 1988 znacznie wzrosła liczba samotnych matek -
0 28 % (do około 1,8 min kobiet) I samotnych ojców - o 30%, a było ich blisko 232 tys.7 Liczba rozwodów jest w naszym państwie w porównaniu z innymi krajami dosyć mała8, na przykład w Stanach Zjednoczonych roz-
wodzi się co drugie małżeństwo, a roczny wskaźnik pod koniec lat dziewięćdziesiątych na tysiąc mieszkańców wynosił 4,4. podczas gdy w Polsce 1,1 . Należy jednak dodać, że od 2000 roku odnotowuje się wzrost liczby rozwodów w naszym kraju, a dynamika wzrostu była szczególnie widoczna w latach 2004-2006. Najczęstszymi przyczynami rozpadu małżeństwa są alkoholizm męża, zdrada lub trwały związek uczuciowy z Inną osobą, znęcanie się fizyczne, brak zainteresowania rodziną. W ponad dwóch trzecich wypadków powództwo o rozwód wnosi kobieta89.
Robin Baker twierdzi, iż w całym świecie uprzemysłowionym rządy poszukują sposobów obniżenia wydatków na wspieranie samotnych matek. Skupiły się one na przeniesieniu odpowiedzialności za dzieci na ich nieobecnych ojców. Na początku lat dziewięćdziesiątych rozpoczął się ruch w stronę ustanawiania przymusu alimentacyjnego. Na przykład w Wielkiej Brytanii w 1993 roku wprowadzono system pomocy dzieciom przez ustanowienie agencji rządowej pod nazwą Child Support Agency60. W Stanach jednoczonych na apel wiceprezydenta Ala Gore’a podjęto działania na rzecz włączenia mężczyzn w edukację ich dzieci. Szpitale zaczęły prowadzić szkolenia dla mężczyzn oczekujących potomstwa. W 1998 roku zorganizowano masową kampanię medialną przy zastosowaniu reklamy społecznej. W jednym ze spotów pokazano chłopca bawiącego się małą ciężarówką. Obrazowi towarzyszył głos lektora:
Jego ojciec odszedł dziś z domu. Na zawsze. Jego szanse, że wyleć ze szkoły, zwiększyły się dwukrotnie, że popełni samobójstwo - o 30%61.
David Popenoe uważa, że zmniejszająca się liczba zawieranych małżeństw wynika z tego, że mężczyźni rozważają wiążące się z tym korzyści i obowiązki82. Mężczyźni dostrzegają erozję roli ojca jako głowy rodziny, spowodowaną emancypacją kobiet, co może być jednym z czynników zniechęcających ich do małżeństwa. Mimo że w hierarchii wartości młodych Polaków rodzina odgrywa nadal istotną rolę, coraz głośniej mówi się w Polsce o „kryzysie rodziny”, co jest stwierdzeniem o tyle trafnym, co nieprecyzyjnym. W naszym kraju rzeczywiście nastąpił kryzys, ale tradycyjnego modelu rodziny (rozumianego jako sformalizowany związek mężczyzny I ko- 9
35
Raport z wyników Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2002, http://www.slal.
flov.pl (dalej jako: Raport NSP2002}.
1 Polki i Polacy niechętnie przyznają się do kohabitacji, część badanych może nie mieć świadomości,
że ich związek jest kohabitacją. Ponadto w polskich badaniach raczej nie zadaje się pytania o pozostawanie w związkach konkdbendćch w określonych cyklach żyda. bierze się pod uwagę aktualną relację, co może zaniżać dane.
m K Siany, Alternatywne formy..., a. 181-183; M. Racław-Markowska, Od Jednorodności..., s. 25-29.
Zob.: Raport NSP2002
* K. Lubelska. Jak żyją single. .PoStyka9 2008, nr 42. s. 10.
* K. Stany, Alternatywne formy— s. 116-124.
* Por.: Raport NSP 2002.
17 Stosunkowo niska iczba rozwodów w Potace - w porównaniu z innymi państwami - może wynikać z taktu, io nadal ogromną rolę odgrywa tradycja związana z raSgKą chrześcijańską. Wiata kobiet powstrzymuje przed rozwodem również brok dostatecznych środkćw do utrzymania siebie i dztad oraz obawa przed negatywną opinią środowiska (krewni, znajomi).
Rocznik Statystyczny RP1999, Waruawa 1999, s. 613, tabi. 11 (588).
59 Por.: Podstawowa Informacjo o rozwoju demograficznym Polski do 2006 roku, Warszawa 2006.
60 R. Baker, Saka w przyszłości: spotkanie pierwotnych popędów z technologią Juta, tłum. T. Chawziuk. Poznań 2002,1.34-35.
#l B. MadajfWtki, Znikający ojcowie, .Newsweek" 2002, nr 10, a. 82.
* ZOO.: D. Popanoa, Modem Marriage...