106
Rozdział 4. Interakcja społeczna a życie codzienne
naszym słowom rumieniec. Istnieje jednak wiele subtelniejszych znaków, które można wyłowić, przyglądając się mówiącym osobom. Na podstawie niewerbalnych znaków wprawne oko łatwo wychwytuje oszustwo. Pocenie się, wiercenie się, nieruchomy wzrok; lub unikanie kontaktu wzrokowego i długo utrzymujący się niezmienny wyraz twarzy (naturalny wyraz twarzy znika po czterech-pięciu sekundach) sygnalizują nicszczerość rozmówcy. A zatem odczytujemy mimikę i gesty innych, chcąc uzyskać pełniejszy sens ich komunikatów werbalnych i zweryfikować szczerość ich wypowiedzi.
Twarz” i szacunek
Pojęcie „twarz” może również odnosić się do szacunku, jakim darzą jednostkę inni. W naszym życiu codziennym clużo uwagi poświęcamy „zachowaniu twarzy”. To. co określamy jako uprzejmość czy etykietę podczas spotkań towarzyskich, polega w dużym stopniu na niedopuszczaniu do zachowań, które w przeciwnym wypadku mogłyby prowadzić do utraty twarzy. Jeżeli napomknięcie o jakichś zdarzeniach z przeszłości lub cechach osobistych mogłoby spowodować zakłopotanie, nic wspominamy o nich. Nie opowiadamy dowcipów o łysych, jeżeli zauważymy, że ktoś w towarzystwie nosi treskę - chyba że jesteśmy w gronie bliskich przyjaciół. Taki jest swego rodzaju środkiem ochronnym, jaki stosuje każdy uczestnik życia społecznego, oczekując, że także jego słabości nie zostaną celowo wystawione na widok publiczny. Nasze życic codzienne nie polega więc na pełnej spontaniczności. W naszych interakcjach z innymi, nic zdając sobie z tego na ogól sprawy, wciąż umiejętnie kontrolujemy nasz wyraz twarzy, postawę ciała i gesty.
Niektórzy ludzie są specjalistami w kontrolowaniu wyrazu twarzy i taktownym obcowaniu z innymi. Na przykład dobry dyplomata, wchodząc w interakcje z innymi,' musi umieć stwarzać wrażenie pełnej harmonii i swobody nawet wówczas, gdy nie zgadza się z nimi, a wręcz uważa ich poglądy za odstręczające. To, w jakim stopniu uda mu się ten efekt osiągnąć, może mieć decydujące znaczenie dla całych narodów. Dobra dyplomacja może na przykład załagodzić napięcia międzynarodowe i zapobiec wojnie.
Płeć a komunikacja niewerbalna
Czy każda codzienna interakcja społeczna jest uwarunkowana płcią kulturową? Są
powody, by uważać, że tak jest. Przebieg interakcji zależy od szerszego kontekstu społecznego, zatem (rudno się dziwić, że zarówno werbalna, jak i niewerbalna komunikacja różni się tak w zakresie ekspresji, jak percepcji u mężczyzn i kobiet. Jak zobaczymy w rozdziale 5 (Pleć kulturowa i seksualność), czynniki społeczne w dużym stopniu determinują rozumienie pici i ról z nią związanych, które w szerokim zakresie wiąże się pojęciem wtadzy i pozycji społecznych. Dynamika ta uwidacznia się wyraźnie nawet w standardowych interakcjach życia codziennego. Weźmy za przykład jedną z najpowszechniejszych form komunikacji niewerbalnej - kontakt wzrokowy. Jednostki posługują się nim na wiele sposobowy często po to, by zwrócić na siebie czyjąś uwagę albo rozpocząć interakcję. W społeczeństwach, w których kobiety są zdominowane przez mężczyzn w życiu publicznym i prywatnym, mężczyźni będą swobodniej nawiązywać kontakt wzrokowy z nieznajomymi niż kobiety.
Szczególny przypadek kontaktu wzrokowego - przyglądanie się - ilustruje rozbieżność między „znaczeniami”, jakie mogą mieć skądinąd identyczne formy komunikacji niewerbalnej. Zachowanie mężczyzny przyglądającego się kobiecie można uznać
za ..naturalne” i „niewinne”, a jeżeli kobieta, na którą patrzy, czuje się tym skrępowana. może unikać jego spojrzenia, odwracając wzrok, albo zerwać interakcję. Ale kiedy kobieta przygląda się mężczyźnie, może to być uznane za sugestię lub prowokację seksualną. W oderwaniu takie pojedyncze sytuacje są bez znaczenia, ale rozpatrywane razem umacniają wzór męskiej dominacji.
Wprawdzie zarówno we własnym zachowaniu, jak i w interpretacji zachowań innych rutynowo posługujemy sic znakami niewerbalnymi, nasze interakcje w większości przebiegają w formie rozmowy - niezobowiązującej wymiany werbalnej - prowadzonej przy okazji nieformalnych spotkań z innymi. Socjologowie zawsze byli zgodni co do fundamentalnej roli języka w życiu społecznym. Jednakże badania nad sposobom posługiwania się językiem w zwykłych, codziennych sytuacjach to stosunkowo nowe podejście. Na badania nad konwersacją silny wpływ wywarły prace Ervinga Goffmana. Ale największe znaczenie dla tego typu analiz ma dorobek Harolda Garfinlcla (zob. 1984), twórcy etnometodologii.
Efnometodologia to badanie „etnometod” - będących w powszechnym użyciu metod (re)konslruozoania sensu tego, co robią, a w szczególności tego, co mówią inni. Wszyscy na co dzień stosujemy te metody, nie poświęcamy im jednak uwagi. Często rozmowę możemy zrozumieć dopiero wówczas, kiedy poznamy jej kontekst społeczny, który nic jest odzwierciedlony w samych wypowiedziach. Weźmy następującą konwersację (zob. Heritage 1984):
A: Mam czternastoletniego syna.
B: W porządku.
A: Mam też psa.
li: Przykro mi.
Jak myślisz, o co tu chodzi? Jaka relacja zachodzi między mówiącymi? Rozmowa staje się zrozumiała dopiero wówczas, gdy wiemy, żc dotyczy wynajęcia mieszkania. Niektórzy wynajmujący zgadzają się na dzieci, ale nie chcą, żeby najemca trzymał zwierzęta. Jednakże nie znając kontekstu społecznego, trudno znaleźć związek między odpowiedziami B a wypowiedziami A. Część sensu jest zawarta w słowach, ale część zależy od kontekstu społecznego, który strukturuje to, co zostało powiedziane.
Nawet najbardziej niezobowiązujące powszednie rozmowy opierają się na skomplikowanej wiedzy i wspólnych sensach, znanych ich uczestnikom. Prowadzone od niechcenia pogawędki są w rzeczywistości tak złożone, że dotychczas nie udało się zaprogramować nawet najnowocześniejszych komputerów tak, żeby mogły prowadzić konwersacje z ludźmi. Słowa, jakimi posługujemy się w zwykłych rozmowach, nie są z reguły jednoznaczne, więc „ustalamy”, co mają znaczyć na podstawie stojących za nimi milczących założeń. Kiedy Maria pyta Toma „Co wczoraj robiłeś?", jej słowa nie sugerują żadnej konkretnej odpowiedzi. Dzień to dużo czasu i na dobrą sprawę Tom powinien odpowiedzieć: „Obudziłem się o siódmej szesnaście. O siódmej osiemnaście